Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Nasze zwierzaki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=5&t=941
Strona 25 z 53

Autor:  mpik [ Wt mar 17, 2009 10:57 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
mpik
Bez obrazy, ale masz motyla noga brzydala :twisted:

nie znasz się... ma tytuł Championa Polski :!:
nie to co my, kundle i dachowcy... :mrgreen:

Autor:  enigma [ Wt mar 17, 2009 12:38 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Rohu napisał(a):
mpik
Bez obrazy, ale masz motyla noga brzydala :twisted:

nie znasz się... ma tytuł Championa Polski :!:
nie to co my, kundle i dachowcy... :mrgreen:


Łoo matko jaki brzydal :shock: :wink:

Autor:  Mag_Way [ Wt mar 17, 2009 2:13 pm ]
Tytuł: 

Mi tez nie podobają się takie psy, ale jesli mpik takie lubi - jego wola :lol: Mi się natomiast nie podobają francuskie pieski - chociaz wiekszośc je lubi :wink:

Autor:  Elfka [ Wt mar 17, 2009 2:30 pm ]
Tytuł: 

E tam, każdy psiak jest ładny :) Mpik, a Twoja psina łagodna czy groźna? A ten sposób jak śpi też niezły :D

Autor:  Jacek [ Wt mar 17, 2009 3:13 pm ]
Tytuł: 

Najwspanialsza rasa, a co do tego powiem niezwykle łagodne ;)
ale wiadomo to zależy.

Elfka napisał(a):
A ten sposób jak śpi też niezły

Moja suka nieraz zasypiała na plecach z łapami w gorze.

Autor:  magda [ Wt mar 17, 2009 5:41 pm ]
Tytuł: 

Mpik, kocham te psy. Są tak potwornie brzydkie, że aż piękne - jak ich nie kochać?

Autor:  mpik [ Wt mar 17, 2009 7:40 pm ]
Tytuł: 

Elfka napisał(a):
E tam, każdy psiak jest ładny :) Mpik, a Twoja psina łagodna czy groźna? A ten sposób jak śpi też niezły :D

łagodna... chodze z nim po osiedlu nie tylko bez kagańca, ale i bez smyczy... ;)
A co do piękna i brzydoty to "ocena tkwi w oku patrzącego".
A tak na poważnie to kwestia przyzwyczajenia. Na początku też mi się dziwny wydawał, ale w tej chwili oceniam psi świat właśnie przez pryzmat wyglądu bulteriera, stwierdzając np. na widok pozostałych psów "ale ma mały ryjek", albo "ale on chudy", lub "jakie ma malutkie zeby" :lol:

Autor:  Hania ratmed [ Wt mar 17, 2009 9:56 pm ]
Tytuł: 

No,ale trzeba mu przyznać,że sposób spania to ma wyszukany :lol:

Autor:  Do-misiek [ Wt mar 17, 2009 10:07 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
. chodze z nim po osiedlu nie tylko bez kagańca, ale i bez smyczy

Mandaty za takie coś dają. Za mojego wilczurka już mi wlepili - paranoja kur.a! Psinka roczna, łagodna jak owca i tylko zabawa jej w głowie, a patrol wyskakuje z mandatem, bo: "To groźna i duża rasa, a takie muszą być wyprowadzane w kagańcach".

Autor:  świnia na świnicy [ Wt mar 17, 2009 10:31 pm ]
Tytuł: 

Do-misiek napisał(a):
Za mojego wilczurka już mi wlepili - paranoja kur.a!

za wilczura to tam pikuś! wyobraź sobie sytuację - idzie staruszka z takim jamnikiem-paralitykiem, kojarzysz ten schemat, starsza babcia i pies ledwodyszny, noga za nogą, skoncentrowany głównie na tym, żeby udało się podnieść nogę do siknięcia - i taki pies dostaje mandat. to znaczy właścicielka dostaje mandat, że pies bez kagana. a na co mu ten kagan, skoro nie ma zębów już prawie?
grrr, straż wiejska. odważny jeden z drugim jak żydowski gajowy.


edit:
co wracam do tego zdjęcia, to na nowo łzy ocieram, Porto jest absolutnie genialny, aaaaa, tulić, pieścić, całować, śpiewać kołysanki! :crazy: :mrgreen:

Autor:  mpik [ Wt mar 17, 2009 11:35 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
edit:
co wracam do tego zdjęcia, to na nowo łzy ocieram, Porto jest absolutnie genialny,

to masz jeszcze jedno z gatunku "najlepsza pozycja na sen"
Obrazek

Autor:  nutshell [ Wt mar 17, 2009 11:49 pm ]
Tytuł: 

Moim zdaniem mają rację z tym mandatem. Oczywiście w przypadkach takich jak opisała świnia jest to jawny idiotyzm, ale w przypadku psów tzw. dużych ras, bądź uznanych za groźne... kurcze, to jest nadal dzikie stworzenie, nie da się przewidzieć w 100% jego zachowań i 'niespodziewanych okoliczności'. A taki rozbrykany owczarek niemiecki wystarczy, że w ferworze zabawy 'staranuje' jakieś małe dziecko i już jest afera i histeria matki...
A pieso uroczy, chociaż sama nie zdecydowałabym sie na taką rasę, za miętka jestem :lol:

Autor:  Hania ratmed [ Wt mar 17, 2009 11:59 pm ]
Tytuł: 

Ludzie to jedna sprawa,a inne zwierzęta to druga...jakiś czas temu moja praca doprowadziła mnie w dość nietypowe jak na ratownictwo medyczne miejsce,jakim jaest klinika weterynarii.Po "opanowaniu" pacjenta oglądaliśmy powód Jego osobistej tragedii,a mianowicie yorka nadgryzionego[i w dodatku nadal żywego,choć zdychającego] przez rotweilera... wyprowadzanego nagminnie bez smyczy ani kagańca mimo wcześniejszych już aktów agresji.

Autor:  świnia na świnicy [ Śr mar 18, 2009 12:32 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
to masz jeszcze jedno z gatunku "najlepsza pozycja na sen"

maluszeeeek
to ja moje. nie wiem czy już ich kiedyś nie wpuszczałam.
Kajt był psem bardzo inteligentnym ;)
Obrazek


Sucz po pierwszym dniu na wsi. Nie zdążyła dobiec do legowiska :mrgreen:

Obrazek

Autor:  nutshell [ Śr mar 18, 2009 12:40 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
rotweilera... wyprowadzanego nagminnie bez smyczy ani kagańca mimo wcześniejszych już aktów agresji.

Kupi sobie jeden z drugim psa bojowego i czuje się panem wszechświata :?

Autor:  świnia na świnicy [ Śr mar 18, 2009 12:42 am ]
Tytuł: 

i przyczyna psiego padnięcia ;)
Obrazek

Autor:  karo^ [ Śr mar 18, 2009 3:17 pm ]
Tytuł: 

Obrazek

otóż i moja bestia.
She roar's. She hunt's.

Autor:  Sofia [ Śr mar 18, 2009 3:39 pm ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
taki rozbrykany owczarek niemiecki wystarczy, że w ferworze zabawy 'staranuje' jakieś małe dziecko i już jest afera i histeria matki...

Byłam kiedyś świadkiem takiej sytuacji: szedł facet z wilczurem w kagańcu i na pejczu (na szczęście) z przeciwka tatuś z synkiem za rączkę, przechodząc obok psa dzieciak coś zobaczył i krzyknął - a reakcja psa była natychmiastowa - pies się zapewne przestraszył i instynktownie rzucił się na dziecko. Jaki był ciąg dalszy można się domyśleć, ale jakby pies nie był należycie "zabezpieczony" mogłoby być nieciekawie.

A tak w temacie to psiule super, a koteczek od razu wygląda na drapieżnika :lol:

Autor:  krzysgd [ Śr mar 18, 2009 4:29 pm ]
Tytuł: 

Co do psiaków "miejskich" uciążliwy jest inny problem, mianowicie WCpsinka i tutaj widzę pole do popisu (cokolwiek przez to rozumieć) dla "dzielnej" straży miejskiej.

Autor:  Elfka [ Śr mar 18, 2009 4:47 pm ]
Tytuł: 

Mpik, Twój pies jest świetny :D Śpioch chyba z niego :D Świnia, psiak cudny :)
Mój kiedyś spał też na pleckach, łapki w górze. Teraz już tak nie śpi. Śpi albo w koszyku, albo na tapczanie, albo pod stołem. Około 17 latek już ma, dokładnie nie wiem, bo z ulicy go zabrałam

Zaś na smyczy to chodzi praktycznie od zawsze, bo inaczej, to poszedłby w siną dal :D Kiedyś jak był jeszcze młody trochę chodził bez smyczy, ale potem powiedziałyśmy z mamą dość. Miał talent do wykrywania suczek na wydaniu :D I nosiło go po całym osiedlu, siadał pod balkonem i błędnym wzrokiem wypatrywał obiektu westchnień. A ja go potem goniłam po całym osiedlu ku uciecze gapiów :D

Autor:  świnia na świnicy [ Śr mar 18, 2009 5:22 pm ]
Tytuł: 

A koticzka karo^ kiedy dorosła, stała się miłośniczką sztuki :mrgreen:
Obrazek

Autor:  mpik [ Śr mar 18, 2009 6:22 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Każdy ma prawo czuć się na ulicy bezpiecznie, a ktoś obcy nie wie, czy mój pies jest łagodny, czy akurat ma ochotę złapać go za jaja.


Masz rację Ali, każdy powinien czuć się bezpiecznie na osiedlu, ale to czysta fikcja. I nie tylko z powodu dużych psów. W miejscach gdzie co tydzień są imprezy na środku osiedla, czasem co noc słychać darcie na cały głos, i po każdym łikendzie ilość skopanych lusterek w autach i potłuczonych szkieł przy każdej ławce przewyższa ilość trawy jaka rośnie wokół bloków, raczej trudno jest mówić o sielance. U mnie na szczęście jeszcze tak nie ma, ale to standard niejednego osiedla.

Wracając jednak do zwierzaków, myślę że niektórych psów nie da się kontrolować tylko za pomocą kolczatki czy kagańca. Trzeba jeszcze mieć nad nimi przewagę posłuszeństwa. Co z tego że trzymałbym swojego psa na uwięzi, skoro on by mnie nie słuchał. Gdyby chciał zaatakować, samą smyczą bym go nie był w stanie powstrzymać. Kontrola nad takim czworonogiem musi mieć podłoże psychiczne, nie fizyczne. Swojemu ufam, i wiem że nie zaatakuje pierwszy. Wiem również że nie zaatakuje, gdy inny pies w strachu skoczy na niego (miałem takie przypadki, i mój po prostu skulił łeb i czmychnął). Nie wiem tylko co będzie gdy jakiś inny pies będzie w stosunku do niego agresywny, bo wyczuwając agresję w innym psie, nie odpuszcza. Ale brak strachu to cecha tej rasy. Na szczęście żadnemu jeszcze psu (ani jego właścicielowi) nie przyszło do głowy sprawdzać czy jest lepszy od mojego bulla.

Ludzie reagowali na niego różnie, na początku przeważnie z niechęcią lub strachem. Jeszcze gdy był szczeniakiem wielokrotnie zwracali uwagę, że jak można takiego groźnego psa w ogóle mieć. W tej chwili już się przyzwyczaili do niego i nauczyli że bulle nie są groźne, tylko łagodne i spokojne. Widok bawiących się z nim dzieci przekonał nawet największych oportunistów, że nie ma potrzeby na widok bulli uciekać (co niektórzy nadal robią w miejscach w których pojawiam się z nim po raz pierwszy). I nawet jeżeli nie znajdują w sobie na tyle odwagi by go zawołać lub podejść i pogłaskać, to wiedzą że nie grozi im z jego strony nic więcej niż skrzyżowanie wzroku.

Autor:  magda [ Śr mar 18, 2009 7:54 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Gdyby chciał zaatakować, samą smyczą bym go nie był w stanie powstrzymać. Kontrola nad takim czworonogiem musi mieć podłoże psychiczne, nie fizyczne. Swojemu ufam, i wiem że nie zaatakuje pierwszy.

Nie ufam ludziom, a co dopiero zwierzętom-dlatego tu się z Tobą nie zgodzę:
Cytuj:
łagodna... chodze z nim po osiedlu nie tylko bez kagańca, ale i bez smyczy...

Uważam, że w przypadku takich ras kaganiec i smycz to niezbędny standard (na ulicy). Oczywiście wychowanie i posłuszeństwo jest najważniejsze, ale NIGDY nie przewidzisz wszystkich zachowań zwierzęcia.
Zasada ograniczonego zaufania - jak na drodze.

Autor:  magda [ Śr mar 18, 2009 8:23 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
A mają prawo się nie bać. Gdybym Cię zobaczył z tym bullem luzem w pobliżu mojego dziecka, to przepraszam, ale bym Cię zwyczajnie opier.dolił, a w przypadku braku reakcji w postaci użycia smyczy zadzwonił po policję.

Niestety ja tak samo. Jestem przywiązana do swoich rzeczy/ludzi i lubię, gdy występują w jednym kawałku i bez skaz na psyche spowodowanych nerwicą.

Autor:  nutshell [ Śr mar 18, 2009 8:27 pm ]
Tytuł: 

Co racja to racja. W przypadku bullowatych trzeba leszcze mieć na uwadze, że te psy wyhodowane zostały do walki i nie wiadomo kiedy ta 'wymuszona' cecha da o sobie znać.
A już tak z czysto egoistycznego punktu widzenia właściciela psa - po ki wałek mam sobie przysparzać problemów i nie daj boże doprowadzić do sytuacji, żeby pies został mi odebrany, wsadzony do schroniska bądź uśpiony. Lepiej zachować pewne zasady bezpieczeństwa, a psa zabierać w jakieś odludne miejsca żeby dać mu się porządnie wybiegać co jakiś czas.

Autor:  zet [ Śr mar 18, 2009 9:43 pm ]
Tytuł: 

Oto mój śpioch:
Obrazek

Obrazek

Autor:  świnia na świnicy [ Śr mar 18, 2009 10:07 pm ]
Tytuł: 

ale go pokręciło ;)

sucz zdechł. nic nadzwyczajnego, ale fajnie się przemieszcza razem z plamą słońca :D
Obrazek

Autor:  mpik [ Śr mar 18, 2009 10:29 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
Nie ufam ludziom, a co dopiero zwierzętom-dlatego tu się z Tobą nie zgodzę:


Ludzie są bardziej nieprzewidywalni niż pozostałe zwierzęta. Czy więc i Ich nie należałoby trzymać na sznurku? W sumie pomysł nie najgorszy, tylko kto by te sznurki trzymał?
ps. „takich ras” to znaczy jakich? dużych?

Ali7 napisał(a):
Całkiem sporo to daje - to nie jest bydlę takiej wielkości, że go nie utrzymasz. I na przykład nie zaatakuje nikogo, kogo widzi np z 10 metrów. Ujadać i toczyć ślinę to sobie może, byle na odległość.

tu nie chodzi o wielkość... z takim psem jeśli nie będzie posłuszny, człowiek sobie nie poradzi...

Ali7 napisał(a):
No właśnie. A co bedzie, jak przy okazji właścicielowi też nie odpuści? I może jeszcze dziecku właściciela?

jeśli właściciel (lub jego dziecko) zaatakuje mi psa, to bez względu na to czy będę go miał na smyczy czy nie, puszcze go by mógł się bronić...

Ali7 napisał(a):
mpik napisał(a):
nie ma potrzeby na widok bulli uciekać (co niektórzy nadal robią w miejscach w których pojawiam się z nim po raz pierwszy).

I to powinno Ci dać do zrozumienia, że trzymanie psa na smyczy jest Twoim obowiązkiem. Ci ludzie boją sie z Twojej winy, nie przez własną niewiedzę - nie mają obowiązku znać Twojego psa. A mają prawo się nie bać. Gdybym Cię zobaczył z tym bullem luzem w pobliżu mojego dziecka, to przepraszam, ale bym Cię zwyczajnie opier.dolił, a w przypadku braku reakcji w postaci użycia smyczy zadzwonił po policję.

Sorry, ale nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla wyprowadzania psów bez smyczy w miejscach, gdzie przechodzą inni ludzie i dzieci.

rozumiem Twój punkt widzenia, i jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości, zawsze wołam psa do siebie... choć ja akurat mówiłem o ludziach którzy boją się go wówczas, kiedy widzą go na smyczy... a to już jest trochę śmieszne...
to trochę tak jakbym się bał samochodów jadących po ulicy, bo mnie mogą przejechać... bo ich kierowcy „groźnie” wyglądają...

Autor:  ginger [ Śr mar 18, 2009 10:41 pm ]
Tytuł: 

Jak jeden pies ma być na smyczy - to i wszystkie. Nie ważne jaka rasa, ja się na rasach nie znam - ale wiem, że jak sąsiedzi mieli ratlerka to skakał i próbował gryźć jak trenowany... A to przecież takie małe, słodkie.

Mam złe wspomnienia co do psów i braku smyczy - kiedyś przez takiego "luźno" biegającego psa wyjechałam rowerkiem na krawężnik i rozbiłam nos... Mała byłam, ale nie chciałam wjechać na tego psa bo pan obok go w ogóle nie pilnował, więc szedł jak chciał.
A w wąwozach i lasach - jak najbardziej, niech biegają bez smyczy. W końcu to zwierzęta, które potrzebują trochę wolności :)

Autor:  e [ Cz mar 19, 2009 1:07 pm ]
Tytuł: 

krzysgd napisał(a):
WCpsinka

coraz więcej właścicieli sprząta po swoich psiakach, chociaż ostatnio przekonywał mnie jeden, że po co sprzątać... :roll:

Strona 25 z 53 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/