Zimowe Tatry dla początkujących
była to moja pierwsza zimowa, a trzecia w ogóle wycieczka w góry. Dla profesjonalistów będzie to relacja z dolinek reglowych, dla początkujących być może podpowiedź jak wyglądają góry zimą.
Tuż po przyjeździe na miejsce 10 lutego, okazało się, że zeszła lawina ze Szpiglasowego. Ta wiadomość spowodowała u mnie strach i trochę zmianę planów. Poza tym, śnieg zaczął padać już w połowie drogi z Krakowa i padał non-stop z jednodniową przerwą przez 7 kolejnych dni. Zagrożenie lawinowe III później IV stopnia. Zastanawiałam się czy w ogóle moja noga przekroczy budkę TPN.
Po dwóch dniach leniuchowania, urodzinach

, skokach na dużej krokwi, w niedzielę była tylko kolejka na Gubałówkę. Śnieg sypał dniem i nocą, świata nie było widać

padało coraz więcej, ledwo widoczny koń
poniedziałek 13 lutego, IV stopień zagrożenia lawinowego, ciągle pada, w TV polecają wyjścia wyłącznie w dolinki, tutaj zaśnieżona Strążyska




kolejny dzień
Kalatówki i Hala Kondratowa, najprzyjemniejsza wycieczka, ludzi niewiele, od Kalatówek tylko wąska wydeptana dróżka
zachmurzona polana
w głębi zejście na szlak na Kondratową
ktoś chyba zboczył ze szlaku w wielki śnieg po kolana
w drodze na Kondratową


dalej nie idziemy niestety
groźnie było
jedyny słoneczny dzień, środa 15 lutego
w Kościeliskiej jak zwykle wycieczka za wycieczką : P





widok z ulicy Kościuszki, godzina 16.28
czwartek, Chochołowska bez słońca
tyle było widać

piątek, opłakiwanie

bąbla na pięcie
sobota, a mówiłam gaździnie, ze jak będziemy wyjeżdżać zrobi się pogoda





