W sobotę rannym świtem z Korbielowa wyrusza na Pilsko (żółtym szlakiem) grupa w składzie: Hania, Górolka, Ola, Wiolcia, Gofer, Robert18, Robert (Olkowy), Hog, Tomek, Konrad i ja.
Jest zimno, pogoda nie najlepsza. Dopiero w drodze zaczyna się przejaśniać, a po pewnym czasie zza chmur wyłania się słoneczko:-).
Gęsiego pniemy się pod górę.
Później krótki popas śniadaniowy.
Kolejny postój w schronisku na Hali Miziowej (nareszcie doczekałyśmy się z Hanią gorącej czekoladki
).
<-----Goferek nie może juz patrzeć na bigos 
Po posiłku całą brygada szykuje się do ataku szczytowego
Jeszcze kilka fotek robimy na wysokości schroniska, w tym fotka w pełnym składzie osobowym ( dzięki Konradowi i Jego statywowi
)
od lewej: Hog, Robert18, Tomek, Ola, Robert, Wiolcia, Konrad, Górolka; druga kondygnacja: ja, Goferek, Hania.
i dalej w drogę
Docieramy na szczyt, pogoda śliczna.
W oddali widać Babią, Tatry Bielskie, Baranią Górę - wszystko jak na dłoni.
I jeszcze kilka fotek szczytowych
Podczas schodzenia gwiazdą programu był Robert18, który większą część drogi zjeżdżał na pupie w iście gwiazdorskim stylu ( wokół Niego unosiła się chmura pyłu śnieżnego). Gdy tak oto zajechał do stacji wyciągu, wyciąg został zatrzymany - ludzie osłupieli ze zdziwienia
.
Wszystkim ślicznie dziękuję za wspólną wyprawę, która była najmilszym punktem programu ( gdy wyruszyliśmy następnego dnia na Żar pogoda nie była już tak łaskawa). I proszę o więcej takich wspólnych wyjść w góry - sobota była piękna!
poznać niektórych z Was osobiście [ w szczególności osławionego Ojca Dyrektora o którym tak ciepło piszecie ].
)
Robert18: pamiętaj co mi obiecałeś, ze fotka ta majątek kiedyś
