Forum portalu turystyka-gorska.pl

Istotna informacja dla będących w przyszłości na tym właśnie szczycie

_________________
FILMIKI ----> http://www.youtube.com/user/malarzNH#p/a

You'll never know if you don't go

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Ze soboty



Reszta na flickrze https://flic.kr/s/aHskGU1RYK

_________________
wertykalnie
flickr

Gratulacje!
O której byliście na Łomnicy? Po zdjęciach bym strzelał, że ok. 13-14.
Jakbyśmy nie dali du.py na naszej drodze to byśmy się spotkali pewnie.
PS. W Skalnatym można było kimnąć?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Późno byliśmy, koło 15.00. Wcześniej widziałem ludzików w rejonie Durnego. Krzesłem zjeżdżaliśmy chyba w ostatniej chwili - o 18.00. Dużo nam zajęło zejście na Siodełko.
można było

_________________
wertykalnie
flickr

No my też byliśmy koło 15, posiedzieliśmy z 30-45 minut, zeszliśmy na Łomnicką Przełęcz i zjechaliśmy krzesłem. Przy stawie byliśmy jakoś 17.30.
Jakim cudem się nie spotkaliśmy?
Z Durnego zjazdy robiliśmy ok. 13.30.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wiem że o 15.30 siedzieliśmy (a może bardziej drzemaliśmy ) na kamieniach między zejściem do łańcuchów a platformą, kojarzę że parę osób w kaskach kręciło się dookoła i schodziło na dół, ale poza znajomymi których spotkaliśmy zaraz po wejściu na Łomnicę to nie zwracałem specjalnie uwagi co się dzieje dookoła.

To zdjęcie wg. exifu robiłem dokładnie o 15.31:

_________________
wertykalnie
flickr

Chyba kojarzę po ciuchach te osoby na platformie.
Z "ludzi w kaskach" to jak my byliśmy to tylko po jakichś 15-20 min pojawili się Slowacy, którzy robili coś na zachodniej ścianie - dwóch kolesi (jeden mocno zarośnięty) i dziewczyna.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Droga piękna, ale muszę pogratulować świetnego zdjęcia!

(Może B&W?)

Dzięki!

W B&W mocno apokaliptycznie

_________________
wertykalnie
flickr

Spróbuj jeszcze takiego tricku
Pokombinuj z poziomami na jednej warstwie tak by rozjaśnić czerwony a następnie przekopiować sama postać wspinacza do Twojego zdjęcia. W ten sposób wspinacz będzie sie bardziej wyroznial.

Na oryginale przyciemniłbym czerwony i niebieski i w ogóle podbił kontrast. Żeby był mrok!!!!

I z wesołej fotki zrobił się mordor!

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

I słusznie!

Muszę popracować nad photoshop-fu

_________________
wertykalnie
flickr

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Gdyby nie bułgarska flaga to bym pomyślał, że jakiś Wizzair lata na trasie Białystok - Liptowski Mikułasz.
Kiedy relacja, psia mać???

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Może w przyszłym tygodniu coś skrobnę o ile uporam się z zespołem stresu pourlopowego

_________________
Wiem, że nic nie wiem

To w jakie góry w ten weekend? Pogoda idzie podobno.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Bieszczady

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Kawał dziada. Od razu widać, że przebieraniec!

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

A co to się stało z tym zdjęciem?

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Nadal jestem! Najgorszy sezon tatrzański od paru lat...
Może jakimś cudem jeszcze coś urobię do końca roku

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Ktoś chyba wlał coś niebieskiego do stawu i rozp...lił kilka świstaków z dubeltówki bo pełno krwi na kamieniach.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Sądząc po ostatnich relacjach - mylenie żlebów staje się coraz bardziej modne. Nam z Ania przydarzyło się to w ostatnią sobotę dwukrotnie. Najpierw przy wejściu na Czerwoną Turnię - wyszliśmy za wcześnie z trawersu (zamiast wąskiej skalnej rynny była formacja wklęsła z progami -drugi za więcej niż II, ale do przejścia). Na szczycie zabawiliśmy ponad godzinę czekając na poprawę widoczności. Schodząc z Czarnego Przechodu znów (niecierpliwość?) weszliśmy przez wcześniejszą szczerbinę w bardziej kłopotliwy żleb z progiem na który ledwo starczyło 30 m liny. Nie znając rozmiarów dalszych progów - wolwliśmy nie ryzykować i skorzystaliśmy z wyraźnego systemu zachodów wychodząc na łatwy teren. Ale wszystkie te spowolnienia sprawiły, że do szlaku dochodzimy już przy świetle czołówek, a do Javoriny - sporo po północy.


















(więcej na https://www.flickr.com/photos/125431512@N04/albums/ )

Jak się podobały Lofery? Fajną pogodę trafiliście, co ja akurat tam zawsze problem mam z tym...

W te Kitzbuehlerske też się wybieram, akurat na ten Aleitenspitze musi być ładny szlak Droga na parking jest płatna?

Z ust mi to wyjąłeś!

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Zboczeńcy!

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Przemawia przez Ciebie zazdrość!

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Oj, bardzo się podobały. Nie ukrywam, że strasznie Ci zazdroszczę miejsca zamieszkania, bo kilka ciekawych pasm górskich masz praktycznie pod domem .
Polecam Aleitenspitze, spokojnie można dalej pociągnąć granią, bez znaków, aż do Salzachgeiera. Droga płatna - 3 euro.