Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jak poradzić sobie z mrozem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=5&t=6835
Strona 1 z 1

Autor:  Lufka [ Pn sty 26, 2009 8:22 pm ]
Tytuł:  Jak poradzić sobie z mrozem

No właśnie? Ostanio naszło mie takie właśnie pytanie. Robie przymiarki do nowego aparatu i co czytam w opisie :
warunki pracy: 0-40 st C :shock:
Chyba kogoś pogniotło, to niby jak focić zimą?
No i potem dowiedziałam się, że 95 % aparatów ma taki opis w instukcji, ufff ;)
napatoczył mi sie też taki oto artukuł:
http://fototv.pl/wideo/poradniki/jak-po ... rozem.html
A czy ktoś z Was mial jakieś poważne problemy ze swoimi cyfrówkami prz większych mrozach? No powiedzmy, że tak przt -10 stC? Nie chodzi mi o baterie/akumulatory bo toto prawie zawsze pada na mrozie.

Autor:  tomek.l [ Pt sty 30, 2009 4:39 pm ]
Tytuł: 

Pamiętam, że Piotr Morawski mówił, że robi zdjęcia Nikonem D80. Patrząc na jego fotki chyba nie miał problemu z aparatem na mrozie :)
http://www.piotrmorawski.com/mountainph ... index.html

Ze swojego doświadczenia akurat wiem, że mróz nie zaszkodził mojemu aparatowi. Przeżył jakieś -15. Fotki zrobił, nic nie zaparowało. Trzymam go albo w plecaku albo w kieszeni kurtki.
Pamiętam jak don mówił, że aparat trzyma pod kurtą. I chyba też problemów nie miał, bo zdjęcia z Alp i czy Himalajów wyszły mu bez problemów.
W każdym razie nigdy nie miałem problemów z aparatem na mrozie. Ale w jakiś ekstremalnych warunkach pewnie mogą problemy wystąpić.

Autor:  gouter [ Pt sty 30, 2009 4:53 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
A czy ktoś z Was mial jakieś poważne problemy ze swoimi cyfrówkami prz większych mrozach?

Nie tylko cyfrówkami, w moim Zenicie na Mont Blanc zamarzła migawka, po wywołaniu było rozczarowanie, 6 zdjęć ze szczyty nie wyszło, to było ostatnie które wyszło przed szczytem
Obrazek
, a następne dopiero pod Vallotem po zejściu
Obrazek

Autor:  LigeiRO [ Pt sty 30, 2009 4:58 pm ]
Tytuł: 

Strzelałem moim cyfrowym Panasonic'iem przy ponad -20 stopni, ostatnio nawet w Moku i nic się nie wydarzyło, nie zwróciłem uwagi na zużycie akumulatora ale wszystko było jak najbardziej ok.

Autor:  kilerus [ Pt sty 30, 2009 5:00 pm ]
Tytuł: 

Lufka dzięki za tekst, bo wiedizałem coś o tym trzy po trzy ale teraz widzę u mnie malutki błąd w rozumowaniu i już go nie popełnię.

Noszę aparat w nieprzemakalnym pokrowcu na pasku i wbrew różnym opiniom, aparat działa bez zarzutu. Później do bagarznika, a później pod kołdrę w tym pokrowcu i dochodzi do temperatury. Dopiero poźniej zgrywam zdjęcia.

Najniższą temperaturę miałem, jak szliśmy na Czarnego. Pewnie poniżej 20 stopni. Jedynie trochę obiektyw wolniej ostrzył, tak to ok.

Przy normalnych temperaturach spokojnie 100 zdjęć zrobię.

Generalnie to jestem zdania, że aparat to narzędzie do robienia zdjęć i nie ma co go oszczędzać, tylko dbać by nie zamókł.

Autor:  Łukasz T [ Pt sty 30, 2009 5:02 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
tylko dbać by nie zamókł.


W czerwcowej drodze na Triglav miałem taką sytuację. Zdjęcia były ciekawe :lol:

Autor:  uysy [ Pt sty 30, 2009 5:53 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Generalnie to jestem zdania, że aparat to narzędzie do robienia zdjęć i nie ma co go oszczędzać, tylko dbać by nie zamókł.

Zgadzam sie z tym jak najbardziej! Aparat to narzędzie "pracy" i nie nalezy go oszczędzać, tylko dbać w odpowiedni sposob.
Zapomnieliscie o bardzo ważnej rzeczy - wiatr :P
Temperatura moze wynosic 0'C ale jak powieje to i odczuwalne -10'C sie z tego zrobi :).
Dodatkowo "wwiewanie" kurzu lub paproszków do wnetrza aparatu
Obydwa przypadki nastąpiły tutaj:
01.02.2008 godzina 11:00 :)
Temp: -18°C nie wiem jaka byla odczuwalna ....
Wiatr: 72 mph / 115 km/h
Wilgotność: 97%
Obrazek

Ta kropa po lewej stronie, to paproch ktory nawialo na matryce :)
Zdjecie robione Nikonem D80.

Autor:  gouter [ Pt sty 30, 2009 7:44 pm ]
Tytuł: 

czy zdjęcia w mrozie robicie w rękawiacach?

Autor:  kilerus [ Pt sty 30, 2009 7:51 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
czy zdjęcia w mrozie robicie w rękawiacach?


Ja tak, a nawet w łapawicach i do tego krece filtrem polaryzacyjnym.

Gdy jednka mam wymienic filtr lub uzyć statywu, to muszę na chwile zdjąć rekawce.

Ja mam trochę kropek na lustrze ale na matrycy nie ma nic ;D

Autor:  uysy [ Pt sty 30, 2009 7:58 pm ]
Tytuł: 

kilerus jakbym powiedzial Tobie w jaki sposob na szybko czyscilem matryce, to bym dostal w pysk :D

Autor:  kilerus [ Pt sty 30, 2009 8:04 pm ]
Tytuł: 

Ja się boję lustro wyczyścić, a co dopiero matrycę ;)

Autor:  tomek.l [ Pt sty 30, 2009 10:09 pm ]
Tytuł: 

Jest też taki temat na grupie
http://groups.google.com/group/pl.rec.foto.cyfrowa/

Autor:  świnia na świnicy [ Pt sty 30, 2009 10:29 pm ]
Tytuł: 

patent na bardziej precyzyjną robotę na mrozie (sprawdzone w warunkach miejskich, tak do minus pięciu... zamarznięcie rąk staje się kwestią kwadransa a nie kilku sekund ;) )
lepsze od klasycznych mitenek, nierozdzielone palce łatwiej rozgrzać, wygląda śmiesznie, ręczna robota od niechcenia... z polaru pewnie też by się dało wykroić.
nie jest problemem zsunąć toto z kciuka, żeby założyć cieplejsze rękawiczki, co w tym samym patencie z rozdzielonymi palcami jest już trudniejsze :)

Obrazek

Autor:  Charlie-Mariano [ Pt sty 30, 2009 10:29 pm ]
Tytuł: 

A wiecie jaki aparat zadziałał na szczycie Mount Everest, gdy pierwszy raz zdobyli go Cichy i Wielicki? Tylko on zadziałał, a wszystkie inne zamarzły.

Autor:  świnia na świnicy [ Pt sty 30, 2009 10:30 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
A wiecie jaki aparat zadziałał na szczycie Mount Everest, gdy pierwszy raz zdobyli go Cichy i Wielicki? Tylko on zadziałał, a wszystkie inne zamarzły.

strzelam... smiena? zenith? :)

Autor:  marekm [ Pt sty 30, 2009 10:48 pm ]
Tytuł: 

Charlie-Mariano napisał(a):
Tylko on zadziałał, a wszystkie inne zamarzły.


tlenowy? :)
z rękawiczek - w którymś sklepie sportowym kupiłem za 30 zł takie łapawice polarkowe ze ściąganymi kapturkami - tzn po ściągnięciu, robią się zwykłe pięciopalczaste z obciętymi końcówkami 4 palców. To jakiś kompromis, nie jakiś superwygodny ani super ciepły, ale lepszy niż ściąganie zimowych rękawic za każdym razem.

Autor:  gouter [ So sty 31, 2009 10:41 am ]
Tytuł: 

Charlie-Mariano napisał(a):
A wiecie jaki aparat zadziałał na szczycie Mount Everest

Zorka 5 :mrgreen:

Autor:  maju [ So sty 31, 2009 12:46 pm ]
Tytuł: 

Mój patent z rękawiczkami i aparatem?
Na dłoniach mam stale cienkie rękawiczki z powerstrech-u A na to rękawice zewnętrzne, które noszę dowiązane do repa przeciągniętego przez rękawy (jak za starych przedszkolnych czasów...). W momencie, kiedy robię zdjecie - ściągam rękawicę zewnętrzną, która wisi sobie na sznurku (nie muszę się martwić o jej chowanie, niezgubienie), a dłonie nadal pozostają w cieńszych rękawiczkach, w których możliwe jest wykonanie precyzyjnych zajęć, jak zmiana filtra, wciskanie przycisków, zmiana filmu (taaak! jestem staromodny i robię analogiem!).

Autor:  Lufka [ So sty 31, 2009 8:19 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:

Generalnie to jestem zdania, że aparat to narzędzie do robienia zdjęć i nie ma co go oszczędzać, tylko dbać by nie zamókł.

http://forum.olympusclub.pl/showthread. ... post273079
no ci panowie nie cackali się ze swoim sprzętem...to się nazywa zaufanie do marki ;)

Cytuj:

a to chyba sobie wydrukuje i przyczepię do instrukcji obsługi ;)

Autor:  Charlie-Mariano [ So sty 31, 2009 11:12 pm ]
Tytuł: 

Nikt nie zgadł. Tylko jeden aparat podołał tym super ekstremalnym warunkom, to był niezapomniany komunistyczny wynalazek - aparat AMI!!!

Autor:  Trifolium [ Pn lut 02, 2009 12:06 am ]
Tytuł: 

Jak jest bardzo zimno to zawijasz aparat w co sie da, wsadzasz do plecaka i wyciagasz tylko na chwile, do zrobienia foty. Nie zdazy zamarznac. Jesli jedzie sie w zimne miejsce na dluzej, to na noc trzeba go wsadzac do spiwora. A juz na pewno baterie trzymac w spiworze, bo w sumie to one sa najbardziej wrazliwe na dlugotrwaly mroz. Podczas treku w Himalajach swiezo ladowane baterie i akumulatory rozladowywaly sie nam natychmiast - a to w sumie spory problem w miejscach gdzie nie masz dostepu do pradu.
Dla mnie problemem jest tez zdejmowanie rekawiczek do robienia zdjec - a musze to robic bo duzo ustawiam manualnie. Fajne sa takie mitenki polarowe ze zdejmowanymi palcami, ale i tak po jednej fotce mam kompletnie zesztywniałe palce :(

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/