Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr cze 26, 2024 12:19 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Jaki kompas?
PostNapisane: Pt lis 07, 2008 10:06 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pn lis 03, 2008 10:24 pm
Posty: 3
Poradźcie jakiej firmy kompas jest dobry i wart zakupienia?
j.k.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 07, 2008 11:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
Jak bym miał kupować to kupił bym jakiś tani, płaski
np. taki
http://www.sprzet-turystyczny.pl/opis.p ... 4&idp=1986

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 08, 2008 8:50 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Zależy do czego jest on Ci potrzebny.
Jeśli tylko do pilnowania kierunku marszu, to dowolny, jeśli chcesz pracować z mapą, to powinien mieć z boku linijke, powinien być przezroczysty.
Nie kupuj kompasów survivalowych z lusterkami, celownikami, metalowymi obudowami, naprowadzaczami laserowymi i strzelających strumieniami plazmy. Psu to na bude.
Taki jak zaproponował Tomek jest b. dobry. Lekki, linijka, przezroczysty, i jeśli jest toto to o czym myslę, to ma jeszcze sporo róznych podziałek, które można wykorzystywać zgodnie ze swoją inwencją - to jest mój ulubiony model ;)

btw. Myślałem, ze jestem ostatnim z gatunku, co używają kompasów... Inaczej... Zazwyczaj mają przy sobie w terenie... A że rzadko jest konieczność użycia...

baj de łej bajdełeja: toto to chyba powinno w sprzęcie wylądować.

Edit:
Obejrzałem i tak, to jest to co tygrysy lubią najbardziej ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 08, 2008 12:41 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2008 3:24 pm
Posty: 182
Lokalizacja: Warszawa
tomek.l napisał(a):
Jak bym miał kupować to kupił bym jakiś tani, płaski
np. taki
http://www.sprzet-turystyczny.pl/opis.p ... 4&idp=1986


Kaytek napisał(a):
Nie kupuj kompasów survivalowych z lusterkami, celownikami, metalowymi obudowami, naprowadzaczami laserowymi i strzelających strumieniami plazmy.

I tak, i nie. Ja bym się bał, że mi się połamie ten plastik. Używam modelu "super, hiper commando military type" ;) w metalowej obudowie i jestem zadowolony.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 13, 2008 9:12 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
A ile już połamałeś?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 13, 2008 9:45 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 02, 2008 3:24 pm
Posty: 182
Lokalizacja: Warszawa
Kaytek napisał(a):
A ile już połamałeś?

He he.. żadnego, bo nie używałem nigdy takiego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 13, 2008 2:09 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Kaytek napisał(a):
Zależy do czego jest on Ci potrzebny.
Jeśli tylko do pilnowania kierunku marszu, to dowolny, jeśli chcesz pracować z mapą, to powinien mieć z boku linijke, powinien być przezroczysty.

Popieram, ale nie całkiem...
Rzeczywiście, najważniejsze są potrzeby. Innego używam na kajaku - bywają i u nas jeziora, na których brzegów z kajaka nie widać, a i mgły potrafią swoje - innego do pieszych czy narciarskich wędrówek.
Myślę, że tu raczej chodzi o ten marszowy. Używam starego natowskiego "klamota" - ciężki, lusterkowy z linijką, ale z niejednej opresji mnie wyprowadził także w Tatrach - tu opisuję jedną z takich przygód. To lusterko i celownik włosowy wcale nie są tylko bajerem - ustalasz przez celownik, na jaki przedmiot powinieneś się kierować w marszu i to bardzo ułatwia trzymanie się kierunku bez konieczności ciągłego sprawdzania. Część główna tego "klamota" jest przeźroczysta i to wystarcza do pracy z mapą.
Bardzo podobne, prawie tak samo precyzyjne, choć pewnie mniej odporne na uszkodzenia, za to dużo lżejsze produkuje Victorinox, ale chyba jestem za bardzo przywiązany do mojego. Sentymenty... ważą!
Natomiast nie potrafię zachwycić się zegarkami z elektronicznym kompasem - miałem i... sprezentowałem. Ofiara tego zabiegu także zachwytów nie przejawia.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 8:53 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
K.C. napisał(a):
Kaytek napisał(a):
A ile już połamałeś?

He he.. żadnego, bo nie używałem nigdy takiego.

Ja używałem i też nie połamał mi się żaden...

Zygmunt Skibicki napisał(a):
To lusterko i celownik włosowy wcale nie są tylko bajerem - ustalasz przez celownik, na jaki przedmiot powinieneś się kierować w marszu i to bardzo ułatwia trzymanie się kierunku bez konieczności ciągłego sprawdzania.

Ech... Używając plexiglasu bez problemów zrobisz to samo, tylko wygodniej, nie wyobrażam sobie marszu z kompasem przy twarzy, bo jak się potkniesz, to lusterko wejdzie Ci w oko.
A lusterko i celownik zazwyczaj jest przydatne podczas ustalania swojej pozycji na mapie poprzez wycelowanie w dwa charakterystyczne obiekty (celownik) i aby trzymając kompas na wysokości twarzy móc odczytać azymut. (lusterko) w celu narysowania dwóch przecinających się na mapie prostych. Absolutnie wszystkie te operacje jestem w stanie z dość dużą precyzją wykonać (co niejednokrotnie czyniłem) bez kompasu RAMBO.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 9:24 am 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Kaytek napisał(a):
Używając plexiglasu bez problemów zrobisz to samo, tylko wygodniej, nie wyobrażam sobie marszu z kompasem przy twarzy, bo jak się potkniesz, to lusterko wejdzie Ci w oko.

A Ty przepraszam, kpisz czy o drogę pytasz?
A może najzwyczajniej szukasz awantury?
Skąd ten wniosek o maszerowaniu z czymkolwiek przy twarzy?
Po to jest celownik, by raz ustalić, na co się kierować i... po problemie.
Kaytek napisał(a):
A lusterko i celownik zazwyczaj jest przydatne...

Dzięki za wykład, ale to chyba dla niewielu przydatne.
Jedna uwaga:
Gdyby "plastiki" były tak samo przydatne jak kompasy celownikowe, to zapewne wszelkie wojska desantowe uczyły by się "terenówki" od zwolenników plastików, a nie na odwrót.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Ostatnio edytowano Pt lis 14, 2008 10:39 am przez Zygmunt Skibicki, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 10:12 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Kaytek napisał(a):
nie wyobrażam sobie marszu z kompasem przy twarzy

To zależy. Tak jak i Ty nie jestem kobietą, ale wiem, że czasem trzeba sobie poprawić makijaż.
:lol: :wink:

Zygmuncie Skibicki ! Bardzo, bardzo dawno temu zauważyłem, że niezwykle trudno korzystać z ogólnie dostępnych map turystycznych w połączeniu z kompasem. Nic się "nie klei". Być może to spostrzeżenie zbyt pochopne, bo tak po prawdzie spróbowałem tylko jeden jedyny raz, ale słyszałem też od kogoś, kto bynajmniej nie zwykł bredzić od rzeczy, że mapy owe były celowo drukowane z błędami. Wiesz coś o tym ? Jeżeli to prawda, wiesz może na czym te błędy polegały ?

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 10:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
Jeżeli to prawda, wiesz może na czym te błędy polegały ?

Może dla jaj północ z południem zamieniali ? :roll:
Sorry, głupi żarcik. :oops:

PS
Tak, podobno z błędami. Też się zastanawiałem z jakimi. Może coś przy współrzędnych kombinowali ? Turysta współrzędnych nie używa (bo na cholerę) no chyba, że ma GPS. To, że brakowało "obiektów" to sprawa jasna. Ale co jeszcze innego ?

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 10:38 am 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Jędruś napisał(a):
Zygmuncie Skibicki ! Bardzo, bardzo dawno temu zauważyłem, że niezwykle trudno korzystać z ogólnie dostępnych map turystycznych w połączeniu z kompasem. Nic się "nie klei". Być może to spostrzeżenie zbyt pochopne, bo tak po prawdzie spróbowałem tylko jeden jedyny raz, ale słyszałem też od kogoś, kto bynajmniej nie zwykł bredzić od rzeczy, że mapy owe były celowo drukowane z błędami. Wiesz coś o tym ? Jeżeli to prawda, wiesz może na czym te błędy polegały ?

O to chyba trzeba spytać zawodowych kartografów, ale i dziś można znaleźć "błędy", a właściwie niedokładności na mapach i to nie tylko turystycznych. Na niektórych forach turystycznych są nawet odrębne wątki temu poświęcone. To jest dość istotne dla samodzielnych wędrówek pozaszlakowych. Zwłaszcza, że GPS podaje współrzędne jakiegoś obiektu, a na mapie jest on zaznaczony w innym miejscu. Trzeba wszak pamiętać, że zwykłe mapy turystyczne nie nadają sie do precyzyjnego nanoszenia współrzędnych z GPS - do tego nadają się tylko mapy z adnotacją "GPS". Krzywizna globu odtworzona na płaskiej mapie, to zawsze stwarzało problemy - prosta w terenie, to musi być łuk na płaskiej mapie!(*)
Osobiście zetknąłem się w "tamtych czasach" z dużymi "odchyłkami" w okolicach terenów wojskowych i innych "nieoficjalnych".
Podejrzewam, że chodziło o "zmylenie n-pla", co należy raczej traktować jako durnocję kompletną, bo dziś z satelity da się odczytać tytuły z gazety leżącej na ziemi, a i ówcześnie dużo gorzej nie było z ustaleniem dyslokacji budynków, dróg i mostów na terenach strategicznych. Chyba wszyscy pamiętamy zakazy fotografowania urzędów pocztowych, bram jednostek wojskowych, dworców kolejowych, a nawet zajezdni tramwajowych - bodaj jeszcze to szczątkowo obowiązuje...

(*) są mapy, na których jakoś "rozwiązano" ten problem, ale z kolei powstał problemów mierzenia na nich odległości.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 10:40 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Jędruś napisał(a):
Wiesz coś o tym ? Jeżeli to prawda, wiesz może na czym te błędy polegały ?


Ja nie Zygmunt ale coś wiem ;-)

Dawniej (bo teraz już się tego nie robi) mapy preparowano w ten sposób że wycinano z nich wąskie trójkątne "kliny", a potem mniej lub bardziej udatnie sklejano.
Tak aby nieprzyjaciel nie mógł prowadzić ostrzału artyleryjskiego.

W dobie satelitów szpiegowskich, google map, GPS-ów itd. takie "preparowanie" dawno straciło sens i od ok. 20 lat się tego nie robi.


Ja jakoś nigdy nie miałam problemów z posługiwaniem się kompasem i trafianiem tam gdzie chcę (co nie oznacza, że nie zdarzyło mi się w górach zabłądzić, ale było to przez zagapienie, zagadanie itd.)

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 10:50 am 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Basia Z. napisał(a):
Tak aby nieprzyjaciel nie mógł prowadzić ostrzału artyleryjskiego.

Że o straszliwie poważnie strzeżonej tajności każdego egzemplarza map "sztabowych" nie wspomnę. Stosunkowo najłatwiej było coś takiego "zdobyć" w klubach szybowcowych, a i to jedynie do szybkiego skopiowania - "sztuka" musiała zawsze trafić na swoje zarejestrowane miejsce. Egzemplarze, które uległy "zniszczeniu" wymagały spec protokołów komisyjnego spalenia.
Dziś trudno nawet w to uwierzyć...

A mimo tego wszystkiego dało się wędrować z plecakami po najodleglejszych od cywilizacji zakamarach. Dziś doświadczenia z tamtych czasów okazują się bezcenne, choć czasem trzeba "z buta" sporo dołożyć...
Basia Z. napisał(a):
...było to przez zagapienie, zagadanie itd.

Stąd bulwersujący dowcip, że najczęściej gubią się w terenie grupy złożone z samych przewodników - zagadani lezą przez nieznakowany teren i... bywa "kolorowo". Tyle, że zazwyczaj coś takiego kończy się co najwyżej późniejszymi rzewnymi wspomnieniami.

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 11:17 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Zygmunt Skibicki napisał(a):
i dziś można znaleźć "błędy", a właściwie niedokładności na mapach .

Wcale nie o to chodzi :obrazony:

Basia Z. napisał(a):
Ja nie Zygmunt ale coś wiem ;-)

:brawo: :thumleft:

Basia Z. napisał(a):
Dawniej (bo teraz już się tego nie robi) mapy preparowano w ten sposób że wycinano z nich wąskie trójkątne "kliny", a potem mniej lub bardziej udatnie sklejano.

A pozimice, drogi, rzeki etc ? Łączyli, poprawiali to potem ręcznie, taki retusz ? Mórwcza praca :shock: Obejrzę dokładnie kilka starych map. Ślady takich poprawek muszą być widoczne

Basia Z. napisał(a):
W dobie satelitów szpiegowskich, google map, GPS-ów itd. takie "preparowanie" dawno straciło sens i od ok. 20 lat się tego nie robi.

No... to było więcej jak 20 lat temu :roll:

Basia Z. napisał(a):
Ja jakoś nigdy nie miałam problemów z posługiwaniem się kompasem i trafianiem tam gdzie chcę (co nie oznacza, że nie zdarzyło mi się w górach zabłądzić, ale było to przez zagapienie, zagadanie itd.)

Tylko raz jedyny w życiu, właśnie wtedy, zabrałem kompas na łazęgę. Stwierdziłem, że jest nieprzydatny i spoczywa w szufladzie do dziś. Jak byłem mały ojciec łaził ze mną po lesie i nigdy sie nie gubił, no to ja teraz też nigdy się nie gubię. Tak już mam. I jego ojciec pewnie też i dziadek... pewnie nie mieli kompasów a musieli sobie radzić, a GPSów tym bardziej :lol: :wink:

Basia Z. napisał(a):
Pozdrowienia

Basia

Też Cię pozdrawiam :)

ps. Słyszałem, całkiem niedawno, że były też "skręcane" o pewien kąt :?

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 11:42 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Jędruś napisał(a):
A pozimice, drogi, rzeki etc ? Łączyli, poprawiali to potem ręcznie, taki retusz ? Mórwcza praca :shock: Obejrzę dokładnie kilka starych map. Ślady takich poprawek muszą być widoczne



Podobno tak.

Ale sama żadnej mapy w ten sposób nie sprawdzałam.
Można by "przyłożyć" do współczesnej i sprawdzić czy się zgadza.

Nota bene będąc na kursie przewodnickim chodziłam po górach właściwie tylko i wyłącznie z mapą grzbietową z ówczesnego przewodnika Krygowskiego. Bardzo pouczające doświadczenie.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 12:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Basia Z. napisał(a):
Można by "przyłożyć" do współczesnej i sprawdzić czy się zgadza.
...
Nota bene będąc na kursie przewodnickim chodziłam po górach właściwie tylko i wyłącznie z mapą grzbietową

Skala... chyba jedynie skanować i nakładać na siebie w jakimś kombajnie graficznym. Kopacze tak robią. Nakładają historyczne mapy na współczesne i szukają tych swoich "miejscówek" 8) Można by, tylko w gruncie rzeczy po co.

Grzbietówki - bezcenne. Też używałem :)

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 2:52 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Zygmunt Skibicki napisał(a):
Po to jest celownik, by raz ustalić, na co się kierować i... po problemie.

Ech... I bez celownika tego nie zrobisz??? Bez przesady... Dokładność jest właśnie potrzebna przy pracy z mapą.

Zygmunt Skibicki napisał(a):
A może najzwyczajniej szukasz awantury?

O, tak, marzę o tym jak o niczym innym.

Zygmunt Skibicki napisał(a):
Skąd ten wniosek o maszerowaniu z czymkolwiek przy twarzy?

No wiesz, bo jeśli potrzebujesz przy określaniu celu takiej precyzji, że potrzebny Ci celownik, to pomyślałem, że i marsz musi być precyzyjny.

Zygmunt Skibicki napisał(a):
Dzięki za wykład, ale to chyba dla niewielu przydatne.

Może Tobie nie, więc dalej nie czytaj, bo wykładu ciąg dalszy:
do tego właśnie jest potrzebna precyzja, do pracy z mapą. A czemu? Bo milimetr błędu na mapie - w terenie jest już znacznym błędem. A celownika właśnie używa się tam, gdzie niezbędna jest precyzja w wyznaczaniu kierunku. A do marszu na azymut... można charakterystyczny punkt znaleźć i bez takiej dokładności. :)

Po chwili namysłu Edit:
Z resztą każdy używa kompasu tak jak lubi i umi ;) . Nic mi do tego. Używa również takiego jak lubi, a ja tam nie lubię dźwigać.
Dyskutować też mi się chyba znudziło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 3:03 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kaytek napisał(a):
do tego właśnie jest potrzebna precyzja, do pracy z mapą. A czemu? Bo milimetr błędu na mapie - w terenie jest już znacznym błędem. A celownika właśnie używa się tam, gdzie niezbędna jest precyzja w wyznaczaniu kierunku. A do marszu na azymut... można charakterystyczny punkt znaleźć i bez takiej dokładności. :)


No dobrze - ale po co taka precyzja przy pracy z mapą ?

Ja z mapą pracuję na ogół w ten sposób, że znajduję w terenie charakterystyczny punkt - szczyt, dolinę, rzekę itd i odszukuję go na mapie.
Kolejnosć może byc odwrotna. Chodzi po prostu o znalezienie punktu (moze to być punkt pośredni) do którego chcę dojść - zarówno w terenie jak i na mapie.
W górach jest to znacznie łatwiejsze niż na równinie.

Następnie orientuję mapę (w tych okolicznościach daje się to zrobić bez kompasu), sprawdzam na mapie drogi dojścia, grzbiety, (nigdy nie idzie się przecież "wprost" na azymut), odszukuję je w terenie i po prostu idę.

Po dojściu do tego punktu wiem gdzie jestem i szukam kolejnego punktu - i tak dalej.
Kompasem posługuję się na prawdę tylko w trudnych warunkach (mgła, noc), tak na co dzień wystarczy mi mapa i teren.
Niemniej kompas na wszelki wypadek mam przy sobie.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 3:13 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Basia Z. napisał(a):
No dobrze - ale po co taka precyzja przy pracy z mapą ?

Często zdarza się, że chcesz na mapie sprawdzić swoją pozycję nie po to, żeby gdzieś dojść, ale po to, żeby wiedzieć gdzie się jest, i jeśli chcesz w miarę dokładnie wykreślić na mapie punkt w którym jesteś, to potrzeba zrobić to precyzyjnie. Choć ja również uważam że da się to zrobić bez celownika (poczytaj wcześniejszą rozmowę).
Na ten przykład jeśli sprawdzisz mało dokładnie gdzie jesteś, to za chwilę możesz się władować się na mieliznę, której znad poziomu wody po prostu nie widzisz, i nie ominiesz jej tak jak jak widzialną przepaść w górach.


Basia Z. napisał(a):
Kompasem posługuję się na prawdę tylko w trudnych warunkach (mgła, noc), tak na co dzień wystarczy mi mapa i teren.
Niemniej kompas na wszelki wypadek mam przy sobie.

To tak jak ja, jednak, kiedyś bardzo dużo spędzałem z kompasem i mapą w terenie i w związku z tym pozwoliłem napisać coś na ten temat...
Nie jest to jednak sprawa za którą zginę - już napisałem, niech każdy sobie używa jak chce.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 3:23 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kaytek napisał(a):
Na ten przykład jeśli sprawdzisz mało dokładnie gdzie jesteś, to za chwilę możesz się władować się na mieliznę, której znad poziomu wody po prostu nie widzisz, i nie ominiesz jej tak jak jak widzialną przepaść w górach.


Nie rozważałam tego aspektu, ja nie żegluję a tylko chodzę po górach :-)

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 5:46 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Kaytek napisał(a):
Może Tobie nie, więc dalej nie czytaj, bo wykładu ciąg dalszy:

Nie to, bym coś krytykował, ale jeśli już ma to komuś coś dać, to może warto poczytać, co na ten temat mają inni do powiedzenia - tu akurat Bezrdoża
Kaytek napisał(a):
Dyskutować też mi się chyba znudziło...

To jest wolny kraj...!

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 14, 2008 8:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
A propos dawnych, celowo błędnych map. Chyba tak źle nie było, gdzieś jeszcze mam mapy lotnicze mojego ojca. Jest pilotem-amatorem i za pierwszej komuny bawiłem się mapami Polski- cały kraj, w równych arkuszach, nie pamiętam ale raczej bez gór. I raczej sceptycznie podchodzę do tego, że miały celowe błędy. Dla nawigacji lotniczej to było by śmiertelnie niedobre. Gdzieś w garażu leżą te rolki, tylko jak sprawdzić gdzie są błędy?

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 16, 2008 1:19 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
zjerzony napisał(a):
A propos dawnych, celowo błędnych map. Chyba tak źle nie było, gdzieś jeszcze mam mapy lotnicze mojego ojca. Jest pilotem-amatorem i za pierwszej komuny bawiłem się mapami Polski- cały kraj, w równych arkuszach, nie pamiętam ale raczej bez gór. I raczej sceptycznie podchodzę do tego, że miały celowe błędy. Dla nawigacji lotniczej to było by śmiertelnie niedobre. Gdzieś w garażu leżą te rolki, tylko jak sprawdzić gdzie są błędy?


To dotyczyło tylko map turystycznych.

Za komuny (w latach 80) dwa razy udało się nam zakupić wojskowe mapy topograficzne. Dotyczyło to terenów Pogórza Wiśnickiego, gdzie mieszka moja rodzina, bo turystycznych map tamtej okolicy nie było w ogóle, a ja chciałam zwiedzać Pogórze na rowerze.

Te mapy (1:25 000 i 1:50 000) "załatwił" jeden kolega z gliwickiego Klubu Wysokogórskiego, ale nie mam pojęcia jak.
W każdym razie mam je do dziś, ale mają aktualność z lat 60, więc sporo się zmieniło, zwłaszcza drogi.
Teraz na tamten teren najlepsze są mapy "Compassu".

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 07, 2014 2:42 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pn lip 07, 2014 2:39 pm
Posty: 1
Pozwólcie, że dołączę się do tematu. Wiem, że troszkę stary ale może ktoś tutaj udzieli mi odpowiedzi a raczej doradzi w wyborze pomiędzy trzema kompasami :) Obrazek

Obrazek

Obrazek



dzięki wielkie za pomoc,
Daniel


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 07, 2014 3:36 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N maja 04, 2008 2:55 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Łódź
Pierwszy, to jest zwykłą busola - w terenie mało przydatna.
Drugi... raczej gadget niż przydatne narzędzie. Bardzo długo ustala położenie kierunków.
Trzeci, to kompas namiarowy. Moim zdaniem bardzo porządna rzecz i ten bym doradzał.
Powodzenia!

_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lip 12, 2014 1:21 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Danielo napisał(a):
Pozwólcie, że dołączę się do tematu. Wiem, że troszkę stary ale może ktoś tutaj udzieli mi odpowiedzi a raczej doradzi w wyborze pomiędzy trzema kompasami :)

Miałem kiedyś Silvę - mały, kształtem (ale nie wiem czy rozmiarem) zbliżony do tego pierwszego. Miał jednak pełną podziałkę i byl fajny. Problem polega na tym, że w automagiczny sposób parowała z niego ciecz. Początkowo mały bąbel powietrza powiększył się do takich rozmiarów, że kompas przestał być użyteczny.
Zaleta: mały, lekki, przypinany karabinkiem.

Też mam wstręt do plastykowego badziewia. Czy to plexi w kompasach z przezroczystą podstawką nie rysuje się?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 31, 2014 9:21 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt paź 31, 2014 9:05 am
Posty: 1
Witam wszystkich,
poszukuję niedrogiego, ale dokładnego kompasu. Co moglibyście polecić?
Druga sprawa - gdyby ten niedrogi kompas miał klinometr, to byłbym wniebowzięty :) Średnio jednak potrafię się w tym odnaleźć. Czy mógłby ktoś pomóc, zarzucić linkami?
Pozdrawiam,
Marek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL