W związku z zapytaniem kol.Zbycha z innego wątku:
zbych napisał(a):
grubyilysy - jak pamiętam to masz Bulnesy. Właśnie się zastanawiam nad Bulnesami i rakami automatycznymi. Ranty mają. Ale w jednym sklepie sprzedawca, ponoć użytkownik Bulnesów, odradzał do nich automaty jak i półautomaty, ze względu na to że zapęcie uszkodzi buta z tyłu, a ponadto jednak podeszwa lekko się ugina, a w innym sprzedawca twierdził, że jego kolega używa je z automatami i jak najbardziej dobrze się sprawuje.
Co myślisz jednak o automatach do Bulnesów i jakie sobie teraz sprawiłeś, jeżeli można wiedzieć
Postanowiłem zrobić pierwsze podsumowanie, chociaż w sumie to narazie używałem ich mało i tylko w weekendy, czasem nieco przedłużone - wekend w zimie, dwa w lecie i jeden na jesieni, i sama zwykła turystyka, z tego tylko raz w rakach.
Powiem tak - wszystko by było OK gdyby nie jeden poważny szkopuł. Najwyraźniej podczas"'zbiegnięcia" z Rysów w sierpniu skasowałem sobie paznokcie na dużych palcach u nóg. Najpierw napieprzały mnie ostro, potem było niby OK ale pod paznokciami pojawiły się siniaki i dopiero po trzech miesiącach zeszła mi wewnętrzna połowa paznokcia. Nie mam czasu iść do chirurga, zresztą jestem delikatny i się boję, więc tak chodze nieco dziwnie pod spodem i po wewnętrznej rośnie nowy a po zewnętrznej tkwi stary... Na co dzien nie przeszkadza ale mam nadzieję że się kiedyś.. zagoi.
Nie miałem natomiast jakoś żadnych problemów z piętami. Owszem - but wykonuje ruchy góa dół zwłaszcza na płaskim na betonie, To zrozumiałem wobec takiej sztywności buta. Najwyraźniej lata uzywania "Pionierek" i innych wynalazków w tym najzwyklejszych półbutów i tysiące obtarć wyrobiłu mi na piętach
skórę słonia i byle pierdoły moich stóp się nie ruszają. Do tego mam genetyczne zgrubienie skóry na stopach =-- moja pięta ma jakoś tak 0,5cm skóry. Trochę pęka ale zawsze w tych samych miejscach

.
O przeczuciu już przy zakupie że coś jest nie tak z przednim grubym palcem pisałem już wcześniej - efektem było kupienie buta o 1 i 1/4 numeru większego niż mój numer od butów "na co dzień", co w sumie uważam jednak za słuszną decyzję. wydaje się jednak że coś jest nie tak z "krojem" Bulnesów. W Fuji - moim poprzednim modelu Borealów który wykorzystywałem znacznie dłużej i intensywniej - nie zdarzylo mi się to nigdy. Albo może krój Bulnesów najzwyczajniej nie pasuje jednak do mojej stopy...
To tyle dość poważnego negatywu. Reszta to znane i opisane pozytywy - cena, dwie rampy z tyłu i z przodu, gruba skóra, dobra termika i latem i zimą, wytrzymałość dobra, chociaż po jednym nieintensywnym sezonie guzik mozna powiedzieć, względna - a jak na skórę to dobra - nieprzemakalność.
Odnośnie tego pytania Zbycha. Opiszę bardziej w oparciu o Fuji do których przypinałem raki znacznie więcej razy, bo go długo ich używałem a według Boreala to jest dokładnie ta sama podeszwa - modele różnia się tym co na podeszwie (no kurna rzeczywiście chyba...). Otóż w Fuji absolutnie nic się rampom nie stało, nic nie poniszczyło. Owszem był nieco ciekawy efekt związany z opisywaną czasem przy tym bucie ścieralnością podeszwy. Ponieważ to jest taki "uniwersalny" but i ja go używałem tak w zimie jak i w lecie więc w tym w sumie nie ma nic nadzwyczajnego, że przez 11 intensywnych sezonów podeszwa się starła niemal na płask i jeszcze szło dalej. Wada? No pokażcie mi buta co to bez problemu wytrzyma jedenaście sezonów - w tym kilka naprawdę intensywnych. To starcie było na tyle mocne że zagrażało już wyraźnie przedniej rampie raków. Ale jednak do samego konca, chociaż zostało parę milimetrów gumy - raki ze spokojem do tej podeszwy dopinałem.
Oczywiście Bulnes to but
turystyczny . Należy odradzić uzycie takich butów do wspinaczki w rakach, czego ja nigdy nie robiłem bo "tak na oko" coś się musi stać - albo po prostu jednak wygniemy w końcu buta i rak się obluzuje albo coś tam... Np. ułamieny wiązanie raka skutkiem mikroruchów raka na podeszwie o czym pisałem w innym watku. Podejrzewam że sprzedawca przejął się raczej tym połączeniem automat - but skórzany, że niby (to znaczy nie niby) do wspinaczki loddowej jak pięść do nosa.
Ogólnie - uważam że para Bulnesy/raki automaty ma sporo zalet, przede wszystkim szybkość zakładania, kto wiele lat wiązał paskami ruskie raki do skórzanych butów ten po zakupie tej pary odkrył inny wymiar używania raków

.
Bulnesy to solidny but wykonany w tradycyjnej technologii co wielu ludziom, np, mi odpowiada. Mam jednak obiekcje co do - nazwijmy to - "kroju" i wygody, Fuji były jednak lepsze.