Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witajcie
Może temat na pierwszy rzut oka wygląda dziwnie, ale mam zagwózdkę i nie wiem już do kogo się z tym zwrócić.
Otóż zawsze miałam problem w doborze butów, bo mam nogę pomiędzy 39 a 40. Zazwyczaj było tak, że z butow letnich typu sandały kupowałam 39, a z takich "z cholewką" 40.
Ostatnio kupiłam nowe Trezety Snowdon, rozmiar 40. I teraz łażę po domu i zastanawiam się, czy nie są za duże.
Jeśli da się to jakoś "określić" - ile luzu powinnam mieć między czubkami palców a końcem buta? Jeśli wyciągam trezetową wkładkę i stawiam na niej stopę - ile wolnego przed palcami powinno być? Ja mam około 1 cm w tej najbardziej wysuniętej "części" wkładki.
Rozmiaru 39.5 niestety nie produkują, a kobitka w sklepie powiedziała, że lepiej wziąć te ciut większe, bo w mniejszych przy schodzeniu stopa się ciut zsuwa i buty mogłyby uciskać. W sumie chyba racja.
Sama się sobie dziwię, że zakładam ten lekko głupi ( ) wątek, ale nie wiem już co robić. Palcami swobodnie mogę ruszać, mogę je nawet podwinąć, stąd "dylematy". A butki ewentualnie jutro może mogłabym wymienić.
Poradźcie coś sierocie!

Odleglosc miedzy koncem buta, a palcem powinna byc wlasnie w okolicach 1cm-1.3 cm. Służy to temu że przy zejściach palec/paznokiec nie uderza/ociera o przód buta. Lepiej zalozyc dwie pary skarpet niż zrywać paznokcia :>.
Troche drastycznie to opisałem .

Jak założysz buta i stukasz przodem w ziemie (pionowo ) to palec dotyka końca ?

Trudno to raczej określić. To trzeba przymierzyć i wyczuć. Pochodzić w bucie i zobaczyć jak w nim jest. Najlepiej pochodzić po schodach. Można też wieczorem przymierzyć, bo pod koniec dnia podobno stopy trochę są spuchnięte. Zobaczyć jak jest w grubszej skarpetce.
Ogólnie to musisz sama wiedzieć jak się w tych butach czujesz.
Ja przymierzam tak, żeby był lekki luz i palcami swobodnie można było ruszać. Ale, żeby noga w bucie zbyt nie latała. W zasadzie to kostka nie powinna się w bucie ruszać. Chyba, że to but ze sztywna podeszwą.
A jeśli to but na zimę to lepiej trochę więcej luzu, żeby w grubej skarpetce też palce nie były ściśnięte.

W sumie to trzeba było w sklepie poprzymierzać różne i wybrać te najwygodniejsze

_________________
Tatrzańskie szlaki

są dobre sieroto, nie wymieniaj

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Kciuk nie, mały palec tak
I co tu mONdrego wymyślić?
Ale to chyba dlatego, że but mocno trzyma kostkę - i przy takim stukaniu noga się nie suwa.




Specjalnie poszłam na godzinę namoknąć w gorącej wannie, żeby mi nogi spuchły
Butki teraz rzeczywiście wydają się mniejsze.



Kostka trzyma się świetnie



Te są super wygodne, najwygodniejsze z mierzonych Trezet. Zarówno we wersji 39, jak i 40.

Acha - butki mierzę na jedną coolmaxową skarpetkę, bo mają służyć głównie latem. W dwóch jest OK, w grubej też.

No to masz rozwiązanie !
Zawsze przed spacerem na godzinkę do ciepłej wody i po kłopocie.
A żeby coś dodać - nie koniecznie mądrego ale w temacie to jednak zasada pierwsza żeby but był wygodny i żebyś Ty się w nim pewnie czuła

Lepiej żeby ten but był większy.Po pierwsze:w razie chłodniejszych dni możesz swobodnie założyć 2 pary skarpetek,po drugie latem stopa rzeczywiście jest ciut większa niż obecnie.I po ostatnie,bo jeszcze nikt o tym nie wspomniał Optymalna przestrzeń wnętrza buta jest niezbędna do odczuwania komfortu podczas użytkowania.But powinien być dłuższy od długości stopy o tzw.naddatek funkcjonalny.W przypadku butów górskich,czyli z szerokim i wysokim czubkiem(często z gumowym otokiem) naddatek funkcjonalny powinien wynosić ok. 7-8mm od najdłuższego palca.Gdy przestrzeń ta jest za mała to powoduje to wzrost stężenia pary wodnej(pochodzącej od potu) we wnętrzu.I wtedy żaden coolmax Ci nawet nie pomoże.

Latem moja stopa życiowa maleje. Z powodu wydatkow na urlop zapewnie. Ciekaw jestem czemu Twoja stopa latem jest większa?

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Dzięki wszystkim Zatem - nie wymieniam. Ufff

No u mnie na przykład spadają rachunki za gaz, ogrzewanie A że urlop mam rozbity na cały rok, więc nigdzie się koszty nie kumulują. To bardzo indywidualna kwestia