drHouse napisał(a):
...Zważywszy na to, że w zimę będę wychodzic dużo rzadziej nie opłaca się inwestować w typowo zimowe- póki co.
Tu jest jedna z głównych tajemnic butów "wielosezonowych", mianowicie nie powinny być typowe zimowe czyli ocieplane, bo wtedy będą raczej "za ciepłe" na lato. Dlatego w moim przekonaniu:
- Skóra bez ocieplenia zimowego (co nie znaczy że skóra i nic więcej, chodzi o to żeby przypadkiem nie było jakiegoś thinsulata czy coś).
- Nieco za duży, tak aby założyć w zimie dwie skarpetki - zewnętrzną grubą (najlepiej wełnianą od baby z oscypkami), która właśnie robi za warstwę izolacji termicznej. W lecie można próbować z jedną parą trekingową. Najlepiej wziąć te wszystkie trzy pary (albo przynajmniej inne "modelowe" o podobnych grubościach) i poprzymierzać w sklepie.
- Za kostkę i podeszwa "typu" wibram, niższe nie nadadzą się nijak na zimę, a i w lecie ja jestem zwolennikiem butów "trzymających" kostkę).
- Jakaś sensowna marka żeby się za chwilę nie rozleciał.
Plus minus te które zalinkowałeś wizualnie mi się podobają, za 350 pewnie może być ciężko. Ja mam Boreal Bulnes i jest OK (poza tym że
golanmac zabrania mi je wozić w kabinie).