Forum portalu turystyka-gorska.pl

Micro OT.
Jak w tych R-J "wykończona" jest pięta Kiedyś je oglądałem ale nie pamiętam. Czy to taki "materialik" a pod nim czuć jakąś wyściółkę z gąbki wokół krawędzi Tak jak to jest w Cirque Pro
Sprawdzam dlatego, że w moich Cirque ten "materialik" bardzo szybko szlag trafił. Nie do końca wiem dlaczego ale jak na mój gust to jakaś słabizna była, totalna porażka ... Ciekaw jestem czy inne podobne La Sportivy mają podobne "mankamenty" ... Teraz do moich wklejam taśmę i jakoś się da chodzić póki taśmę się zmienia od czasu do czasu.

_________________
GŚ TG

Maciek - Mój Tendon Master 8,5 już świeci nitkami z oplotu. Uważam że jednak Tendom/Lanex to nie są dobre liny. Beala mam jedynkę i daje radę. Mechaci się, ale jakoś tak "naturalnie", znaczy włókna puszczają meszek, ale nie całe kłębki nitek, jak Tendon.
Następną moją połówką będzie raczej na pewno Mammut Genesis. Jedyne co w Mammucie budzi wątpliwości to brak certyfikatu na bliźniaka, a ja tak na ogół używam podwójnych, ale prawdopodobieństwo walnięcia z dużym współczynnikiem na "moich" drogach nie jest duże.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Mnie się wydaje że przy obecnych cenach Mammut Genesis się kompletnie nie kalkuluje. Ta lina nie jest "lepsza", jest trwalsza. Jest to związane z większą ilością oplotu względem rdzenia. Niestety ma to niekorzystny wpływ na właściwości dynamiczne. Biorąc pod uwagę że Mammut kosztuje teraz kilka stówek więcej niż Beal to za ten zysk trwałości trzeba zapłacić z nawiązką a pozostałe parametry są gorsze.

Kupiłem Tendona, bo miał w zasadzie najlepsze parametry, no a w dodatku w znanym czeskim sklepie internetowym jest naprawdę tani.
Aktualne pytanie jakie sobie zadaję brzmi - ile wytrzyma? Odnoszę wrażenie że przy intensywniejszym sezonie letnim odpowiedź brzmiałaby: jeden, góra dwa. Mi pewnie posłuży tak z pięć, potem wymiana, Właśnie kwestia tego naprawdę nietrwałego oplotu, to jednak jaja, że po zjeździe na porośniętym porostami granicie patrzysz na niemal przetarty oplot i cieszysz się, że żyjesz. A nie jestem przecież purystą i specjalnie szybko lin nie wyrzucam, na wiosnę wspinałem się na moim szesnastoletnim Edelweissie, bo co jakiś czas przeglądam swoje liny (w sumie mam obecnie 7 żył różnych lin) i uważam, że ten szesnastoletni Eddelweiss nadal jest OK.
Tak Mammut ma dość "toporne" parametry ale właśnie pewnie ma to pewien związek z tym, że w efekcie jest trwały.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Ale czy mammut wytrzyma 2x dłużej niż tendon czy beal? Bo dopiero wtedy byłby rzeczywiście opłacalny.
Dodam tylko że zaleca się kasować liny po max 5 latach przy takim weekendowym użytkowaniu a 10 lat to właściwie górna granica dla liny używanej bardzo sporadycznie.





A ja się zastanawiam czy jeszcze używać w skałach swojego Beala z 2003 roku.

Ja w zasadzie się nie znam, bo jeśli coś mogę powiedzieć o Tendonie, to tylko o statyku który po kilku jaskiniach i paru "pracach budowlanych" wygląda rewelacyjnie ... Za to jak czytam i nieco z praktyki widzę, mocną stroną Beala raczej też nie jest żywotność ... Dla mnie najważniejsza jest waga, a tu Tendeon wygrywa ...

Po za tym, raczej nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że liny sprzed kilku- kilkunastu lat, i te obecne to jak by inna bajka i nie powinno się ich porównywać ...

Możesz obciąć końcówki i wysłać Święcickiemu do badania . Podobno środek używanej liny jest co do zasady mocniejszy, niż końcówki, więc się dowiesz, tyle że linę będziesz miał nieco krótszą.
Co do cen: Mammut 50m w 8a obecnie po 1100, Tendon Master 8,5 po 768.
Przy czym jest jeszcze niuans kosztów wysyłki które nieco niwelują różnicę w cenie.
Tak naprawdę po moich ostatnich doświadczeniach chrzaniłbym te 300 zł, Ty zdaje się co rok sobie nowe buty kupujesz, a jednak że tak powiem o sprzęcie wspinaczkowym: "na początku była lina...".
Zrób jak uważasz, ja też zrobiłem jak uważam i tylko piszę co po ostatnich doświadczeniach uważam obecnie . Oczywiście - ja jak dotąd nie miałem genesisa w rękach, bazuję jedynie na opiniach zasłyszanych.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Ja nie podchodzę do tego kosztowo. Najważniejsze są parametry i waga.
Jak zobaczę że po roku lina się mocno zryła to trudno kupię nową. (Po roku to chyba niemożliwe przy moim sporadycznym użyciu)

2x60m Genesis waży 5,76kg cena 1300zł

2x60m 7,8 Tnedona 4,56kg cena 880zł (z przesyłką)

2x60m 8,1 Beal 5,04kg cena 880zł (z przesyłką)


Czy uważasz że Tendon (dopóki się mocno nie zużyje) może być niebezpieczny w użyciu? Jeśli rzeczywiście jest aż tak lipny to chyba zdecyduje się na Beala z którym mam pozytywne doświadczenia.




Właśnie opiniach. Prawie każdy słyszał jaki Mammut jest super ale szczerze mówiąc większość znajomych nigdy go nie używało. Skąd więc tyle tych opinii?

Edit: Jakiego dokładnie masz tego Tendona?

Porównujesz ceny lin o różnych grubościach, raczej co do zasady grubsze muszą być droższe no i ważyć też muszą więcej. Za to właśnie powinny być też trwalsze ze względu na sam fakt swojej grubości, pomijająć sposób wykonania.


To jest trudne pytanie . Ale w zasadzie nie czuję się do końca pewnie, zachowuje się naprawdę dziwnie i rozczarowuje mnie na każdym niemal kroku. No ale mam i póki nie uznam że już dość będę używał. W sumie nie na takim badziewiu człowiek się wspinał.


Master 8.5 Complete Shield.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Teraz GriGri2 się popsuło:

http://petzl.pl/amc/main/aktualnosci/we ... -2,65.html

_________________
Keep calm and carry on.

Ciekawe co jeszcze... Tylko czekać, aż jakiś Amerykanin wytoczy im proces w swoim przygłupim kraju i posądzi ich o jakąś próbę zabójstwa bądź coś równie durnego... W sumie dobrze by się stało gdyby Petzl poniósł jakąś bardzo dotkliwą karę bo może to by ich skłoniło do poprawy jakości...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Pewnie też do podniesienia ceny.

Jeżeli będą działali tak jak teraz to raczej będą musieli je opuszczać żeby zachęcić ludzi do kupowania ich produktów... Wiadomo, że płacimy za Petzla więcej niż za np. CT dlatego że jest to jakość która ma nam zapewnić bezpieczeństwo... Osobiście nie uważam grigri za jakąś dobrą rzecz bo "oducza" w pewnym sensie korzystania z tradycyjnych metod i nieco wyłącza skupienie, jednak będąc użytkownikiem grigri wolałbym dopłacić powiedzmy 10 zł i mieć pewność, że wykonywany przy jego pomocy zjazd nie będzie moim ostatnim... Podobnie rzecz się ma z absorberami czy dziabkami...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Próbowałeś hakówki? Tam się przydaje.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No wiesz... nie mówię, że się nie przydaje, ale spokojnie można bez tego żyć bo jak widać korzystanie z grigri i tak nie zwalnia od maksymalnej koncentracji i znajomości bardziej tradycyjnych metod... W zjazdach niewątpliwie też się przydaje jednak to nie zmienia faktu, że to cudeńko nieco wyzbywa wspinaczy (szczególnie tych młodych) pewnych nawyków... I w zasadzie to jest dla mnie jego podstawową wadą... Poza tym co by kto z nas nie myślał o grigri to nie może być tak, że nie wytrzymuje deklarowanych obciążeń... Poza tym to skłania do zastanowienia się ile warte są aktualnie certyfikaty UIAA...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Witam.
Wracając do mojego pytania o uprzęże. W tej chwili zastanawiam się między Ocun Twist Tech a Black Diamond Mommentum DS. Pytanie tylko jak sprawdzają sie szpejarki zamocowane jak w Ocunie:

Czyli jeden koniec na górnym brzegu, a drugi na dolnym brzegu pasa. Czy nie przesuwa sie wszystko w jednym kierunku?

Wydaje mi sie że rozwiązanie jakie jest w BD jest lepsze:

Oba końce przymocowane na tej samej wysokości, do tego szpejarki nieco spłaszczone- nie tak okrągłe jak w Ocunie.

Wiem że to drobnostki i pierdoły- ale mogą być bardzo irytujące i upierdliwe.

Które według Was rozwiązanie jest lepsze?

Pzdr

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com

Mam B5,i Lynixy od kiedy zacząłem dobrze wiązać Buty i używać z dobrymi skarpetkami problem wytarć znikną,ale jak mówisz lepiej jest podklejać i ma się pewność,ostatnio to tak swoje salewy dowaliłem

_________________
Fly Or Die

Czesc
Wedlug mnie BD. Z reszta mi pasuja sztywne szpejarki, a te BD tak wygladaja. Patent Ocuna, dzieki ktoremu ma sie podobno lepiej ukladac sprzet trzeba by sprawdzic w praktyce.


Uzywalem Mammuta Genesis i Beala Cobre. Do Mammuta nie mam zadnych zastrzezen. Uzywany i latem i zima. Faktycznie jest troche ciezszy. Cobra gdzies po krotkim uzytkowaniu mocno przytarla koszulke. Moze to przypadek. Liny Mammuta uwazam jednak za dosc trwale.

Nie wiem do końca czym je załatwiłem. Może i jednym i drugim. Zastanawiam się czy zaczęły "iść" gdy je zbyt mocno zasznurowałem czy też kiedy zbyt luźno bo na początku, jak to zwykle bywa, eksperymentowałem trochę ... pozostanie to zagadką tylko szkoda, że się przetarły tak szybko. Trochę to mnie niepokoi bo marka uznana a buty stosunkowo kosztowne.

_________________
GŚ TG

Ja notorycznie załatwiam w ten właśnie sposób wyścielenie materiałowo-gąbkowe w butach.Eksperymentowałem z wiązaniem sznurówek na luźno i na sztywno .Efekt ten sam -zapiętki jak powygryzane.Ostatnio ,zapobiegawczo wkleiłem jakieś małe poduszeczki z owczej(czy może koziej?)skóry wypełnione gąbką.Trochę to pomaga ale tylko na spacerach bo przy intensywnym użytkowaniu mają tendencję do przesuwania się-warstwa kleju jest plastyczna.Skarpetek używam różnych-w zależności od pogody czy pory roku.Reasumując :stawiam tezę ,że zależy to głównie od sposobu chodzenia .

Buty wspinaczkowe mi się rozklejają. Czym je skleić?

Jakby Ci się nie chciało bawić samemu w to , to w Renisporcie za 10zł sklejają

_________________
Keep calm and carry on.

E, to się przejadę. Dzięki.

Widzieli?
http://www.blackdiamondequipment.com/en ... =magnetron

Właśnie obejrzeli, dzięki za link.
Wygląda na bajer, tylko pytanie czy nie generuje "bulw", gdy przychodzi go otworzyć ze szpejarki czy punktu stojąc w niewygodnej pozycji. Do tego nie pokazali czy da się w ogóle do niego sensownie wpiąć linę jedną ręką.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Co sądzicie o takich rękawiczkach?
http://allegro.pl/rekawice-taktyczne-iii-gen-cqb-wzmacniane-l-i1693685623.html
Przydatne w górach? Chodzi mi o zastosowanie ich na trudniejszych szlakach (łańcuchy itp), a także w zimie. Proszę o szybką poradę.

ewentualnie za 20-30 na rower /bez palców z poduszkami silikonowymi dla większego komfortu/ - po co przepłacać za jakieś wynalzaki?

_________________
"Z każdego gówna można wyjść z czystymi butami"

Żeby mieć +10 do lansu?

_________________
Daleko jeszcze?

Przesada ... łańcuchy mogą być zardzewiałe, utytłane glebą i pyłem ... potem tej koziej skóry się nie doczyścisz ... szkoda ich na łańcuchy ... chcesz to kup ale nie do gimnastyki na OP ...

O, to jest rozsądne rozwiązanie ...

PS
Za moich czasów latem rękawiczek nie używałem ale ... czasy się zmieniły, ludzie bardziej o siebie dbają, do tego żelastwo potrafi być i brudne i zimne więc rękawiczki warto mieć tyle, że za w miarę sensowną cenę ...

_________________
GŚ TG

Moim zdaniem za tą cenę można kupić coś znacznie bardziej przydatnego.
W lecie przy wysokiej temperaturze będzie ci w nich raczej zbyt gorąco. Dobre są rękawiczki bez palców.
Rowerowe na łańcuchy raczej za dobre nie są. Przynajmniej te które ja widziałem sprawiały wrażenie raczej mało wytrzymałych mechanicznie.
Kiedyś widziałem gdzieś rękawiczki robocze bez palców. Chyba w OBI. Wyglądały dosyć solidnie (chyba skóra) i kosztowały też nie za wiele.
Coś w tym rodzaju:
http://allegro.pl/rekawice-robocze-bez- ... 60484.html

Na zimę w turystyce przydają się natomiast rękawice softshellowe lub polarowe i ewentualnie łapawice. Koszt już wówczas wzrasta.
Jeżeli nie używasz czekana i chodzisz po trasach nie wymagających używania rąk to spokojnie wystarczą zwykłe rękawiczki miejskie.