Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt lip 02, 2024 2:06 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2012 9:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Najlepsze ma to czerwone oko.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 05, 2012 1:02 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
wopiga napisał:
W górach liczy się każdy gram!!!

Leppy napisał:
Polecam moje rozwiązanie: Tikka XP2 (lub inna podobna - niewielka i lekka) + awaryjnie Petzl e+LITE.


Do wspinania (lub poważniejszych wycieczek) najlepsze rozwiązanie jak wyżej. Zamiast Tikka XP 2 można tez wybrać BD Storm. Do lajtowej turystyki wystarczy natomiast sam e-lite. Na biwaku daje radę, można tez z nim wrócić w nocy ze szlaku. Na całonocne wypady jednak lepiej coś mocniejszego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 05, 2012 12:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
chief napisał(a):
wopiga napisał(a):
Niestety mam ogromny dylemat

Tutaj masz odpowiedź
amazonka napisał(a):
mam Myo xp i Tikkę xp i problem z głowy

:wink:


Jak nie chodzisz sam i druga osoba też ma latarkę, to nie ma to sensu żadnego!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 05, 2012 12:34 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
kilerus napisał(a):
Jak nie chodzisz sam i druga osoba też ma latarkę, to nie ma to sensu żadnego

Sens ma, jak najbardziej. Sytuacji, gdzie dwie osoby powinny mieć własne światło, a jedna latarka na dwóch byłaby ryzykowna, jest dość dużo.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 05, 2012 6:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Tak, ale dla zwykłego użytkownika, takiego jak ja, czyli stosującego światło do podejść i zejść nie ma sensu.

Nie myślałem tu o jaskiniach, czy nocnej wspinaczce, tylko np. o przejściu przez las.

Każdy ma mieć swoją latarkę i styknie. Szansa, że się wpakuję w gówno wymagające użycia latarki bezwzględnie przez każdą osobę i jeszcze, ze któraś padnie jest już na tyle mała, muszę to pominąć. Inaczej nie mógłbym pójść w góry, bo bym tego wszystkiego nie uniósł, jak miałbym się pochylić nad takimi sprawami.

Ale oczywiście, w ciasnych jaskiniach, czy takich gdzie trzeba użyć sprzętu, gdy jest duże prawdopodobieństwo wspinania w nocy czy jazda w nocy na rowerze, dwie wypadałoby mieć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 05, 2012 11:05 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
kilerus napisał(a):
Tak, ale dla zwykłego użytkownika, takiego jak ja, czyli stosującego światło do podejść i zejść nie ma sensu

Wszystko zależy, w jakim terenie sie poruszasz. Wcale nie mam tez na myśli wspinaczki, czy jaskiń.
Może to być łatwa trasa, ale skalna lub rzęchowata. Światło partnera od tyłu, tak naprawdę nie wiele Ci daje, bo może widzisz szczegóły po bokach, ale nie przed sobą, tym bardziej, ze nierówny skalny teren też światło zasłoni, nawet te po bokach. Podobnie w lesie, np. przy mokrych korzeniach/patykach/wapieniach, gdzie jedno niewłaściwe postawienie nogi i dupa blada.
Lokalne oblodzenia na banalnym szlaku ze światła kolegi też ciężko wypatrzeć. Przy własnym świetle nieraz już dupsko obiłem (choćby na takim Boczanie), a co dopiero przy cudzym. Łatwo o kontuzje.
Może to być jakieś przejście terenu lawiniastego, gdzie trzeba zachować większą odległość, juz nie wspomnę o lotnej, czy sztywnej asekuracji, bynajmniej niezwiązanej ze wspinaczką. Są też sytuacje ekstremalne, związane z wypadkami. Przykłady można by sypać z rękawa.

To nie jest tak, ze ja jestem zwolennikiem brania dodatkowych zapasowych rzeczy. Oczywiście są takie, które trzeba, choćby rękawiczki.
Światło w górach jest ważnym czynnikiem, czasem decydującym o bezpieczeństwie. Druga czołówka nie wiele waży i zajmuje miejsca. Pisze to, choć nigdy dotąd w górach światło mi nie padło.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 05, 2012 11:28 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sty 20, 2008 10:17 pm
Posty: 1253
Lokalizacja: Zdolny Śląsk
mój mężczyzna uparł się że mu światło księżyca wystarczy nocą na szlaku z Turbacza na Oleksówki.Po tej wycieczce do dzisiaj ma problem z kolanem.A niby szeroko było :wink:

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 12:01 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
chief napisał(a):
dupsko obiłem


Dupsko obić to można np. na prowadzeniu, ale ktoś to robić musi. Jest tyle rzeczy, które robimy w górach i są bardziej niebezpieczne od nienoszenia dwóch czołówek! A jest coś takiego jak skłonność do ryzyka, tylko, żeby według niej kierować trzeba być świadomym ryzyka. Tak że, nie podejmuję ryzyka na pewnym poziomie (jeśli jestem jego świadomy) i śmiało mogę powiedzieć, ze ryzyko tragicznego wypadku spowodowanego nienoszeniem dwóch czołówek jest poniżej tego poziomu, czyli dopuszczalne.

Pamiętam, jak kiedyś wracaliśmy z Maćkiem z Ostrego i szedł z moją słabo świecącą czołówką i świecąc wyświetlaczem telefonu przed siebie. Tylko, że tego problemu by nie było gdyby po prostu wziął swoją. W sumie telefon to też jakieś rozwiązanie... Nic się nikomu nie stało, ale nie neguję, ze mogło być inaczej. Tak czy siak, zagrożenia życia nie było (prawie, bo zawsze jakieś jest).


Z tym lawiniastym miejscem to się zgodzę. Dobry przykład, ale też zimą często można chodzić bez czołówki po śniegu w otwartym terenie, więc też prawdopodobieństwo maleje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 10:49 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
kilerus napisał(a):
Jest tyle rzeczy, które robimy w górach i są bardziej niebezpieczne od nienoszenia dwóch czołówek!

Tu nie chodzi o to, aby sie licytować, co jest groźniejsze, a co nie, bo to zależy od sytuacji, w jakiej sie znaleźliśmy. Brak światła w określonych sytuacjach może powodować o wiele większe niebezpieczeństwo niż trudności terenowe, czy lawinowe. Choćby, dlatego, ze tam masz wybór dostosowania trudności/ryzyka do swych umiejętności, zaś przy braku światła jest ogólnie dupa blada…ups, czarna.
Weźmy taki kask. W turystyce nieznakowanej bardzo sporadycznie go używam, choć przeważnie mam w plecaku. Po co mam go zakładać na graniówkach, grzędach, itp… na meteoryt czekam?, no, bo raczej przy puknięciu 30-stu metrów, nie wiele mi pomoże. Jednak daleki jestem od tego, aby powiedzieć tym, co go zakładają w takich formacjach, ze robią bez sensu, choć jego przydatność jest tam niewielka, (choć grzędy są różne). Jego założenie ma taki sam sens, jak noszenie drugiej zapasowej czołówki, czyli działanie w celu zapobieżenia, pewnym bardzo sporadycznym sytuacjom.

kilerus napisał(a):
A jest coś takiego jak skłonność do ryzyka, tylko, żeby według niej kierować trzeba być świadomym ryzyka

Jak traktujesz kwestie noszenia jednej, czy dwóch czołówek na zasadzie ryzyka i lubisz ryzyko, to najbardziej hardcorowo, bedzie bez latarki :mrgreen:
Branie drugiego światła, to nie zmniejszenie ryzyka, lecz zapobiegliwość, która w górach może mieć bardzo duże znaczenie. Podam przykład:
Tak, chyba ze trzy lata temu wybrałem się ze swoimi dzieciakami na krótka wycieczkę w Tatry (2 i 4 lata). Wcześniej sprawdziłem prognozę pogody, wizualnie tez było OK. Jako, że plecak miałem mocno doładowany, to świadomie nie zabrałem peleryn, tym bardziej, ze wycieczka miała być krótka, a pogoda stabilna.
Oczywiście złapała nas zlewa. Tak sobie stoimy pod jakimś smrekiem, który powoli zaczął „przemakać”, przechodzący obok adidasowcy w pelerynkach patrzyli na nas z politowaniem, a i czasem oburzeniem, (jacy to rodzice nieodpowiedzialni). Finałem było to, gdy jedna z takich adidasków podeszła do mnie i zaczęła mi robić wykład, jak to góry są nieprzewidywalne i że warto sobie kupić pelerynkę, jeszcze mówiła mi gdzie ja można nabyć. No i tak oto, przewodnik górski czuł się jak . do kwadratu, ot, bo nie był zapobiegliwy :wink:

Prawdopodobnie posiadanie drugiej czołówki, nigdy się nie przyda, jednak może być sytuacja, że zwiększy nasze bezpieczeństwo, a i może uratuje życie. Nigdy nie będziemy tego wiedzieć przed wycieczka, czy nastąpi lub nie taka konieczność. Statystyka nie ma tu nic do rzeczy. W górach nie powinniśmy się kierować statystyką.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 11:03 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
chief napisał(a):
Weźmy taki kask. (...) raczej przy puknięciu 30-stu metrów, nie wiele mi pomoże

A jednak... czasami pomaga...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 11:32 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
chief napisał(a):
Prawdopodobnie posiadanie drugiej czołówki, nigdy się nie przyda, jednak może być sytuacja, że zwiększy nasze bezpieczeństwo, a i może uratuje życie. Nigdy nie będziemy tego wiedzieć przed wycieczka, czy nastąpi lub nie taka konieczność. Statystyka nie ma tu nic do rzeczy. W górach nie powinniśmy się kierować statystyką.


To jest mądrze napisane i ogólnie się z tym zgadzam, ale nie ma co popadać w skrajności z tym zapobieganiem (jakoś tak mi się skojarzyło z tym jak ktoś pisał w innym wątku, że w lecie po Tatrach z czekanem chodzi, bo może się przydać).

Jeżeli ktoś posiada małą czołóweczkę typu wspomniany Petzl e+lite to oczywiście jak najbardziej wskazane jest zabieranie jej jako światła awaryjnego, ale moim zdaniem wyposażać się specjalnie w drugą czołówkę jest bez sensu - dużo lepiej przed wycieczką sprawdzić stan naładowania baterii, a dla przezorności zabrać dodatkowe baterie do plecaka.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 11:39 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Madness napisał(a):
moim zdaniem wyposażać się specjalnie w drugą czołówkę jest bez sensu - dużo lepiej przed wycieczką sprawdzić stan naładowania baterii, a dla przezorności zabrać dodatkowe baterie do plecaka.

Masz racje Madness, ale tutaj jest raczej mowa o sytuacjach innych niż rozładowana bateria, np. słynna awaria przewodu w Myo XP.

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 12:18 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Jak dla mnie zabieranie dwóch czołówek na zwykła wycieczkę to przesada. Nieraz nie biorę nawet jednej a często tylko e-lte. Jako zwykłą wycieczkę mam na myśli brak planów działalności nocnej ani wspinania długa drogą, gdzie powrót w dzień jest niepewny.

Jeśli chodzi o planowane wycieczki nocne, to zabieram normalną latarkę (aktualnie BD Storm) ale zapas wziąłbym chyba tylko w przypadku bardzo trudnego ternu. Np. Nocne przejście grani czy kilkudniowa droga w ścianie.
Jeśli chodzi o zapas to warto zauważyć że e-lite jest lżejszy niż baterie do normalnej latarki (3xAA)
Do wycieczek typu beskidzkiego nawet na 2tyg. wystarczy nam też sam e-lte (ewentualnie dodatkowe baterie). nocnych wypadów z reguły wtedy nie robimy a bez światła też nic złego się nie stanie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 12:27 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
PrT napisał(a):
tutaj jest raczej mowa o sytuacjach innych niż rozładowana bateria, np. słynna awaria przewodu w Myo XP.


Ja wszystko rozumiem, tylko tak jak pisałem wcześniej - nie ma co popadać w skrajności. Skoro np. Myo XP jest tak awaryjna, że aż z tego słynie to chyba lepiej wybrać inny model przed zakupem a jak ktoś już posiada awaryjny sprzęt to chyba należałoby zastanowić się na wyminą na inny. Na sprzęcie, który bierzemy ze sobą w góry trzeba polegać a nie zabierać zapasowy na wszelki wypadek.

Zabieranie ze sobą czołówki w góry jest sprawą bezdyskusyjną (oprócz foli NRC, czołówka to jedyny sprzęt, który zawsze mam spakowany do plecaka), ale dla przeciętnego turysty korzystanie z niej to już jest sytuacja awaryjna więc nie ma co uogólniać. Sprzęt oraz jego ilość jaką ze sobą zabieramy należy dostosować do charakteru działalności.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 12:33 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Madness napisał(a):
Sprzęt oraz jego ilość jaką ze sobą zabieramy należy dostosować do charakteru działalności.

I właśnie o to chodzi... ja sam też nie chodzę z dwoma czołówkami... może kiedyś jak będę atakował jakiegoś big walla to zmienię ten stan rzeczy... :wink:

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 12:59 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Madness napisał(a):
(jakoś tak mi się skojarzyło z tym jak ktoś pisał w innym wątku, że w lecie po Tatrach z czekanem chodzi, bo może się przydać

Tamto, to zupełnie insza sprawa. Poza tym twe stwierdzenie jest zbyt ogólnikowe, gdyż tu nie chodzi tylko o porę roku, lecz o występujące płaty śniegu na trasie.

Madness napisał(a):
Jeżeli ktoś posiada małą czołóweczkę typu wspomniany Petzl e+lite to oczywiście jak najbardziej wskazane jest zabieranie jej jako światła awaryjnego

Mnie chodzi o dwa niezależne i w miarę długo działające światła. Nie wnikam w szczegóły. Telefon nie jest dla mnie takowym źródłem.

Spiochu napisał(a):
Jako zwykłą wycieczkę mam na myśli brak planów działalności nocnej ani wspinania długa drogą, gdzie powrót w dzień jest niepewny

To, co sobie Ty planujesz, a co wyjdzie w realu, to dwie różne rzeczy. Nie jesteś w stanie tego przewidzieć, choć czasem ograniczyć.
90 % wycieczek jednodniowych, które planuje w lecie, mają obliczony powrót za dnia i to ze sporą rezerwą, pomimo to, biorę czołówkę, gdyż…różnie może być.
Spiochu napisał(a):
Jeśli chodzi o zapas to warto zauważyć że e-lite jest lżejszy niż baterie do normalnej latarki (3xAA)

Juz nie przesadzajmy z tym ciężarem :mrgreen:
Spiochu napisał(a):
nocnych wypadów z reguły wtedy nie robimy a bez światła też nic złego się nie stanie

w tym wątku było:
amazonka napisał(a):
mój mężczyzna uparł się że mu światło księżyca wystarczy nocą na szlaku z Turbacza na Oleksówki.Po tej wycieczce do dzisiaj ma problem z kolanem.A niby szeroko było


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 3:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
chief napisał(a):
Weźmy taki kask. W turystyce nieznakowanej bardzo sporadycznie go używam, choć przeważnie mam w plecaku. Po co mam go zakładać na graniówkach, grzędach, itp… na meteoryt czekam?, no, bo raczej przy puknięciu 30-stu metrów, nie wiele mi pomoże.

Uważam, że to kwestia indywidualna i każdy powinien zabezpieczać się w taki sposób jaki sam uważa za słuszny. Nie będę więc krytykował Twojego podejścia.
Powiem tylko, że wyznaję dokładnie odmienny pogląd na noszenie kasku. W Tatrach noszę go na drogach od I wzwyż praktycznie zawsze. Na niektórych 0+ też. W zasadzie wszędzie tam gdzie mogę uderzyć głową w skałę. Nie chodzi nawet o spadnięcie z 30 metrów. Wystarczy potoczyć się stromym zboczem i uderzyć mocno w głowę.
Przy wspinaczce w Tatrach kask mam zawsze. Czasami noszę go nawet w skałach, co być może dla wielu jest i śmieszne.
Każdy samo sobie powinien wyznaczyć granicę.
Czołówki zapasowej nigdy nie nosiłem i w sumie to trudno mi jest sobie nawet wyobrazić, żebym miał to robić. Zupełnie nie widzę potrzeby. Awaryjne światło mam w razie czego w komórce. Świeci chyba nawet mocniej niż czołówka.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 6:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Madness napisał(a):
Petzl e+lite to oczywiście jak najbardziej wskazane jest zabieranie jej jako światła awaryjnego

Jakiego awaryjnego? Ona za główne robi. :mrgreen:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 7:16 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
piomic napisał(a):
Ona za główne robi.

Jako awaryjne zapałki nosisz... no przyznaj się... :mrgreen:

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 7:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Ali7 napisał(a):
Albo masz zajebisty telefon, albo mega ujową czołówkę.

Czołówkę mam Petzl Tikka. Świeci mało intensywnie, ale jest wystarczająca.
Gdybym teraz kupował, to na pewno wziąłbym nieco silniejszą, pewnie model Tikka XP.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 8:21 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sty 20, 2008 10:17 pm
Posty: 1253
Lokalizacja: Zdolny Śląsk
piomic napisał(a):
Madness napisał(a):
Petzl e+lite to oczywiście jak najbardziej wskazane jest zabieranie jej jako światła awaryjnego

Jakiego awaryjnego? Ona za główne robi. :mrgreen:

kiepsko z e+lite jako główne.Drogowskaz można przeoczyć :wink:

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 8:44 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
Mam Tikka XP i radzi sobie wystarczająco. Jedyny minus to małe przyciski, którymi trudno operować w grubej rękawicy. Tikka XP 2 ma już duży przycisk. Ale kilka rzeczy mniej niż starsza wersja.
http://napieraj.pl/index.php?option=com ... &Itemid=72

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 9:19 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Mi się kiedyś w zupełnie banalnym terenie zdarzyła taka sytuacja:

Schodziłam sama z chatki w Lachowicach w Nowy Rok (rok temu) do Lachowic do kościoła na 17. Wyszłam około 16.30 było już całkiem ciemno. I na dodatek niosłam w worze foliowym do kosza śmieci, które mi dali w chatce do wyrzucenia.
To jest dosłownie 25 min zejścia od chatki do miejsca gdzie jest pojemnik na śmieci i gdzie się zaczyna droga.

Na głowie miałam czołówkę, w ręku ten wór ze śmieciami, w drugim dwa kije, śniegu było bardzo niewiele.
No i nagle na lekko oblodzonym noga mi trochę ujechała, siadłam z impetem na pupę i czołówka mi poleciała do tyłu w krzaki z takim rozmachem że odleciała na 3 m i się rozsypała, baterie poleciały każda w inną stronę, zaś wór ze śmieciami mi pękł i śmieci się wysypały.

W tym momencie na szczęście wystarczyła awaryjna latareczka w telefonie, za pomocą której znalazłam w krzakach czołówkę i wszystkie baterie, poskładałam ją do kupy a potem zawiązałam jakoś wór i pozbierałam śmieci.

Gdyby nie to musiałabym chyba czekać aż znajomi będą wracać z tego kościoła.

Tak, ze jednak jestem zdania, że awaryjne źródło światła może się przydać w każdej najgłupszej wydawałoby się sytuacji.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 9:41 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
kiepsko z e+lite jako główne.Drogowskaz można przeoczyć Wink


E-lite używałem podczas całonocnego marszobiegu przez Karkonosze i Rudawy. Warunki jakie panowały to padający deszcz/śnieg, solidna mgła i miejscowe oblodzenia szlaku (kałuże i błoto były na całej długości szlaku).
Mimo takich fatalnych warunków z e-lite nie tylko dało się odnaleźć szlak ale zachować solidne tempo marszu czy nawet miejscami zbiegać (średnia 6km/h). Nie ukrywam że wolałbym mieć wtedy normalną czołówkę ale do normalnej turystyki (czyli marsze nie na czas) i czynności na biwaku e-lite jest zupełnie wystarczający jako główne światło.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 10:26 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sty 20, 2008 10:17 pm
Posty: 1253
Lokalizacja: Zdolny Śląsk
Spiochu napisał(a):
Cytuj:
kiepsko z e+lite jako główne.Drogowskaz można przeoczyć Wink


E-lite używałem podczas całonocnego marszobiegu przez Karkonosze i Rudawy. Warunki jakie panowały to padający deszcz/śnieg, solidna mgła i miejscowe oblodzenia szlaku (kałuże i błoto były na całej długości szlaku).
Mimo takich fatalnych warunków z e-lite nie tylko dało się odnaleźć szlak ale zachować solidne tempo marszu czy nawet miejscami zbiegać (średnia 6km/h). Nie ukrywam że wolałbym mieć wtedy normalną czołówkę ale do normalnej turystyki (czyli marsze nie na czas) i czynności na biwaku e-lite jest zupełnie wystarczający jako główne światło.

przejście kotliny?

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 10:32 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Tak ale to już dawna historia. W każdym bądź razie w Janowicach byłem o ok. 6.00 korzystając z e-lite.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 10:43 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sty 20, 2008 10:17 pm
Posty: 1253
Lokalizacja: Zdolny Śląsk
hmmm nieźle bo my o tej porze dopiero na Okraju :wink:

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 11:30 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
A kiedy byliście? Udało się skończyć? Ja brałem udział w V przejściu(niestety bez sukcesu) a teraz to widzę to bardzo wzrósł poziom i chyba warunki były niezłe bo czasy masakryczne.(21h32' !!!) Niedługo poziom będzie jak na UTMB.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 06, 2012 11:46 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N sty 20, 2008 10:17 pm
Posty: 1253
Lokalizacja: Zdolny Śląsk
w 2011 znaczy na ostatnim przejściu.Niestety nie udało się ukończyć-dwójce moich znajomych padły kolana i z Przełęczy Kowarskiej dumnie zjechaliśmy pierwszym transportem zdechlaków :wink:
Ale też takie były założenia-idziemy dotąd dokąd będzie nam się chciało:)
Za to w przyszłym roku powtórka -jesteśmy mądrzejsi o doświadczenie :wink: (inne buty, mniej żarcia w plecaku itp)

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 07, 2012 12:04 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Też chciałbym to kiedyś skończyć ale marnie to widzę. W 2008 byłem w życiowej formie, znałem nieźle trasę a i tak po ok. 20h zrezygnowałem w Wojcieszycach - nie dałem rady kondycyjnie.
Co do sprzętu to miałem plecak 9L i buty biegowe więc wiele poprawić się nie da:

Obrazek

Połowę widocznych gratów (reklamówka) zostawiłem na starcie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL