Jeśli jadę pod namiot to zabieram jakoś tak jak wymienię za chwilę... Wtedy mój plecak waży ok. 20 kilo!!!!!!!!!!!!!!!
Po Tatrach bym z tym nie łaził, nie wiem również gdzie planujesz się rozbijać w Tatrach na noclegi, ale żaden ze mnie mądrala, więc Ty pewnie masz swój plan, ja w Tatrach to raczej sypiam w schroniskach lub na kwaterach.
Zasada ogólna: Jeśli masz dwie rzeczy to wybież mniejszą i lżejszą...
Na kilka - kilkamaście dni łażenia po zabieram górach z plecakiem i namiotem zabieram:
- Namiot
- Ciuchy (w moim przypadku sporo skarpet, T-shirtów i slipków) Polar, może jeszcze jedną bluzę, kurtka z membranką, spodnie długie (najlepiej 2x z cienkiego lekkiego i szybkoschnącego materiału - nie jeansy), krótkie spodenki, czapka, jakieś bandamy, stuptuty, rękawiczki (w lato obcięte) blablabla... itp...
- Buty (sandały +treki)
- Nóż, otwieracz, flaszka na wodę , czołówka + zapas, Kubek metalowy, jakiś większy kawałek menachy, łyżka
- Kompas, mapa, apteczka, okulary p. słon,
- Maszynka, butla, karimata (ostatnio noszę taką pneumatyczną bo mała i lekka po złożeniu), śpiwór
- paszport i inne takie w porządnych wodoodpornych foliach (są specjalne mapowniki - sztabówki) ja robię ksero i noszę je osobno od dokumentów - jak jedne zginą to wiesz... Kasy nie kseruję...
- Jakieś kosmetyki cobyś był podobny do gościa z paszportu,
- komóra z zapasową baterią (najlepiej w wodoodpornym pokrowcu)
- Kijki trekingowe - przy łażeniu z plecorem jak dla mnie od jakiegoś czasu - obowiązkiwo
- PLECAK - mała rzecz a cieszy
- Zarcie - Travel Lunchy - )dwuosobowa porcja wystarcza na prawdę dla 2 osób), mineralka wystarczy Ci na krótko, więc idąc z namiotem nastawiam się raczej na potoki, mini snickersy 1-2 torebki - zajefajna i energetyzująca sprawa, owoce suszone, kiełbacha (wysuszona na kamień

, izosport (takie fajowe tabletki do rozpuszczenia w wodzie po których jak bekasz to mgła zmnika i chmury uciekają), pumpernikiel, konserwy w aluminium (no chyba, że mesteś Arnold - wtedy w stali),
Powodzenia