Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sprzęt wspinaczkowy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=1784
Strona 37 z 78

Autor:  Lufka [ Wt lip 21, 2009 3:40 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Lufka napisał(a):
a to też zależy gdzie się chcesz wspinać, na niektórych ściankach jest zakaz używania magnezji w proszku.

A co można wtedy używać? Tej w płynie? Bo tej w kulkach właśnie nie polecam. Beznadziejnie się tym magnezjuje, bo przez ten materiał magnezja niespecjalnie chce wychodzić.

No i właśnie dlatego że nie chce wychodzić to można jej używać...generalnie nie specjalnie rozumiem ten zakaz, no bo niby że co, komuś na głowę się sypnie? A może potem nie daje się podłogi czy materacy domyć? nie wiem...ale z czymś takim się spotkałam więc przed pójsciem na nowy obiekt warto sprawdzić co można ze sobą zabrać a czego nie.

Autor:  tomek.l [ Wt lip 21, 2009 3:48 pm ]
Tytuł: 

Magnezja mocno się pyli i jest potem wszędzie na całym obiekcie.
Czyli prawdopodobnie nie chce im się sprzątać :) Albo właściciel obiektu ma takie wymagania.
Normalnie upieprzenie magnezją jest wpisane w chodzenie na ściankę. Na szczęście póki co to raczej nie uczula :)

Autor:  lukas_12 [ Wt lip 21, 2009 7:34 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Ja też mam Mercy, ogólnie mi pasuje - ale mam porównanie. Sznurkowe szpejarki są do duppy. Sztywne plastikowe mają być, do tego szybkie klamry by się zdały.


plastikowe szpejarki mogą pęknąć jak dociśniesz ją do ściany w jakimś ciasnym kominku. Akurat szpejarki w lotojze są ok, ale ogólna ergonomia nie powala na kolana, non stop mi się skręca, następną co kupię to singing rocka jakiś wyższy model - cena jest mocno akceptowalna.

Autor:  golanmac [ Wt lip 21, 2009 10:11 pm ]
Tytuł: 

lukas_12 napisał(a):
plastikowe szpejarki mogą pęknąć jak dociśniesz ją do ściany w jakimś ciasnym kominku

Spokojnie, nic im nie będzie, uwierz mi :)
lukas_12 napisał(a):
następną co kupię to singing rocka

Mam uprząż tej firmy, już drugą, miałem też Mercy ... czeskie uprzęże gorąco polecam.

Autor:  gafcio [ Wt lip 21, 2009 10:12 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
mógłbyś tak całkiem przy okazji zobaczyć po ile Rapy mają ?


Za Rapy 190 zł.Ja kupiłem Gridy za 170.W całości za sprzęt zapłaciłem 300zł.Pytałem także o to ,czy prowadzą w firmie sprzedaż w detalu dla indywidualnych odbiorców-raczej tylko sporadycznie w formie grzecznościowej dla osób znajomych i przez nich poleconych.Czyli załapałem się przypadkowo.Całość idzie do firm dystrybuujących.
Rozmiar buta jest taki sam jak noszę na co dzień-ogólnie ciasne ze wszystkich stron i paluch deczko podwinięty.W innych(ciaśniejszych)zbyt długo bym nie wytrzymał.Uprząż- Verdon ma regulację na udach i jest dość wygodna.Magnezja w kostce,woreczek z paskiem w komplecie.Szpejarki są rurkowe w oplocie płóciennym.

Autor:  Hathor [ Wt lip 21, 2009 10:51 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
No i właśnie dlatego że nie chce wychodzić to można jej używać...generalnie nie specjalnie rozumiem ten zakaz, no bo niby że co, komuś na głowę się sypnie?

ja dostałam parę razy po oczach więc co nieco rozumiem ten zakaz, przez jakieś pól godziny starałam się to chol.... wypłukać
tym bradziej że na ścianach jest dosyć ciasno i o takie sytuacje nie jest trudno
gorzej mnie wkur.... wprowadzanie opłaty za kluczyk, linę, uprząż jak się i tak sporo kasy płaci za wejście :evil: przykład- obozowa w warszawie[/img]

Autor:  Jędruś [ Śr lip 22, 2009 9:14 am ]
Tytuł: 

gafcio napisał(a):
Za Rapy 190 zł.

Fajna cena. Pytałem z ciekawości, bo młodemu z pół roku temu kupiłem za niecałe 220, co już było dosyć tanio bo normalnie wtedy po jakieś 260 wszędzie były i to juz po jakichś przecenach.

Autor:  piomic [ Śr lip 22, 2009 10:32 am ]
Tytuł: 

gafcio napisał(a):
sporadycznie w formie grzecznościowej dla osób znajomych i przez nich poleconych

Znaczy możesz być forumową "wtyczką". Zebrać zamówienia od chętnych i wziąć hurtem.

Autor:  Darycjusz [ Wt lip 28, 2009 11:56 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
tomek.l napisał(a):
Lufka napisał(a):
a to też zależy gdzie się chcesz wspinać, na niektórych ściankach jest zakaz używania magnezji w proszku.

A co można wtedy używać? Tej w płynie? Bo tej w kulkach właśnie nie polecam. Beznadziejnie się tym magnezjuje, bo przez ten materiał magnezja niespecjalnie chce wychodzić.

No i właśnie dlatego że nie chce wychodzić to można jej używać...generalnie nie specjalnie rozumiem ten zakaz, no bo niby że co, komuś na głowę się sypnie? A może potem nie daje się podłogi czy materacy domyć? nie wiem...ale z czymś takim się spotkałam więc przed pójsciem na nowy obiekt warto sprawdzić co można ze sobą zabrać a czego nie.


Nie wiem czy to przypadkiem nie chodzi o ryzyko pylicy. Było jakiś czas temu głośno na ten temat, ale nie znam żadnych wiarygodnych danych czy unosząca się w powietrzu magnezja rzeczywiście zwiększa ryzyko pylicy czy też nie. W każdym razie na ściankach, zwłaszcza bulderowych, gdzie magnezja w powietrzu to norma, mógłbym zrozumieć obsługę, która musi to cały czas wdychać.
Mimo to ja tam wolę zwykłą magnezję w proszku. Trzeba czasem mocniej przymagnezjować, a te wszystkie kulki jakoś mnie nie przekonują. W płynie jeszcze nie próbowałem, więc się nie wypowiadam.

Autor:  Gustaw [ Cz lip 30, 2009 2:29 pm ]
Tytuł: 

Jeżeli już o tym było to przepraszam (temat w sumie stary), jakoś nie doszukałem się na TG. Zapewne zagadnienie jest dobrze znane forumowiczom "z branży", ze starzem wspinaczkowym, wtajemniczonym, zapewne jest też częścią szkoleń. Jednak gdyby ktoś o tym nie wiedział to zapodaję na wszelki wypadek :

Pękniecie karabinka przy używaniu ósemki
http://www.caves.org/section/vertical/nh/47/uiaa2.pdf

Przykład klasycznej ósemki :
http://www.e-pamir.pl/0,1588,cassin-cassin-osemka.html

Autor:  piomic [ Cz lip 30, 2009 5:39 pm ]
Tytuł: 

Fajnie Gustek, ale to dotyczy uprzęży jaskiniowych - bez łącznika. Tam pas i "gacie" łączy się specjalnym karabinkiem - maillonem. I nie wolno używać "zwykłych" właśnie z tego powodu o którym pisze w artykule. Maillon może być obciążany w trzech kierunkach w przeciwieństwie do HMSa.

Autor:  golanmac [ Cz lip 30, 2009 5:43 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
ale to dotyczy uprzęży jaskiniowych - bez łącznika

No niekoniecznie, jeszcze kilka(naście) lat temu uprzęże nie miały łącznika, a i teraz można znaleźć taką bez. Żona brata do tej pory takiej używa, zresztą w połączeniu z HMS-em i ósemką :)

Autor:  Gustaw [ Cz lip 30, 2009 6:05 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
to dotyczy uprzęży jaskiniowych - bez łącznika

Ten "first case" to rzeczywiście była uprząż bez łącznika ale niekoniecznie jaskiniowa bo ten BOD (jeśli się doczytałem) to chyba taka lekka uprząż bezłącznikowa do różnych zastosowań np skiturów. Zdjęcia ilustrujące "second case" pokazują jednak uprząż z łącznikiem. Nie zamierzam tu rozwijać jakiejś dyskusji bo cieńki Bolek jestem w te klocki.

PS
Cytuj:
He wore a Black Diamond X harness. The make may be significant, because some Black Diamond harnesses, notably the BOD, do not have a tape loop (the belay loop) connecting the leg loops to the waist belt. When he purchased the harness he was advised to connect the leg loops to the waist-belt by a karabiner for abseiling; the same advice is commonly given to purchasers of the BOD harness.

Z obecnej kolekcji ;
http://www.blackdiamondequipment.com/en ... alpine-bod
Obrazek

Autor:  grubyilysy [ Cz lip 30, 2009 6:44 pm ]
Tytuł: 

Używałem kilka lat karabinka i ósemki, jak widać nieco nieświadomie. Jeśli dobrze rozumiem mechanizm polega na wytworzeniu dźwigni łamiącej HMSa. Jak rozumiem może to też zadziałać i na HMSie wpiętym w łączkę, ale oczywiście z mniejsza szansą bo karabinek jest w pozycji bardziej swobodnej i większa szansa że sam się poprawnie ułoży przy szarpnięciu.
Cóż:

Finally, one can take great care to ensure that the Figure-of-Eight and attachment karabiner are always in the correct configuration, and always
under load

czyli ręka nad i pod przyrządem...

Autor:  Gustaw [ Cz lip 30, 2009 9:57 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Jeśli dobrze rozumiem mechanizm polega na wytworzeniu dźwigni łamiącej HMSa.

Tak.
Mam przed sobą screwgate'a BD. Zakrętka ma przeciwdziałać samootwarciu się karabinka ale nie gdy poprzeczka (zamek?) jest pod działaniem dużych sił. W opisanych przypadkach "ząb" karabinka de facto wybijał z zakrętki kawałek metalu i zamek otwierał się ... tak rozumię opis tych przypadków. Producenci tłumaczą, że zakrętki nie są projektowane pod kątem wytrzymywania dużych sił. Sam karabinek i zamek tak ale nie zakrętka.
To chyba tak jakby wziąść zamkniętego HMSa i młotem pierdyknąć w zamek od zewnątrz, poprzeczka wleci do środka a ząb karabinka wyszczerbi zakrętkę. Tak to rozumię.
Tłumacząc dalej tekst okazuje się, że badania laboratoryjne potwierdziły, że nie potrzebne są wcale duże siły aby spowodować takie otwarcie karabinka.

Autor:  grubyilysy [ Pt lip 31, 2009 9:52 am ]
Tytuł: 

Gustaw, z ta dźwignia na moje oko rzecz wygląda jeszcze troszkę inaczej. Oczywiście karabinki są najsłabsze na zamku, ale po pierwsze nadal ciężar człowieka nie powinien im krzywdy zrobić (na moich karabinkach niezakręcanych jest rysunek sugerujący 800KG na rozciąganie wzdłuż osi poprzecznej), po drugie - testuje się je na siły otwierające karabinek (od środka na zewnątrz, a nie na żadne inne.
Wyjąłem wczoraj z walizy moja ósemkę wziąłem HMSa i zacząłem się trochę bawić. Widać to na jednym ze zdjęć, nie chce mi się rysować poglądowo. Jak ósemke odpowiednio przegniesz na bocznej krawędzi karabinka i pociągniesz tak jak lina w trakcie zjazdu wzdłuż osi, to jest pewne ryzyko karabinek wpadnie w przewężenie ósemki "między kółka" i stworzy tam punkt podparcia. Lina działa na duże kółko na "wyprostowanie" układu, a małe kółko łamie w tym momencie zamek. Im większa dysproporcja rozmiaru małego i dużego kółka tym gorzej - większa przekładnia. Wystarczy 1:3 i już mamy 3*ciężar wspinacza przyłożone do zamka i to co gorsza nie na zewnątrz tylko albo do środka albo na bok.
Dla pocieszenia - używałem ósemki kilka lat do asekuracji i o dziwo nic. Jak piszą w tym artykule - używały ósemki pokolenia alpinistów i w sumie zanotowano tylko dwa takie wypadki. Tym nie mniej - trzeba uważać!

EDIT

BTW od paru lat ósemki nie używam, ale pamiętam, że trzeba dobrze uwazać i zawsze uważałem, żeby line do ósemki i ósemkę do karabinka wpiąć odpowiednio dobrze, tak by układ się ładnie ukąłdal pod obciążeniem - "bez przegięć". Łatwo się pomylić, czasami musiałem zapinać i przepinać układ bo po 'spróbowaniu' stwierdzałem że mi się coś "przekręca". Pewnie gdy się ją odpowiednio geometrycznie wepnie ryzyko powstania dźwigni jest małe, a w tych wypadkach zapewne popełniono błąd.

EDIT2

"Wystarczy 1:3 i już mamy 3*ciężar wspinacza "
Tak jeszcze pomyślałem że to jest mocno niedokładne, bo jest jeszcze kwestia tak zwanego "rombu" - rozkładu sił, na złamanie zamka pójdzie więc mniej niż sam ciężar wspinacza.
Tym nie mniej większego znaczenia nie ma - jak widać czasem też wystarczy, pewnie dlatego że ta sila potrafi być skierowania na bok albo do wewnątrz karabinka.

Autor:  piomic [ Pt lip 31, 2009 10:23 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
uprzęże nie miały łącznika, a i teraz można znaleźć taką bez

No dobrze, Purysto. :wink: Zbytnio uprościłem sprawę.
Obecnie większość uprzęży wspinaczkowych posiada łącznik natomiast wiele jaskiniowych takiego nie ma.

Autor:  golanmac [ Pt lip 31, 2009 10:38 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
No dobrze, Purysto

Aleś mnie nazwał okropnie ;)

Autor:  Gustaw [ Śr sie 05, 2009 4:29 pm ]
Tytuł: 

Kolejny fascynujący temacik rodem z forum UKClimbing :

Wpływ rzygowin petrela na wytrzymałość pętli
:puker: :roll: :pukel:

:shock:
http://www.ukclimbing.com/forums/t.php?t=366681

:lol: :wink:

Autor:  piomic [ Śr sie 05, 2009 4:36 pm ]
Tytuł: 

To bardzo istotny problem. Na klifach Morza Północnego znajdują się liczne gniazda petreli, a te niepozorne ptaszki używają pawia do samoobrony. Skuteczność jest zbliżona do sławnego skunksa.

Autor:  Gustaw [ Śr sie 05, 2009 4:43 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
To bardzo istotny problem.

Niewątpliwie ... doczytałem się ... ze zrozumieniem ... Ale dla niewtajemniczonych taki wątek może brzmieć komicznie ... :) :wink:

PS
A tak na marginesie, zostawiając petrele w spokoju, czy samemu można się obrzygać ??? Powiedzmy jakiś wspin zgodny z tym tam etosem ZTGM a tu nagle coś nie tak i paw ... prosto na pętle i liny ... :scratch:
:?

Autor:  piomic [ Śr sie 05, 2009 8:35 pm ]
Tytuł: 

Pewnie, że można...

Autor:  Gustaw [ Cz sie 06, 2009 10:28 am ]
Tytuł: 

No i pętle i liny do kosza ?
Czy lepiej w czystej wodzie przeprać ?
Pewnie wszystko zależy jakie kto ma pH w ustach ??? :lol: :wink:

Autor:  Jędruś [ Cz sie 06, 2009 10:33 am ]
Tytuł: 

Dobry sprzęcior trzeba mieć a nie pH.

Autor:  Gustaw [ Cz sie 06, 2009 10:41 am ]
Tytuł: 

Przezorny zawsze ubezbieczony.
Nigdy nic nie wiadmo ... prowokuję dyskusję bo może komuś się na coś zdać ... może jakiś łojant-petrel się znajdzie na forum i będzie miał jak znalazł ... :roll:
:lol:
:wink:

Autor:  Gustaw [ Cz sie 06, 2009 10:42 am ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Dobry sprzęcior trzeba mieć a nie pH.

Już wysłałem mirkę do Spoko ... :wink:

Autor:  Jędruś [ Cz sie 06, 2009 10:43 am ]
Tytuł: 

No to spoko :)

Autor:  Jędruś [ Cz sie 06, 2009 10:46 am ]
Tytuł: 

A może to ściana obrzygała Gustawa ?? :shock:

edit: tak sobie Ali właśnie pomyślałem

Autor:  Gustaw [ Cz sie 06, 2009 10:57 am ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
A może to ściana obrzygała Gustawa ??

Cytuj:
Popatrz Cezarku, ktoś rzygał na ścianie ... Widzisz, mówiłem Ci, że trzeba było od mirki kupić linę ... A tak teraz, jednym słowem, przejb ...

:wink:

Autor:  Jędruś [ Cz sie 06, 2009 11:00 am ]
Tytuł: 

:lol:

Strona 37 z 78 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/