Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Liny, Linki i Halinki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=13882
Strona 5 z 8

Autor:  semow [ Wt paź 07, 2014 4:45 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

ja też 60'kę doradzam.
dwójka znajomych kupiła Cobry i na razie wyglądają ok (po tym sezonie) z tym że na początku są cholernie śliskie (golden dry) - tak że 'cofają się' w przyrządzie przy asekuracji górnej (odrobinę, ale to jest denerwujące) i źle się układają, zjeżdżają przy klarowaniu też przy górnej asekuracji. Niuanse, ale denerwujące.
Genesis fajny!

Autor:  Mroczny [ Śr paź 08, 2014 11:05 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

1) 60m,
2) Genesis,
Używałem również Cobre II i Ice Line 8.1 z Beala, pierwsza nam się chłamiła, choć nie twierdzę, że to reguła. Drugą chyba semowowi szlag trafił dosyć szybko. Kumpel kupił przed tym sezonem Tendony, cenowo to naprawdę nieźle wychodzi i jest zadowolony.

BTW. Nie jest ktoś na kupnie jednej żyły Genesisa właśnie, 60m? Nie pali się, są jeszcze inne zasoby, ale zaczynam się rozgladać.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 08, 2014 11:20 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Mroczny napisał(a):
...Kumpel kupił przed tym sezonem Tendony...

A jaki model? Ja mam niby super hiper Master 8,5 i jestem zadowolony niespecjalnie, lina mechaci się w tempie nieprzyzwoitym, prawda, ważę sporo, ale to chyba nie tłumaczy wszystkiego.
Poza tym miałem przy okazji reklamacji bardzo żenujące kontakty z dystrybutorem Tendona w Polsce.

Autor:  leppy [ Śr paź 08, 2014 11:33 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

grubyilysy kilkakrotnie słyszałem/czytałem, że te super Mastery Tendona w praktyce o dziwo sprawują się gorzej (są mniej wytrzymałe) niż linia Ambition.

Dzięki za praktyczne rady o linie połówkowej Panowie.
Jeśli chodzi o długość, to choć wiem i rozumiem że macie rację, to jednak wydaje mi się, że do zakładanej z tą połówką działalności wystarczy mi 50-tka. Nie wspinam się w górach ani tak często, ani na takich drogach jak Wy. W planach nadal łatwe klasyki. A 50 zamiast 60 metrów to jakby nie było prawie kilogram mniej do noszenia na podejściach/zejściach. Jak również nieco łatwiejsze operacje liną, zawsze o 10 metrów do splątania mniej.
Jeśli chodzi o model, to właśnie czytam całkiem pozytywne opinie o Mammut Phoenix.

Autor:  Mroczny [ Śr paź 08, 2014 11:37 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

grubyilysy napisał(a):
A jaki model?
Zapytałem, konkretnie to Ambition 7,9 Complete Shield. Czyli jednak ultracienka.

Autor:  semow [ Śr paź 08, 2014 11:43 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

leppy napisał(a):
W planach nadal łatwe klasyki

Nawet na drogach z akcji "Tatry bez kladiva" zdarzają się wyciągi powyżej 50m.
Wychodziłem z podobnego założenia, jednak obecnie jeśli mam wybór, to wolę nosić te 10m liny więcej.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 08, 2014 11:50 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

semow napisał(a):
Nawet na drogach z akcji "Tatry bez kladiva" zdarzają się wyciągi powyżej 50m.

Batyżowiecki droga Kutty.
Tylko że ta została tak obita jeszcze przed akcją przez przez Vlado Tatarkę.
Jakieś inne też?

Autor:  semow [ Śr paź 08, 2014 12:31 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Naciągać wyciąg musiałem ostatnio na Ceście k slnku na Kopie Lodowej. Z notatek widzę też że Motykę na Małym Lodowym kończyliśmy 60 metrowym wyciągiem. Kuttę na Batyżu właściwie można robić z 50'ką - od biedy wystarcza, ale niewygodnie. Podobnie pewnie i innych drogach, bo nie zdarzyło mi się żeby mieć jakieś poważniejsze problemy z powodu brakujących 10 metrów, natomiast z pewnością traciłem nieco czasu.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 08, 2014 12:40 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Z tych co wymieniłeś robiłem Motykę na Małym Lodowym, na 50tce, chociaż było to dawno, bodaj w 2006-ym, droga była już wtedy obita i to miejscami dwa spitty jak do stanowiska, tyle że co 25 metrów, aż naprawdę za gęsto.
Ostatnie wyciągi są już zdecydowanie po trudnościach, przed samym szczytem to było już raczej 0+, a to co przed nim mój partner postanowił sobie utrudnić i poszedł na wprost rodzajem zacięcio-kominka, dzięki czemu podniósł trudności do IV, bo można było pójśc po lewej na oko za II, w każdym razie z 50-metrową liną czy z 40-metrową tę górę to się tam idzie raczej komfortowo, trudności są na dole i w połowie.
Jak kto uważa, ja akurat mam dokładnie to samo zdanie co Leppy (i co Ty miałeś "kiedyś" :) ).

Autor:  semow [ Śr paź 08, 2014 12:55 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Kwestia priorytetów - mi te pół kg na osobę specjalnie nie wadzi. Linę noszę dłuższą a z roku na rok plecak mam coraz mniejszy. Czasem to chętnie bym i 70'kę brał, filar Świnicy na takiej robiliśmy i było bardzo sympatycznie.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 08, 2014 12:56 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

semow napisał(a):
Kwestia priorytetów - mi te pół kg na osobę specjalnie nie wadzi. Linę noszę dłuższą a z roku na rok plecak mam coraz mniejszy.

Bo masz tylko jeden pompon - kiedyś się zemści.

Autor:  semow [ Śr paź 08, 2014 12:57 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Pompona w góry latem nie noszę, dlatego boję się coraz bardziej.

Autor:  Zombi (gavagai) [ Śr paź 08, 2014 2:30 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Nie pompon przy czapce, nie jest długość, czy parametry liny, ale - jak wiadomo - jej kolor się naprawdę liczy! Najlepszy to oczywiście - jednolity niebieski. Najlepiej lazurowy. Najgorszy to szary - strach się na czymś takim wspinać!

Jak ktoś celuje w klasyki, to 50 metrów liny wystarcza. W tym roku po raz pierwszy wspinaliśmy się na północnej Triglava z 60 metrową liną i jednak dało się odczuć dodatkowy wysiłek włożony w przewijanie tych dodatkowych kilku metrów. Z drugiej jednak strony coraz więcej dróg się obija, nie tylko nowych, i wtedy te 60 metrów liny jest najczęściej w sam raz.
Z połówkowych mam Apusa od Edelrida - bardzo fajna lina. Kupiłem bardzo okazyjnie dwie żyły po 60 m, choć wolałbym jednak mieć w wariancie 50 m. Pojedynczą mam teraz od Edelweisa, 60 m, i niestety dość szybko się biedulka mechaci. Poza tym jednak fajna i tania lina. Miło wspominam pojedynczą Jokera od Beala - w A. Julijskich sprawdzała się bardzo dobrze.

Autor:  marekm [ Śr paź 08, 2014 6:50 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Trzeci wyciąg na Motyce na Ostrym - szczególnie, jeżeli stan założy się na pierwszym możliwym głazie (właściwy jest kilka metrów wyżej) - do zacięcia na górze na 50tce można nie dociągnąć.

Autor:  Mroczny [ Śr paź 08, 2014 7:08 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

skoro łatwe klasyki to... Klasyczna na Galerii :twisted:
ż 50'ką na ostatnim wyciągu w kominie trzeba pokombinować, ja tam w zeszłym sezonie się rozglądałem i generalnie zbyt wiele możliwości nie widziałem, wiekszość "rzeczy" się ruszała :lol: ale jak wiemy można. Mając 60'ke ciśniesz na samą galerię do odstrzelonej płyty.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 08, 2014 7:20 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

marekm napisał(a):
Trzeci wyciąg na Motyce na Ostrym - szczególnie, jeżeli stan założy się na pierwszym możliwym głazie (właściwy jest kilka metrów wyżej) - do zacięcia na górze na 50tce można nie dociągnąć.

Szedłem akurat dzień przed Motyką na Małym Lodowym :-).
Trzeci wyciąg - takie długie wyjście łatwą (III) pochyłą płytą? Wtedy tam chyba wszyscy chodzili plus minus "po swojemu", ringów nie było, haki owszem.
Jeżeli teraz stany są obite ringami to pytanie jest jednoznaczne - albo 50 starcza, albo potrzeba więcej, jak ktoś założy stanowiko o 15 metrów za wcześnie i minie pierwszy stan, to będzie uważał, że najlepsze są siedemdziesiątki.

Autor:  semow [ Cz paź 09, 2014 6:31 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Na pewno 60 daje większą elastyczność. W takiej choćby "obitej" linii zjazdów na Kieżmarze - stan masz po 15 metrach od następnego, jedziesz dalej i 50 nie starcza itd. Pierwszy zjeżdżający autuje się, drugi przenosi zjazd na ten stan po 15 metrach i dojeżdżamy do następnego. Na 60 częściej udaje się pociągnąć dwa wyciągi na raz (jeśli przełamania pozwalają na to). Wszystko kwestia czasu.

Autor:  grubyilysy [ Cz paź 09, 2014 9:09 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Argumenty za i przeciw na 50/60 powtarzano dziesiątki razy. To i ja powtórzę swoje: :)
- więcej waży;
- znacznie dłużej zajmuje rozchłamianie;
- na drodze z krótszymi wyciągami trzeba ten luz przeciągać i nim zarządzać na stanie.

Swoją drogą - ciekawe dlaczego nie robi się dzisiaj lin 55-metrowych.

Autor:  Madness [ Cz paź 09, 2014 9:24 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Za 60m przemawia jeszcze to, że czasem można zabrać jedną żyłę i iść na złożonej - pięćdziesiątki czyli 25m po złożeniu może czasem braknąć, choć w takim przypadku optymalne wydaje mi się branie 2x30m (głównie ze względu na wagę)

W ogóle to rozwiązanie dylematów z długością liny połówkowej jest banalne - w Tatry najlepiej mieć 2x60, 2x50, 2x30 :mrgreen:

Autor:  semow [ Cz paź 09, 2014 9:26 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Ja bym jeszcze 70 dorzucił ;)

Dylemat jest podobny jak z wyborem ilości szpeju, który się bierze na daną drogę.

Autor:  marekm [ Cz paź 09, 2014 9:36 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

grubyilysy napisał(a):
marekm napisał(a):
Trzeci wyciąg na Motyce na Ostrym - szczególnie, jeżeli stan założy się na pierwszym możliwym głazie (właściwy jest kilka metrów wyżej) - do zacięcia na górze na 50tce można nie dociągnąć.


Trzeci wyciąg - takie długie wyjście łatwą (III) pochyłą płytą?


Tak, ten. Ringów nie ma.

grubyilysy napisał(a):
Jeżeli teraz stany są obite ringami to pytanie jest jednoznaczne - albo 50 starcza, albo potrzeba więcej, jak ktoś założy stanowiko o 15 metrów za wcześnie i minie pierwszy stan, to będzie uważał, że najlepsze są siedemdziesiątki.


Napisałem KILKA metrów. Dolny stan był założony z głazu (tak stało w opisie drogi), jakbym miał 60m oszczędziłoby mi to dobre 30 min kombinowania na górze (dodatkowo nałożyła się konieczność wycofu z tego miejsca).

Autor:  leppy [ Cz paź 09, 2014 9:57 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

grubyilysy napisał(a):
Swoją drogą - ciekawe dlaczego nie robi się dzisiaj lin 55-metrowych.
http://www.alpintech.pl/index.php?p1849 ... golden-dry

Madness napisał(a):
W ogóle to rozwiązanie dylematów z długością liny połówkowej jest banalne - w Tatry najlepiej mieć 2x60, 2x50, 2x30 :mrgreen:
To, to wiadomo od dawna. :D Podobnież kilka par butów, kurtek, softshelli, śpiworów, plecaków itp., że o innych elementach wyposażenia nie wspomnę.

Ktoś może coś powiedzieć o Mammucie Meteor 8,3 mm? Wydaje się dobrą propozycją.

Autor:  Madness [ Cz paź 09, 2014 10:39 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Leppy rozumiem. że zależy Ci na wadze...
Wspominałeś wcześniej o Mammut Phoenix - z tego, co kojarzę, to Fanatyk i Explorer używają tej liny w Tatrach. Sam też się na niej wspinałem i wg. mnie bardzo fajna lina. Jeśli chodzi o mechacenie itp. to może chłopaki się wypowiedzą, ja mogę powiedzieć, że główna zaleta tego sznurka to waga i objętość - w plecaku wyraźnie mniej miejsca zajmowała niż mój Genesis, no i było lżej. Mówię tu o 60m, a jak kupisz 50-tkę to już w ogóle ;)

Autor:  leppy [ Cz paź 09, 2014 10:59 am ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Dzięki. Na wadze jasne, ale akurat w przypadku liny nie przesadnie. Dla mnie wystarczającą oszczędnością wagi w przypadku liny jest noszenie 50 m zamiast 60 m. ;) Więc szukam po prostu dobrej sprawdzonej liny, a czy będzie miała 7,9 mm, 8,3 mm, a nawet 8,5 mm, nie ma dla mnie większego znaczenia. Przy czym właściwie skłaniam się ku tym nieco grubszym (8,3 mm, 8,5 mm), bo sznurówki 7,9 mm jakoś nie budzą mojego zaufania, w kwestii wytrzymałości ogólnie i wytrzymałości na zużycie szczególnie, poza tym kwestia psyche. :)

Edit:
Oczywiście Mammut Pheonix jak najbardziej wchodzi w grę, dzięki za kilka słów o tym modelu. Ostatecznie w kwestii konkretnego wyboru z kilku wyselekcjonowanych modeli (na tą chwilę przede wszystkim Mammuty: Meteor, Phoenix, Genesis, jak również w dalszej kolejności Beal Cobra II i Tendon Ambition ) zadecyduje pewnie cena (promocja). I właściwie dla mnie, na tą chwilę, temat wydaje się dostatecznie rozpoznany. Jeszcze raz dzięki Panowie!

Autor:  tomek.l [ Cz paź 09, 2014 4:01 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

semow napisał(a):
Nawet na drogach z akcji "Tatry bez kladiva" zdarzają się wyciągi powyżej 50m.
Ale raczej nie po polskiej stronie. I nie te stare drogi.
Jak lina do starych klasyków, kursowych itp. I w Tatrach. To lina 50.
Jak uniwersalnie na wszystko, Tatry, Alpy itd to 60 m. Choć ponoć robienie długich wyciągów dla początkujących to średni pomysł. I coś w tym jest.
Genesis na pewno godny polecenia.

Autor:  Zombi (gavagai) [ Cz paź 09, 2014 4:47 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

tomek.l napisał(a):
Jak lina do starych klasyków, kursowych itp. I w Tatrach. To lina 50.
Na klasyki alpejskie też 50m będzie OK. Tym bardziej, że czasami (nie tylko na klasyki) trzeba jednak te 1000 m podejść. Nawet nie to, że te, powiedzmy, 600 g więcej jakoś strasznie ciąży, ale świadomość, że się je w sumie niepotrzebnie dźwiga i niepotrzebnie na 15+ wyciągach przewija - już tak ;)

Autor:  kilerus [ Cz paź 09, 2014 10:17 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Drugi raz nie kupiłbym Mammuta Genesis. Nawet na wspinanie.pl pisali, ze jak na swoją średnice to wydaje się strasznie cięzka.

Za ciężka i tyle! Teraz bym kupił cieńszą. Porównanie do Tendona 7.8 miażdży!

Ja wolę się wspinać na 60m, bo często przez to można łaczyć dwa wyciągi w jeden. Fakt, że z reguły kończy się to strasznym przesztywnieniem, ale cóż i tak jest szybciej.

Autor:  Zombi (gavagai) [ Cz paź 09, 2014 10:27 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Jeśli nie pokręciłem danych, wygląda to tak:
Tendon 7,8 38 g/m
Mammut 8,5 48 g/m
Edelrid 7,8 42 g/m
Dla mnie mój Apus jest niemal idealny (no, poza dlugością, ale te zawsze mogę sobie sam zmniejszyć :D)
Zresztą - mam wrażenie - Edelrid przeżywa niezły okres w swojej historii - niezłe rzeczy ostatnio wypuszcza.

Autor:  leppy [ Cz paź 09, 2014 10:45 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Gwoli ścisłości - nie ma Tendona 7,8 mm z serii Ambition, taka średnica jest w serii Master.

Mammut Genesis 8,5 mm - 48 g/m - wiązka 50 m: 2,40 kg - wiązka 60 m: 2,88 kg
Mammut Meteor 8,3 mm - 46 g/m - wiązka 50 m: 2,30 kg, wiązka 60 m: 2,76 kg
Mammut Phoenix 8,0 mm - 42 g/m - wiązka 50 m: 2,10 kg, wiązka 60 m: 2,52 kg
Tendon Ambition 8,5 mm - 45 g/m - wiązka 50 m: 2,25 kg, wiązka 60 m: 2,70 kg
Tendon Ambition 7,9 mm - 39 g/m - wiązka 50 m: 1,95 kg, wiązka 60 m: 2,34 kg
Tendon Master 7,8 mm - 38 g/m - wiązka 50 m: 1,90 kg, wiązka 60 m: 2,28 kg
Beal Cobra II 8,6 mm - 48 g/m - wiązka 50 m: 2,40 kg - wiązka 60 m: 2,88 kg
Edelrid Apus 7,8 mm - 42 g/m - wiązka 50 m: 2,10 kg, wiązka 60 m: 2,52 kg

Oczywiście waga to tylko jeden z parametrów, wcale nie najbardziej istotny.

Autor:  kilerus [ Cz paź 09, 2014 10:45 pm ]
Tytuł:  Re: Liny, Linki i Halinki

Czyli odpowiednio:

Lina g/cm3 50,0 60,0
Tendon 0,80 3,8 4,6
Mammut 0,85 4,8 5,8
Edelrid 0,88 4,2 5,0


To jednak ten tendon jest strasznie lekki, a Edelrid dość ciężki. Nie jest on może ciut sztywniejszy?

Strona 5 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/