Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sprzęt wspinaczkowy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=1784
Strona 47 z 78

Autor:  piomic [ Śr mar 30, 2011 6:00 am ]
Tytuł: 

Wyrzuć ten badziew, może jeszcze nie jest za późno...

Autor:  grubyilysy [ Śr mar 30, 2011 9:33 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Wyrzuć ten badziew, może jeszcze nie jest za późno...

Właśnie spróbowałem. Wyp...łem moją nowiuśka linę Tendona przez okno najdalej jak się dało. Niestety! Pipeprzona suka pomyślała pewnie, że to taka modyfikacja do zabawy w rzucanie patyka i z jęzorem na wierzchu i uśmiechem na gębie pobiegła, pomiętosiła w zębach i przyniosła mi w pysku z powrotem. Próbowałem jeszcze kilka razy, ale to nie jest byle latlerek, tylko appenzeller, szwajcarski pies pasterski, spokojnie da radę przełoić 50 km dziennie. Dałem narazie spokój. Oplot nieco ucierpiał w paru miejscach, ale rdzeń wydaje się jeszcze w miarę.
Obrazek
Przez tę pieprzoną sukę niemam wyjścia, trzeba będzie połoić w tym sezonie na pieprzonym czeskim sprzęcie, na jesień może uzbieram na jakiego Black Diamonda albo Pieczla.
[/img]

EDIT 24 IV 2011
Bardzo proszę zajrzeć tutaj, bo to jednak dużo w moim oglądzie na temat zmieniło:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 749#502749

Autor:  Zakk [ Pn kwi 11, 2011 8:39 am ]
Tytuł: 

jako że ostatnio - po niecałych 2 tyg. użytkowania moje buty postanowiły zmienić właściciela :x - znów jestem na tropie nowych.

Jako że Miury (głównie z powodu grubości gumy - słabego czucie skały) nie powaliły mnie na kolana - chciałem wrócić do Rock Pillarsów - dawniej miałem PEARL LU.
Patrząc na ofertę (http://www.ct.unito.pl/RP/rp_polski_view.pdf na forum by grubyilysy) ciekawie wygląda ten model TOP GUN LU. Tyle że tylko w opisie bo nie spotkałem jeszcze nikogo używającego ani żadnego konkretnego testu tego buta.. Ktoś może używa? może polecić lub odradzić?
A no i czy istnieją jakieś dojścia żeby dostać ten but w Krk? bo patrząc na oferty, tylko PolarSport na ale na rzepy...

Autor:  tomek.l [ N kwi 17, 2011 11:57 am ]
Tytuł: 

Odpowiedź Petzla na bezząbkowe druciaki
http://www.petzl.pl/amc/petzl/sport/det ... s,482.html
Petzl Ange S
MonoFil Keylock 28 g

Autor:  kwscore [ N kwi 17, 2011 12:01 pm ]
Tytuł: 

Fajne ale trochę drogo wychodzą 5sztuk koło 400zł :roll:

Autor:  tomek.l [ N kwi 17, 2011 12:18 pm ]
Tytuł: 

Jakie 5 sztuk koło 400zł? Chyba 200 zł. W Stanach kosztują 11 $ czyli z 30 zł. U nas też za tyle w promocji można znaleźć. Można też znaleźć w promocji set 5 ekspresów z tymi karabinkami poniżej 400 zł

Autor:  kwscore [ N kwi 17, 2011 12:28 pm ]
Tytuł: 

Tomek za 200 to raczej nie znajdziesz Kompletu najtańszy jaki znalazłem to 318 taśma 10cm


400 fakt za dużo,opierałem się ceną na allegro

Autor:  tomek.l [ N kwi 17, 2011 1:16 pm ]
Tytuł: 

Jaki komplet? Jest mowa o karabinku, a nie o ekspresach :)

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 1:34 pm ]
Tytuł: 

Tak czy siak drogo. Lepiej wziąć Aeriale CT. Nie dosyć że lżejsze to jeszcze sporo tańsze. Teraz w skalniku 128zł za 3 ekspresy. A ten ząbek może i trochę przeszkadza ale bez przesady.

Autor:  tomek.l [ N kwi 17, 2011 3:30 pm ]
Tytuł: 

Tylko jak 35 g Aerial może być lżejsze od 28 g Ange S ? :)

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 3:57 pm ]
Tytuł: 

Ano tak że karabinek waży w granicach 24-25g (mój własny pomiar) a nie 35g. Chodziło mi o ten model:

http://www.skalnik.pl/?p=produkt&id=816

Wiem że istnieje jeszcze stary model aeriali ale w Skalniku go nie ma więc wiadomo było o który mi chodzi.[/quote]

Autor:  kilerus [ N kwi 17, 2011 4:11 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Tak czy siak drogo. Lepiej wziąć Aeriale CT. Nie dosyć że lżejsze to jeszcze sporo tańsze. Teraz w skalniku 128zł za 3 ekspresy.


Za taką cenę, to nawet nie ma nad czym się zastanawiać.

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 4:19 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Za taką cenę, to nawet nie ma nad czym się zastanawiać.


Ja już kupiłem 12szt w zeszłym roku (w niemal identycznej cenie), sprawdzają się doskonale. :D

Autor:  kilerus [ N kwi 17, 2011 4:29 pm ]
Tytuł: 

No ja dałem więcej, ale i tak warto. Mam ich chyba z 6.

Autor:  tomek.l [ N kwi 17, 2011 4:40 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Chodziło mi o ten model:

Ja myślałem, że rozmawiamy o karabinkach bezząkowych :)
Są Aeriale ale bezząbkowe i niedruciaki. I ważą 35 g.
Jeśli chodzi o ten model druciaka to niestety dla mnie ząbek go eliminuje w przedbiegach. Nawet jak jest lżejszy. Od kiedy pojawiły się karabinki bez ząbków nie wiedzę sensu powracać do tych ząbkowych. Lepiej dopłacić parę zł przy zakupie na lata, zamiast się narażać na motanie z ząbkiem w najmniej oczekiwanym momencie :)
Karabinki ząbkowe to już przeszłość :)
Ja tu mówię o aluminiowym Audi, a Ty mi dajesz do porównania plastikowego Trabanta :D Co z tego, że Trabant jest lekki skoro to nadal Trabant :D

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 4:51 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
a myślałem, że rozmawiamy o karabinkach bezząkowych Smile


przecież pisałem: "A ten ząbek może i trochę przeszkadza ale bez przesady."

Cytuj:
W Skalniaku są Aeriale ale bezząbkowe i niedruciaki. I ważą 35 g.


Na stronie Skalnika nie ma modelu bez ząbkowego pod nazwą aerial.


Cytuj:
Jeśli chodzi o ten model druciaka to niestety dla mnie ząbek go eliminuje w przedbiegach. Nawet jak jest lżejszy. Od kiedy pojawiły się karabinki bez ząbków nie wiedzę sensu powracać do tych ząbkowych. Lepiej dopłacić parę zł przy zakupie na lata, zamiast się narażać na motanie z ząbkiem w najmniej oczekiwanym momencie Smile
Karabinki ząbkowe to już przeszłość Smile
Ja tu mówię o aluminiowym Audi, a Ty mi dajesz do porównania plastikowego Trabanta Very Happy Co z tego, że Trabant jest lekki skoro to nadal Trabant Very Happy


Waga karabinka w górach to sprawa kluczowa. To czy ma ząbek czy nie to dla mnie kwestia drugorzędna. Brak ząbka to większy komfort ale nie jest to na tyle istotne by brać cięższy karabinek (nawet przy tej samej cenie). Ty proponujesz aluminiowe Audi a ja daję przykład carbonowego Ferrari. Fakt że trochę trudniejsze w prowadzeniu ale za to lżejsze.

A co do konieczności użycia bez ząbkowych to uważam że takie są potrzebne tylko do noszenia kości/haków czyli max kilka szt. (Camy noszę każdy na osobnym karabinku więc ząbek jest bez znaczenia, w ekspresach tym bardziej.) To tak jak z autem Audi z dużym i łatwo dostępnym bagażnikiem będzie lepsze do wożenia browarów.

Autor:  kilerus [ N kwi 17, 2011 5:15 pm ]
Tytuł: 

Definitywnie się zgadzam.

W skałki do łojenia jakiś mroków można mieć jakiś badziew, ale bez ząbków. W góry im lżejsze tym lepsze.

Autor:  grubyilysy [ N kwi 17, 2011 5:48 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
...Lepiej dopłacić parę zł przy zakupie na lata, zamiast się narażać na motanie z ząbkiem w najmniej oczekiwanym momencie :)
Karabinki ząbkowe to już przeszłość :)...

Z ciekawości, zdarzyło Ci się kiedykolwiek "motać z ząbkiem w najmniej oczekiwanym momencie"? Mógłbyś opisać tę sytuację?

Autor:  grubyilysy [ N kwi 17, 2011 9:17 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
...Camy noszę każdy na osobnym karabinku...

Z ciekawości - czemu tak?

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 9:42 pm ]
Tytuł: 

Zwykle jest szybciej i jakoś mnie tak wygodniej. Nie ryzykuje również że upuszczę kilka na raz. A jak inaczej nosić? Tak jak kości? Z kości prawie w ogóle nie korzystam bo przebrnięcie przez ten pęk mnie przeraża. ;)

Autor:  grubyilysy [ N kwi 17, 2011 10:19 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
...Zwykle jest szybciej i jakoś mnie tak wygodniej...
Nie ryzykuje również że upuszczę kilka na raz. A jak inaczej nosić? Tak jak kości?
No ja noszę jak kości, oczywiście minusy są dokładnie takie jak piszesz, plusy takie, że na 5 camów nie pójdzie 5 karabinków. Zastanawiam się zwyczajnie czy traktujesz te karabinki jako wolne i jak ci potrzebny wolny zanim osadzisz jakiegokowliek frenda to przepinasz chwilowo dwa na jednego, czy nosisz taki zapas karabinków, że ci starcza. Tylko tego nie umiałbym dopasować do widocznego poszukiwania oszczędności gramów per jeden karabinek. ;-)

Spiochu napisał(a):
Z kości prawie w ogóle nie korzystam bo przebrnięcie przez ten pęk mnie przeraża. ;)
Hi hi, ja częściowo wybrnąłem dzieląc na dwa podsety: małe i duże. A ostatnio myślę nad podzieleniem na trzy. Kiler zdaje się wpadł na pomysł, iż zamiast setu 12 roksów, można nieść 5 tricamów, mają większy zakres. Jest to jakiś pomysł, chociaż wolę jednak roksy.
A co "przebrnięcia", myślę że kwestia nabrania "wyczucia", z czasem pomyłek powinno być coraz mniej ;-).

Autor:  piomic [ N kwi 17, 2011 10:26 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
dzieląc na dwa podsety: małe i duże. A ostatnio myślę nad podzieleniem na trzy

W trzecim mam mikro. I zawsze jak wezmę set z dużymi to się okazuje, że pasuje właśnie największa ze średniego. I vice versja. :wink:

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 10:34 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Zastanawiam się zwyczajnie czy traktujesz te karabinki jako wolne i jak ci potrzebny wolny zanim osadzisz jakiegokowliek frenda to przepinasz chwilowo dwa na jednego, czy nosisz taki zapas karabinków, że ci starcza. Tylko tego nie umiałbym dopasować do widocznego poszukiwania oszczędności gramów per jeden karabinek. Wink


Im więcej nosisz karabinków tym ta oszczędność na szt jest bardziej istotna więc można to połączyć. :) Z racji że asekuruje się prawie tylko z camów to rzadko się zdarza że wszystkie są przy uprzęży. Wolnych karabinków jako takich nie noszę, jak mi potrzebny a akurat nie mam to odpinam od ekspresów. Taki połowiczny ekspres można potem połączyć z camem jak teren jest łatwiejszy. Camów na jeden raczej nie przepinam.
Ale ogólnie to trochę za dużo mam tych karabinków i często robi mi się burdel ze szpejem ale to wynika jeszcze z braku doświadczenia i nie jestem w stanie tak od razu tego ograniczyć do absolutnego minimum.
W sumie na dwóch zabieram (licząc ekspresy) ok. 32-34 karabinków + 5-6 zakr. To chyba trochę przesada.

Autor:  grubyilysy [ N kwi 17, 2011 10:50 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
...W sumie na dwóch zabieram (licząc ekspresy) ok. 32-34 karabinków...

O bulwa... No to faktycznie, bez ultralekkich nie da rady... ;-)
Na serio to zabieram pewnie raptem 10-12 mniej, oczywiście mocno jeszcze zależy od drogi.

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 11:00 pm ]
Tytuł: 

W powyższym standardzie zakładam drogę z max. 10-12 przelotami na wyciąg. W tym kontekście zastanawia mnie bardzo jak niektórzy potrafią robić 60m wyciągi. (Zakładam równomierne trudności w pobliżu maksa).

Autor:  grubyilysy [ N kwi 17, 2011 11:16 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
W powyższym standardzie zakładam drogę z max. 10-12 przelotami na wyciąg. W tym kontekście zastanawia mnie bardzo jak niektórzy potrafią robić 60m wyciągi. (Zakładam równomierne trudności w pobliżu maksa).

A przy tym jeszcze liny nie przesztywnić... Ale jak wyciąg w miarę prosty (w sensie geometrycznym i wspinaczkowym) to pewnie da radę. Wspinałem się kiedyś z partnerem, który zakładał góra trzy przeloty na 50m wyciągu w terenie V. Najczęściej jeden. Na szczęście ani razu - znaczy podczas naszych wspólnych wspinaczek - nie odpadł.
Mi na tatrzańskich drogach III-V wychodzi tak plus minus siedem-osiem przelotów na 40-50 metrów wyciągu (o ile nie nasram w gacie co się niestety oczywiście zdarza, wtedy skracam wyciąg z braku sprzętu pod koniec :-) ), więc 20 karabinków wszystkiego (albo nawet i mniej) w zupełności mi wystarcza.

Autor:  Spiochu [ N kwi 17, 2011 11:31 pm ]
Tytuł: 

W takim razie wychodzi na to że nie mam aż tak strasznie dużo tych karabinków bo u mnie na te min. 10 przelotów musi starczyć. pozostaje jeszcze problem posiadania/noszenia kilkunastu camów.

Cytuj:
Wspinałem się kiedyś z partnerem, który zakładał góra trzy przeloty na 50m wyciągu w terenie V. Najczęściej jeden.


Równie dobrze można by chodzić na żywca.

Cytuj:
Mi na tatrzańskich drogach III-V wychodzi tak plus minus


Na III czasem IV (zależy od formacji, preferuje płyty) to luz ale na V-VI to ja już muszę mieć gęsto tego szpeju. No niestety psycha limituje, buła również.

Autor:  uysy [ Pn kwi 18, 2011 7:20 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Na stronie Skalnika nie ma modelu bez ząbkowego pod nazwą aerial.

Ja tylko tak w gwoli ścisłości:
Panowie, nie sprawdzajcie dostępności sprzętu na stronie skalnika. :D
Lepiej jakies 8a.pl + mail do skalnika "czy mają".
Niestety niektórych idiotów w tym sklepie nie przeskoczę :/.


Żeby nie było OT, w lody już nigdy nie wezmę czegoś, co ma ząbki. Dwa razy prawie sie zesrałem przez ... ząbek :P

Autor:  grubyilysy [ Pn kwi 18, 2011 8:58 am ]
Tytuł: 

uysy napisał(a):
...Żeby nie było OT, w lody już nigdy nie wezmę czegoś, co ma ząbki. Dwa razy prawie sie zesrałem przez ... ząbek :P...

A co się stało, wbił Ci się w tyłek?

Autor:  grubyilysy [ Pn kwi 18, 2011 9:03 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
...Równie dobrze można by chodzić na żywca...

Też praktykował. Na serio myślę że po prostu czuł się w miarę pewnie i zakładał punkty tylko w miejscach które uważał za trudne. Różnica między taką manierą a żywcem jednak jakaś jest: szpital zamiast kostnicy.
Sam tak nie robię, chociaż dwudziestometrowe run-outy rzecz jasna czasem mi się zdarzają, przynajmniej jeśli jest "łatwo".

Strona 47 z 78 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/