Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sprzęt wspinaczkowy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=1784
Strona 50 z 78

Autor:  'Krzysiek' [ Pt maja 06, 2011 7:14 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Ja myślę, że taśmę rozwalił ten czerwony karabinek ruszając się i ściskając taśmę pod obciążeniem, gdy koledzy obok spokojnie sobie z niego wędkowali.


No chyba, że ostatni zrobił przepinkę przez ringa i był opuszczany a nie zjeżdżał sam. :roll:

Autor:  zjerzony [ Pt maja 06, 2011 7:14 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
bo niby jak ?

Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to właśnie zjazd na gri-gri. Po wędkowaniu zdjęli karabinek, przełożyli linę przez taśmę i podczas zjazdu -na szczęście jednokrotnego- nadtopili pętlę.
Może Kaśka napisze, jak było?
Edit:
'Krzysiek' napisał(a):
ostatni zrobił przepinkę przez ringa i był opuszczany a nie zjeżdżał sam

Albo i tak...

Autor:  Vision [ Pt maja 06, 2011 7:43 pm ]
Tytuł: 

A nie lepiej byłoby taśmę do karabinka wpiąć wyblinką? Unikamy wtedy przypadkowego wypięcia - chociaż wiadomo zakręcany, ale to tak jak przy zjeździe - przypinasz sobie lonże i zakańczasz do karabinka wyblinką by uniknąć przypadkowego wypięcia, bo wiadomo jak pójdzie to...

Autor:  Kasia86 [ Pt maja 06, 2011 8:09 pm ]
Tytuł: 

Ano napiszę .

Po pierwsze - faktycznie trzeba było dać karabinki a dopiero potem pętle. Tu macie rację. Jakoś tak mi się nie chciało rozmontowywać ekspresów, poza tym doszłam do wniosku, że przecież taśma się od ringa nie przeciera.

Po drugie - jak widać na obrazku wpięte jest auto i ono odciąża jedną pętlę, przy wspinaniu obie pętle były tak samo obciążone. Stan miał działać w podobnym kierunku jak ta czerwona lina.

I po trzecie - gość nie zjeżdzał, spuszczali go.

Autor:  golanmac [ Pt maja 06, 2011 8:25 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
I po trzecie - gość nie zjeżdzał, spuszczali go.

No to nieźle :)
Niestety ludzie tak mają że czasem nie myślą, być może dlatego że o czymś niewiedzą. Najciekawsze z tej opowieści jest to, że wśród dwóch zespołów nie trafił się nikt przytomnie myślący, bo jak wnioskuję z waszej strony zasłużonej zjebki nie było ? :)

Autor:  Kasia86 [ Pt maja 06, 2011 8:32 pm ]
Tytuł: 

Z mojej strony była, ale dopiero jak gość zjechał. Dla usprawiedliwienia powiem że ładne stanowiska też umiem robić :wink:
Wiedza wiedzą, ale jak się tego przez ponad rok nie używało, to trochę ucieka i trzeba sobie parę rzeczy przypomniec.... :?

Autor:  grubyilysy [ Pt maja 06, 2011 8:34 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
...Po pierwsze - faktycznie trzeba było dać karabinki a dopiero potem pętle. Tu macie rację....że przecież taśma się od ringa nie przeciera.
Robiłem tak (taśma w ringa) dziesiątki razy, nie mogę zrozumieć o co biega, naprawdę się nie przeciera ani w ogóle nie zauważyłem by coś złego się działo. Jedynie tyle, że co do zasady staram się nie wiązać na krawat a przekładam. Jeszcze co gorsza jestem przekonany, że tak jest lepiej...
Oczywiście w efekcie końcowym wspinacze z sąsiedniej drogi rozwalili Ci taśmę, ale to osobna para kaloszy, zdecydowanie powinni Ci odkupić. Zgadzam się z Maćkiem że więcej szkody zapewne wyrządził taśmie już karabinek wędkowy, to jest przetarcie/przecięcie, przepalenie widać, taśma nylonowa robi się... taka przypalona. Generalnie - naprawdę nie należało im pozwolić, jak już koniecznie to własna taśma z ringa, do niej własny karabinek z dala od waszego ukłądu, a was poprosić na koniec o jej zdjęcie.
Ale co do zasady bym się na takie manewry nie zgadzał.

Kasia86 napisał(a):
...Po drugie - jak widać na obrazku wpięte jest auto i ono odciąża jedną pętlę, przy wspinaniu obie pętle były tak samo obciążone...
Oczywiście będę się przechwalał i wymądrzał, ale się nie mogłem komentarzom kolegów nadziwić. :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Pt maja 06, 2011 8:36 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Z mojej strony była, ale dopiero jak gość zjechał.

A to przepraszam. Następnym razem nie czekaj aż zjedzie, tylko rzucaj kamieniami ;)

grubyilysy napisał(a):
Robiłem tak (taśma w ringa) dziesiątki razy, nie mogę zrozumieć o co biega, naprawdę się nie przeciera ani w ogóle nie zauważyłem by coś złego się działo. Jedynie tyle, że co do zasady staram się nie wiązać na krawat a przekładam. Jeszcze co gorsza jestem przekonany, że tak jest lepiej...

Jakoś nie chciałem wchodzić w tym temacie w dyskusję, ale podobnie nie widzę nic w tym złego.

Autor:  Kasia86 [ Pt maja 06, 2011 8:38 pm ]
Tytuł: 

Golan Dobrze Mistrzu :salut:


Gruby, ale ona jest taka jakby przepalona :wink:
Nie wyrzucałam jej to Ci może kiedyś pokażę...

A co do taśmy w ringach - mialam ze sobą tylko te dwie, bo jakbym miała tą moją rurową to bym ją normalnie wzięła taką dłuższą, przepuścila przez oba ringi i zawiązała na końcach. Ja tam zawzse wolę samonastawne robić z jednej dłuższej tasmy niż z dwóch krótkich.

A co do auto, to mi się tam nie bardzo daje wyblinkę zrobić, bo to jest gruba pętla , nowa i ten węzeł to mi tam bardziej przeszkadza niż pomaga i spada przy otwieraniu karabinka.... takze jak sobie kupię cieńsze auto to zrobię i wyblinkę na końcu.

Autor:  grubyilysy [ Pt maja 06, 2011 8:52 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
...Gruby, ale ona jest taka jakby przepalona :wink:
A no to pewnie jednak przepalona. A najpewniej najpierw przetarta, a potem jeszcze przepalona.

Kasia86 napisał(a):
...jakbym miała tą moją rurową to bym ją normalnie wzięła taką dłuższą, przepuścila przez oba ringi i zawiązała na końcach. Ja tam zawzse wolę samonastawne robić z jednej dłuższej tasmy niż z dwóch krótkich...

Uważam że zrobiłaś absolutnie normalne stanowisko, można się czepiać jedynie krawatów w ringach, ale prawdę mówiąc sam nie wiem, dlaczego.
Ja jak na złość właśnie takie stanowiska staram się robić i wolę takie od samonastawnego. Pomyśl co by się stało, gdyby ci taśmę w ringu przecięli przy samonastawnym.
Maćkowi przy mnie obecność dwóch zupełnie niezależnie pracujących taśm na stanowisku zjazdowym na Ostrym Szczycie d..ę w zasadzie uratowała. Mi zresztą w zasadzie też, bo to ja zakładałem tamto stanowisko... :oops:

Autor:  Kasia86 [ Pt maja 06, 2011 9:13 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Kasia86 napisał(a):
...Gruby, ale ona jest taka jakby przepalona :wink:
A no to pewnie jednak przepalona. A najpewniej najpierw przetarta, a potem jeszcze przepalona.


Bardzo możliwe.


grubyilysy napisał(a):
Uważam że zrobiłaś absolutnie normalne stanowisko, można się czepiać jedynie krawatów w ringach, ale prawdę mówiąc sam nie wiem, dlaczego.
Ja jak na złość właśnie takie stanowiska staram się robić i wolę takie od samonastawnego. Pomyśl co by się stało, gdyby ci taśmę w ringu przecięli przy samonastawnym.
Maćkowi przy mnie obecność dwóch zupełnie niezależnie pracujących taśm na stanowisku zjazdowym na Ostrym Szczycie d..ę w zasadzie uratowała. Mi zresztą w zasadzie też, bo to ja zakładałem tamto stanowisko... :oops:


Wolę nie myśleć, co by było jakbym tam samonastawne zrobiła z tej rurowej... Pętlę powiedzieli, że odkupią... :)
A co do samonastawnego, to robisz supełek ponad karabinkiem zbiorczym i już jest ok :) (tylko wtedy robi się kierunkowe, trzeba przemyśleć gdzie ten supełek dać)

Autor:  piomic [ Pt maja 06, 2011 10:04 pm ]
Tytuł: 

Kasiek, do samego stanu nic nie mam, ale jak ktoś mi się podpina do moich punktów...
Nie było kamieni pod ręką?

Autor:  golanmac [ Pt maja 06, 2011 10:26 pm ]
Tytuł: 

Zanim złapiesz za kamienie, polecam stosowną rozmowę, do której najlepiej przygotować się za pomocą poniższej pozycji:

http://www.gwp.pl/tools/product-card-pd ... YZM%C3%93W

Do ściągnięcia w rtf tutaj:

http://chomikuj.pl/knslodz/Teksty/Og*c3 ... 228328.rtf

Autor:  piomic [ So maja 07, 2011 7:41 am ]
Tytuł: 

Nie wiem, może ja jakiś inny jestem ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby się wpinać w stan używany przez inny zespół. A młodzież tak robi bez pytania, jak zwrócisz uwagę to obraza. Przecież na tej fotce taśma siedzi między ringiem a karabinkiem jak w imadle. Oddzielna kwestia to opuszczanie z wędki przez ringi, za to powinni jajka ukręcać. Ile taki ring wytrzyma?

Autor:  Kasia86 [ So maja 07, 2011 7:40 pm ]
Tytuł: 

No cóż, chyba muszę nauczyć się być niemiła...

Autor:  dresik [ So maja 07, 2011 7:50 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Po pierwsze - faktycznie trzeba było dać karabinki a dopiero potem pętle. Tu macie rację. Jakoś tak mi się nie chciało rozmontowywać ekspresów

Kasia :!: :wink:

Żartujesz ?

Autor:  Kasia86 [ N maja 08, 2011 7:15 pm ]
Tytuł: 

Dresik brak karabinków a wpinanie się do czyjegoś stanowiska bez pytania (mnie tam nie było wtedy, na tej drodze wspinali się moi znajomi na wędkę, a ja w tym czasie prowadziłam drugą drogę kilka metrów dalej) oraz spuszczanie się z jednego ringa i przecieranie go razem z pętlą, która na nim była to są dwa różne uchybienia. Żółtej pętli od tego, że była założona prosto na ringa nic się nie stało.

Btw chyba wszyscy znają? http://wspinanie.pl/serwis/200704/30szanuj_ringi.php

Autor:  Lukasz_ [ N maja 08, 2011 7:23 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):


Na Żabim Koniu widziałaś ? Tam to sie już prawie przetarł cały...

Autor:  tomek.l [ N maja 08, 2011 7:30 pm ]
Tytuł: 

Możesz to zgłosić. Tam jest link.
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=11434

Autor:  dresik [ N maja 08, 2011 7:39 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Dresik brak karabinków(...) to są dwa różne uchybienia. Żółtej pętli od tego, że była założona prosto na ringa nic się nie stało.

Kasia chodzi mi o te karabinki z ekspresów. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, iż chciałaś ich użyć w ringi, co nie bardzo ma się ze sztuką budowania bezpiecznych stanowisk. Co do pętli to sam bardzo lubię krawaty :lol: No chyba, że żona na dole, wtedy zakręcane w ringi i dwa przeciwstawnie na pętli :wink:

Autor:  Lukasz_ [ N maja 08, 2011 7:41 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
co nie bardzo ma się ze sztuką budowania bezpiecznych stanowisk.


Dwa przeciwstawnie i jest ok.

Autor:  dresik [ N maja 08, 2011 7:55 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
dresik napisał(a):
co nie bardzo ma się ze sztuką budowania bezpiecznych stanowisk.

Dwa przeciwstawnie i jest ok.

Plus drugie 2 na drugi punkt, w sumie 4, i to wszytko po "rozbrojeniu" ekspresów ?

Autor:  Lukasz_ [ N maja 08, 2011 7:56 pm ]
Tytuł: 

Zawsze masz wyliczone ekspresy ? Dwa wolne karabinki więcej też nie ciążą a mogą sie przydać :wink:

Autor:  dresik [ N maja 08, 2011 8:06 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
Zawsze masz wyliczone ekspresy ? Dwa wolne karabinki więcej też nie ciążą a mogą sie przydać :wink:

Nie. Zawsze mam mniej, lubię sobie pominąć parę przelotów :lol: :wink:
Poważnie każdy robi jak uważa, ale dla mnie lepiej wpiąć i mieć te 2 zakręcane niż pie...ć się z 1,2 potem 3 i 4, ale ja leń jestem :wink:
Czasami jak już mi się naprawdę nie chce robię tak:
http://www.akglodz.org/galeria/zdjecie. ... =kategoria


:wink:

Autor:  Spiochu [ N maja 08, 2011 9:04 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kasia chodzi mi o te karabinki z ekspresów. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, iż chciałaś ich użyć w ringi, co nie bardzo ma się ze sztuką budowania bezpiecznych stanowisk. Co do pętli to sam bardzo lubię krawaty Laughing No chyba, że żona na dole, wtedy zakręcane w ringi i dwa przeciwstawnie na pętli Wink


Czy aby nie przesadzacie z tym stanowiskiem? To co zrobiła Kasia jest zupełnie poprawne. To jest stanowisko do wędki więc krawaty są bez znaczenia, żaden lot o współczynniku 2 na nie nie zadziała.
Co do do noszenia karabinków to ja pewnie wpiąłbym zakrętasa do jednego ringa i dopiął do tego drugi ring ekspresem (tak, pojedynczymi to na luźno!).
Dla mnie prawdopodobieństwo że nowy ring wyleci jest chyba mniejsze niż przetarcie/pękniecie liny. Oczywiście polecam budowę wzorcowych stanowisk bo taki nawyk przyda się później w górach na własnej.
Jednak w takim przypadku wykłócanie się o jakieś mało istotne niuanse raczej nie ma wielkiego sensu.

A jak już poruszamy wątek bezpieczeństwa to mam takie pytanie:

Kto z was wspina się w skałach w kasku?

Autor:  piomic [ N maja 08, 2011 9:10 pm ]
Tytuł: 

Niuanse to jedno, a karabinek miażdżący pętlę drugie.
Jakoś nigdy krawatów na ringach nie wiązałem (pętlę mogę rozwiązać albo przełożyć złożoną na pół jak już), nie przyszło mi to do głowy – ale dopuszczam taką możliwość.
Ale opuszczanie gościa przez ring w którym siedzi taśma to bandytyzm, powinni za to obcinać jaja żeby trefne geny się po populacji nie rozłaziły.
Spiochu napisał(a):
Kto z was wspina się w skałach w kasku?

Ja.

Autor:  Spiochu [ N maja 08, 2011 9:15 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Niuanse to jedno, a karabinek miażdżący pętlę drugie.


Ale ja się wypowiadam tylko o stanowisku Kasi a nie o tych baranach co się do niego dopięli.

Cytuj:
Ja.


Ktoś jeszcze?

Autor:  DTH [ N maja 08, 2011 9:27 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kto z was wspina się w skałach w kasku?
ja nie, ale po ostatnim wypadzie na Stokówkę stwierdzam, że jest on jednak potrzebny (zwłaszcza dla stojących pod skałą).

Autor:  Spiochu [ N maja 08, 2011 9:37 pm ]
Tytuł: 

Zamieściłem ankietę dotyczącą kasku:

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=11507

Proponuje więc dyskusję na ten temat przenieść do tamtego wątku.

Autor:  piomic [ N maja 08, 2011 10:24 pm ]
Tytuł: 

DTH napisał(a):
po ostatnim wypadzie na Stokówkę

Byłeś u mnie bez pytania?

Strona 50 z 78 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/