Forum portalu turystyka-gorska.pl

To z tego, że mogłeś napisać coś więcej o stali.
Chociaż dla mnie nadal nieco niejasne dlaczego łamliwość jest cechą pożądaną dla stali narzędziowej. Zdecydowanie nie chciałbym, żeby mi wiertło poszło w drzazgi przy 6000 obrotów na minutę w pobliżu mojego oka, a wiertarki czasem używam.
W miarę jednak mi się rozjaśniło, dlaczego łatwiej ząb ułamać w rakach tańszych niż w droższych, dziękuję .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

To w końcu reklamujesz u przedstawiciela, czy nie? Bo gwarancja, zdaje się, dwa lata? Zaledwie...

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Adaś, tylko po co???? Ja miałem to wałkowane przez 2 semestry, ale i tak na brytanie wiedzą lepiej bo ktoś se w garażu pod Ozorkowem wystrugał dziabę i jeszcze żyje, a gdzie indziej w necie ktoś napisał to czy tamto i mu hulo jak się patrzy - z takimi argumentami ktoś po budownictwie, czy mechanice nie ma szans. Każdy z naszych Userów ma swoją mądrość i w dupie ma wymądrzanie się innych, więc twój pomysł jest raczej mało trafiony.

Tu nie chodzi o łamliwość, a o twardość. Wiertło, frez, czy nóz tokarski nie może się wyginać, bo nie będzie się dało wykonywać precyzyjnych wyrobów.

Kruchość idzie za twardością i tak to już jest.

Ostrza narzędzi są zwykle hartowane, co zwiększa ich twardość i odporność na ścieranie ale zwiększa kruchość. Dlatego stalą można skrawać stal.

Nawierciłem się trochę w betonie B20, a że nie najlepsza wiertarką to zaczynałem od fi 3 i na ogół musiałem nieco "przykładać niutona". Z moich obserwacji wynika, że droższe wiertła (używałem IRWIN) potrafią się nieźle wyginać, ale nie pękają, w przeciwieństwie do tańszych, które na ogół przy małym wygięciu lecą w kawałki. Możliwe że akurat "ogólnodostępne" wiertła robi się inaczej niż nóż tokarski czy frez, zwłaszcza że do "domowego" wiercenia dziur jakaś wielka precyzja nie jest potrzebna, za to bezpieczeństwo jak najbardziej.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Plus minus - nie wstydzę się czasem zapytać, gdy czegoś nie wiem, a lubię wiedzieć wszystko.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

To fakt z tym wiertłem.
Głównie to wynika z tego, ze wiercisz ręcznie i Twoja precyzja jest dość niewielka, ale wiertła do wiertarek stołowych już są inne. Tam sztywność będzie pożądana.

Jeśli chodzi o wiertło to pół biedy - mnie kiedyś pierdzielnęła tarcza we flexie i kawałek wbił się w ścianę koło głowy kumpla.

Tak, wysłałem je do dystrybutora i czekam na odpowiedź.
Dwa lata gwarancji to teraz wymóg unijny, o ile dobrze mnie ktoś poinformował. Ale prawdopodobnie nie będę czekał, bo nawet, jak wymienią mi towar, to ja już nie chcę mieć nic wspólnego z CT (pod żadna postacią) - rozważam kupno Grivel Air Tech.

Pamiętam gościa, któremu pierdzielnęła piła tarczowa (trajzega do drewna) więc ją... zespawał. Jak strzeliła drugi raz prowadził belkę, był w osi, żeby widzieć jak idzie. Odłamek 2x8cm wszedł mu idealnie w środek czoła zostawiając malutką dziurkę i utkwił w potylicy (od wewnątrz) nie wyrządzając żadnej szkody z mózgowiu poza krwawieniem z zatoki strzałkowej (taka żyła w czaszce wzdłuż irokeza). N-chirurg zabrał go sobie na pamiątkę bo się bał, że jak odda gość znów złapie za spawarkę a tak będzie brakowało puzla.
Gość miał szczęście, że chlał na potęgę i wóda spowodowała takie zaniki mózgu, że luzu było wystarczająco dużo do przeżycia. Tak, tak - serio, wóda robi wodę z mózgu - to nie przenośnia.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

motyla noga, ale mrok

I co?
Pociesz się, że nie tylko z CT są problemy
http://rafalandronowski.wordpress.com/2 ... -crampons/

_________________
Tatrzańskie szlaki