Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 7:49 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 3:43 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Maziu, mi udaje się zejść poniżej tej wartości i zapakować w plecak 45 l na dwa tygodnie w Julijskich. Prawda - za wiele prowiantu ostatnio nie biorę, ale od trzech lat zabieram śpiwór letni, który - gdyby nie przygodne biwaki na glebie, po rowach - w ogóle nie byłby tam potrzebny. Zazwyczaj na mój ekwipunek składa : kurtka pdeszczowej, bluza softshelowa (cienka, bez kaptura od Marmota), dwie koszulki z długim rękawem, trzy t-shirty (niekiedy biorę na podróż dodatkowo jeden stary bawełniany, który zaraz po przyjeździe na miejsce ląduje w koszu), jedna para długich spodni (lub 3/4), dwie pary krótkich, niekiedy (zależy od trendów pogodowych) zabieram jeszcze cieplejszą bluzę od Montano oraz biegowe leginsy zimowe. Do tego - z cztery pary slipów, cztery-pięć skarpet (w tym jedne podkolanówki, jeśli zabieram spodnie 3/4) - w Julijskich wystarczy trochę słońca a uprana bielizna schnie na nim raz dwa. Do tego zwykle dochodzą drobiazgi w postaci: pary rękawiczek (ogrodowe), buff, czapeczka psłoneczna. W części tego asortymentu chodzę, więc nie wszystko to musi naraz zmieścić się w plecaku. Następnie: kask (lekki Meteor), kijki trekingowe, niekiedy raki i czekan, uprząż (lekką Cilao), buty wspinaczkowe, sprzęt osobisty, trochę szpeju (resztę szpeju, w tym przede wszystkim linę, ma na miejscu znajomy), japonki. Zabieram też mały tzw. szybkoschnący ręcznik, żel w płynie oraz szampon (w małych buteleczkach), fiolkę perfum, a co, pastę, szczotkę do zębów. Dodatkowo letni spiwór od Yeti lub częściej lekką (bo z jedwabiu) pościel turystyczną. Biorę również scyzoryk, stalowy kubek 440 ml, okulary psłoneczne oraz zazwyczaj zabieram do środka plecaka jeszcze lekki plecak szturmowy 20 l. Resztę plecaka wypełniam żarciemi zostawiam trochę miejsca na wodę. To wszystko mieści mi się do LA Mountain Attack 45+10 lub Treksport Cerro Torre 45. Kiedyś zaś mieściłem sie na podobną turę w 42 l Lafuma Extreme 42, ale ostatnio przestał mi on wystarczać... W Tatrach jest o tyle trudniej, że pogoda jest gorsza, więc jednak trochę więcej ciuchów bym zabierał. No i gdybym "kolebował", to pewnie mój letni śpiworek byłby nieco za zimny a dorzucić by trzeba jeszcze trochę sprzętu biwakowego.

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Ostatnio edytowano Wt cze 04, 2013 5:06 pm przez Zombi, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Kiedyś byłem w Czarnohorze na tydzień, czy jakoś tak... Nie pamiętam ile tam nosiłem, ale 30kg nie mogło tyć, bo bym fizycznie nie był w stanie tego nosić. Pewnie teraz bym to zmniejszył o połowę, ale faktem jest to, że wtedy nie miałem żadnych dochodów.

Wszystko też zależy jak często zmieniasz ubrania ;)
Jak leziesz do jednego miejsca, lub dwóch to można więcej podźwigać, żeby mieć wszelkie bajery, ale łazić z ciężkim plecakiem? Teraz już bym się na to nie dał namówić, ale każdy robi to co lubi.

Nie wiemy jaką filozofię wyznaje pytający, toteż przedstawmy wszelkie ewentualności. Mazio napisałeś dość dosadnie o braku argumentów ze strony Śpiocha odnośnie plecaka, to wywiązała się dyskusja.

Dla Ciebie taki plecak jest super no i fajnie, bo od paru lat zastanawiałem się czy ktokolwiek by chciał mojego Wolfganga. Teraz wiem, ze tak i wcale nie muszę mieć wyrzutów sumienia, ze komuś mam wcisnąć jakiegoś ciężkiego kloca.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Zombi napisał(a):
Maziu, mi udaje się zejść poniżej tej wartości i zapakować w plecak 45 l...


Ja do tego bym dołożył jednak linę (używamy do naszych celów 30 i to wystarczy), nie wiem jak ze szpejem, ale ja biorę przynajmniej to: ze cztery ekspresy, parę zakręcanych, kilka taśm, przyrząd i trochę kości, i niestety shunta, jak już wspomniałeś o pogodzie to spodnie przeciwdeszczowe, pokrowiec na plecak, alternatywę dla softshella czyli polar (bo się pocę i wieczorem nie lubię siedzieć w schronie w śmierdzących ciuchach), mapę, przewodnik i jakąś książkę, trochę takiego jedzenie, którego nie kupię w schronisku, ładowarkę do telefonu, czołówkę, zapasowe baterie do niej i aparatu. Pewnie też nieco więcej bielizny, bo w Tatrach nic nie chce schnąć szybko, nawet w lecie. Czyli trochę więcej, ale też i nie jakoś znacznie. Ogólnie patrząc to chyba brakuje mi czegoś z plecaków w rozmiarach 45+, wtedy może bym spróbował. Problem w tym, że gdy lecę do Polski to Osprey jest też głównym bagażem (wraz z Airporterem) i wtedy mogę go dopchnąć tym, co zostaje w domu i nie jedzie w Tatry, a trudno brać dwie sztuki bagażu głównego. Bronię tak mojego wyboru bo powiem szczerze, że jeśli chodzi o wiele innych rodzajów górskiego sprzętu przekonałem się, że na dłuższą metę przyjemność z pobytu w górach w większości wypadków nie zależy od jego jakości. Dużo ważniejsze jest wiedzieć kiedy w góry nie iść. Ale jeśli chodzi o ten plecak to zawsze, kiedy warunki zmuszają mnie bym go użył, po chwili przychodzi mi ta sama myśl do głowy: świetnie, że go kupiłem. I jest to zdarzenie autentyczne, plecak wyrusza gdzieś ze mną nie częściej niż raz do roku, a myśl spontanicznie zawsze jest taka sama. I tak przy okazji: nawet nie wiedziałem, że tyle waży. Założyłbym się, że trochę ponad półtorej kilograma. I bym przegrał. :)

Kiler - tak tylko się uśmiechnę, żebyś nie pomyślał, że Cię ignoruję. Nie mam zbytnio komentarzy do Twoich postów, bo albo się zgadzam, albo mnie nie dotyczy. :)

edit: choć jedna mała uwaga: nie wiem jak mam wytłumaczyć, że ten plecak ma takie małe perpetuum mobile - dopasowany i obciążony wcale nie wydaje się klocem. I dlatego go bronię.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:31 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Jak tu przejmowac sie paroma kilo, gdy samemu powinno sie ich zrzucic z piec razy tyle?


W Twoim przypadku rzeczywiście, dobrze był by zacząć zbijanie wagi od najcięższych elementów. Jednak dla mnie, Vespy czy Killera nie ma już tak "prostych" rozwiązań.


Cytuj:
ale jak już zapodasz do wora 30kg


Jeśli ktoś planuje nosić 30kg (pomijając kilku tyg. wyprawy w dzicz czy szpej na big walla) to rozmowa na temat wagi w zasadzie nie ma sensu.
W zwykłej turystyce (bez szpeju) w 15kg można się zmieścić z namiotem i zapasem żarcia na tydzień.
W Europie w większości miejsc nie ma nawet potrzeby noszenia tak dużego zapasu jedzenia.

Cytuj:
Momencik - jak udaje się wam zejść do magicznego 15 kilogramów, jadąc na 7 dni w Tatry?


Rozumiem, że masz na myśli 2 osoby łącznie? Czyli po 7,5kg/os. Jeśli bez szpeju to nie sądzę by to był jakiś specjalny problem. Niestety nie mam teraz czasu podać rozpiski.

Cytuj:
Problem wynikł z potrzeby wytaszczenia sprzętu lodowcowego i biwakowego gdzieś wyżej, co niestety swoje waży :/


Wybór plecaka wyprawowego. (Czyt. wyższe obozy na 6-8 tys.) to jest w zasadzie zupełnie inna kategoria niż normalny plecak. Tu właściwie balansujemy na granicy wydolności organizmu a w drastycznych wypadkach nawet śmierci z wyczerpania. Każdy dodatkowy kg to x% mniejsza szansa sukcesu i y% większa szansa zgonu. Tutaj dywagacje typu fajniejsze kieszonki, bardzo wygodny pas biodrowy czy nawet pancerny materiał w zasadzie nie powinny mieć miejsca. Trwałość i wygoda może być jak w bolidzie F1. Plecak ma wytrzymać ten jeden wyścig, nie rozpaść się, stabilnie trzymać się pleców i nie spowodować uszkodzeń ciała typu obtarcia czy naciągnięcia, Ważna jest ergonomia, która pozwala zaoszczędzić cenne minuty na mrozie. Ale to minimum funkcjonalności jest dużo niżej niż nam się wydaje, że jest. Gdybym teraz wybierał się w Himalaje wybrałbym plecak tego typu:

http://www.zpacks.com/backpacks/arc_blast.shtml

Nie tyle chodzi mi o konkretny model ale o samą idee. Prowizoryczny stelaż, pas biodrowy, kilka prostych kieszeni i wszystko. Jednocześnie najlepsze i najlżejsze materiały.
Oczywiście takie rozwiązanie ma wady, dla niektórych nawet poważne (Np.ten model ma zalecane obciążenie max.14kg) ale w kontekście wypraw i jeśli kogoś stać (takie produkty są drogie i starczają na krócej) warto się nad tym zastanowić.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:39 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Spiochu napisał(a):
W Twoim przypadku rzeczywiście, dobrze był by zacząć zbijanie wagi od najcięższych elementów. Jednak dla mnie, Vespy czy Killera nie ma już tak "prostych" rozwiązań.


To było niemiłe, jakbym chciał zbijać wagę to bym to zrobił. Niemniej jednak jestem w stanie wciągnąć Vespę stojącą dwa metry niżej jedną ręką w górę. A Vespa ma ponad metr siedemdziesiąt. ;) Nigdy też nie miałem w plecaku 30-kilo, w Tatry wypadało 17-cie bez płynów. Oczywiście w moim plecaku było trochę rzeczy nas obojga, a Vespa miała dużo lżejszy.

Nie dogadamy się nigdy, ale będę zbywał Twoje argumenty na temat wagi, bo nie chodzimy w podobnej. Mimo to pozdro i serdeczny uśmiech Spiochu. :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Ali7 napisał(a):
Mazio napisał(a):
wojna pomiędzy Light&Fast i Heavy&Slow nie ma

Jedynie słuszną drogą jest Heavy&Fast. Ale to długa, ciężka droga ;)


Czyli filozofia speleo? :wink:

No już tak się nie pstrykajcie, bo pomyślę, że są gorsze mendy ode mnie ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Ali7 napisał(a):
Mazio napisał(a):
wojna pomiędzy Light&Fast i Heavy&Slow nie ma

Jedynie słuszną drogą jest Heavy&Fast. Ale to długa, ciężka droga ;)


A nad tym pracuję. Jako, że zaczynałem od czasów plus pół do górnego czasu przewodnika, to mogę się pochwalić, że zaczynam mieścić się w dolnych ich granicach. Oczywiście daleko jeszcze do biegania, ale myślę, że w górach jestem jednak dla przyjemności i jeśli tylko pogoda pozwala, to wolę się nimi nacieszyć. Pomijam kwestię tras bardzo długich, wtedy trzeba spiąć poślady. :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 4:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Faktycznie można to obrazowo przedstawić tak:
wspinaczka - materiał wiodący alluminium,
speleo - materiał wiodący stal ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 5:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Dokładnie, a zapierd.lać trzeba :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 6:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Kiedyś przez rok miałem plecak większy niż 60 l, dokładnie Karrimor Jaguar S SA7000, z bardzo fajnym systemem nośnym.
Obrazek
Jednak po roku sprzedałem go koledze, nawet nie dlatego że był za ciężki, ale nigdy nie udało mi się go wypchać w całości - jego pojemność była zmienna i mieściła się w granicach 60-80 l. Niemniej nosiło się go baaaardzo wygodnie, doceniając jego system nośny, gdy był mocniej zapakowany. Rozumiem więc doskonale, co Mazio ma na myśli. Z drugiej jednak strony nie był zbyt wygodny w podróży - w tamtych czasach jeździłem po Europie Środkowej i Alpach autostopem a taka "szafa" na plecach, wydaje się, odstręczała niektórych kierowców przed zabieraniem mnie z drogi.

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 7:27 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
To było niemiłe, jakbym chciał zbijać wagę to bym to zrobił. Niemniej jednak jestem w stanie wciągnąć Vespę stojącą dwa metry niżej jedną ręką w górę. A Vespa ma ponad metr siedemdziesiąt. ;) Nigdy też nie miałem w plecaku 30-kilo, w Tatry wypadało 17-cie bez płynów. Oczywiście w moim plecaku było trochę rzeczy nas obojga, a Vespa miała dużo lżejszy.

Nie dogadamy się nigdy, ale będę zbywał Twoje argumenty na temat wagi, bo nie chodzimy w podobnej. Mimo to pozdro i serdeczny uśmiech Spiochu. :)



To przepraszam ale nie taka była intencja. Po prostu sugerowałem rozwiązanie dla Ciebie najlepsze pod względem zdrowia, szybkości przemieszczania się czy frajdy z wycieczek. Rozumiem również, że choć to rozwiązanie z pozoru banalne, to jednak mogą być pewne trudności w realizacji, stąd cudzysłów przy słowie "proste".
Możliwe, że się nie dogadamy w tej kwestii bo inaczej odczuwamy każdy kg, nie tylko z uwagi na wagę/siłę ale również przyzwyczajenie. Przy opisanym wciąganiu Vespy, sam pewnie wylądowałbym te 2m niżej, także szacun za moc Pudziana. Nadal jednak będę wytykał ciężkie wady Twoim propozycjom sprzętu a za każdy kg urwany z plecaka, podziękują Ci w przyszłości kolana i kręgosłup.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 8:50 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Tydzień po schroniskach i to latem to chyba najłatwiejszy temat, bo praktycznie można się w 20-30 litrów spakować bez specjalnych poświęceń. W Tatry w ostatnich latach jeżdżę albo na wspinanie albo na narty... albo z namiotem. Dojścia do schroniska czy do koleby z plecakiem 15-20 kg nie liczę, bo to 2-3 godzinki max.


Oczywiście jak się nosi książki, 7 zmian bielizny i suszarkę to temat jest zamknięty, to jest to podejście z zupełnie przeciwnego bieguna, kwestia gustu i preferencji. Bo że z ciężkim plecakiem chodzi się mniej przyjemnie niż z lekkim, z tym chyba wszyscy się zgodzą.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 8:52 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
semow napisał(a):
7 zmian bielizny i suszarkę to temat jest zamknięty

Wbrew pozorom to wcale dużo nie waży :evil:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 8:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
"to" nie ale "to", "to" i "to" już owszem waży ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 10:42 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Spiochu napisał(a):
Po prostu sugerowałem rozwiązanie dla Ciebie najlepsze pod względem zdrowia, szybkości przemieszczania się czy frajdy z wycieczek.


Nigdy nie wazylem nawet w przyblizeniu tyle ile powinienem. Jakos tak jestem zbudowany, ale nie wyciagalbym z tego daleko posunietych wnioskow: nawet dzis ciezko powiedziec, zebym byl gruby. To przeklada sie rowniez na nogi, w temacie "jak sobie radzicie z kolanami" bylem jedynie z przyczyn rozrywkowych. Mlodsi i lzejsi ode mnie narzekaja, a ja nie. To kwestia umiesnienia nog, stawy rowniez mam tak zdrowe, ze plywaja w nich krokodyle. Nie wiem jak bedzie w przyszlosci, ale pamietaj, ze juz jestem starszy od Ciebie.

semow napisał(a):
Tydzień po schroniskach i to latem to chyba najłatwiejszy temat, bo praktycznie można się w 20-30 litrów spakować bez specjalnych poświęceń. W Tatry w ostatnich latach jeżdżę albo na wspinanie albo na narty... albo z namiotem. Dojścia do schroniska czy do koleby z plecakiem 15-20 kg nie liczę, bo to 2-3 godzinki max.



No to szacun, bo ja nie umiem sobie tego wyobrazic - 7 dni w schroniskach ze wspinaczka w lecie i 20-30 litrow to chyba juz profesura w pakowaniu. Zapominasz jednak, ze i ja do schroniska nie chodze przez caly dzien, a na gorska akcje zabieram lekki plecak, wiec nie bardzo sie roznimy.

semow napisał(a):
Oczywiście jak się nosi książki, 7 zmian bielizny i suszarkę to temat jest zamknięty, to jest to podejście z zupełnie przeciwnego bieguna, kwestia gustu i preferencji. Bo że z ciężkim plecakiem chodzi się mniej przyjemnie niż z lekkim, z tym chyba wszyscy się zgodzą.


W gory chodze dla przyjemnosci i lubie miec taki komfort jaki chce. Nie pisalem rowniez o 7 zmianach bielizny, za chwile wyjdzie, ze nosze kowbojskie spiochy na kazdy dzien. W ogole ta dyskusja idzie w nieco dziwnym kierunku: z powodu mojego polecenia plecaka, ktory jest ciezszy o polowe niz czesc waszych mniejszych, czuje sie celem jakiegos ataku. Moje podejscie nie jest wystarczajaco hardkorowe, nie strzelam tak dobrze z buly, a w ogole to moje drogi sa nizej wyceniane niz Twoje, moje plecaki ciezsze, kolana obolale, a wyjazdy w Tatry nieprzyjemne. Nie widze problemu i to juz podkreslalem, w konkretnym wypadku przemieszczania sie miedzy schroniskami, w roznicy paru kilogramow. N-i-e c-z-u-j-e i-c-h! Naprawde. Nie wiem kim byl proszacy o rade uzytkownik, ale jesli moim wyborem zaburzylem jakies swiete prawa outdooru, to sypie glowe popiolem. Moge sobie pozwolic bo Vespa zabierze odzywke i suszarke do wlosow. W moim plecaku. :mrgreen:

ps. Ksiazka jest mi niezbedna, rowniez w gorach. Na pierwszym wyjezdzie siedzialem wieczorami w MOku i obserwowalem jak eroduja Miegusze. Zauwazylem, ze jak sie jakis czas nie patrzy (bo na przyklad czyta), to widac wiecej roznic.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Ostatnio edytowano N cze 09, 2013 9:28 am przez Mazio, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 04, 2013 10:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Tak tylko gwoli uzupełnienia. Ta słynna suszarka to było małe, składane plastikowe turystyczne gówienko. Nie wiem ile ważyło ale z pewnością niedużo. Dla niefrasobliwości w pakowaniu używajcie może jednak innego przykładu, dziękuję uprzejmie ;) :mrgreen:

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 12:12 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt mar 06, 2007 1:02 am
Posty: 1854
Lokalizacja: Łódź
Cytuj:
Nigdy nie wazylem nawet w przyblizeniu tyle ile powinienem. Jakos tak jestem zbudowany, ale nie wyciagalbym z tego daleko posunietych wnioskow: nawet dzis ciezko powiedziec, zebym byl gruby. To przeklada sie rowniez na nogi, w temacie "jak sobie radzicie z kolanami" bylem jedynie z przyczyn rozrywkowych. Mlodsi i lzejsi ode mnie narzekaja, a ja nie. To kwestia umiesnienia nog, stawy rowniez mam tak zdrowe, ze plywaja w nich krokodyle. Nie wiem jak bedzie w przyszlosci, ale pamietaj, ze juz jestem starszy od Ciebie.


To ciesz się zdrowiem jak najdłużej. Widocznie masz szczęście i mocny organizm. Zgadzam się, że każdy ma pewne predyspozycje. Tak jak Ty masz nieco za dużą wagę, tak ja mam nieco za mało mięśni. Jedno i drugie jest równie ważne. Dążąc do pewnego optimum nie chodzi o to byś Ty zmienił się w Killera a ja w Pudziana tylko by choć w pewnym stopniu niwelować słabe punkty. A praktyka wskazuje, że nie chce nam się tego robić i prawdopodobnie obaj zostaniemy w tym samym położeniu. :mrgreen:
Jeśli chodzi o zdrowie kolan i innych stawów to jestem z góry na straconej pozycji z jednego powodu - jeżdżę na nartach. Może właśnie dlatego jestem tak przeczulony na tym punkcie. Na nartach niemal każdy lepiej jeżdżący miał jakieś kontuzje. (Ci chudzi również) Jednak bardzo często kontuzje te były spowodowane jakimiś zaniedbaniami. Mogła to być nadwaga, za słabe mięśnie, za mała gibkość albo nawet brak rozgrzewki.
Stosunkowo rzadko takie przypadłości zdarzały się osobom świetnie przygotowanym do sezonu i będącym danego dnia w pełnej dyspozycji. Osobiście nie miałem jakiś poważniejszych przypadłości, gdy jednak pojawiał się jakiś ból kolan itp. łatwo było wskazać przyczynę. Np. wyjazd po miesiącu siedzenia przed kompem lub forsowny trening po nocce w autokarze.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 12:34 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Moglibysmy wiec dojsc do paru wnioskow: po pierwsze kwestia wagi sprzetu uzalezniona jest od indywidualnych mozliwosci i sytuacji, po drugie od rodzaju aktywnosci, i przyzwyczajen. Poniewaz roznimy sie w tej materii wszyscy dosc mocno, nie widze powodu do ciaglej krytyki kazdego zbednego kilograma. Jest bowiem czym innym polazenie miedzy schroniskami w Tatrach, wyprawa na bezdroza Grenlandii, a wyprawa na osmiotysiecznik i w kazdym przypadku mozna sobie pozwolic na nieco inne preferencje. Moim zdaniem wzor na te sprawy wyglada tak: mala waga sprzetu nie rowna sie duzej jego wytrzymalosci, chyba ze chcemy zaplacic duzo pieniedzy (a i tak w zamian otrzymujemy minimalizm, ktorego nie kazdy szuka). Sa odstepstwa od tej reguly, ale zlinkowane przez Ciebie plecaki sa na to dowodem.

I jeszcze uklon w kierunku Zjerzonego, ktory przypomnial o czyms w innym temacie: ze doradzanie w kwestii plecaka i butow raczej mija sie z celem. Ten nasz maly spor zupelnie pomija fakt (i to ja o tym zapomnialem), ze plecak to nie tylko waga, ksztalt i patenty, ale przede wszystkim wor na plecy, a te wszyscy mamy inne. Nic wiec nie zastapi wizyty w dobrym sklepie i przymiarki jak najwiekszej ilosci modeli. To co pasuje mi, moze byc zupelnie niedobre dla Ciebie, a przeciez nie mowimy o wydatku 10 zlotych.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 7:01 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Niepotrzebnie odbierasz inny punkt widzenia jako krytykę. Podkreśliłem - to jest kwestia gustu i preferencji. Rację na pewno trzeba przyznać pod tym względem, że na pytanie o "plecak na tydzień" można odpowiedzieć podając całe spektrum modeli - od leciutkich typu GoLite Jam, Deuter Pace po czołg typu Argon. Zastanawiam się, czy osobnik zadający takie pytanie ma jakiekolwiek preferencje w kwestii ilości pakowania, czy po prostu nie uświadamia sobie że "można" chodzić na lekko.
To 20-30 litrów oczywiście bez szpeju. Alko i żarcie kupujemy w schronisku, w plecaku poza batonami do żarcia w trasie mamy pastę, szczoteczkę, mały ręcznik (ja noszę frotte 30x30 cm) i mały żel, druga zmiana bielizny, lekka kurtka p/deszcz (200-400 g), ciepła bluza (lekki primaloft lub powerstretch), lekki softshell lub windshirt, cienkie rękawiczki stretchowe, buff, kapelusz. Książka też się zmieści. Fajnie też mieć tubkę pastylek do rozpuszczania w wodzie, np. orsalit lub podobne. Czołówka, scyzoryk, apteczka i ładowarka do telefonu. Mały aparat. Mapa, kompas. Za butelkę na wodę i kubek na herbatę robi nalgene.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 10:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
semow napisał(a):
...Alko i żarcie kupujemy w schronisku...

Za komunizmu, jak się jechało w Alpy, było to raczej niemożliwe. O alkoholu kupowanym w schroniskach w ogóle należało zapomnieć, jak już to kupowało się pięciolitrówki młodego wina, bo te akurat były w cenie polskich siar. Zresztą w latach 90tych nadal to wyglądało dość podobnie. Dlatego wtedy pewnie z 1/3 pojemności i połowę wagi plecaka studenta jadącego na tydzień w Alpy stanowiło żarcie i picie, w tym cokolwiek ciężkie konserwy.
Te same obyczaje z innych powodów panowały w Bieszczadach i w Sudetach.
Dzisiaj ludzie bogatsi jakby, to kombinują by plecak był lżejszy, chociaż wycieczka droższa.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 10:44 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Parę lat temu też tak chodziłem, jak kasy nie było. Człowiek zdychał pod ciężkim plecakiem i miał jeszcze z tego satysfakcję. Podobny model próbowaliśmy przeszczepić na trekking w Indiach, z podobną "satysfakcją" nieśliśmy 20kg wory a obok przetaczały się wycieczki westmanów z małymi plecakami i osłami.
Jeżeli natomiast kupujemy plecak za ~1000 zł, to argument finansowy już wygląda inaczej :)

Trochę dziwi natomiast, jeśli patrzy się na ludzi wcinających niesmaczne i drogie liofy w schronisku. Ale takich "kwiatków" można by chyba mnóstwo wynajdywać.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 12:53 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Kiedy po raz pierwszy pojechałem w Alpy miałem wielki plecak, bo miałem i śpiwór, i matę, i namiot. Oczywiście - dużo żarcia: ale nie konserwy, lecz krakowska sucha, kuskus oraz chińskie zupki. Ale szybko się uczyłem - kolejny już raz miałem mniejszy plecak, nie miałem śpiwora, namiotu itd., a w zamian kartkę członkowską Austrian Alpin Club - British Branch oraz pierwsze kije teleskopowe: niemal w Polsce niedostępne a na pewno niepopularne, a w Alpach powoli zaczynające karierę. Czułem się wtedy bardzo pro! ;)
Co do wagi plecaków - zwracam na nią uwagę, ale chyba jednak bardziej na ogólny design i , stety-niestety, cenę. Na przykład, nie wiem sam dlaczego, polecane plecaki Deutera i Ospreya jakoś (generalnie, bo może są jakieś wyjątki) mi nie leżą, nie są w moim guście - nie ważyłem ich w ręku, ale po samych fotografiach sądząc, nie chciałbym ich. Nie te kształty. Ale odradzanie komuś plecaka w oparciu o takie ulotne sprawy, jak gust, estetyka, jest mało przekonujące, a w każdym razie - mniej przekonujące niż wskazanie na obiektywne własności w rodzaju: waga, liczba troków, kolor. I pewnie, gdybym miał komuś wyjaśnić, dlaczego wolę np. Berghausa Arete od Deutera Guida, wskazywałbym np. wagę, choć - tak po prawdzie - nie waga i inne tego typu czynniki wzięte osobno o tym decyduje, ale jakiś ich ogół nadający plecakowi jego specyficzny charakter. Który czasami, z niewiadomych przyczyn, podoba mi się, lub nie.
Podobnie mam np. z Salmą Hayek - za cholerę nie wiem, dlaczego nie jest w moim guście, a Penalopa Cruz - tak. :D
Obrazek Obrazek

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 1:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Dla mnie odwrotnie, a co do plecaków tak samo i jak tu dojść do porozumienia? :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 1:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Znaleźliście sobie porównanie...
Czekam, aż ktoś zagłosuje na panią Martę z Zawiercia!

(www-kropka-roksa-kropka-pl - jedyna "oferta" z Zawiercia)

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 05, 2013 11:25 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Generalnie zgadzam się z tym, że waga plecaka jest ważna i lubię lekkie worki... dlatego właśnie przepadam za moim Arete, na który namawiałem tutaj wiele osób... niemniej jednak muszę bronić stanowiska Mazia... Otóż w życiu bywa tak, że czasami plecak nawet najlepszego pakowacza i łojanta zwyczajnie będzie ważył dużo bo... chłopak się zakochuje i rusza w góry z kobietą którą kocha... i to nie tylko do schronu, na szlaki turystyczne, bądź banalne jedynkowe drogi... jednak nawet wtedy jego partnerka jest dla niego przede wszystkim kobietą, a kobiety czasami mają swoje kaprysy i potrzeby, poza tym przecież żaden szanujący się facet nie pozwoli swojej partnerce dymać z worem równie ciężkim jak ten jego... Niektórych zatwardziałych jeszcze może to czeka, a inni nie będą mieli tego "problemu" bo ze swoimi żonami/konkubinami/kochankami/dziewczynami w góry nie jeżdżą... tyle... Gdy następuje wyżej przytoczona sytuacja... nieoceniony może być plecak cięższy ale ze znacznie lepszym systemem nośnym bo plecaki typu Arete do ciężarów 20+ średnio się nadają i wtedy następuje szukanie kompromisów...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 07, 2013 5:03 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
blaszak8 napisał(a):
szukam dobrej porady, planuje zakup plecaka do 700-800 zł, powyzej 60l, generalnie w najbliższym czasie planuje kilka wypraw pieszych zarówno po górach jak i nizinach każda około 10-dniowa, do plecaka przmocowany wiadomo namiot i spiwor plus kilka ciuchow w środku, a chodzi mi o to żeby po prostu plecy przysłowiowo nie odpadły po pierwszym dniu, a jest kilka firm nad którymi sie zastanawiam jak vaude, deuter, karrimor, salewa, berghaus po prostu nie wiem co wybrać, i czy tak naprawdę jest wymierna różnica, czy może z pośród tych firm w tej cenie różnica nie będzie odczuwalna.

Kopalnia informacji znajduje się na stronie http://www.backpacking.net W tym pakowanie na tydzień http://www.backpacking.net/27-pound.html
Na przyszyte logo producenta na plecaku nie zwracają większej uwagi nawet członkowie wypraw sponsorowanych. Reszta to praktyka, własne przyzwyczajenia (np. do przedmiotów danej firmy) i nauka na własnych błędach.
kilerus napisał(a):
Z pewnością chodzi o wagę.
Faktycznie waży to to w cholerę.

http://www.backpacking.net/packwate.html
Widocznie Mazio ma grube kości. Przykładowo Recon Synkroflex 125 waży ponad 4.5kg i trzyma cenę w kategorii plecaków transportowych, z ładownością 25-35kg. Przy temacie transportu ciekawe, że ze świecą można szukać Szerpów używających kijków trekkingowych :D
Zombi napisał(a):
Podobnie mam np. z Salmą Hayek - za cholerę nie wiem, dlaczego nie jest w moim guście, a Penalopa Cruz - tak.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 10, 2013 9:48 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Zombi napisał(a):
Podobnie mam np. z Salmą Hayek - za cholerę nie wiem, dlaczego nie jest w moim guście, a Penalopa Cruz - tak.
Ja też nie wiem. :roll:

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 11, 2013 9:39 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lip 10, 2006 7:11 pm
Posty: 907
Lokalizacja: Białystok
blaszak8 napisał(a):
szukam dobrej porady, planuje zakup plecaka do 700-800 zł, powyzej 60l, generalnie w najbliższym czasie planuje kilka wypraw pieszych zarówno po górach jak i nizinach każda około 10-dniowa

Nie wiem czy będzie to dobra rada, pewnie niektórzy skrytykują, ale...
Mam coś takiego: http://www.sfpl.pl/shop/view/Product/pr ... &context=2
Użyty:
- zimą 4 dni w Tatrach bez złażenia do schronisk
- na przełomie kwietnia/maja na Elbrusie, 7 dni wędrówki bez jakiejkolwiek cywilizacji, a więc wszystko w/na plecaku
Bez rewelacji, ale się sprawdził :)

_________________
Marek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 17, 2013 4:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
Nowość StS, waga 1370g za 90l. tylko cena zabija:
http://www.e-biwak.pl/worek-wodoszczelny-z-nosidlem-hydraulic-dry-bag-90l-sea-to-summit-o_1858.html

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL