Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Quechua
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=970
Strona 3 z 5

Autor:  Olka [ Wt maja 08, 2007 10:33 am ]
Tytuł: 

W Decathlonie w UK

Autor:  jola [ Wt maja 08, 2007 10:42 am ]
Tytuł: 

Olka napisał(a):
W Decathlonie w UK

:) zobacze u nas, chociaż jak byłam ostatnio to nie widziałam takich :)

Autor:  Grzegorz [ Pt maja 11, 2007 11:48 am ]
Tytuł: 

A wie ktoś czy mogę reklamować buty?
Chodzi o to że:
1. obcierają mnie strasznie! 3 tygodnie chodzenia i dalej obcierają! Przjedzie się kilka kilometrów i już czuć że obcierają a po 25km to już nie da się chodzić :?
2. Przemiękają po 30 minutach chodzenia w śniegu

Więcej nic się nie dzieje, ale chciałbym odzyskać kasę którą wydałem na ten szajz.

Wiecie może na ile ta firma daje gwarancje??

Autor:  mx [ Pt maja 11, 2007 11:52 am ]
Tytuł: 

Decathlon chyba daje 2 lata gwarancji na artykuły. Ale musisz mieć paragon.
A możesz podać dokładny model butów, które kupiłeś? Tak ku przestrodze dla innych.

Autor:  Grzegorz [ Pt maja 11, 2007 11:58 am ]
Tytuł: 

Sprawdzę jak wrócę do domu, bo teraz w szkole siedzę :? Już nigdy nie kupie butów firmy krzak :!:

Brat rok temu kupił Trezety i na pierwszej wycieczce (Kuźnice - Hala Gąsienicowa - Skrajny - Żleb Kulczyńskiego-Kuźnice - Olcza) nie miał żadnych obtarć! A ja przejdę 8km i już mam! Dodam ze kupił je za 230zł a ja za swoje dałem 450 :?

Autor:  Oli Baba [ N maja 13, 2007 2:35 pm ]
Tytuł: 

W ostatnim numerze bodajże 'Turystyki Górskiej' były recenzje termosów przeróżnych firm - bardziej i mniej znanych. Ponieważ mnie na razie wszystkie są mniej znane (pasożytniczo jechałam zwykle na szklanych po rodzicach, a ostatnio dostałam jakąś marketową podróbkę, która spełnia - wizualnie - rolę termosu), z zapartym tchem przeczytałam ranking, w którym zwyciężył model Quechua. Teraz na niego poluję, ale chyba nie umiem dobrze wymówić, bo nikt o marce w żadnym ze sklepików turystycznych nie słyszał i ze zdumieniem przyjmują fakt, że nie chcę Fjorda Nansena itp :?

Autor:  Grzegorz [ N maja 13, 2007 3:08 pm ]
Tytuł: 

termos - najlepszy z hipermarketu, jedyne co mnie w nim boli to to że jest robiony w chinach :x

Autor:  Olka [ N maja 13, 2007 10:14 pm ]
Tytuł: 

Oli Baba napisał(a):
W ostatnim numerze bodajże 'Turystyki Górskiej' były recenzje termosów przeróżnych firm - bardziej i mniej znanych. Ponieważ mnie na razie wszystkie są mniej znane (pasożytniczo jechałam zwykle na szklanych po rodzicach, a ostatnio dostałam jakąś marketową podróbkę, która spełnia - wizualnie - rolę termosu), z zapartym tchem przeczytałam ranking, w którym zwyciężył model Quechua. Teraz na niego poluję, ale chyba nie umiem dobrze wymówić, bo nikt o marce w żadnym ze sklepików turystycznych nie słyszał i ze zdumieniem przyjmują fakt, że nie chcę Fjorda Nansena itp :?


mów "kaczucha" będą wiedzieli o co chodzi :wink:

Autor:  szary [ Cz maja 17, 2007 12:01 pm ]
Tytuł: 

no ja kojarzę tylko test z n.p.m., który wygrał termite warhead bodajże, quechua był bodajże tuż za, za to znacznie tańszy.
Jako że quechua jest marką własną sklepów Decathlon to w tychże sklepów najlepiej produktów tej marki szukać.

Autor:  fankaSDM [ Wt maja 29, 2007 2:26 pm ]
Tytuł: 

ja mam tej marki
1.bluze polarowa - na nartach sprawowala sie super, pranie znosi dobrze, a jesli chodzi o chodzenie po gorach to zobacze latem
2. koszulke oddychajaca (z tych z promocji)-na rower ok, w gory to jeszcze nie wiem
3. plecak 30l (taki z siatka na plecach zeby sie nie pocic)-na razie byl uzywany tylko po miescie i system wentylacji na plecach dziala ok, plecak nawet zapakowany ciezkimni rzeczami jest wygodny.
4.kask narciarski - chyba dobry,ale nie mialam powazniejszych upadkow zeby przetestowac
5. toczek jezdziecki - chyba dobry,ale nie mialam powazniejszych upadkow zeby przetestowac

na razie jestem bardzo zadowolona z tych rzeczy z decathlonu,ale mam je dosyc krotko - pewnie ostatecznie bede mogla ocenic marke dopiero po tym sezonie

Czy ktos uzywal kijkow trekingowych z decathlonu?? Bo cena jest atrakcyjna,ale jak maja byc na 3 dni to juz nie.

Autor:  kika [ Śr lip 11, 2007 10:12 am ]
Tytuł: 

Olka napisał(a):
W Decathlonie w UK


A mozesz podac jaki to jest model spodni, jakas nazwa ktora ulatwi szukanie w sklepie? No i jesli mozna orientacyjna ich cena.

Z gory dzieki

Autor:  deda [ Pt lip 20, 2007 10:09 pm ]
Tytuł: 

Quechua T2 importowany jest przez fimę Protent. NIe wiem jak z jakością tego namiotu. Podaję adres strony importera może udostępni dane techniczne. http://www.namioty.info

Autor:  deda [ Pt lip 20, 2007 10:12 pm ]
Tytuł:  Quechua T2

Jakie właściwie namioty polecacie?

Autor:  Emenefix [ Pn lip 23, 2007 2:24 pm ]
Tytuł: 

Właśnie przyszedł do mnie kurier z Quechua 2 Second. W piatek wyjeżdzam w nim na rajd Rajcza - Zakopane wiec pozyjemy zobaczymy.

Autor:  grubyilysy [ Pt sie 17, 2007 10:10 pm ]
Tytuł: 

No to zostałem użytkownikiem butów Qeuchua Forclaz 500. A było to tak, że musiałem sobie kupić buty, bo moje stare się rozwaliły. I dylemat: a) porządne za >600 b) takie sobie za ok 200 c) Jakieś Kaczuchy z Decathlonu za 60 tak na jeden ostrożny raz.
Z braku kasy zanosiło się na c).
Przeglądając net zdecydowałem się w końcu, że dołoże do opcji c) 50 zł i kupię sobie "but tymczasowy"- miał to być Forclaz 300. Ale jak je w Decathlonie założyłem na nogi, to zrozumiałem że to chyba nie to. No i zacząłem przymierzać Forclaz 500... Po kilku przymiarkach zdecydowałem się wybulić dwie stówy i zostałem posiadaczem Forclaz 500, czyli taka opcja b) acz nie w tym wydaniu co w założeniach wstępnych. Kupiłem but o numer wiekszy niż mój normalny rozmiar nogi - i na pewno słusznie. But testowany był w dość ostrych warunkach letnich, asfalt do Moka, trochę skał, trochę piargów, trochę traw, natomiast deszczu brak.
Ocena ogólna - cztery z minusem (ja to wg starej skali): jak na tą cenę może być, ale jest kilka ale.
- Ogólnie but jest wygodny, trzyma kostkę, trochę ciepły jak na lato i uciska mocno okolice nad kostką. Amortyzacja całkiem dobra. Po dwóch dniach pojawiły się zalążki obtarć, ale uważam to za bardzo dobry wynik jak na świeży but i dwa dni ostrego łażenia. Poza tym dopiero pod koniec, jak już miałem te obtarcia, zdecydowałem się wskoczyć w drugą skarpetę, wcześniej wydawało mi się że będzie mi za ciasno, ale to było złudzenie, druga, zewnętrzna wełniana skarpeta (no i plastry...) pozwoliła mi zapomnieć o obtarciach. Gdybym zrobił to od razu pewnie bym obtarć nie miał.
- Podeszwa jak na tatrzańskie piargi i trawy a nawet szlaki jest jednak za miękka, chociaż i tak jest to o niebo lepiej niż w Forclaz 300, ale momentami nie czułem się pewnie.
- Po namoczeniu podeszwy but robi się śliski. Trochę dziwne bo podeszwa to kauczuk. Tragedii nie ma, trzeba wzmóc czujność, ale po moich poprzednich butach przyzwyczaiłem się do pewnej wygody, której mi tym razem brakowało.
- Made in Vietnam, ale wykonanie to ja muszę pochwalić! But za 60 zł na logikę po dwóch dniach takiego używania powinien zdradzać jakieś objawy zużycia w stylu: tu wytarte, tam urwała się nitka. A tu nic, no prawie nic, Forclaz 500 nadal wygląda jak (prawie) nowy. Poza tym - dobry system sznurowania, łączony język - wszystko co powinno być w bucie górskim, ale w niektórych butach górskich jednak tego nie ma.
- W deszczu - nie wiem, bo nie napotkałem. Producent twierdzi, że dobrze ;-). Od siebie dodam, że może i dobrze ale jednak chyba dość ślisko.
- Zero lansu (chociaż estetycznie naprawdę OK, do pracy na jesieni też można). Ale pocieszam się napotkanym pod wierzchołkiem Mnicha sympatycznym taternikiem w gustownych skórzanych sandałkach. Przy nich moje, niekoniecznie rzecz jasna lepsze, kaczuchy wyglądały jak sprzęt za minimum trzysta...

Autor:  Stan [ So sie 18, 2007 6:15 am ]
Tytuł: 

*

Autor:  grubyilysy [ So sie 18, 2007 7:48 am ]
Tytuł: 

Stan napisał(a):
:?:

Dokładna cena w Decathlonie al.Jerozolimskie: 199,95. Ja ktoś lubi raty to można kupić na 5 rat po 39,99.

Autor:  Stan [ So sie 18, 2007 12:03 pm ]
Tytuł: 

*

Autor:  grubyilysy [ So sie 18, 2007 7:14 pm ]
Tytuł: 

Stan napisał(a):
Znak zapytania dotyczył rozbieżności cenowej w twoim poście.

Mój drugi post podaje - dla uściślenia - cenę rzeczywistą.

Autor:  marchew [ So sie 18, 2007 9:22 pm ]
Tytuł: 

Quechua...
Kupiłem ostatnio w Decathlonie w Sosnowcu śpiwór (70 zł) i kurtkę przeciwdeszczową (44 zł) - tanio, a wygląda solidnie.
Pierwotnie planowałem kupić kijki, ale po prezentacji trzech czy czterech, które wszystkie (!) były wadliwe (nie dało się skręcić poszczególnych części), odstąpiłem od zakupu. Z kolei ze spodni, których poszukiwałem, nie było już na mnie rozmiaru - wiadomo, końcówka kolekcji.

Ogólnie Decathlon zrobił na mnie dobre wrażenie i na pewno będę tam zaglądał, może coś fajnego się trafi.

Autor:  maltanka [ Pn sie 20, 2007 8:10 pm ]
Tytuł: 

jeśli chodzi o Quechua to mój mąż ostatnio kupił sobie koszulkę oddychającą
był raz w górach i koszulka się przetarła.
oglądaliśmy termosy i też nie znaleźliśmy dobrego wszystko z usterkami.
:cry:
mi ten sklep jakoś nie pasuje :?

Autor:  piohal [ Pn sie 20, 2007 8:13 pm ]
Tytuł: 

marchew napisał(a):
Quechua...
Kupiłem ostatnio w Decathlonie w Sosnowcu śpiwór (70 zł) i kurtkę przeciwdeszczową (44 zł) - tanio, a wygląda solidnie.
Pierwotnie planowałem kupić kijki, ale po prezentacji trzech czy czterech, które wszystkie (!) były wadliwe (nie dało się skręcić poszczególnych części), odstąpiłem od zakupu. Z kolei ze spodni, których poszukiwałem, nie było już na mnie rozmiaru - wiadomo, końcówka kolekcji.

Ogólnie Decathlon zrobił na mnie dobre wrażenie i na pewno będę tam zaglądał, może coś fajnego się trafi.


Ten deszczak za 44 pln jest beznadziejny. Udało mi się za 1PLN w szmateksie kupić sztormiak z decathlonu. Teraz myślę nad zrobieniem w nim wentylacji... :wink:

Autor:  tropek [ Cz lis 22, 2007 10:23 pm ]
Tytuł: 

Troszkę odświeżę ten temat :)

Z Quechua kupiłam sporo produktów:

1) buty Forclaz 100 - brat przeszedł w tych butach wiele wiele km (pokusił się w nich m.in. na pielgrzymkę - 400 km, w góry i na co dzień) i buty oprocz tego, że w niektórych miejscach są trwale zabrudzone, nie znieszczyly sie wlasciwie nic! I to za tak smieszne pieniadze (49 zł). Nie obtarły stóp i sa bardzo wygodne.

2) buty Forclaz 300 - moje ulubione :) Chodze w nich po górach (zdarza się ze i zimą, ale wtedy przemokną, bo mają siateczkę - to typowe buty letnie), jezdze w nich na rowerze, zakladam na co dzien, do pracy, a zdarza się ze i na randkę ;) Buty sprawuja się znakomicie, poza dwoma, dla mnie istotnymi, "mankamentami":
a) śliskie na mokrych płaskich powierzchniach
b) sznurowadła się rozsznurowują
Poza tym są jak dla mnie super! Wygodne i bardzo trwale.
Natomiast mój brat, który ma też takie buty, od początku sobie ich nie chwali - narzeka, że go obcieraja, że jak na meska noge sa zbyt waskie, co powoduje dodatkowe naciskanie na stope. Tak wiec wcale nie oznacza, ze dla każdego są one dobre.

3) buty Forclaz 300 Trek - tych jeszcze nie testowałam, skusilam sie na nie, choc wiem, ze za te pieniadze (ok. 370 zl) kupilabym inne znanej firmy i tez z membrana oraz na vibramie..., lecz pomyslałam, że zaryzykuję bo to nie pierwsze buty Quechua w mojej rodzinie... ;) (czytaj pkt 1 i 2)

4) koszulki termoaktywne - dla mnie naprawde dobre.
Z tym potem i zapachem... to chyba indywidualne tendencje każdego człowieka, bowiem ja uzywam ich do jazdy na rowerze (a jezdze sporo), do lazenia po gorkach, do jazdy na rolkach itd. i nie zdarzylo mi sie jeszcze, zeby koszulka smierdziala! Ale byc moze zalezy to od tego jak sie czlowiek poci...
Ogólnie: szybko schnie, nie trzeba jej prasowac, nie widze zeby sie spierala, jedynie latwo ją "zaciagnąć" co chyba ogolnie typowe jest dla produktow z tego typu materialów.

5) polarki termoaktywne - byc moze za krotko je testuje, ale mam ich kilka i tez tylko pozytywnie moge sie o nich wypowiedziec. Tak jak koszulka, jest ok i za takie pieniadze (w porownaniu do koszulek to jest bardzo niedrogie) to warto ja wypróbować :)

6) Rekawiczki narciarskie - szybko przemakaja, a jak sa suche to mi jest w nich za cieplo na narty, ale bardzo trwale i po wielu praniach wciaz nie zmienily ani ksztaltu ;) ani koloru, nic sie w nich nie rozprulo, ani nie pozaciagalo.

7) Czapka narciarska - jak na razie nie rozciagla sie, ani nie zmechacila, ale zeszłej zimy niewiele dało się pojezdzic..., a tej dopiero poczatek.

Ogólnie rzecz biorąc..., - jak francuzi wymawiają - "keszua" jest dla mnie ok. Nie jest droga i wbrew powszechnie panujacym opiniom, ze co droższe to lepsze, wcale nie jest zla, choc oczywiscie nie mozna uogólniać, bo niekoniecznie wszystko jest dopracowane na medal. Poza tym w sklepach Decathlonu jest bardzo miła i fachowa obsługa, każdy sprzęt można wypróbować, na rowerze pojezdzic, w butach pochodzic po kamieniach, biezniach itd., niemal wszystko przymierzyc, o wszystko zapytac i otrzymac mila rzetelna odpowiedz bez fuczenia na wszystko i wszystkich jak to nieraz bywa w niektorych sklepach... Jedyna wada tych sklepow jest... duchota latem i gorąco zimą! Nie do wytrzymania.

Tak czy tak produkty Quechua polecam, nie wszystkie, ale wiele jest naprawdę dobrych i to za małe pieniądze.

Autor:  piohal [ Pt lis 23, 2007 2:02 pm ]
Tytuł: 

tropek napisał(a):
Troszkę odświeżę ten temat :)

Z Quechua kupiłam sporo produktów:

1) buty Forclaz 100 - brat przeszedł w tych butach wiele wiele km (pokusił się w nich m.in. na pielgrzymkę - 400 km, w góry i na co dzień) i buty oprocz tego, że w niektórych miejscach są trwale zabrudzone, nie znieszczyly sie wlasciwie nic! I to za tak smieszne pieniadze (49 zł). Nie obtarły stóp i sa bardzo wygodne.

.


Zaletą tych butów jest to że można je zwinąć jak kotleta de vollaie i schować do plecaka. Takie są twarde. Przekłada się to wprost proporcjonalnie na stopień "czucia" podłoża.

Autor:  Luka3350 [ Wt lis 27, 2007 11:07 am ]
Tytuł: 

maltanka napisał(a):
jeśli chodzi o Quechua to mój mąż ostatnio kupił sobie koszulkę oddychającą
był raz w górach i koszulka się przetarła.


ja mam koszulki Q oddychające i bardzo ostro w nich chodze i biegam ( prawie codziennie ) piorę non stop i nic się nie dzieje.
Za taką kasę to super produkt wg mnie .

Autor:  traper [ Wt lis 27, 2007 12:36 pm ]
Tytuł: 

w zwszlym roku kupilem polar tej firmy-cena cos okolo 25zl-ktos moze powiedziec badziew- ja tez tak myslalem, mialem go w Tatrach ostatniej zimy i nie zaluje-daje cieplo ale nie jest w nim za goraco,nie pocisz sie, dla porownania kupilem tez stuptuty tej firmy i porazka-spodnie pod nimi calkiem mokre.
Moim zdaniem mozna wyrwac od nich cos ciekawego ale trzeba uwazac

Autor:  Luka3350 [ Wt lis 27, 2007 12:44 pm ]
Tytuł: 

traper -ja mam stoptuty od nich i też nogi mokre.
Ale we wszystkich stoptutach nogi są calkowicie mokre ,chyba ,że masz z goretexu ale wtedy placisz 200 pln za stoptuty ,a nie 49 .

Natomiast kiedyś bylem w górach zimą i mieliśmy różne ( w tym świetnych firm buty )
Jedyne ,które byly suche wieczorem to Q.
Aż bylo nam glupio...
Co by nie pisać stosunek cena do jakość jest super.
Gdzie indziej jakość lepsza ( może ) ale cena ...........w kosmos

Autor:  Slepy [ Wt lis 27, 2007 12:59 pm ]
Tytuł: 

Luka, co do waszego testu butów -> potliwość stopy każdego człowieka jest różna.
Test jest nieadekwatny. Możesz wnioskować, gdy Ty sam przejdziesz te wszystkie buty.
Poza tym, moze po prostu byly lepiej dobrane pod względem termoizolacji?

Pozdrawiam

Autor:  Do-misiek [ Wt lis 27, 2007 3:40 pm ]
Tytuł: 

Slepy ale Luce chodzilo o to że Q na śniegu nie przemokły, a nie o potliwość stóp :P (o ile dobrze go zrozumiałam...)

Autor:  Slepy [ Wt lis 27, 2007 4:35 pm ]
Tytuł: 

A no to chyba, ze tak :)

Chociaz mocno by mnie to zdziwilo ;)

Strona 3 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/