Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Lęk wysokości, a dobry sprzęt "asekuracyjny".
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=12446
Strona 4 z 9

Autor:  Vespa [ Śr paź 19, 2011 9:58 pm ]
Tytuł: 

Ja w temacie keczapow jestem skołowana od wycieczki w listopadzie rok temu. Wzięliśmy je, plus raki, do bagażnika bo podobno śnieg już spadł ale ile i czy naprawdę nie wiedzieliśmy. Na miejscu okazało się że same czubki gór są przyprószone, więc powiedziałam że niczego nie taszczę, bo to bez sensu.
W partiach szczytowych zaczęłam trochę żałować że nie mam raków, bo było jedno wielkie lodowisko ale po szerokim płaskim grzbiecie, więc szło się wprawdzie ostrożniej ale spaść nie było gdzie.
Niestety na przeciwległym zejściowym stoku leżała jedna wielka śnieżno-lodowa zmarzlina. Niby połogie zbocze, ale jakby pojechać człowiek zatrzymał by się na skałkach na dole, po kilkuset metrach. Marcin mi pomógł, jedyny mądry który wziął keczap, podziabał mi stopnie i trochę przyasekurował, jakoś poszło.
No i teraz tu w Szkocji na zimowe wycieczki programowo bierzemy keczapy. Czasem faktycznie zawadzają i trzeba się z nich tłumaczyć na zdjęciach :?
Być może to kwestia małego doświadczenia i niewyćwiczonej umiejętności oceniania warunków. Może ci goście z keczapami w czerwcu - lipcu mają podobnie?

Autor:  Spiochu [ Śr paź 19, 2011 10:24 pm ]
Tytuł: 

Mam takie pytanie do kilera. Czy idąc na Mt.Blanc od Goutera w lipcu wziąłbyś czekan? Nie wiem czy akurat tam byłeś ale droga jest znana z masy relacji więc spróbuj odpowiedzieć.


Cytuj:
keczapy


Skąd taka nazwa?

Autor:  Vespa [ Śr paź 19, 2011 10:26 pm ]
Tytuł: 

Nie pamiętam genezy, tak w naszym małym teamie mówimy na czekany :)

Autor:  Vespa [ Śr paź 19, 2011 10:31 pm ]
Tytuł: 

...acz intuicja mi podpowiada że ktoś kiedyś, może pod wpływem, przejęzyczył się na "keczan", a stamtąd do "keczapa" już krótka droga :D

Autor:  chief [ Śr paź 19, 2011 10:31 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Czy idąc na Mt.Blanc od Goutera w lipcu wziąłbyś czekan?

No, już bez przesady, nie mieszajmy w to Alpy, to zupełnie insza sprawa

Vespa napisał(a):
Nie pamiętam genezy, tak w naszym małym teamie mówimy na czekany

Widocznie mają czerwone czekany :mrgreen:

ps.
z początków górzenia...byłem zasmucony faktem, że oprócz czekana musze jeszcze kupić dziabę :mrgreen:

Autor:  Spiochu [ Śr paź 19, 2011 10:52 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
No, już bez przesady, nie mieszajmy w to Alpy, to zupełnie insza sprawa


Sprawa jest taka sama nawet jak to będą Himalaje. Wszystko zależy od drogi i warunków. Mnie ciekawi zdanie kilera na temat tej konkretnej drogi (większości znanej) i sezonu letniego. Jeśli odpowie (najlepiej z uzasadnieniem wyboru) to wyjaśnię o co mi dokładnie chodzi.

Autor:  Zombi [ Śr paź 19, 2011 10:53 pm ]
Tytuł: 

Jako że jestem letnim, wakacyjnym turystą, czekan i raki są mi zazwyczaj zupełnie niepotrzebne. Jednak od kiedy kupiłem sobie leciusieńki czekanik, w lipcu noszę go w swoim plecaku szturmowym, ot tak, na wszelki wypadek. Robię to, bo trzy razy żałowałem, że czegoś takiego nie mam i solennie obiecywałem sobie, że kolejnym razem jakiś leciusieńki czekanik sobie sprawię. Raz - jak wspinałem się z kolegą Północną Scianą Triglava, i tam, gdzie nie miało być już podobno śniegu (w tzw. Slovenskiej grapie) było go od licha i ciut ciut. Obejść sie tego za bardzo nie dało (tzn. pewnie by się dało, ale kosztem czasu, którego brakowało). Ponieważ mieliśmy jeden młotek (na potrzebę ewentualnych zjazdów), jakoś się nim i ostrym kamolem na duchu wspierałem - kolega musiał napierać z dwoma kamolami w łapach. Wybrało nas to psychicznie - bardziej niż trudności skalne. Drugi raz - w drodze na Rjavinę - musiałem obchodzić górą jakiś wydupiony zaśnieżony jeszcze żlebek, po kruchych, dachówkowatych skałach. Byłem sam, strachu się najadłem. No i ze trzy lata temu, wielki, szeroki płat śniegu zatarasował mi wygodną ścieżkę z Prisojnika (wyglądało to dość zaskakująco, bo w sumie był to południowy stok, wolny gdzie indziej i wyżej od śniegu). Próbowałem obejść górą, szczeliną brzeżną, ale się nie udało. Przetrawersować - bałem sie, bo był stromy, twardy, a jazda skończyła by się efektownym wystrzeleniem w lufę. Na szczęście dałem radę obejść najpierw w dół wzdłuż jęzora, który kończył się na progu, przez który się musiałem przewspinać - jednak, gdybym szedł tydzień wcześniej, pewnie by mi się to by nie udało, i musiałbym zawrócić. W Tatrach w czerwcu nigdy takich "przygód" nie miałem (no, jeśli nie liczyć uszkodzenia sobie mięśnia piszczelowego (?) od dwóch celowych zjazdów po płacie śniegu w dol. Furkotnej...).

Autor:  Mazio [ Śr paź 19, 2011 11:04 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
http://images37.fotosik.pl/258/4cd65e0748eef350med.jpg


prowokacja :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Śr paź 19, 2011 11:09 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Sprawa jest taka sama nawet jak to będą Himalaje. Wszystko zależy od drogi i warunków

Nie no zaczyna się tu robić jakaś paranoja ... Tak się zastanawiam, co próbujesz udowodnić ? Że czekan w Tatrach warto nosić i latem (takie pojawiały się opinię w tym wątku i wydaje mi się, że to jest przedmiotem sporu) ?
To może warto i zabrać narty, bo kto wie ...
Nie no, jak ktoś chce, niech nosi, ale dla mnie to jakaś abstrakcja ...

Autor:  Mazio [ Śr paź 19, 2011 11:10 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Choć fakt, że ten czerwcowy śnieg będzie już raczej przeleżały = brejowaty i raki by zawadzały.

Na Jordance by Ci się przydały. A to był sierpień. Poszłabyś po tym lodzie jak marcepanowa panna i nie byłoby krzyku.

Autor:  Spiochu [ Śr paź 19, 2011 11:19 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nie no zaczyna się tu robić jakaś paranoja ... Tak się zastanawiam, co próbujesz udowodnić ? Że czekan w Tatrach warto nosić i latem (takie pojawiały się opinię w tym wątku i wydaje mi się, że to jest przedmiotem sporu) ?


W tym momencie nic nie próbuje udowodnić. Nie czuję takiej potrzeby. Czekan w w partiach szczytowych Tatr Wysokich w początkach czerwca uznaję za niezbędny i tyle w temacie. Często możliwe są również wtedy zjazdy na nartach niektórymi żlebami.
Ciekawi mnie zdanie kilera odnośnie powyższej drogi na Mt.Blanc. Jeśli doczekam się odpowiedzi przedstawię odpowiednie wnioski. Na razie widzę tylko bezpodstawne ataki związane z jakimiś Twoimi domysłami. Znając życie to teraz pojawi się kilka żartów i wątek spadnie do offtopicu.

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 19, 2011 11:24 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
...w lipcu noszę go w swoim plecaku szturmowym...

W środku?

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 19, 2011 11:27 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Cytuj:
http://images37.fotosik.pl/258/4cd65e0748eef350med.jpg


prowokacja :mrgreen:

E tam prowokacja.
Przygoda...

Autor:  Mazio [ Śr paź 19, 2011 11:29 pm ]
Tytuł: 

Fajna dyskusja ta w ogole. Że ja ją wcześniej przeoczyłem. :)

Autor:  Spiochu [ Śr paź 19, 2011 11:29 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
W środku?


Chyba taki:

http://www.mountain-works.co.uk/product ... cy_ice_axe

Autor:  golanmac [ Śr paź 19, 2011 11:34 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Ciekawi mnie zdanie kilera odnośnie powyższej drogi na Mt.Blanc.

A czy nie sądzisz że przeciążanie funkcji zaciemnia nieco czytelność kodu ?

Pytanie nie na temat ? To po co pytasz o Alpy, skoro rozmawiamy o Tatrach ?

Spiochu napisał(a):
Na razie widzę tylko bezpodstawne ataki związane z jakimiś Twoimi domysłami.

Jak z moimi ? Po za odrobiną złośliwości na początku wątku w ogóle się w nim nie odzywałem.

Autor:  Spiochu [ Śr paź 19, 2011 11:47 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
A czy nie sądzisz że przeciążanie funkcji zaciemnia nieco czytelność kodu ?

Pytanie nie na temat ? To po co pytasz o Alpy, skoro rozmawiamy o Tatrach ?


Jeśli zakodujesz sobie pewien schemat to trudno odczytać komunikat wychodzący poza jego obszar.

Dział sprzęt a nie Tatry więc aż tak bardzo od tematu nie odbiegam.


Cytuj:
Jak z moimi ? Po za odrobiną złośliwości na początku wątku w ogóle się w nim nie odzywałem.


Jeśli rzeczywiście niczego sobie nie dopowiedziałeś to może skieruje podobne pytanie do Ciebie. Załóżmy ze wybierasz się na Elbrus (latem drogą normalną) Jaki sprzęt techniczny weźmiesz(nie licząc ciuchów, namiotów itp.)?

Autor:  golanmac [ Śr paź 19, 2011 11:55 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Dział sprzęt a nie Tatry więc aż tak bardzo od tematu nie odbiegam.

Jak o sprzęcie, to OK !.
Więc, czy przeciążanie funkcji w oprogramowaniu piepsów lawinowych jest korzystne z punktu widzenia użytkownika, czy też nie ?

Spiochu napisał(a):
Załóżmy ze wybierasz się na Elbrus (latem drogą normalną) Jaki sprzęt techniczny weźmiesz(

Nie wiem. Nie wybieram się, nie wybierałem i raczej nie będę się wybierał na Elbrus. Mało tego, podobnie jak Mont Blanc góra ta mnie zupełnie nie interesuje, więc i nie interesuje mnie co miał bym/powinienem ze sobą zabrać.
Za to wiem na pewno że idąc latem na np Gerlach czekana nie wezmę.

Autor:  Chariot [ Cz paź 20, 2011 12:00 am ]
Tytuł: 

Spiochu, nie wiem do czego zmierzasz, ale powiedzmy, ze ja zabralbym na Elbrus
raki, czekan turystyczny (minimalnie 60cm), kijki i kask
prawdopodobnie rowniez line i uprzaz

Autor:  Spiochu [ Cz paź 20, 2011 12:08 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jak o sprzęcie, to OK !.
Więc, czy przeciążanie funkcji w oprogramowaniu piepsów lawinowych jest korzystne z punktu widzenia użytkownika, czy też nie ?


Użytkownik najprawdopodobniej nie jest świadom takiego przeciążenia.



Cytuj:
Nie wiem. Nie wybieram się, nie wybierałem i raczej nie będę się wybierał na Elbrus. Mało tego, podobnie jak Mont Blanc góra ta mnie zupełnie nie interesuje, więc i nie interesuje mnie co miał bym/powinienem ze sobą zabrać.
Za to wiem na pewno że idąc latem na np Gerlach czekana nie wezmę.


Ja to samo mogę powiedzieć o Gerlachu, nie mniej jednak potrafiłbym określić jaki sprzęt bym zabrał na drodze normalnej latem.

A przykładowo idąc na Rysy na początku Czerwca zabrałbym czekan i raki a może również narty. (Kiedyś zjeżdżałem z Rysów chyba 28maja więc do czerwca niewiele brakło.)

Autor:  golanmac [ Cz paź 20, 2011 12:13 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Ja to samo mogę powiedzieć o Gerlachu, nie mniej jednak potrafiłbym określić jaki sprzęt bym zabrał na drodze normalnej latem.

A ja w przypadku Elbrusu nie potrafię, czy to coś złego ?

Spiochu napisał(a):
A przykładowo idąc na Rysy na początku Czerwca zabrałbym czekan i raki a może również narty.

Ja bym nie poszedł na Rysy na początku Czerwca, bo by mi się ni chciało, choć by dlatego że raki i czekan mogą być potrzebne, a mi się nie chce nosić.
Ale czerwiec, czerwcem, a co myślisz o sierpniu ? Narty mogą się przydać ?

Autor:  Spiochu [ Cz paź 20, 2011 12:14 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Spiochu, nie wiem do czego zmierzasz, ale powiedzmy, ze ja zabralbym na Elbrus
raki, czekan turystyczny (minimalnie 60cm), kijki i kask
prawdopodobnie rowniez line i uprzaz


Do porównania poglądów tych samych osób odnośnie sprzętu w Tatrach i w wyższych górach (z założenia mniej znanych).
Co do Elbrusa to wziąłbym narty turowe, kije, raki alu i kask(ale tylko z racji zjazdu). Na pewno nie brałbym czekana, liny i szpeju.

Cytuj:
Ale czerwiec, czerwcem, a co myślisz o sierpniu ? Narty mogą się przydać ?


A nie? :)
Patrz druga polowa filmu:

http://www.youtube.com/watch?v=Ok1pIQ8h5JQ

Autor:  golanmac [ Cz paź 20, 2011 12:22 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
A nie?
Patrz druga polowa filmu:

No tak, ale zdecydowanie nie mi ! :D

Autor:  Chariot [ Cz paź 20, 2011 12:33 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Cytuj:
Spiochu, nie wiem do czego zmierzasz, ale powiedzmy, ze ja zabralbym na Elbrus
raki, czekan turystyczny (minimalnie 60cm), kijki i kask
prawdopodobnie rowniez line i uprzaz


Do porównania poglądów tych samych osób odnośnie sprzętu w Tatrach i w wyższych górach (z założenia mniej znanych).
Co do Elbrusa to wziąłbym narty turowe, kije, raki alu i kask(ale tylko z racji zjazdu). Na pewno nie brałbym czekana, liny i szpeju.


hehe
z wyzszych gor to ja bylem na Vihrenie latem i na Lomnicy zima :D

czekan i line bym bral, dlatego, ze obilo mi sie gdzies o uszy, ze zdarzaja sie szczeliny na Elbrusie

Autor:  Spiochu [ Cz paź 20, 2011 12:38 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
ze obilo mi sie gdzies o uszy, ze zdarzaja sie szczeliny na Elbrusie


Owszem zdarzają się, jak na każdym lodowcu...

Cytuj:
z wyzszych gor to ja bylem na Vihrenie latem


A mnie się nie udało wejść na Vihren, nabawiłem się kontuzji...






... na deptaku w Bansku

Autor:  Chariot [ Cz paź 20, 2011 1:09 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):


fajny gadget
nawet bym sie nad nim zastanowil, ale cena jest troche wygorowana jak za turystyczny czekan (nawet bardzo wygorowana...)

Spiochu napisał(a):
A mnie się nie udało wejść na Vihren, nabawiłem się kontuzji...

standardowe wejscie na szczyt nie jest az tak ciekawe-troche ladne widoki tylko urozmaicaja wycieczke
o wiele lepszym wyborem jest gran prowadzaca na Vihren przez Konceto-jedyny wysokogorski szlak z prawdziwego zdarzenia w calym Pirinie
jak kiedys bedziesz w okolicy, polecam bardzo

Autor:  chief [ Cz paź 20, 2011 1:20 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Że czekan w Tatrach warto nosić i latem (takie pojawiały się opinię w tym wątku i wydaje mi się, że to jest przedmiotem sporu)

Nie do końca. Tu nie chodzi o „zasadę” noszenia czekana w lecie, tak, jak sie to robi w zimie, lecz na konkretną trasę w konkretnych warunkach. Bynajmniej wcale nie chodzi, aby na ta trasę w tych warunkach, takowe noszenie miało być standardem. Nie, zwykła wolna wola...

Ja po raz pierwszy o zabieraniu czasem dziabki w lecie, pomyślałem po przejściu betonowego płatu u wylotu żlebu pod Wschodnie Żelazne Wrota w Kaczej. Kosztowało mnie to sporo emocji, tym bardziej, ze ten płat kończył się nie piargami, ale sporym uskokiem. O jakim kolwiek kopaniu stopni, nie było mowy, aby sie nie pośliznąć. Szło sie w zasadzie na granicy poślizgu. Dzisiaj, w takich okolicznościach, to bym zawrócił, ale wtenczas była zasada "jest ryzyko, jest zabawa..."
Szukałem, takiego krótkiego, ale ceny były zaporowe. Nie było mnie stać.
Od paru lat problem rozwiązuje tym, ze nosze ze sobą młotek "geologiczny". Oczywiście celem noszenia sa sprawy "edukacyjne", ale ma na tyle długi grot, ze prowizorycznie może zastąpić czekan.
Jednak, gdybym niezależnie od letniego miesiąca planował jakąś trasę, gdzie wiedziałbym o zalegających większych płatach, które może być trudno ominąć, bez wahania wziąłbym dziabadło.

Nie przesadzajmy, też z tym ciężarem plecaka. W zimie to on sobie dopiero waży, jak jeszcze dojdą rakiety i insze rzeczy.
Po prostu, nie wpadajmy w jakieś schematy, ze w danym miesiącu wolno to, a w inszym tamto.

Autor:  kilerus [ Cz paź 20, 2011 8:19 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Mam takie pytanie do kilera. Czy idąc na Mt.Blanc od Goutera w lipcu wziąłbyś czekan? Nie wiem czy akurat tam byłeś ale droga jest znana z masy relacji więc spróbuj odpowiedzieć.


Nie wiem. Zupełnie nie mam pojęcia o tym rejonie. Jak bym się zagłębił to bym Ci powiedział, ale tego nie zrobię, bo mnie temat zupełnie nie interesuje. Wątpię żebym tam kiedykolwiek wszedł i w sumie nie jest mi żal. W sumie to nie wiem czy kiedykolwiek wejdę gdzieś powyżej Grossa, ale też jakoś przestało mi tym zależeć. Trochę na innych sprawach zaczęło mi zależeć ;)

Autor:  smolik [ Cz paź 20, 2011 9:44 am ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Tu nie chodzi o „zasadę” noszenia czekana w lecie, tak, jak sie to robi w zimie, lecz na konkretną trasę w konkretnych warunkach. Bynajmniej wcale nie chodzi, aby na ta trasę w tych warunkach, takowe noszenie miało być standardem. Nie, zwykła wolna wola...


No właśnie :)

Fast and light hmm... czasem można przesadzić , nie warto popadać w skrajności .

Mt.Blanc, Elbrus ( omijane przeze mnie szerokim łukiem)... to że niby co ?

Autor:  grubyilysy [ Cz paź 20, 2011 10:48 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
W sumie to nie wiem czy kiedykolwiek wejdę gdzieś powyżej Grossa, ale też jakoś przestało mi tym zależeć. Trochę na innych sprawach zaczęło mi zależeć ;)

Jestem w ciężkim szoku... :shock:
Mam nadzieję, że to tylko wpływ jesieni...

Strona 4 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/