Forum portalu turystyka-gorska.pl

Ale bezząbkowy, to warto

Kolega wybiera uprząż.. Co myślicie o nowych uprzężach Rock Empire? Tych z drugą pętlą z dyneemy (np. do założenia auta) obok tradycyjnej oraz z przeszyciem na tradycyjnej, dzięki któremu HMS trzyma się w jednym miejscu:
http://www.czechclimbing.com/clanek.php?key=7170
Jak dla mnie, te patenty wyglądają OK.

Ciekawa ta pętelka z dynemy. Czasem jest tak, że wiesza się na aucie z jakiejś niewygodnej pozycji i trzeba czujnie, bo jak nie to może zaboleć. Inna sprawa, że diabli wiedzą na ile to pomaga. To oko w łączce pewnie jest na tyle ciasne, że hms się nie obraca, bo jak nie to na diabła taki patent. Są hms-y ze specjalną agrafką - chyba lepszy pomysł. Na dobrą sprawę taką łączkę samemu można by sobie dokombinować. Ile to kosztuje ??

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

To jest kluczowe pytanie, bo czasem za patenciki trzeba dopłacić sporo więcej niż są one warte - nawet jeśli są one przydatne. A czy te akurat coś wnoszą?????? nie wiem, nigdy nie miałem problemów z "teadycyjną" konstrukcją uprzęży, a jednocześnie wiem, że im więcej elementów - tym więcej miejsc do zepsucia się.

Ceny, że tak powiem, prawie Petzlowskie.

Edit:
Ceny tych nowych modeli, bo różne (starsze) uprzęże Rock Empire można wyrwać po bardzo atrakcyjnych cenach.

Zasadniczo, na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć...

Potem ładuj recenzję (albo kolega niech załaduje) i będziemy już wiedzieli, czy patenty są ok

No jest tak. Pętlę z dynemy sobie na lonże założę i mogą mnie bajcnąć w plecy. Tylko to extra uszko na karabinek warte wszystkich pieniędzy

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Ale ogólnie powiem Wam, że nasze Forum jest dość konserwatywne jeśli chodzi o sprzęt i niezbyt pozytywnie nastawione do nowinek i nowości, jak również sprzętu z wyższej półki cenowej.. Nie oceniam czy to źle, czy dobrze, tylko stwierdzam fakt. Ciekawe z czego to wynika.
No i oczywiście - pewnie, że niektóre "nowinki" kosztują, a w praniu okazują się takie, że tylko o kant dupy roztrzasnąć.

Np coś takiego ?
http://www.dmmclimbing.com/productsDeta ... 3&pid2=207

Ja kupiłem sobie w podobnej wersji (tzn z tą plastikową poprzeczką) inny model (tylko starszy zakręcany) :
http://www.dmmclimbing.com/productsDeta ... =3&pid2=56

_________________
GŚ TG

To nie nowinki tylko bajery. Takie czasy, że ciężko sie przebić żeby coś sprzedać. To tylko temu służy. Dodatkowa pętelka, uszko, chwytliwa nazwa, fajny kolorek, jebaniutki znaczek i szlaczek, ładne opakowanie. Inna sprawa, że jest cała masa lanserów i takich co srają kasą i im nie zależy. Ja do nich nie należę i dla tego wymieniłbym (może) swoja Lhotse na taką z wygodnie rozpinanymi biodrówkami (pisałem juz o tym a Maciek wspominał o jakimś Pezlu - o ile dobrze zrozumiałem o to właśnie chodziło). Reszta to zwyczajny kit, mydlenie oczu i marketing, żadna nowinka ani tym bardziej rewolucja.


Nie, to nie to. Tamten miał na dole taka agrafkę jak druciak od ekspresa. Ważne przy asekuracji jak szarpiesz liną w te i wewte. Często okazuje się, że hms jest na odwrót albo oparty na zamku a lina przesuwając się rozkręca go.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Ja pisałem ogólnie, a nie o tej akurat uprzęży (to tylko bajer, jasne). I na pewno coś w tym jest, to przebija z wielu postów w wielu tematach sprzętowych.
Przykład tego HMS'a zaraz znajdę, nie pamiętam jaka firma go produkuje.

Edit:
Już mam, np. Edelrid - model Galaxy (ale chyba widziałem jeszcze jakiejś innej firmy, o bardziej tradycyjnym kształcie):
http://www.edelrid.de/index.php?option= ... Itemid=389

O takie coś chodziło. Chyba taki pezlowski jeszcze jest, ale mogę się mylić. Na marginesie: do pewnych operacji (opuszczanie, zjazd) wolę karabinek stalowy. Dural makabrycznie sie ściera, lina się świni a od niej ręce.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Ten plastik wlaśnie do tego służy tylko pokazany jest w pozycji otwartej.
Zamknięty tak wygląda :


Podobno skuteczny patent tylko w starszych modelach (takich jak ten mój Fat Boy) ten plastik mógł się odczepić, spaść i zgubić ... nowsze wersje mają chyba ulepszone mocowanie ...

_________________
GŚ TG

Tak, to też całkiem na rzeczy sie wydaje.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Dokładnie, także dlatego (w przeciwieństwie do rozwiązania z "agrafką"):
"plastikowy klips słuzy do dodatkowego zabezpieczenia zamka przed otwarciem oraz, co ważniejsze, zapobiega przekręceniu karabinka podczas asekuracji. Jest to o tyle istotne, iż wytrzymałość wzdłużna każdego karabinka jest kilkukrotnie wyższa od jego wytrzymałości poprzecznej. Odpowiedni profil klipsa pozwala na jego zapięcie na zamku tylko w przypadku prawidłowego i pełnego zakręcenia śruby blokującej."

Źródło:
http://www.allegro.pl/item624495450_kar ... ratis.html

Chyba sobie kupię.

Potwierdzam ...

_________________
GŚ TG

Wygląda na sensowny patent. Dodatkowo - wymusza pamiętanie o tym, by karabola zakręcić tak w ogóle .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Kiedy właśnie na odwrót - nie musisz pamietać bo ci przypomni

Wiesz może jak się tego używa ??

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Dobre! Pojęcia zielonego nie mam. Czyżby Mistrz zaciągnął się do armii gruzińskiej ?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Zastanawiałem się nad nim jakiś czas temu, tzn jak on działa. Nawet chciałem do gościa napisać żeby mi wyjaśnił.

Może jakaś mutacja Osemki?????

Dla mnie te wszystkie klipsy to jeszcze jeden element, o który będzie się potem coś zahaczać Mając zakręcany zamek HMSa od przeciwnej strony niż ręka hamująca nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby HMS się odkręcił.
Co do dodatkowej pętelki, to taśmę od auta i tak przewlekam przez pas biodrowy i udowy więc pętelka jest dla mnie zbędna.
Uszko w łączniku wygląda ciekawie. Tylko, że jak sobie przypomnę, że przy odpowiednim trzymaniu liny przy asekuracji, HMS wcale się nie obraca, tylko jest cały czas w odpowiedniej pozycji, to to dodatkowe uszko jest też dla mnie zbędne
Czyli wychodzi na to, że zbędne bajery Oczywiście dla mnie. Uściślając

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Niewątpliwie ...

Kwestia o tyle dyskusyjna, że takie klipsy produkują pod kątem nowicjuszy a nie dla doświadczonych czy pro ... inna kwestia dyskusyjna to to czy taki nowicjusz (jak ja) powinien uczyć się dobrych nawyków bez klipsów czy też dla własnego bezpieczeństwa przy wstępnym szkoleniu takie klipsy stosować na np tej swojej ściance ... Nie wiem jak jest lepiej bo ja się na szkoleniach i wyrabianiu właściwych nawyków zupełnie nie znam. Zapewne co instruktor to inne podejście do tego.

Niewątpliwie jednak kiedyś klipsów nie było i jakoś tam się żyło ... tego nie da się w żaden sposób podważyć ...
To akurat moje osobiste spojrzenie na sprawę w sumie marginalną (klipsy )

_________________
GŚ TG

Oczywiście klips w jakiś tam sposób zwiększa bezpieczeństwo. A wszystko co zwiększa bezpieczeństwo warto stosować. Tylko, że w tym przypadku ten dodatkowy element będzie mi zapewne czasem przeszkadzał wisząc na szpejarce, a że jeszcze nie udało mi się odkręcić HMSa asekurując to wiem, że takiego karabinka nie potrzebuje.
Z tym klipsem też można wyrabiać dobre nawyki. Zwłaszcza, że nie zamkniesz go jak nie zakręcisz karabinka.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

No to git ... bo już myślałem, że DMM wypuszcza bajery nie tylko, że zbędne to jeszcze na dodatek niebezpieczne (a swoją własną skórę trzeba szanować) bo przeszkadzające w nauce dobrych nawyków i do tego zahaczające się ...

_________________
GŚ TG

Możesz zdradzić jak to robisz ? Obraca mi się nagminnie, mojej ślubnej, dzieciakowi, obcym, znajomym. Dzieje sie tak od kiedy pamiętam a ostatnio w ubiegłą sobotę.



Mi przy asekuracji też nie, ale Juniorowi się raz odkręcił. Bawiliśmy kiedyś w takie różne operacje... podchodzenie na prusach, przepinki etc. Możesz wierzyć albo nie, ale w pewnej chwili zauważyłem, hms jakoś całkiem mu sie przekręcił, zamek ma otwarty, taśma jest napięta o zakrętkę i on na tym wszystkim wisi. Pilnowałem go cały czas i jestem pewien, że robił wszystko dobrze, na tyle na ile potrafił a w każdym bądź razie prawidłowo. Tak było.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Jeszcze mi się nie odkręcił (czasem tylko sam zapomnę zakręcić ), ale obraca się często. Od kiedy pamiętam, a ostatnio wczoraj.

na kursie skałkowym chyba Szymon albo Waldi zagadnięty - jaki HMS kupić? - odpowiedział - "..najprostszy, zakręcany, bez żadnych locków i innych bajerów. Jak przyjdzie sytuacja ekstremalna trzeba czasami szybciutko 2 palcami otworzyć/zamknąć owego hmsa, a ww bajery tylko przeszkadzają .."

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter

Ja robię tak: lewą rękę trzymam nad przyrządem, prawą pod i cały czas lewą ręką utrzymuje przyrząd we właściwej pozycji, nie dopuszczając by zwiesił się jak szmata


Od czasu gdy podczas zjazdu mi się otworzył hms, sprawdzam po pięć razy czy na pewno zakręciłem.

Mam jeden automat, używam go do lonży bo wygodnie. W zimie i w rękawiczkach horror.