Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
[UPRZĄŻ WSPINACZKOWA] opinie, pytania http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=11182 |
Strona 1 z 4 |
Autor: | rabe [ Pn lut 21, 2011 2:50 pm ] |
Tytuł: | [UPRZĄŻ WSPINACZKOWA] opinie, pytania |
Witam, czy używa(ł) ktoś z was uprzęży Cilao OZ 33 Pro lub OZ22 Ultra Race? |
Autor: | Spiochu [ Pn lut 21, 2011 5:12 pm ] |
Tytuł: | |
Cilao nie używałem. Mogę natomiast polecić Camp Alp 95. Według mnie, sensowniej rozwiązana kwestia zapięcia. |
Autor: | rabe [ Pn lut 21, 2011 7:10 pm ] |
Tytuł: | |
Spiochu napisał(a): Camp Alp 95
dzięki, obolokam |
Autor: | Zombi [ Śr lut 23, 2011 12:44 pm ] |
Tytuł: | Re: Uprząż |
rabe napisał(a): Witam,
czy używa(ł) ktoś z was uprzęży Cilao OZ 33 Pro lub OZ22 Ultra Race? Używałem i używam Cilao OZ 33. Campa nie używałem, ale zdaje się, że Camp ma zapięcie, a Cilao nie, trudno jest wiec mówić, że w Camp "sensowniej rozwiązana kwestia zapięcia". W Cilao uprząż się wkłada, się wspina: rzep nie pełni funkcji zapięcia, lecz ma poprawić komfort noszenia. Cilao OZ 33 jest cięższe od Campa, ale pewnie też nieco wygodniejsze. W Cilao wspinam się również czasami na panelu - wisi się w niej bez specjalnego dyskomfortu. Po Alpach też hulała. Fajna uprząż. Polecam (choć pewnie więcej niż 3 sezonów nie pociągnie...) |
Autor: | leppy [ Śr lut 23, 2011 2:26 pm ] |
Tytuł: | |
Wspomnę tylko, że swego czasu rozważałem wszelkie za i przeciw ultralekkiej uprzęży (jak wygoda - noszenia, wrzynania się w ciało przy odpadnięciu, wiszenia, zakładania uprzęży i wpinania przyrządów, a także wytrzymałość, posiadanie szpejarek itp.) i jednak wybrałem - również przecież nieciężką - Petzl Hirundos. Ale to do wspinaczki, bo na skitury czy do turystyki brałbym chyba którąś z wyżej wymienionych. @Rabe wyedytuj może tytuł na "uprząż light&fast" lub coś w tym guście. |
Autor: | Zombi [ Śr lut 23, 2011 4:03 pm ] |
Tytuł: | |
Cilao na panelu używam od święta - po prostu szkoda mi jej. Wisi mi się w niej stosunkowo wygodnie, w góry jest (jak dla mnie) wyśmienita, ale z drugiej strony, jakbym miał patentować drogi - czy na ściance, czy w skałach, to pewnie zmieniłbym osąd co do jej komfortu ![]() "Na co dzień" i w skały używam również stosunkowo lekkiej uprzęży Edelrida Loopo. Jest to - w mojej ocenie - bardzo wygodna i fajna uprząż |
Autor: | Spiochu [ Śr lut 23, 2011 7:48 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Camp ma zapięcie, a Cilao nie
Dokładniej Camp ma zapięcie na klamrę a Cilao na rzepa. I to jest właśnie główny problem tej cilao. Wiadomo że przy wiszeniu (chyba) się z niej nie wypadnie ale załózmy sytuację: Wspin w tatrach, sporo szpeju przy uprzęży. Zaczyna padać i mokry rzep puszcza. Uprząż spada nam do kostek. Może to bardzo mało prawdopodobne ale ja bym nie zaryzykował. Gdyby Cilao zrobiło oz 33 z normalną klamrą to kupiłbym od razu. Wcale nie byłaby cięższa niż z rzepem więc nie wiem czemu takiej nie zrobią? |
Autor: | rabe [ Śr lut 23, 2011 9:22 pm ] |
Tytuł: | |
leppy napisał(a): Wspomnę tylko, że swego czasu rozważałem wszelkie za i przeciw ultralekkiej uprzęży (jak wygoda - noszenia, wrzynania się w ciało przy odpadnięciu, wiszenia, zakładania uprzęży i wpinania przyrządów, a także wytrzymałość, posiadanie szpejarek itp.) i jednak wybrałem - również przecież nieciężką - Petzl Hirundos.
Ale to do wspinaczki, bo na skitury czy do turystyki brałbym chyba którąś z wyżej wymienionych. @Rabe wyedytuj może tytuł na "uprząż light&fast" lub coś w tym guście. nie bardzo umiem wyedytować temat:( Powiedz mi jak leży na plecach ten Hirundos? Plecak założony nie powoduje dyskomfortu? Nie ukrywam, że to mój faworyt. |
Autor: | leppy [ Śr lut 23, 2011 10:40 pm ] |
Tytuł: | |
rabe napisał(a): jak leży na plecach ten Hirundos? Plecak założony nie powoduje dyskomfortu?
U mnie plecak zawsze powoduje dyskomfort, przechodzący czasami wręcz we motyla noga, o sile wprost proporcjonalnej do jego wagi. ![]() |
Autor: | Zombi [ Cz lut 24, 2011 1:45 pm ] |
Tytuł: | |
Spiochu napisał(a): Cytuj: Camp ma zapięcie, a Cilao nie Dokładniej Camp ma zapięcie na klamrę a Cilao na rzepa. I to jest właśnie główny problem tej cilao. Wiadomo że przy wiszeniu (chyba) się z niej nie wypadnie ale załózmy sytuację: Wspin w tatrach, sporo szpeju przy uprzęży. Zaczyna padać i mokry rzep puszcza. Uprząż spada nam do kostek. Może to bardzo mało prawdopodobne ale ja bym nie zaryzykował. Gdyby Cilao zrobiło oz 33 z normalną klamrą to kupiłbym od razu. Wcale nie byłaby cięższa niż z rzepem więc nie wiem czemu takiej nie zrobią? Klamra w Campie wydaje się, że pełni inna funkcję niż rzep w Cilao, trudno więc porównywać uprzęże pod względem systemu zapięć. W Campie zapięcie służy regulacji, ale i przenosi obciążenia, w Cialo rzep służy tylko regulacji, wygodnemu ułożeniu uprzęży na "dupsku", w szczególności nie jest on od tego, byś z niej nie wypadł. Dlaczego nie robią z typowym zapięciem? bo dzięki konstrukcji (jakiemuś tam patentowi podanemu na stronie Cilao) nie dla niego potrzeby - uprząż Cilao jest prostsza, wiec pewnie również te kilka gramów lżejsza (wada - trzeba dobierać ją na rozmiar w pasie). Rzep w Cilao może puścić - nie pełni on bowiem żadnej istotnej funkcji w systemie, tj. nie przenosi żadnych obciążeń itd. (byłoby zresztą dziwne, gdyby miał rzep miał przenosić jakiekolwiek dynamiczne obciążenia). Wspinać się można w niej nie dopiąwszy rzepa. Jeżeli zaś uprząż z odpiętym rzepem opadłaby ci do kostek, znaczyłoby że kupiłeś dwa-trzy rozmiary za dużą. Rzep w Cilao to żaden problem. To świetna uprząż. Jak odpowiednio dobierze się jej wielkość, włoży na dupsko, czuje się, widzi i ufa, że wypaść z niej nie ma jak. Innymi słowy - polecam! Zresztą, miałem zrazu, przed kupnem, podobne wątpliwości jak ty. Wydawało mi się niedorzeczne, że pas zapina się na rzepa, jak by można było wznosić ze zdjęcia. Zamiast jednak zdawać się na domysły, zajrzałem jednak na stronę Cilao i znalazłem dość obszerne wyjaśnienia: "Traditionally the heaviest parts of a harness are the strap, the buckles (metal), the gear clips etc. To make it lighter we have used a new design with regards fastening the harness. (Patent MKM). Getting rid of the straps and buckles (metal) meant finding an innovative assembly to support the tension loads imposed by EC standards. All of the efforts converge at only one balance point (at the sole roping-in point), which allows us to obtain this resistance/weight ratio. We can guarantee an average resistance to tearing of 2000kg (on the OZ-22) and of 2500kg (on the OZ-33), much superior to the EC standard (1500kg). The fact that there is only one protected safety point means the material is hardly weakened ensuring a better life expectancy for the harness. Today, nearly all classic harnesses have “blocked” buckles which only allow you to adjust but not to entirely open the harness. This is to avoid the risk of not fastening the harness properly and avoiding pulling the strap twice through the buckle to be safe. We are therefore obliged to vary the waist size (and thigh measurements for the adjustable harnesses) so as to be able to put them on like a pair of “pants”. Mountaineering harnesses have buckles which open but you have to adjust them in the same way as those which have the « blocked » buckles. With use and with time, the strap gets harder and it makes it more and more difficult to adjust. The CILAO harnesses can be slipped on in the same way as a pair of pants but without a buckle (PATENT MKM). In this way, we are also always safe even without fastening the strap. To meet various criteria in terms of weight, ease and speed of use, and efficiency, the use of a self-gripping(« velcro® ») fastening strap was the obvious solution.[...] It takes minimum effort to fasten the belt (otherwise we couldn’t breath properly). Whilst hanging (abseiling for example) the forces exerted on the harness, come together at the central roping-in point, and this results in tightening the belt. The fastening strap is no longer under tension." |
Autor: | Spiochu [ Cz lut 24, 2011 8:11 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Klamra w Campie wydaje się, że pełni inna funkcję niż rzep w Cilao Klamra dodatkowo przenosi obciążenia ale zarówno rzep jak i klamra odpowiadają za to by NIE OBCIĄŻONA uprząż nie spadła nam do kostek. Znam te patenty i wyjaśnienia ale mimo tego w pewnych sytuacjach rzep nie może puścić bo uprząż po prostu spadnie. Na pewno da się wisieć w odpiętej ale już normalnie stać bez obciążenia liny w odpiętej uprzęży się nie da. I o to mi właśnie chodzi w przypadku opisanym powyżej. Cytuj: Jeżeli zaś uprząż z odpiętym rzepem opadłaby ci do kostek, znaczyłoby że kupiłeś dwa-trzy rozmiary za dużą.
A jeśli odpięta nie spadnie to jak ją zdejmujesz? To mogłoby by działać tylko przy rozmiarze na styk z dokładnością do mm, wciskanym na siłę. Wiadomo jednak że tak nie jest bo noszenie super dopasowanej uprzęży jest niewygodne. Innym rozwiązaniem byłyby bardzo elastyczne materiały uprzęży które umożliwiałyby zakładanie i zapobiegały spadnięciu uprzęży nawet pod obciążeniem szpeju ale to również byłoby niewygodne bo taka guma bardzo mocno by nas uciskała. Mam starego Campa z podobnym systemem (gumowy ściągacz zamiast rzepa) Jak się wisi to nie spadnie nawet odpięta, próbowałem nawet głową w dół ale jak jest nieobciążona to w moment spadnie do kostek. |
Autor: | Zombi [ Cz lut 24, 2011 10:55 pm ] |
Tytuł: | |
Spiochu napisał(a): Znam te patenty i wyjaśnienia ale mimo tego w pewnych sytuacjach rzep nie może puścić bo uprząż po prostu spadnie. Na pewno da się wisieć w odpiętej ale już normalnie stać bez obciążenia liny w odpiętej uprzęży się nie da. I o to mi właśnie chodzi w przypadku opisanym powyżej. To dziwne, bo da się w niej stać bez zapiętego rzepa - nic nie spada, nawet nie obciążona (obciążona, dwoma haemesami i kubkiem również pewnie leży). Nie wiem, o jakie sytuacje ci chodzi, ja z nią jednak nie miałem nigdy do czynienia. [Wyobrażam sobie, że gdybym włożył ją na gołe ciało i potrząsał rytmicznie jakoś biodrami i udami to moze by się zaczęła zsuwać, ale w ubraniu byłoby to jednak mało prawdopodobne - w każdym razie mi sie to nigdy nie zdarzyło. Na wszelki wypadek - by nie oddawać się czysto teoretycznym rozważaniom i nie liczyć jedynie na pamięć - włożyłem uprząż Cilao przed momentem na siebie, rzepa nie zapiąłem, wykonałem kilka skoków miejscu, dodałem dzikie ruchy biodrami - nic nie spada ![]() Spiochu napisał(a): A jeśli odpięta nie spadnie to jak ją zdejmujesz? Normalnie, ściąga się rękoma - bez nich raczej nie zdejmiesz, sama ci nie spadnie. Chyba że kupić w rozmiarze dla słonia. Spiochu napisał(a): To mogłoby by działać tylko przy rozmiarze na styk z dokładnością do mm, wciskanym na siłę. Wiadomo jednak że tak nie jest bo noszenie super dopasowanej uprzęży jest niewygodne. Cóż, działa i bez tej dokładności "na styk". W dodatku - ja nie teoretyzuję, mam tę uprząż, proponuję byś poszedł w moje ślady i sam przekonał się organoleptycznie. Innej rady nie mam. Mam w rozm. M, jakbyś kiedyś zawitał w Wawie, chętnie służę ![]() Spiochu napisał(a): Mam starego Campa z podobnym systemem (gumowy ściągacz zamiast rzepa) Jak się wisi to nie spadnie nawet odpięta, próbowałem nawet głową w dół ale jak jest nieobciążona to w moment spadnie do kostek.
Wnioskuję stąd tylko, że Cilao lepsza jest pod tym względem od Campa. Za inne nie ręczę, ale ta Cilao nie spada, nawet nie obciążona. Warto przekonać się i spróbować samemu ![]() |
Autor: | Spiochu [ Cz lut 24, 2011 11:22 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: To dziwne, bo da się w niej stać, bez zapiętego rzepa
Ale tylko z nie zapiętym czy również nie przełożonym przez tą plastikową klamerkę? A jak dopniesz do uprzęży 12 ekspresów, set kości i friendów i kilka razy podskoczysz to też nie spadnie? Przy okazji, ten system zapinania powoduje również wadę - wyższy punkt wiązania. Problem jest taki że ja nie staram się udowodnić że Cilao jest złe. chętnie bym kupił taką oz 33 pro, waga i parametry są optymalne. gdyby zrobili tą klamrę... A przymierzyć wiadomo, nie ma gdzie. W każdym sklepie ten sam asortyment, czy to się kiedyś zmieni? |
Autor: | Zombi [ Cz lut 24, 2011 11:34 pm ] |
Tytuł: | |
Tyle szpeju w nią raczej nie wepniesz ![]() Nawet bym dokonał eksperymentu, ale szpej jest zakopany w piwnicy. Proszę, nie mów, bym schodził o tej porze w te katakumby ![]() Uprząż nie spada nawet gdy nie przełożysz rzepa przez klamerkę. Cały czas w niej siedzę. Przed chwilą zaś wstałem i na wszelki wypadek ponowiłem próbę - nie spada. No to - jak mówię - przy jakiejś okazji wizyty w Wawie, daj znać, możemy pogadać i popróbować na jakiejś ściance czy coś ![]() |
Autor: | rav1980 [ N lut 27, 2011 11:46 am ] |
Tytuł: | |
Możecie napisać mi coś na ten temat: http://www.e-pamir.pl/0,1822,singing-ro ... -c234.html i czy lepiej wybrać cały kompletny sprzęt np http://www.e-pamir.pl/0,1820,zestaw-pod ... a-set.html czy kupować oddzielnie? Nie ukrywam - chodzi mi o "robienie zatorów" na tatrzańskich szlakach tylko i wyłącznie, a cena odgrywa tu ważną rolę ![]() Pomożecie? |
Autor: | grubyilysy [ N lut 27, 2011 12:17 pm ] |
Tytuł: | |
Jeżeli celem jest używać ale zatorów nie robić, to najważniejsze ze wszystkiego są wygodne do celu "ferratowego" karabinki. Oba zestawy mają właśnie do wspomnianego celu najwygodniejsze. A czy razem, czy osobno, czy w ogóle, ile wydać itd - nie podejmuję się za wiele "indywidualnych" zmiennych. Pierwsze pół Orlej przeszedłem w pionierkach i koszuli flanelowej, tylko fajki nie miałem, bo byłem za młody. |
Autor: | Adaśko [ N lut 27, 2011 9:26 pm ] |
Tytuł: | |
Ali7 napisał(a): (no, może dziecko bym wpinał).
a jednak ![]() Ja tam uważam ze ostrozności nigdy za wiele...W górach niewiele trzeba,chwila słabosci , niedyspozycji,zwyczajne zagapienie się... Jeśli ktoś takiego sprzetu używa to ja nie mam nic przeciwko...ale jeśli dopiero na Orlej uczy się jak działa karabinek , lonża-to ja kategorycznie mówie NIE. Są parki linowe gdzie sie można i pobawic i nauczyc...Albo w domu zwyczajnie zaprzyjażnic sie ze sprzetem , by nie był kompletnie obcy! |
Autor: | Adaśko [ N lut 27, 2011 9:44 pm ] |
Tytuł: | |
z drugiej strony masz rację. Problem możliwości "przerobowych" jest ograniczony. Dzis każdy jest alpinistą ![]() ![]() To jak z samochodami...kiedys było ich 5 na krzyż , a dziś jest kazdy jeździ , a dróg jak wiemy nie przybywa , no ale w każdym razie na tyle by zaspokoic potrzeby uzytkowników. A może trzeba w końcu "przebudowac" szlaki? Moze zamiast łancuchów stalowe liny ? Wiem wiem...to marzenia |
Autor: | Vespa [ N lut 27, 2011 9:46 pm ] |
Tytuł: | |
Ali a żebyś wiedział że ja w rejonie obu KP (podejścia na KW nie liczę) będę się następnym razem wpinać, bo owszem bez wpinania a nawet specjalnego kwękania je przeszłam, ale przyznam uczciwie że były trochę stresujące i skądinąd wiem że lonża mi ten stres wyeliminuje i pozwoli się wyłącznie delektować trasą. Taki mam plan, co poradzę że lubię się dopieszczać ![]() |
Autor: | leppy [ N lut 27, 2011 9:49 pm ] |
Tytuł: | |
A co sądzicie o pomyśle zlikwidowania łańcuchów na Orlej Perci? |
Autor: | Vespa [ N lut 27, 2011 9:50 pm ] |
Tytuł: | |
leppy napisał(a): A co sądzicie o pomyśle zlikwidowania łańcuchów na Orlej Perci?
Wal się, ja tu poważnie piszę ![]() |
Autor: | rav1980 [ N lut 27, 2011 9:54 pm ] |
Tytuł: | |
Vespa napisał(a): przyznam uczciwie że były trochę stresujące i skądinąd wiem że lonża mi ten stres wyeliminuje i pozwoli się wyłącznie delektować trasą.
Dokładnie o to mi chodzi - o wyeliminowanie stresu i delecta a nie myśl - oby już mieć to za sobą. A pragnienie mam wielkie - miejcie troszkę wyrozumiałości koleżanki i koledzy... |
Autor: | Luiza [ N lut 27, 2011 10:04 pm ] |
Tytuł: | |
Ali7 napisał(a): Teraz proponuję sobie wyobrazić stada takich pań na Orlej Perci. lub panów Ali7 napisał(a): Działa to dokładnie tak samo, jak pan kierowca jadący prostą drogą 60 km/h - w jego mniemaniu jedzie super bezpiecznie i nic to, że wkur.wia pięćdziesięciu innych wyprzedzających go przez to w ryzykowny sposób.
Oł je! ![]() |
Autor: | rav1980 [ N lut 27, 2011 10:10 pm ] |
Tytuł: | |
Nikt tutaj nie pisze o podpinaniu/przepinaniu się na całej długości łańcucha, ej no - nie dajmy się zwariować. A ciapa zawsze się znajdzie - czy to K czy M. Tak jakoś niektórzy widzą tylko dwa kolory - a niepotrzebnie. Karabinki też trzeba umieć dobrać - podobno, aby nie bawić się w zakręcanie/odkręcanie. Poza tym, to, że ja zamierzam się "ubezpieczyć" nie znaczy, że śladem za mną pójdą - ruszą tłumy ![]() |
Autor: | Vespa [ N lut 27, 2011 10:12 pm ] |
Tytuł: | |
Oj tam ali, ja siem będem wpinać na 2 małych fragmentach, nawet nie zauważysz ![]() Nawet nie wiesz jak ja porafię zapierdalać przepinawszy się (oż fak, jak mi się zatęskniło za Go Ape... Ale jeszcze nie sezon). |
Autor: | Adaśko [ N lut 27, 2011 10:31 pm ] |
Tytuł: | |
każdy ma tu odrobinę racji. Ktos kto nie ma pojecia jak szybko sie przepinac zrobi tyle samo "szkody" jak ten co sie zagalopował w zbyt trudny dla niego teren i ze strachu zdrętwiał na amen. Tu korek i tu też korek.... Ja na Czerwonej Lawce natrafiłem na grupkę miłosników you tube ...Ci to sie pieczołowicie nagrywali...Niestety ja byłem za nimi ! Skrajności zawsze będą razic |
Autor: | rav1980 [ N lut 27, 2011 10:35 pm ] |
Tytuł: | |
Tak czytam i czytam - może i rzeczywiście spróbuję bez tych "pomocy" , wybierając jakieś najłatwiejsze fragmenty OP, a jak będę źle znosił temat to za rok już bez afiszowania się na FTG zakupię odpowiedni sprzęt. Jedno jest pewne - im więcej czytam o tych ekspozycjach, ciężkich odcinkach itd. itp. tym bardziej się nakręcam - a może wcale niepotrzebnie. Zawsze jak coś mogę zawrócić - nie byłem na ciężkich szlakach , a z bardziej tych z TW to tylko Kościelec, Kozia Przełęcz, Krzyżne, Bula pod Rysami/wycof - zła pogoda/, Świnicka Przełęcz. Spróbuję bez zabezpieczenia - jak zawsze ![]() Przepraszam za swoje "dzikie rozważania" - już mi lepiej. ![]() |
Autor: | Luiza [ N lut 27, 2011 10:43 pm ] |
Tytuł: | |
rav1980 napisał(a): im więcej czytam o tych ekspozycjach, ciężkich odcinkach itd. itp. tym bardziej się nakręcam - a może wcale niepotrzebnie.
Racja. |
Autor: | Adaśko [ N lut 27, 2011 10:49 pm ] |
Tytuł: | |
Zawsze można zrezygnowac. Nikt przecież od razu z mlekiem matki nie wyssał braku strachu przed ekspozycja , kruchym i stromym terenem.. choc na forum pewnie sa i tacy ![]() Sztuką jest trzeźwo ocenic własne możliwości i podjąc słuszną dla danej chwili decyzję. Góry są niebezpieczne , ale wcale nie trzeba spadac w 200 metrową przepasc. Wystarczy nieszczesliwy wypadek na "zwykłym" szlaku ! |
Autor: | Vespa [ N lut 27, 2011 10:53 pm ] |
Tytuł: | |
Ja tak jak pisałam przeszłam OP normalnie i jak będę musiała po raz kolejny normalnie to przejdę, po prostu IMHO uważam za całkiem sensowne atakowanie dwu fragmentów z lonżą, aby czuć się lepiej, wątpię że kogoś znacząco to spowolni, raczej mnie przyśpieszy ![]() |
Strona 1 z 4 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |