Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W czym po zasypanych szlakach >?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=1349
Strona 1 z 1

Autor:  ammo [ Śr lut 01, 2006 3:49 pm ]
Tytuł:  W czym po zasypanych szlakach >?

Jeżeli w zimie widzicie nie przejdziony szlak a macie wątpliwość że go pokonacie to co robicie??? : np. uparcie idziecie w butach, wracacie do domu, wybieracie inną trasę, wypożyczcie rakiety lub narty (chyba że macie swoje)...itd. :)
Czekam na wasze wypowiedzi, bo uważam że jest to temat do poważnej dyskusji...

Autor:  Stan [ Śr lut 01, 2006 5:15 pm ]
Tytuł:  Re: W czym po zasypanych szlakach >?

*

Autor:  ekspres [ Śr lut 01, 2006 5:43 pm ]
Tytuł: 

ja jak widze zasypany szlak to zaczynam piszczec, skakac z radosci, włączam jedynke i rura w snieg.... ;)

Autor:  dresik [ Śr lut 01, 2006 6:07 pm ]
Tytuł: 

A ja ide do domu :wink:

Autor:  Stan [ Śr lut 01, 2006 6:34 pm ]
Tytuł: 

*

Autor:  ammo [ Śr lut 01, 2006 7:00 pm ]
Tytuł: 

Ekspres : nie powiesz mi że dałbyś radę (np. w Beskidzie Śląskim) pokonać szlak powiedzmy 1.30 godzinny idąc do pasa w śniegu. Przecież na zdrowy rozsądek nie jest możliwe iście w takich warunkach. A mówiąc : że jak widzisz zasypany szlak to skaczesz z radości to miałeś chyba na myśli zapadanie się kolan, najwyżej do ud. <mowa cały czas o chodzeniu w samych butach, bez rakiet, nart...>

Autor:  ekspres [ Śr lut 01, 2006 7:13 pm ]
Tytuł: 

Rozumiem, ze chodzenie nieprzetartym szlakiem to zadna przyjemnosc... ale nieraz okolicznosci do tego zmuszaja! Dla przykladu: Szlak Rysianka-Pilsko dwa lata temu. Na całej dlugości nie przetarty, śniegu średnio po uda (w okolicy Pilska nawet więcej!)... Czas coś w okolicy 7godz

Autor:  Gość [ Śr lut 01, 2006 7:25 pm ]
Tytuł: 

ammo napisał(a):
Przecież na zdrowy rozsądek nie jest możliwe iście w takich warunkach


Iście w takich warunkach jest możliwe. Kilka ograniczeń:

- odpowiedni ubiór
- kondycja
- jest was więcej niż jeden
- przynajmniej dla większości obecnych torowanie do pasja życiowa
- nie spieszycie się na pociąg, umówione spotkanie.. itp

Autor:  Stan [ Śr lut 01, 2006 7:28 pm ]
Tytuł: 

*

Autor:  ekspres [ Śr lut 01, 2006 8:07 pm ]
Tytuł: 

Stan napisał(a):
- jest was więcej niż jeden
-


dokładnie... :lol:

Autor:  Hog [ Śr lut 01, 2006 8:18 pm ]
Tytuł: 

Iście po zaspach ma swoje uroki. Trzeba być rozsądnym, założyc duże granice rezerwy, być przygotowany na zapadnięcie zmroku i zimno.

Ale to chyba wiesz, prawda?

Pozdrawiam serdecznie

Autor:  ammo [ Śr lut 01, 2006 8:43 pm ]
Tytuł: 

Ja posiadam rakiety śnieżne i np. na Rysiankę (z Żabnicy Kamiennej - zn. ziel.) zamiast 4h szliśmy 2.15 (niewiele dłużej niż w lecie). I dzięki np. takim rakietom można iść dalej po nieprzetartych szlakach a nie przyjść wykończonym do schroniska, odpocząć 2 godziny i sturlać się do samochodu, PKP, czy PKS. Nawet gdy zostałoby jeszcze trochę sił to niewystarczyłyby one do pójścia na inny szczyt i jeszcze zejścia. A w te wszystkie opowieści jakoś nie chce mi się wierzyć (o nieprzetartych, ale po jakimś czasie przedeptanych szlakach w środku zimy przez nieugiętych turystów). Chodzę po górach już troche lat i przy mocniejszych opadach jeszcze się nie zdarzyło się żeby jakikolwiek szlak który nie jest ubijany przez skutery czy ratraki był przetarty. Z tego co widzę ludzie są wygodni i ruszają w wyższe góry dopiero jak opady ustaną i w tym czasie wchodzą najkrótszym szlakiem do schroniska. A np. przy załamaniu pogody przykładowo na wspomnianym Pilsku gdy jest się w samych butach, człowiek zapada się do pasa to nie ma siły żeby cało wyszedł z opresji. W takiej sytuacji ratuje dost. ilość napojów, jedzenia, odp. ilość sił i GPS.
Nieugiętym i zawziętym życzę oczekiwanych sukcesów :)
pzdr[/u][/i]

Autor:  Suseł [ Cz lut 02, 2006 12:01 pm ]
Tytuł: 

Stuptutki, ciepłe łapawice i kije bardzo się przydają, kije zwłaszcza przy bardziej stromych podejściach, gdy gruba warstwa śniegu jest zlodowaciała na wierzchu i o własnych nogach trudno utrzymać równowagę na śliskiej, pochyłej powierzchni.

Pozostały sprzet typu rakiety i inne takie na pewno ułatwia przecieranie szlaku jeszcze bardziej, ale na niedługich trasach można się bez niego obejść myślę.
Ważne, jak ktoś już wcześniej napisał, by liczyć sugerowany czas przejścia razy dwa, no i oczywiście nie iść w pojedynkę (zawsze łatwiej, gdy jest zmiennik, który przez pewien czas idzie z przodu i przeciera przejście, po czym następuje zmiana).

Autor:  mt80 [ Śr lut 08, 2006 7:21 pm ]
Tytuł: 

dokładnie też tak myśle torowanie wymienne to podstawa !!! przy lekkich podejsciach rakiety sie przydają lub nartki skiturowe w w tatrach w stromych podejściach to tylko raki zdają egzamin !!1

Autor:  ekspres [ Śr lut 08, 2006 10:50 pm ]
Tytuł: 

mt80 napisał(a):
w tatrach w stromych podejściach to tylko raki zdają egzamin !!1


Chyba, że masz pół metra świeżego puchu a pod spodem oblodzoną skałę. Da się iść, ale przyjemność żadna (a i raki niszczą sie niemiłosiernie)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/