Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

"nieprzemakalna" peleryna feel free
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=18110
Strona 1 z 1

Autor:  jaroslan [ Wt gru 01, 2015 11:28 pm ]
Tytuł:  "nieprzemakalna" peleryna feel free

Ciągle mam problem z nieprzemakalnością "nieprzemakalnych" ubrań...(może jeden wyjątek - płaszczyki foliowe) Dlatego chciałem wreszcie mieć coś naprawdę nieprzemakalnego, bo szykował mi się dłuższy marsz... Dlatego wywaliłem sporo kasy w pelerynę feel free które miała być już na pewno najnieprzemakalniejsza z najnieprzemakalniejszych... Możecie sobie wyobrazić jak byłem wk... kiedy po 20 minutach w takim sobie deszczu peleryna zaczęła być mokra po niestety nie tej co trzeba stronie... Kurde! Powiedzcie mi - czy coś nie tak jest ze mną czy z tą peleryną za grubo ponad 100 zł?

Autor:  Wolf_II [ Śr gru 02, 2015 7:32 am ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

jaroslan napisał(a):
Kurde! Powiedzcie mi - czy coś nie tak jest ze mną czy z tą peleryną za grubo ponad 100 zł?

Gdy kiedyś goretex po godzinie w mżawce śniezno-deszczowej około 0 st przemókł mi, zacząłem stosować foliowe płaszyczki z kapturem (dlugie - do kolan, elegancko zapinane na zatrzaski, kaptur wiązany sznureczkiem) az około 20 zł w Intersporcie.
Zwykle gdy pada jest mniej gorąco. Wada takiego wdzianka jest taka, że szybko się nieszczy, ale na kilkanaście dni pobytu w Tatrach starcza.
Zrobiłem w tym kiedyś w deszczu 9 h wycieczkę (fakt- to nie była trudna trasa - zatem długość do kolan nie przeszkadzała) i byłem zadowolony.

Z tego co mi ktoś tłumaczył - w temperaturze granicznej 0 st gdy wilgoć/woda próbuje zamarzać ale nadal jest w stanie ciekłym membrany nie mają prawa działać i nie działają. Nie wiem na ile to jest prawda, ale moje gore wtedy puszcza. Za to od wiatru jest super.

Autor:  leppy [ Śr gru 02, 2015 8:37 am ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Do tego, że w pewnych warunkach fizycznych (wilgotnościowo-temperaturowych, że tak je nazwę) gore nie działa, o czym wspomniał Wolf, dochodzi kwestia potu odparowującego ze skóry i skraplającego się od wewnątrz kurtki. Założę się, że o to chodziło w Twoim przypadku - wszak folia nie oddycha, nie wypuszcza pary wodnej na zewnątrz - więc ta skrapla się od wewnątrz i czyni folię mokrą.

Autor:  semow [ Śr gru 02, 2015 1:03 pm ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Za bodajże 4 dyszki w deca są fajne pelerynki z gumolitu (pvc chyba) - można w nich wodę nosić i waga nie zabija. Fajna alternatywa dla folii. Poliestrowe prędzej czy później puszczają.

Autor:  anninred [ Cz gru 03, 2015 11:24 pm ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Ten gumolit to strasznie zimny w noszeniu. Takie wrażenie mam. Kupiłam ortalionową i wolę odrobinkę bardziej zmoknąć.

Autor:  zjerzony [ N lip 22, 2018 6:04 pm ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Sprawdziła się w boju peleryna o nazwie poncho nylon tarp firmy sea to summit.
Kurtka gore + plecak z pokrowcem, lepszym czy gorszym - u mnie się nie sprawdzał. Deszcz ściekający po plecach kurtki a pod plecakiem całkowicie go przemaczał. Doszło do takiej sytuacji, gdy kaledarzowo-zimową porą przelany przez deszcz zamiast śniegu musiałem spać nago w śpiworze, bo nic suchego już nie miałem. No to se kupiłem to pocho. Tarp z tego marny, może jako osłona wejścia do namiotu, ale peleryna akuratna.
Przede wszystkim jest obszerniejsza niż taka z Decatchlonu, którą można przykryć torebkę. Ta okryje spory plecak, jak sądzę nawet 65-70l. Otwór na głowę dobrze wyprofilowany, cienki stoper i daszek, podczas ulewy nic nie przecieka na szyję. Tył przedłużany, jeśli idziemy bez plecaka, ściągacz podnosi tył do góry.
Co bym poprawił to zatrzaski, które się rozpinają zbyt łatwo, np przy przechodzeniu przez krzaki. Myślę o jakichś klamerkach na dole.
No i mimo luzu, podczas deszczu w trakcie większego wysiłku jest dobrze mokra od wewnątrz. Wtedy aby ją powtórnie założyć na plecak trzeba się nieźle gimnastykować. Klei sie do wszystkiego.
Jest jeszcze lżejsza wersja, ale nie wiem jak z trwałością, za to cena jak za nisko budżetowy namiot. Ja kupiłem swoją na wyprz za coś ponad 100

Autor:  tomek.l [ N lip 22, 2018 8:31 pm ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Pokrowcom na plecak nie wierzę w 100% bo już zdarzało się, że mi przeciekł. Dlatego co cenniejsze rzeczy w plecaku wkładam w worki foliowe. Mogą być worki od śmieci.

Autor:  krzysztof_KrK [ N lip 22, 2018 11:52 pm ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Tydzień temu były krótkie, ale bardzo obfite ulewy, takie warto przeczekiwać. A że był to łatwy teren (szlak z Zimnika na Skrzyczne), wystarczył kawałek 3 x 3m grubej folii (dla 4 osób):
Obrazek
Tym razem ani Seva, ani jego rodzina nie zmokli
Obrazek
Ja używam też parasola - 17.lipca osłaniał mnie od wiatru na Babiej Górze, za to buty puściły na całego wodę. Po dniu suszenia powtórzyliśmy "mokrą robotę -tym razem na Miziową z Sopotni,19.07 -tym razem nauczony doświadczeniem poowijałem nawet portfel w foliowe woreczki. Pranie pieniędzy jest podobno karane. A jak udowodnić, że przed praniem nie były brudne?

Autor:  zjerzony [ Cz lis 11, 2021 10:19 am ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

zjerzony napisał(a):
Sprawdziła się w boju peleryna o nazwie poncho nylon tarp firmy sea to summit.

Okazało się, że to było zaledwie rozpoznanie walką.
Zależało mi na ochronie przed przemoczeniem plecaka ze sprzętem a siebie chociaż tułowia. Pokrowiec oryginalny Osprey na plecak, na to poncho. Poprawiłem badziewny system zatrzasków w ten sposób, że pętelki u dołu spiąłem mini karabinkami. Sprawdzało się to w średnich warunkach, aż nadszedł ten dzień. Szedłem granią, silny wiatr, deszcz i mgła, wyżej temperatura spadała poniżej zera, lodoszreń osadzał się na mnie. Wiatr tak silny, że już nie szedłem a cisnąłem pochylony w pozycji badania proktologicznego, żadna ochrona nie spełniła oczekiwań, poncho latało we wszystkie strony, zostało ze mną tylko dzięki ciasno ściągniętemu kapturowi na głowie i karabinkom. Pokrowiec straciłem, drugi już niestety. Nawiasem, najlepiej sprawdza się system TNF, tam pokrowiec jest zakładany w wycięcia na pas biodrowy plecaka, nie przypinany, nie ma szans go stracić na wietrze.
Przemyślałem to, żeby się osłonić musiałbym założyć plecak na poncho, ale ściekający deszcz przemoczy plecak od strony pleców, albo klasycznie, ale trzeba się obwiązać paskiem, sznurogumką czy czymkolwiek w pasie + karabinki u dołu i wtedy powinno wreszcie zadziałać.
Sprawdziłem potem, wiatr osiągał 130 km/h.

Autor:  grubyilysy [ Pt lis 12, 2021 11:07 pm ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

semow napisał(a):
Za bodajże 4 dyszki w deca są fajne pelerynki z gumolitu (pvc chyba) - można w nich wodę nosić i waga nie zabija. Fajna alternatywa dla folii. Poliestrowe prędzej czy później puszczają.

Te takie prostokątne, zapinane na zatrzaski?
Nie wiem jakie masz na myśli, ale te prostokątne są do bani.
Nic nie zastąpi porządnej, dużej monolitycznej pelereny z kapturem z porządne folii .
Obszernej, to jeszcze do tego robi się "oddychająca" od dołu i da się założyć na plecak.
Trzeba się trochę wykosztować i dać te 20 zł, te po 7 zł sa co do zasady jednorazowe, moje najstarsze z tych za 20 zł mają jakoś tak po 10 lat.
Tylko trzeba pamiętać, żeby wysuszyć po powrocie i to w zasadzie wszystko.
Nie waży prawie nic pakuje się do prawie niczego .

Oczywiście - pewnie sie nie nadają do pewnych zastosowań, ale w Tatry są niezastąpione.

tomek.l napisał(a):
Mogą być worki od śmieci.

Dokładnie tak. Chociaż na wycieczki gdzie zdarza mi się zostawiać plecak w depozycie biorę budowlane 240L i pakuję w nie cały plecak po prostu.

/Jakoś dopiero zwróciłem uwagę na daty postów :D/

Autor:  anke [ N gru 12, 2021 4:56 am ]
Tytuł:  Re: "nieprzemakalna" peleryna feel free

Mój warunek dla peleryny: rozcięcie z przodu na całej długości, innej nie biorę.
Mam od kilku lat podobną do tej (moja jest lżejsza: 330 g): https://www.decathlon.pl/p/peleryna-tur ... lsrc=aw.ds)
Ma suwak na całej długości z przodu + kilka rzepów (korzystam prawie wyłącznie z tych rzepów, a często, np. przy deszczu zacinającym od tyłu - nie zapinam ich w ogóle lub tylko jeden)
W związku z powyższym:
- jest dobra wentylacja
- nie oblepia (może też dlatego, że folia jest grubsza i sztywniejsza)
- bardzo ważne: szybkie, bezproblemowe zakładanie metodą zarzucania z przodu do tyłu (plecak mam 40+10 + jakaś karimata)
Ma długie rękawy zakończone rzepami.
(tu - w 2.34 - widać, ile rękawów (nie)zakrywa poncho See to Summit: https://youtu.be/K3NqV70ArFY?t=153 - ciekawe, że nie pokazał zakładania
grubyilysy napisał(a):
biorę budowlane
też z takim jeżdżę, zastosowania ma rozliczne, trochę obciachowy, ale na razie nie umiem się z nim rozstać

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/