Forum portalu turystyka-gorska.pl

Znalazłem bardzo ciekawy artykuł o wytrzymałości punktów zrobionych z szabel śnieżnych.
Niestety po angielsku i sam nie wszystko dokładnie zrozumiałem, zwłaszcza że dodatkowo wymaga trochę wiedzy np. o standardach badania twardości śniegu.

http://arc.lib.montana.edu/snow-science ... _O-061.pdf

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Tak tylko kilka uwag które zrozumiałem z artykułu.

1)
Żeby osadzanie szabel miało swój sens śnieg nie powinien się dawać przebić palcem w rękawiczce, albo przynajmniej powinien dawać się przebić z najwyższym trudem.

2)
Mocowanie linki "u góry", często występujące fabrycznie, to w zasadzie błąd. Powstaje duże ciśnienie na górze śniegu, które szybko zniszczy śnieg przed szablą w punkcie mocowania i wyjmie ją ze śniegu.
Lepiej jest umocowac w środku, i zrobić czekanem rowek na przeciągnięciue długiej taśmy/linki, tak żeby szabla była ciągnięta wzdłuż powierzni śniegi a nie z niego wyciągana.

3)
W dobrym śniegu jak wyżej, przy dobrym osadzeniu szabli z kątownika o długości 60cm i boku 5cm osiągnięto dk 8-10 kN wytrzymałości - niezły wynik nawet.

4)
Szabla dłuższa niż 60 cm w zasadzie nie ma sensu, chyba że jakoś ją podczepimy w paru miejscach i rozłożymy cisnienie, albo użyjemy sztywnej stali a nie aluminium (tytanu nie rozważano). Chodzi o to że jak nie rozłożymy ciśnienia to i tak końce szabli nie będą "działać" - ciśnienie skupi się w miejscu mocowania i tam zniszczy opór śniegu.

5)
W za słabym śniegu jakiś sens ma osadzenie poziome, jak stanowiska z czekana.
W każdym razie w słabym śniegu taki punkt jest trochę mocniejszy niż dla szabli osadzonej pionowo (w dobrym śniegu jest odwrotnie).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.