Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Buty na sezon późna jesień/zima
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=2767
Strona 1 z 1

Autor:  flz [ N paź 08, 2006 1:18 pm ]
Tytuł:  Buty na sezon późna jesień/zima

Cześć,witajcie

Zarejestrowałam się bo mam do Was takie pytanie.Na wstępie powiem,że po górach chodzę od wielu lat - Tatry wysokie zwłaszcza,uprawiam też trochę nielegalną wspinaczkę skałkową,t.j. praktykuję i strasznie lubię podchodzić do właściwego szlaku nieoznaczonymi wytyczonymi przez siebie trasami etc. Ponieważ kocham wspinać się co za tym idzie lubię mieć dobre wyczucie w stopie - każda szczelinka,krawądka etc. robię to zawsze w mięciutkich i lekkich adidaskach,których podeszwę grubości 4-6 mm można zgiąć prawie że w pół.Mam bardzo dobrą kondycję i wyruszam zawsze na dosyć długie trasy.
Planuję teraz wypad w góry koniec października ewentualnie pierwsza połowa listopada.Z racji tego,że posiadam ograniczone fundusze a o tej porze roku pomykać po skałach w butach,w których robię to wiosną i latem nie będę - mokro,deszcz,jakie buty polecacie mi kupić.Decyduję się na buty za kostkę,w miarę nieprzemakalne.Najtańsze w sklepie - trekkingowe widziałam za 139 zł,na oko mnie spokojnie takie by wystarczyły,ale chciałabym aby były to takie buty,w których jeśli dałoby się to tak samo mogłabym wyczuwać szczeliny,krawędzie,ryski.
Nie stać mnie na buty za więcej niż 200 zł.Podeszwa nie musi być super gruba,nie przeszkadzają mi kamienie i inne a wręcz przeciwnie czuję się bezpieczniej wiedząc po jakim podłożu idę.

A może z jakiś nie typowo wysokogórskich,nietrekkingowych,takich na jesień na miasto i potem zaimpregnować je.Co sądzicie..

W lipcu chodziłam po Orlej w super mięciutkich butkach od Baty.


Będę wdzięczna za każdą poważna odpowiedź i za pomoc.

Autor:  Robert18 [ N paź 08, 2006 4:00 pm ]
Tytuł: 

Ja nie spotkałem się z butami za 140 zł do chodzenia po górach zimą . Wydaje mi się ze będzie ci ciężko znaleść coś nie przemakalnego za te pieniądze .

Autor:  Kovik [ N paź 08, 2006 5:06 pm ]
Tytuł:  Re: Buty na sezon późna jesień/zima

flz napisał(a):
o tej porze roku pomykać po skałach w butach,w których robię to wiosną i latem nie będę - mokro,deszcz,


Na zime jak kolega napisal: nie znajdziesz nic do tej kwoty. Zima to zupelnie inna historia. A na przelomie pazdziernika i listopada w tatrach jesli bedzie padac to nie deszcz tylko snieg. W zasadzie o tej porze roku wychodzi sie tylko jesli jest sucho. Na takie warunki powinny wystarczyc zwykle trekkingowe buty z decathlona lub tzw. "trepy". Miejskich bym nie polecal - nie ma juz zartow bo zbocza o wystawie polnocnej pokryte sa zazwyczaj szronem i "szklanka".

Autor:  Olka [ N paź 08, 2006 5:12 pm ]
Tytuł:  Re: Buty na sezon późna jesień/zima

Kovik napisał(a):
nie ma juz zartow bo zbocza o wystawie polnocnej pokryte sa zazwyczaj szronem i "szklanka".


Dokładnie :!:

Październik, listopad to trudny okres do łażenia-czesto jest "szklanka"
Piomic, Tomek, KWAQ, Danio, Łukasz, kc-19 mogą Ci opowiedzieć jak się pięknie fruwa na szlaku w takich warunkach. Rok temu w listopadzie ktoś poleciałz Koscielca :?
Nie pomaga vibram, raki, nic !

Autor:  flz [ N paź 08, 2006 7:43 pm ]
Tytuł: 

10 lat temu o tej porze roku chodziłam w takich skórzanych butach za kostkę,impregnowanych jedynie jakąś tam zwykłą bezbarwną pastą.Była spora mżawa i właśnie taka szklanka o jakiej piszecie.Ale wybierałam głównie znakowane szlaki i byłam bardzo porządnym górskim turystą.Potem upodobania trochę zmieniły mi się w związku z czym zaczęłam kupować inne buty,bardzo mięciutkie i lekkie.Teraz robię to natrętnie i na dziko,wyczynowo bardziej bo pociąga mnie wszystko co ekstremalne.Mam zacięcie więc nie obędzie się bez wycieczki.

Może więc takie sobie znów sprawię,w śniegu nie brodziłam jeszcze dlatego pytam,poza tym zjechałam dwa razy w tym roku w lipcu z Honoratki - padało i nagle zrobiło się jak na lodowisku i dlatego czasem włączają mi się takie 'bojki'.Bynajmniej nie była to wina moich adidasków.

A takie mam jeszcze pytanie,czym impregnujecie buty,gdybym kupiła właśnie takie skórzane,nie byle jakie tylko takie lepsze.Skóra jest świetna w ogóle - kiedyś tylko w takich się chodziło,oddycha,stopa w takim bucie nie poci się,skarpetek używam zawsze po dwie pary - pierwsze bawełniane,te na wierzch wełniane - owcze.To znaczy wtedy kiedy jest chłodniej.Przeglądałam oferty sklepów internetowych,nie stać mnie po prostu na buty za 600 - 700 zł.
No nic,pojadę jutro do centrum,rozejrzę się,może znajdę jakieś lekkie trekkingowe w promocji.A takie czym dobrze byłoby zaimpregnować?


Bardzo fajne jest w ogóle to forum,dlaczego wcześniej na nie nie trafiłam.Pozdrawiam Wszystkich.

Autor:  tomek.l [ N paź 08, 2006 8:07 pm ]
Tytuł: 

Powiem szczerze, że nie znam takich butów za 200 zł
Ale to nie mają być buty na śnieg?

Autor:  flz [ N paź 08, 2006 8:24 pm ]
Tytuł: 

Dobrze byłoby gdyby chroniły przed śniegiem = wilgocią,będę ostrożna ale chciałabym mimo wszystko mieć suche skarpetki.Ochraniacze mam,co radzicie,kupić takie tańsze trekkingowe czy skórzane jak dawniej i porządnie je zaimpregnować..

Autor:  Kovik [ N paź 08, 2006 9:34 pm ]
Tytuł: 

Kiedys mialem skorzane buty polskiej produkcji za ok. 150zl. Troche twardawe na poczatku, ale potem sie rozchodzily. Byly nie do zdarcia - po prostu PANCERNE! :) Impregnacja - zalezy od materialu. Skora nubukowa i wszelkie cordury, zwlaszcza jesli zastosowana jest membrana: specjalne impregnaty najczesciej w sprayu. Polecam firme TOKO, a zdecydowanie odradzam wszelkie nikwaxy. Cena: ok 40zl, ale starcza na dlugo. Skora licowana: wystarczy zwykla pasta, tluszcz lub wosk.

Aha, co do butow: moze cos ciekawego byloby we wszelkiej masci skladnicach harcerskich. Po gorcach nieraz chodzilem w wojskowych "desantowkach". Porzadnie zapastowane sa nie do przemoczenia, a przeszly najciezsza obok sniegowej brei probe: wysoka trawe po ulewie :wink: Minusy: podeszwa z malo "lepkiej" gumy, i bez protektora duzego. Stosunkowo malo wygodne :?

Autor:  flz [ Pn paź 09, 2006 4:26 am ]
Tytuł: 

Przespałam się z tym jak się to mówi i raczej rozejrzę się za dobrymi skórzanymi.Potem zaimpregnuję je.Wszelkie harcerskie i wojskowe nie pociągają mnie czyli odpadają,w końcu jestem dziewczynką :)

Bo to tylko na teraz,na taką pogodę jak teraz.W górach uprawiam co uprawiam ale chciałam powiedzieć w ogóle,że podziwiam ludzi którzy cały rok chodzą w takich typowo górskich bądź trekkingowych butach,ja przymierzałam takie,nie mogłabym.Po założeniu takiego odnoszę wrażenie,że noga zgina mi się tylko w kolanie,zresztą nie doszłabym w takich nigdzie tam gdzie byłam.

Pozdrawiam

Autor:  Rob [ Pn paź 09, 2006 4:14 pm ]
Tytuł: 

W Uk w sobote znalazłem promocje karrimora.

But za kostkę-zamsz(bez vibramu, bez membrany-20 funtów-nie pamietam nazwy) oraz ksb 300(z vibramem, z membraną,ze skóry) tylko 40 funtów.

Autor:  tomtom [ Pn paź 09, 2006 4:25 pm ]
Tytuł: 

oprocz tego, ze karrimor w butach jest beznadziejny, to wszystko gra ;)

Autor:  flz [ Pn paź 09, 2006 6:24 pm ]
Tytuł: 

Zrobiłam wstępny obchód po sklepach i znalazłam bardzo ciekawe butki i wcale nie w sklepie typowo sportowym a w zwykłym salonie obówniczym,Hu-manic bodajże.Wyglądają na zajebiście specjalistyczne.Poza tym są solidne,przymierzałam - sięgają mniej więcej do połowy łydki,podeszwa gumowa,wygląda na trwałą,całkowicie nieprzemakalne,gore - tex,zapinane na rzepy,wewnątrz ocieplane prawdziwą owczą wełną,kolory czarny z pomarańczowym.Język nie oddzielny tylko taki jakby wysuwany,bardzo kobiece i zgrabne,no bomba buty.219 zł .Trekkingowe też przymierzałam ale nie chcę takich,w skórzanych jeszcze muszę się rozpatrzeć.

W sumie to patrząc na te buty przyszła mi do głowy zmiana planów z jesiennych na zimowe.Pomyślę jeszcze.

Autor:  tomek.l [ Pn paź 09, 2006 7:10 pm ]
Tytuł: 

Tajemnicza z Ciebie dziewczynka :) Chodzisz po Rysach Zaruskiego :wink:
Powiem Ci tak. Z tego co wiem to nie ma butów uniwersalnych. Jedne są na lato, nie za grube, raczej wysokie by dobrze usztywniać kostkę, z podeszwą dobrze trzymającą się skał, nie sztywną, uginającą się.
Inne na zimę. Ciepłe, ze sztywniejszą podeszwą a do raków automatycznych ze sztywną podeszwą, nie przemakające.
Buty typowo wspinaczkowe tzw. baletki czyli wiadomo, obcisłe, podeszwa, czubek i piętą z gumy.
No i może buty do dochodzenia pod ściany. Przeważnie niskie. Często można w nich jakieś łatwiejsze drogi wspinaczkowe robić.

Oczywiście w tych letnich też można się na jakiś łatwiejszych drogach powspinać a w zimowych z natury rzeczy wspinać się zimą, nawet po skałach.

Niestety dobre buty kosztują. Mam takie wrażenie, że Ty szukasz takiego uniwersalnego buta. A takiego trudno Ci będzie znaleźć. No i masz jeszcze limit cenowy.
Nie wiem co bym na Twoim miejscu wybrał. Ale może jakieś porządne skórzane, bo typowo trekkingowe za taka cenę nie będą zbyt dobrej jakości

Autor:  flz [ Pn paź 09, 2006 8:04 pm ]
Tytuł: 

Kupię albo te,które widziałam dziś i przymierzałam albo jakieś ze skóry + impregnant bo one i tak mają służyć mi tylko na teraz.Wiosną kiedy śnieg już zniknie powrócę znów do swoich mięciutkich adidasków - beletek :) jak wychodzę w góry zakładam je od razu bo tak jak wcześniej wspomniałam ,lubię czuć po czym idę i dobrze się zresztą w takich czuję.Drugą parę mam czasem w plecaku na przebrani na wypadek gdyby coś tam...

Rysa Zaruskiego,no właśnie nie mogę z nią...,ale ja nie lubię dawać za wygraną :)


Aaaaaaa,tajemnicza? :)

Autor:  tomek.l [ Pn paź 09, 2006 8:22 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
Rysa Zaruskiego,no właśnie nie mogę z nią...,ale ja nie lubię dawać za wygraną :)


Aaaaaaa,tajemnicza? :)
Chodzisz sama na takie drogi?
No właśnie jakaś taka tajemnicza :D

A skoro nie możesz wydać więcej to kup takie buty w których Ci będzie najwygodniej.

Autor:  flz [ Pn paź 09, 2006 8:32 pm ]
Tytuł: 

Wszędzie chodzę sama,jeżdżę sama i chodzę sama.Pasjunuje mnie wspinaczka i wyszukiwanie takich trudniejszych tras a potem wcielanie moich pomysłów w życie.Z różnym skutkiem ale praktykuję tak.A sama dlatego też bo nie zniosłabym jakby ktoś ślęczał mi za przeproszeniem za plecami: no co Ty,pogięło Cię etc. Ja jestem bardzo otwarta,lubię próbować nowego,krew by mnie zalała gdyby mi ktoś tak powiedział :) Idę dotąd dopóty mogę i daję radę,nie mam za wiele sprzętu ale jestem wyćwiczona więc pogimnastykować się ze skałą uwielbiam.


A jaka wiedza byłaby Ci tomku.l na mój temat do szczęscia potrzebna ;) ?

Autor:  Kovik [ Pn paź 09, 2006 8:38 pm ]
Tytuł: 

To ciekawe nie tylko dla tomka.l ;)

1.Zdjecie
2.Skrocone CV :LOL:
3.Zapraszam na OT do pogaduszek: ogolnie cos o sobie:)

Autor:  tomek.l [ Pn paź 09, 2006 8:46 pm ]
Tytuł: 

Wiesz pytam, bo zespoły wspinaczkowe to dwie osoby. A w jakiś trudniejszy teren bez asekuracji to tak nie bardzo.

Wiedza potrzebna do szczęścia? :) Nie wiem.
Czy tak przypadkiem Cię nie znam? :D

Autor:  flz [ Pn paź 09, 2006 9:52 pm ]
Tytuł: 

Do Kovik:
1.Zdjęcia swojego nie umieszczę bo nie mam,naprawdę,a zresztą to nie w moim stylu,nie uznaję avatarów,z całym szacunkiem dla pozostałych :)
2.CV...jakaś oferta z Twojej strony,dodatkowe zatrudnienie? ,przydałoby się 8)
3. ..

Do tomek.l
Bardzo musiałabym ufać temu komuś i przyjaźnić się abym tak miała pójść w góry z tym kimś.Wiem,że czasem w pojedynkę nie bardzo,jest dokładnie tak jak mówisz ale ja jeżdżę w góry głównie po to aby oderwać się od tego wszystkiego co tutaj,pobyć sama ze sobą,pomierzyć ; jestem trochę samotnikiem z natury,'dotleniam' się tam,i jak zaplanuję sobie coś i uda mi się zrobić w danym dniu całą trasę mam takie wewnętrzne poczucie spełnienia.
Może gdzieś na trasie mineliśmy się,nie wykluczam.



CV...no dobrze,kilka słów.Mam 26 lat,jestem zodiakalnym strzelcem i pochodzę z Polski centralnej - Łódź.Tyle na razie,dobrej nocy Wszystkim :)

Autor:  tomek.l [ Pn paź 09, 2006 10:15 pm ]
Tytuł: 

Z tym samotnym chodzeniem to akurat jestem w stanie Cię zrozumieć. Mam trochę podobnie, ale są takie miejsca gdzie bezpieczeństwo jest ważniejsze i nie poszedłbym tam sam. A temu na drugim końcu liny to z założenia ufa się już bezgranicznie. Inaczej to nie miałoby sensu.

Dobrze kończę ten off topic :)
Kup sobie jakieś fajne buty :)

Autor:  Kovik [ Wt paź 10, 2006 2:42 pm ]
Tytuł: 

Hmmm... Niestety nie mam zadnych miejsc pracy :( A co do CV to po prostu fajnie byloby wiedziec skad jestes, czym sie zajmujesz, itp :) Dzieki temu tu sie taka "rodzinna" atmosfera robi ;)

Autor:  flz [ Śr paź 11, 2006 4:22 am ]
Tytuł: 

:)

Gdyby ktoś miał ochotę pogadać kiedyś,moje gg: 6698114,zawsze na niewidocznym,chmurka bardzo sporadycznie

Autor:  tomek.l [ Śr paź 11, 2006 3:21 pm ]
Tytuł: 

pogadać? a o czym? :wink:
moje GG w podpisie :D

Autor:  szyka [ Pt paź 13, 2006 3:59 pm ]
Tytuł: 

co za zaproszenia :) rozumiem ze Panowie zapraszaja do rozmów o górach i sprzęcie, a forum to za mało?
:flower:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/