Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

znaczenie liny
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=5412
Strona 1 z 1

Autor:  wylym [ Pn kwi 28, 2008 4:34 pm ]
Tytuł:  znaczenie liny

W jaki sposób bezpiecznie mogę zaznaczyć na linie jej połowę?

Dzięki

Autor:  dresik [ Pn kwi 28, 2008 6:12 pm ]
Tytuł: 

Zrób węzeł :lol:

Autor:  Kaytek [ Pn kwi 28, 2008 6:34 pm ]
Tytuł: 

Zaznacz scyzorykiem ;)

PS. Dajcie mi bana...
PSII. Ze scyzorykiem - to żart ;)
PSIII. Wyznaczysz go składając ze sobą obie końcówki i przeciągając do drugiego końca - który jest środkiem. Zaznaczyć możesz flamastrem wodoodpornym tylko nie tym co powala zapachem nitro. Większość pisaków do płyt jest na tyle neutralna chemicznie, że nie powinna uszkodzić liny. - podobno ;)

Autor:  tomek.l [ Pn kwi 28, 2008 6:58 pm ]
Tytuł: 

Z liną i chemią ostrożnie jak z jajkami :)
Są specjalne markery przeznaczone do znakowania lin. W sklepie ze sprzętem wspinaczkowym powinni mieć.

Autor:  grubyilysy [ Pn kwi 28, 2008 9:16 pm ]
Tytuł: 

Ja się nigdy nie pierniczyłem tylko zaznaczałem plastrem lekarskim.
W praktyce ma to jakieś wady, ale nie wiem czy istnieje metoda bez wad, z tym flamastrem neutralnym chemicznie brzmi ciekawie.
Zalety plastra:
a) Prosty sposób bez kombinowania - plaster każdy ma w apteczce
Wady plastra:
b) Plaster wędruje trochę po linie, ale w praktyce to są przesunięcia max do 50cm na sezon.
c) Plaster ma jak wiadomo jakiś tam klej. Cholera go wie czy jest neutralny chemicznie, ale skoro można go kleić do skóry, to liny chyba jakoś specjalnie nie kasuje, chociaż prawdę mówiąc to nie wiem.
d)
Teoretycznie może się nieco haczyć na nierównościach ale mi to nigdy żadnego problemu nie sprawiało.

Uwaga:
1)
Tak w ogóle to sprzedają teraz liny z fabrycznie zakolorowanym środkiem.
2)
Wedle reguł sztuki, marker nie marker, przydaje rzecz jasna ale w myśl teorii np. przed zjazdem i tak powinno się poszukać środka ciągnąc od końców po zawiązaniu węzła. Ja tak w każdym razie robię.

Autor:  golanmac [ Pn kwi 28, 2008 9:22 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Ja tak w każdym razie robię

No popatrz, coś musi w tym być, ja także tak robię, hmmmm :D

Autor:  Kaytek [ Wt kwi 29, 2008 8:14 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Ja tak w każdym razie robię

No popatrz, coś musi w tym być, ja także tak robię, hmmmm :D

Zczyna się to robić podejrzane ;)

Autor:  piomic [ Wt kwi 29, 2008 5:10 pm ]
Tytuł: 

Taa...
Podejrzane jak diabli.
I pewnie nie ma tu nic do rzeczy, że jak zwiążesz końce liny to coby się nie plątała trzeba ją sklarować od końca przed rzutem...

Autor:  golanmac [ Wt kwi 29, 2008 7:35 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
sklarować od końca przed rzutem

dziwne, doprawdy dziwne ;)

Autor:  Jędruś [ Śr kwi 30, 2008 10:10 am ]
Tytuł: 

Taaa... wiszę na stanie wysoko jak diabli... będzie 8 m nad glebą. Przeciągam, przewijam, klaruję, wiąże, zwijam... krzyczę, rzucam.
Lina ma 60 m. Podejrzane :scratch:
:lol: :wink:

Autor:  golanmac [ Śr kwi 30, 2008 11:52 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Lina ma 60 m. Podejrzane

podejrzane jak cholera, bo rzucasz tylko 30 ... i ja się pytam gdzie jest drugie 30 ???? ;)

Autor:  Kaytek [ Śr kwi 30, 2008 12:08 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
ja się pytam gdzie jest drugie 30

Stachu?

:mrgreen: :mrgreen:

Autor:  Jędruś [ Śr kwi 30, 2008 12:08 pm ]
Tytuł: 

podejrzane... cholera jasna ! znowu dzisiaj czegoś nie wiem, najpierw nie wiedziałam czy moja żona wie, że ja wiem, a teraz jeszcze to :|

:lol: :wink:

Autor:  grubyilysy [ Pn wrz 22, 2008 9:44 pm ]
Tytuł: 

Głos przeciwko markerom do lin.
http://www.wspinanie.pl/forum/read.php? ... msg-380848
Cytat z pierwszego posta:
Przypadkowo wszedłem na stronkę UIAA (...)i znalazłem taki dokument (...) z którego to wynika, iż oznaczanie środka liny markerem (nawet specjalnie sprzedawanym na rynku) może spowodować obniżenie wytrzymałości nawet o 50%!!!

Autor:  golanmac [ Pn wrz 22, 2008 10:01 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
może spowodować obniżenie wytrzymałości nawet o 50%!!!

Jak to możliwe ? przecież zaznaczasz tylko oplot ? jaki to ma wpływ na rdzeń ? przesiąka czy jak ?
Pewnie informacje, w rzeczywistości pochodzę od producenta hiper, super, zaje.biście neutralnych markerów :mrgreen:

Autor:  grubyilysy [ Wt wrz 23, 2008 5:58 am ]
Tytuł: 

Rozwikłam link z drugiego nawiasku:
http://www.theuiaa.org/upload_area/file ... imbers.pdf
To komisja UIAA, nie producent markerów. :-)
Generalnie to ma sens - jeśli wczytasz się w tekst nie chodzi o zmniejszenie wytrzymałości na zrywanie pod dwa razy mniejszym obciążeniem, tylko o dwa razy mniejszą liczbę wytrzymanych rwań próbnych. Jeżeli marker osłabia nawet tylko sam oplot to akurat ta wartość może spadać zupełnie nieliniowo, bo jeśli np. juz drugie rwanie pozbawi line oplotu, to automatycznie rdzeń od trzeciego jestr poddawany znacznie "brutalniejszym" rwaniom (echhh, znowu ta fizyka...).

Autor:  golanmac [ Wt wrz 23, 2008 7:57 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
To komisja UIAA, nie producent markerów.

Tak wiem że to info ze strony UIAA, ciekaw jestem tylko kto sponsorował te badania ?

grubyilysy napisał(a):
bo jeśli np. juz drugie rwanie pozbawi line oplotu, to automatycznie rdzeń od trzeciego jestr poddawany znacznie "brutalniejszym" rwaniom

ale co ma oplot do liczby rwań ? zawsze myślałem że oplot chroni rdzeń przed uszkodzeniami mechanicznymi ...

Autor:  Jędruś [ Wt wrz 23, 2008 8:24 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
ale co ma oplot do liczby rwań ? zawsze myślałem że oplot chroni rdzeń przed uszkodzeniami mechanicznymi ...

Ponoć przenosi znaczną część obciążenia. Nie powiem dokładnie ile, ale zdaje się, że gdzieś prawie 1/5 - 1/4 - całkiem sporo.

A'propos, mam pytanie. Widziałem taki obrazek, co w myśl jego przesłania nie powinno sie trzymać liny w garażu. Rzekomo unoszące się w powietrzu opary kwasu z akumulatora i diabli wiedzą co jeszcze mogą uszkodzić jej strukturę. Moja lina i w ogóle cały szpej przebywa w garażu, no bo kurde gdzież by indziej :evil: Ale blisko drzwi :D czyli engine i ACCU ze swoimi oparami są, że tak powiem na drugim końcu w pewnym oddaleniu. Garaż oczywiście posiada sprawną wentylację grawitacyjną - dwie kratki umieszczone są w jednym końcu nad podłogą i dwie na drugim końcu czy raczej początku, przy drzwiach pod sufitem. Niestety wiąże się z tym pewien szkopuł. Pomijając pewne sytuacje związane z warunkami atmosferycznymi powietrze migruje z niższych kratek do wyższych zabierając ze sobą opary kwasu siarkowego wydostające się spod maski pojazdu dokładnie w kierunku wiszącej obok drzwi liny. Czy to jest bezpieczne ?? :scratch:



:lol: :wink: Ale z tym oplotem to na serio :)

Autor:  Gustaw [ Wt wrz 23, 2008 9:36 am ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Czy to jest bezpieczne ??

Zdecydowanie nie ... 8)

Szpej trzymaj nad łóżkiem w sypialni w formie subtelnej formy plastycznej ... albo ... tak jak w Misiu z paszportem ... do trzech dni po powrocie ze wspinu szpej należy oddać z powrotem do sklepu ... :roll:

Bardziej na poważnie to ja tam szpeju prawie nie mam i nie używam bo ze mnie większy dyletant jak kolega Spoko. Ale tak jak wspominałem kupilem dynamika i jak na razie wpakowałem go na strych. Chemia, chemią a ja się zastanawiam na wpływ zmian temperatury ... Zimą będzie tam pod samym dachem w tych zakamarkach dość zimno a jak kiedyś zawita lato to się tam zrobi potwornie gorąco. Chyba wyciągnę ją z tych zakamarków i walnę gdzieś na szafę ... :|

Autor:  grubyilysy [ Wt wrz 23, 2008 10:03 am ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Chyba wyciągnę ją z tych zakamarków i walnę gdzieś na szafę ... :|


Po pierwsze - dokładnie tak, najlepsze miejsce jest na szafie pod sufitem w czymś chroniącym od światła przede wszystkim, ja trzymam w takiej starej skórzanej walizie.

Po drugie - powszechne doświadczenie oszczędnych taterników mówi o tym, że nowoczesnych lin nie da się zerwać, nawet jeśli zaliczyły dziesięć lotów o WO=1,5, zostały polane pięcioma kawami i trzema redbullami, oraz zostały przeciągnięte pod obciążeniem przez pięć skalnych kantów i w efekcie oplot wygląda miejscami jak skóra misia pluszowego. ALE. Jest też teoria mówiąca, że ci którzy chcieli by zeznawać inaczej dawno już zostali zakopani...

Autor:  Jędruś [ Wt wrz 23, 2008 10:19 am ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Szpej trzymaj nad łóżkiem w sypialni

Latka lecą.. i czasem tez przychodzą mi do głowy pomysły na pewne urozmaicenia swojej sfery intymnej... :lol: ;)

grubyilysy napisał(a):
najlepsze miejsce jest na szafie pod sufitem...

No dobra. A w garażu można ?? Oczywiście z dala od silnika :!:

;)

Edit: Z ta walizką to bym się zastanowił. Do garbowania skóry, jak wiadomo używa się pewnych agresywnych substancji chemicznych np. tzw. ałunu czyli wodorotlenku potasowego. Ten sam wodorotlenek potasowy jest też głównym składnikiem preparatu do usuwania powłok lakiernicznych, którego używam przy renowacji starych mebli. Rozpuszcza nawet lakiery poliuretanowe - ponoć wyjątkowo trwałe. Śladowe ilości tych substancji mogą nadal znajdować w skórze, z której Twoja, Grubyiłusy walizka została wykonana. Wnioski budzą trwogę.

:wink: :wink: :wink:

Autor:  Gustaw [ Wt wrz 23, 2008 10:51 am ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Wnioski budzą trwogę

Cytuj:
W życiu się nie dotknę skórzanej walizki.

:wink:

Autor:  tomek.l [ Pt wrz 11, 2009 9:29 am ]
Tytuł: 

Impregnacja to bardzo dobra rzecz. Działa do pierwszego zamoczenia liny :D
Co do znaczenia liny. Liny Mammuta są na środku oznaczone fabrycznie.

Autor:  tomek.l [ Pt wrz 11, 2009 9:47 am ]
Tytuł: 

Tak. Niektóre.

Autor:  Jędruś [ Pt wrz 11, 2009 10:26 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
tomek.l napisał(a):
Liny Mammuta są na środku oznaczone fabrycznie.

Nie tylko, np. niektóre Tendona czy Beala też.

Mój Tendon ponadto, że oznaczony na środku, jest teflonowany :mrgreen:

Autor:  Jędruś [ Pt wrz 11, 2009 10:41 am ]
Tytuł: 

Nie wiem :lol:

Autor:  leppy [ Pt wrz 11, 2009 11:09 am ]
Tytuł: 

Ali chyba nikt jednoznacznie i z całą pewnością nie odpowie. Wg mnie to jest tzw. "dmuchanie na zimne" producenta. I dobrze. Ale IMO - jeśli wiesz że nic z tej akumy nie wyciekło, nie ma śladu itp., minęło dużo czasu - to bym się wielce nie przejmował. A liny i tak nie używasz wiecznie, po kilku latach nisko-intensywnego użytkowania wymianka. Dodatkowo.. masz chyba torbę na linę? 8)

Autor:  Jędruś [ Pt wrz 11, 2009 11:15 am ]
Tytuł: 

Te z Ikei są super :)

Autor:  leppy [ Pt wrz 11, 2009 11:27 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
jak tak wisisz na lonży i sobie przypominasz, że była w bagażniku... :mrgreen:

Fakt. :D
A niektórzy, np. niejaki Śpiochu, używają lonży z 6-milimetrowej dyneemy! :wow: Wisisz jak na włosku. :mrgreen:

Ali7 napisał(a):
A ludzie na robotach wysokościowych wiszą, mażą liny farbami czy gorszymi gównami i jakoś żyją.

Bo tam głównie statyki i obciążenia statyczne.

A na linę i szpej weź sobie torbę z Ikei, o której wspominał Jędruś, sprawdza się w skałach lepiej niż cokolwiek innego. :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/