Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Obtarcia jaj (lub jak kto woli "pachwiny").
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=6&t=5509
Strona 1 z 4

Autor:  grubyilysy [ So maja 24, 2008 8:39 pm ]
Tytuł:  Obtarcia jaj (lub jak kto woli "pachwiny").

Uwaga do moda - poruszam ten temat na poważnie i jak najbardziej w dziale "sprzęt". Nie chodzi mi o ten "sprzęt" z ciałem nierozerwalny, tylko sprzęt służący ochronie owych "części nierozerwalnych". Istnieje wprawdzie temat o gaciach, ale czemuś temat obtarcia pojawił się tylko przy okazji pomysłu używania stringów. Używanie stringów czy kąpielówek musi doprowadzić do tego o czym pisała MagWay (sic, toż to kobieta przecież, a takie zrozumienie problemów mężczyzn...). Ale przyznam szczerze, że chociaz zgłębiam temat od lat dotąd nie rozgryzłem ani tematu powstawania obtarć jaj, ani radzenia sobie z tymi obtarciami. Wiadomo że są trzy tematy z problemem związane: higiena, gacie, środki medyczne na rany.
Na początek dwa wątki.
A)
To bardziej do działu o gaciach, ale wspomę tutaj. Otóż mój stary kumpel
zachwalał zdecydowanie takie ruskie "trusy", gacie przypominające trochę popularne "Bermudy" tylko krótsze, cieplejsze i nieco bliższe ciału. Twierdził że to jedyne co zapewnia brak obtarć jaj w górach. Powód jasny - brak końcówek materiału operujących w trakcie kroku w kroku... mam nadzieję że zrozumiale się wyraziłem i wiadomo o co chodzi?
B)
No dobra, ale co zrobić gdy wieczorem zaczyna nas coś piec w wiadomym miejscu, idziemy do łazienki podnosimy nogę zaglądamy sobie gdzie trzeba a tam wieli czerwony placek? Zacisnąć kijek w zębach i umyć mydłem, to jasne ale co dalej? Kiedyś zapytałem w aptece jakąś panią magister o coś na obtarcia pachwin. Pani magister dała mi jakiś biały proszek w tubce za coś jak trzy złote licząc na dzisiejsze. I to była rewelacja po prostu! Zasypana rana na drugi dzień może nie znikała, ale dawało się iść bez pomocy Ministerstwa Głupich Kroków i nawet momentami zapomnieć o tym że się ma jakieś obtarcie. Ten proszek miałem ze sobą zawsze w górach przez kilka lat, ale się w końcu skończył. No ale niestety grubyilysy zapomniał sobie zapisać co to było a z czasem etykietka zupełnie się starła. Poszedłem więc po tych paru latach do apteki i zapytałem o "biały proszek na obtarcia pachwin". I niestety pani magister pojęcia nie miało o co mi chodzi. Dostałem coś, ale to coś zdecydowanie poprostu nie działało. Od tego czasu chodzę w góry nieco rzadziej i wolniej to i obcieram się już nie tak ostro. Ale mam pytanie, bo wiem że nie ja jeden mam TE problemy. Ktoś używa może jakiegoś "białego proszku za 3 złote"? Co to jest?? A może ktoś zna jakieś inne patenty?


EDIT (2019-02-14)

Ułatwiając czytającym - po tych paru latach doszedłem :).
Proszek jak na dziś jest jednak żółty i nazywa się DERMATOL :D.
Taki prezent dla górołazów i górołazek z okazji Walentynek 2019. ;)

Autor:  TakTak [ So maja 24, 2008 8:45 pm ]
Tytuł: 

hmmm talk dla bobasow ?
Co pamietam to zawsze łagodzi bol i szczypienie.

Autor:  peepe [ So maja 24, 2008 9:26 pm ]
Tytuł: 

osobliwy temat... ale skoro już to... sudocrem (chyba tak sie pisze) posmarujesz i po kilku godzinach jaja jak nowe :D

Autor:  zjerzony [ So maja 24, 2008 9:44 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy Wiesz, przypomniało mi się jak ojciec opowiadał o marszach na siedemdziesiąt kilometrów w wojsku. On służył w 18 batalionie w Bielsku. Podobno najważniejsze to nie dopuścić do obtarć. Jak się nogi pocą w wojskowych trepach to nieszczęście gotowe. Na stopy sypali talk. A żeby nie odparzyć tyłka, to jeden drugiemu smarował wypiętą gołą d...kremem. Podobno z odparzonym tyłkiem nie ma szans iść. Ja osobiście tego nie musiałem wypróbować, służyłem w marynarce. :lol:

Autor:  Jacek [ So maja 24, 2008 10:29 pm ]
Tytuł: 

peepe napisał(a):
posmarujesz i po kilku godzinach jaja jak nowe

:rofl_an: sorry ale nie mogłem sie powstrzymać.

Autor:  Mag_Way [ N maja 25, 2008 9:26 am ]
Tytuł: 

Cóż za temat! ale jeśli grubyilysy mnie wspomniał to może i ja sie wypowiem...

Myślę ze jak sie w górach wyrzuci wszelkie slipki i zastąpi je bokserkami to problem ów poruszony w temacie odejdzie na wieki.... :lol: To te slipki (tak jak stringi) przy kazdym kroku przeszkadzają w górach, więc najlepiej wskoczyć wtedy w luźne galoty :lol:

na ewentualne otarcia jesli juz sie pojawią nalezy do apteki iść i poprosić o zasypkę Alantan. Kosztuje jakies moze nie 3, ale z 5 zeta i doskonale się na to nadaje :mrgreen: Problem znika jak ręką odjął (no prawie)

Koniec z końców życzę udanych górskich włóczęg :twisted: :wink:

Autor:  tomek.l [ N maja 25, 2008 12:26 pm ]
Tytuł: 

Temat poważny
W temacie obtarć to najlepiej kupić gacie z materiałów termoaktywnych.
Gacie takie szybko schną. Przy ciele nie ma wtedy tyle wilgoci co skutkuje mniejszym prawdopodobieństwem obtarć a w zasadzie odparzeń.
Gacie bawełniane są najgorsze, bo jak już się zrobią mokre od potu to będą takie mokre przez cały dzień.

Po przejściu z gaci bawełnianych na termoaktywne ilość odparzeń górskich znacznie zmalała :)

Higiena. W tym przypadku to podstawa. Należy unikać "dni dziecka" :D

Ale gdy już się zdarzy :) Miejsce odparzone umyć i po osuszeniu posmarować kremem Nivea. Rano powinno być już OK.
Zamiast kremu Nivea kolega polecał mi krem na odparzenia Penaten
http://zdrowoteka.pl
Ale tego kremu jeszcze nie sprawdzałem

Autor:  Sofia [ N maja 25, 2008 1:40 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
po osuszeniu posmarować kremem Nivea

Najlepszy jak do tej pory sprawdzony sposób, zarówno przed (żeby się nie obtarło), jak i po (jeśli jest już za późno). :lol:

Autor:  prof.Kiełbasa [ N maja 25, 2008 1:43 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Po przejściu z gaci bawełnianych na termoaktywne ilość odparzeń górskich znacznie zmalała :)

sam po takiej zamianie byłem wkurzony dlaczego nie zrobiłem tego wcześniej :lol: :wink:

Autor:  speeder [ N maja 25, 2008 4:51 pm ]
Tytuł: 

W zeszłym roku wracałem asfaltem z moka wykonując nogami zamaszyste kręgi.. można powiedzieć ze ..cyrklowałem ;) Końcówkę myślałem ze sie sturlikam z powodu zatarcia.. kupiłem cudowna maść za 2 zł w papierowej saszetce.. na dugi dzień było już dobrze. Niestety nie pamiętam nazwy. W tym roku kupiłem bokserki i slipki termoaktwne z coolmaxu będę testował co lepsze :) bo po mojemu głównym powodem defektu były bawełniane slipki.

Autor:  Mag_Way [ Pn maja 26, 2008 7:50 am ]
Tytuł: 

Precz ze slipami, ich czas dawno przeminął :twisted:

Autor:  stan-61 [ Pn maja 26, 2008 8:08 am ]
Tytuł: 

Bawełna w górach ma tylko bardzo ograniczone zastosowanie. Bielizna musi być termoaktywna. Na wszelkiego rodzaju obtarcia czy odparzenia najlepsza jest maść Bepanten - wiem, co piszę. :wink:

Autor:  Jędruś [ Pn maja 26, 2008 11:25 am ]
Tytuł: 

Penaten, maść cynkowa, stary sprawdzony Linomag, wszelakie zasypki podobno działają. Choć ja akurat, muszę sie pochwalić, nie miewałem problemów nawet w czasie blisko tydzień trwających dni dziecka. Tak swoją droga to czasem się zastanawiam czy produkt milionów lat ewolucji (skóra) dobrze jest traktować chemią o zaledwie kilkudziesięcioletnim rodowodzie :scratch:

Ponieważ niewiasty raczyły się wdać konwersację, pytanie w pobliskim temacie: jak radzicie sobie w gorące, duszne, parne dni ? Ja ze swojej, no może nie do końca strony, mogę polecić taki zielony płyn. Produkuje go "Ziaja" i nazywa się "Intima"

ps. Ni cholery nie mogę zakumać, po co ci szweje sobie tyłki nawzajem smarowali jeszcze sie przy tym wypinając. Ja bym sobie sam posmarował i nawet by mi do łba nie strzeliło żeby kogoś o to prosić. No chyba, że chodziło o wytworzenie w ten sposób pewnych specyficznych więzi w grupie, owocujących w ekstremalnych warunkach bojowych na polu wali...oops... walki... mać ! Psychologia wojskowa ? :? :lol: :wink:

Autor:  Kaytek [ Pn maja 26, 2008 12:04 pm ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Ja bym sobie sam posmarował i nawet by mi do łba nie strzeliło żeby kogoś o to prosić.

I w sumie bez ekstremalnych wypięć też bym dał radę ;)

Autor:  Bear [ Pn maja 26, 2008 12:54 pm ]
Tytuł:  Mąka

To też był mój odwieczny problem. Jak poradziłem sobie tanio i skutecznie? Na bazarku kupiłem za 10zł rajtuzowe kalesony bez stóp, pod nie nie zakładam oczywiście nic, ale zasypuję wszystko, co się da, zwykłą mąką ziemniaczaną.
Działa i tanio! :)

Autor:  Do-misiek [ Pn maja 26, 2008 1:09 pm ]
Tytuł: 

Bear a w lecie co nosisz jeśli zakładasz krótkie spodnie? Też kalesony?

Autor:  Jędruś [ Pn maja 26, 2008 1:16 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Jędruś napisał(a):
Ja bym sobie sam posmarował i nawet by mi do łba nie strzeliło żeby kogoś o to prosić.

I w sumie bez ekstremalnych wypięć też bym dał radę ;)

Podejrzane to wszystko jakieś takie :?

Do-misiek napisał(a):
Bear a w lecie co nosisz jeśli zakładasz krótkie spodnie? Też kalesony?

Czasem może tez być tak, że Bear w krótkich nie chadza... :)

Autor:  grubyilysy [ Pn maja 26, 2008 1:30 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za wszystkie porady.
Pozwolę sobie nieco podsumować:

a)
Gacie - koniecznie w kroju omijającym pachwiny, najlepiej (wg niektórych wręcz koniecznie) z bielizny termoaktywnej, zdecydowanie nie z bawełny ze względu na akumulację wilgoci i potu. Od siebie powiem co do bawełny, wszelkie kiepskiej jakości syntetyki są jednak jeszcze gorsze od bawełny - to akurat przećwiczyłem - obtarcie jak w banku.

b)
Zarówno profilaktycznie jak i leczniczo - kremy, bepanten, penaten, nivea. To ja od siebie dodam - alantan, te wszystkie w/w kremy stosowane są do pielęgnacji pup niemowlaków, z czym się akurat trochę zaznajomiłem, wedle mojej opinii najlepszy jest alantan plus.
Inne pomysły - mączka ziemniaczana.
Przyznam szczerze że ja miałbym opory przed posmarowaniem się kremem li tylko profilaktycznie, przy czym spokojnie dałbym sobie radę sam, na pewno koledze to bym nie dał, co najwyżej żonie...

Autor:  Do-misiek [ Pn maja 26, 2008 1:31 pm ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Do-misiek napisał:
Bear a w lecie co nosisz jeśli zakładasz krótkie spodnie? Też kalesony?


Czasem może tez być tak, że Bear w krótkich nie chadza...

No niby tak... ale mimo wszystko jest jakieś ale :P Takie kalesony to nie jest sposób doskonały niezależny od pogody. Kto w upał naciąga kalesony na tyłek? :shock: Hmm myślę, że jeśli by obciąć tym kalesonom nogawki tak mniej więcej do połowy uda to wtedy można je nosić i pod krótkie spodnie. Ale z drugiej strony po grzyba obcinać skoro można sobie kupić bokserki :P

PS. Jestem dziewczyną i nie ma co mnie obcierać i uwierać :wink: , ale w góry dla bezpieczeństwa zakładam bokserkie (oczywiście damskie, bo takowe produkują jakby któryś z Panów nie wiedział :P )

Autor:  Jędruś [ Pn maja 26, 2008 1:49 pm ]
Tytuł: 

Do-misiek napisał(a):
Kto w upał naciąga kalesony na tyłek? :shock:

Żyją jeszcze tacy. Takie zgrabne z długimi... rękawami i klapą zapinaną na guziki na tyłku się kiedyś nosiło. Pogadaj z dziadkami jak nie wierzysz :)

Autor:  Hania ratmed [ Pn maja 26, 2008 3:12 pm ]
Tytuł: 

Hmm...mnie to zastanawia czy jak się na full tej kartoflanki nasypie,a potem się męski ludź spoci to czy nie zrobi się błotko :?: :)

Autor:  Jędruś [ Pn maja 26, 2008 3:19 pm ]
Tytuł: 

Coś takiego jak... krochmal lub kisiel ? Ale jaja :lol:
Skrobia chłonie wilgoć i pęcznieje. Tak jak pampers - zlany, wielki i ciężki a... suchy. W tym szaleństwie jest jakaś metoda :)
Tak myślę, ale nie wiem czy dobrze :roll:

Autor:  Sofia [ Pn maja 26, 2008 3:58 pm ]
Tytuł: 

Mąka ziemiaczana dobra jest na otwarte, sączące się odciski - w miarę szybko je wysusza. Jak z jajkami nie wiem :lol:

Autor:  Jędruś [ Pn maja 26, 2008 4:00 pm ]
Tytuł: 

Jak z jajkami to może jakiś omlet albo puding ? :lol:

Autor:  Sofia [ Pn maja 26, 2008 4:00 pm ]
Tytuł: 

Albo panierka :lol:

Autor:  Trauma_ [ Pn maja 26, 2008 5:19 pm ]
Tytuł: 

Na otarcia "tam" dobry jest też żółty proszek na pęknięte bąble, niestety zapomniałam nazwy, występuje w saszetkach i tylko z niemiecką instrukcją na odwrocie.

Autor:  Do-misiek [ Pn maja 26, 2008 5:25 pm ]
Tytuł: 

Trauma_ napisał(a):
dobry jest też żółty proszek

O ile dobrze pamiętam to ten proszek nazywa się Dermaton albo coś w tym guście. Ładnie po nim rana wysycha :)

Autor:  Jędruś [ Pn maja 26, 2008 6:05 pm ]
Tytuł: 

Tak, trzeba dbać o swój... sprzęt :lol: :wink:

Autor:  zjerzony [ Pn maja 26, 2008 8:52 pm ]
Tytuł: 

Jędruś Jak zap... z pełnym oporządzeniem, musisz dojść na miejsce o czasie, to się nie p...lisz w tańcu. Ja jak służyłem na szkółce w Ustce, to były takie chwile, że żeby się wyszczać wpadaliśmy do jednej kabiny we czterech. Wypad czasami przez okno, z braku czasu. Na inne potrzeby był czas dopiero w nocy.

Autor:  Hania ratmed [ Pn maja 26, 2008 11:09 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
Na inne potrzeby był czas dopiero w nocy.


Na niektóre potrzeby noc to wrecz najlepsza pora :lol:

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/