areks1111 napisał(a):
Próbował ktoś wbijać warthogi w firn na alpejskich lodowcach?
Moim zdaniem w lód nie wbijesz. Weź śruby. Najlepiej takie, które w razie czego wkręcisz jedną ręką.
A w firn. Igły wbijałem w zmrożony śnieg w Tatrach i jakoś trzymały. Na górnym stanowisku, kiedy nie było już nic z czego by można coś zbudować. Tylko pole śniegu. Ale pod obciążeniem nie sprawdzałem tego układu. Traktowałem to raczej jako tymczasowy stan, taki jak z dwóch wbitych czekanów.
To już lepiej chyba zakopać deadmana czy czekany. Igieł nikt nie bierze.