kilerus napisał(a):
lucyna też na początku byłem zachwycony przyczepnością Salomonów ale po roku stały się śliskie jak łyżwy.
Paweł prawie wszystkie osoby, które nosiły salomony to mówią. Ja miałam kilka modeli tego producenta, Koledzy też sobie je pokupowali (bardzo okazyjna cena). Nie pamiętam jakie buciki miały podeszwy, były znacznie lżejsze niż buty innych marek. Nigdy nie udało mi się zetrzeć podeszwy, bo buty pękały po kilku miesiącach. Nie robię z tego powodu scen producentom, źle stawiam stopy, chodzę z "natury" bardzo miękko więc mają prawo szybko niszczyć się.
Te kupiłam, bo namówił mnie sprzedawca. Jestem bucikami zauroczona, bo są niezmiernie wygodne, lekkie i przewiewne. Mimo, że to są półbuty to znakomicie trzymają kostkę. Wiem, że szybko zniszczą mi się, bo to siateczka. Gdyby Przedpiśca prosił o radę w sprawie lekkiego obuwia na lato, na niebłotniste szlaki to na pewno poleciłabym Mu te "papcie".
Jeżeli zaś całoroczne to przede wszystkim nie kupowałabym salomona. Chyba tylko oni używają tego typu podeszwy. Te buty są bardzo nietrwałe.