Mam i używam Marmota Iona

Polecam jeśli się zna jego wady i zalety. I raczej nie za tą cenę. Mojego znalazła mi siostra na ciuchach za grosze.
Zalety
- leciutki, malutki, nigdy nie ma problemu że zabraknie dla niego miejsca w plecaku (przez to nie noszę już windstoppera w góry)
- naprawdę wiatroodporny
- full zip (kolega ma windshirta hannaha i brakuje mu pełnego zamka)
- posiada kaptur (nie wszystkie windshirty go mają) - jest on jednak raczej mały - jak już to pod kask a nie na
Wady
- nieregulowane gumki na nadgarstkach mogą cisnąć
- brak gumki na dole kurtki (wada nie występuje gdy zapnie się pas biodrowy)
Ani zaleta ani wada
- wodoodporności toto nie ma - nie w tym celu kurtka została stworzona, mżawkoodporność jakaś mała jest. Nawet jak namoknie to szybko wysycha od ciepła ciała albo w pomieszczeniu. DWR można odtworzyć środkami impregnującymi gdy ktoś potrzebuje
- oddychalność - po płaskim i w zejściach wiadomo - wystarczająca, na podejściach gdy jest się ciepło ubranym to nie ma innej opcji jak pocenie się. Osobiście najczęściej ubieram po podejściu (wtedy wystarcza mi często bielizna z lub bez polaru), chyba że konkretnie wieje już na podejściu (wolę leciutko zawilgocony windshirt niż przewiane plecy i uszy)
Niestety nie mam porównania do windshirtów z perteksu, więc nie powiem co lepsze. Jak wspomniałam z noszenia windstoppera zrezygnowałam, kurtkę przeciwdeszczową mam w razie dużej zlewy