Nie Killer, nie było konfliktu.

ale jaja Very Happy ile Lucyna ma kont jeszcze ? widze, że na tym nastukała ponad 300 postów, nieźle !!! To forum zadziwia mnie z każdym dniem scratch
Sądzę, że wielokontowość powinna być zabroniona.

Nie Killer, nie było konfliktu. Jeżeli konfliktem nazwiesz każdą ostrą wymianę zdań, "walkę" o to na czym Ci zależy to w konflikcie jestem z kilkoma Userami. Można mieć różne zdanie w danym temacie, można czasami sobie dać wirtualnie po buzi ale to nie oznacza, że jest to konflikt.
Nie raz się pokłóciłam aby za chwilę z tego śmiać się. W konfliktowych sytuacjach tak nie postępuję. Teraz śmieję się z własnej głupoty, zachowała się jak prawdziwa idiotka.

A to jest Twoje kolejne kłamstwo, Lucyno.

Jeszcze raz powtórzę: ty, Lucyno, nie masz honoru.

Konradzie, jak widzisz, Lucyna rozpoczeła swój kolejny pokaz ale Ty grasz w nim już tylko drugoplanową rolę.

To, Konradzie, że Ciebie Lucyna przeprosiła nie ma dla mnie znaczenia - Ciebie nie obrażała bezkarnie.

Taka jest moja reakcja.

Wydupczaj do czwartku, co najmniej.

Sorry, ale jeśli Lucyna sobie pisze w wątkach merytorycznych, to niech sobie pisze. Czy to jest jakiś problem? Robienie tam bydła, jest nie fair.

Dziękuję Killer, o to tylko mi chodzi.

Niczego to nie zmieni. Panie nadal będą się żreć jak Kargul z Pawlakiem, trzeba im zostawić tą możliwość, po co im nowego wroga szukać jak tu jest swój, na własnej piersi wyhodowany.
Nadal będę się też w tym konflikcie obie zachowywać żałośnie i wysuwać wzajemne oskarżenia o choroby psychiczne (skądinąd zaczynam się zastanawiać, czy nie słuszne), zarzucać sobie nie najlepsze prowadzenie się. Trzeba przywyknąć, traktować jako lokalny folklor i źródło rozrywki.

Nie jest problem, dopóki nie traktuje tych dwóch swoich wątków jako świętości i nie każe z nich wypieprzać każdemu, z kim się nie zgadza ani nie robi melodramatycznych scen z powodu takich, a nie innych opinii o ich przydatności. Zamierzam robić tam bydło kiedy mi się będzie podobało, dopóki się tego nie oduczy.

niech te watki zdechną

Rozumiem, nie mam po co wysilać się, niech te watki zdechną.

Nie musisz się wysilać, wystarczy, ze przestaniesz traktować to swoje dzieło jak nienaruszalną świętość. Dopóki będziesz wrzeszczeć i się awanturować, ludzie będą robili Ci na złość. Próbowałem Ci już kilkakrotnie tłumaczyć, że namolna autopromocja działa na ludzi jak płachta na byka, ale nie dociera, jakbym z workiem cementu rozmawiał. Trudno.

Na pocieszenie powiem, że i ja dałem się kiedyś wciągnąć w podobną gierkę, związaną z koszulką forumową Lucyny. No i już nigdy się nie dam. A próby były. Chętnie służę przez PW doświadczeniem z radzeniem sobie z takimi gierkami.

chwastek, to nie było pytanie do Ciebie - mylę się?

Lucyna - sto razy pisałem, sto pierwszy nie będę. Mam to w dupie.

Nie było gierki. Ja tę koszulkę naprawdę chciałam mieć, może inaczej chciałam przynależeć do tej społeczności. Nie daliście mi szansy przez ciągłe czepianie się mnie, przeważnie bez powodu. Koszulkę odesłałam Ci w dniu kiedy zdałam sobie sprawę, ze kilkoro z Was dla sportu będzie mnie gnoić.

Lucyna - sto razy pisałem, sto pierwszy nie będę.

Pier.dolisz farmazony Waćpani. A dokładniej odwracasz kota ogonem. Ale chyba nie myślisz, że chce mi się o tym pisać?

Nie dogadamy się, nie ma sensu tego ciągnąc w nieskończoność.
Wole już to.

Lucyna opanuj sie!

Tydzień bez kompa by Ci dobrze zrobił.

i tak w kółko Macieju

Już się opanowałam.

Pogadaj sobie Lucynko z Chwastkiem i vice versa.
Nie potrafię się wznieść na Wasz poziom Smile