Jakie widoki! Te panoramy!
Tak, dzień wyprawy bardzo udany.
Heh, czas nie czeka, pora do schronu
Plecak na plecy, kij w dłoń i chodu.
Turnia i hala, dalej kosówa
W dół w niezłym tempie można zasuwać
"Ty, a pamiętasz łońskiego roku
Jakżeśmy z góry schodzili z boku"
Buhahahihi to były czasy,
"Hm, coś słyszałem", "Cicho hałasy!"
Nic, zdało mi się. Nie! Znowu słyszę
Ej, to jak dla mnie gadają misie!
Przestań Ty straszyć, ot se wymyślił!
Szyszkę usłyszał, a misia wyśnił.
No, może racja. Dalej idziemy.
"Ja też coś słyszę". Kurcze, bez ściemy
Co mruczy w gąszczu? Miś? Świstak? Jeleń?
Takie mruczenie ma wiele wcieleń.
Lecz strach wywiercił już dziurę w brzuchu
Miś wygrał konkurs na twórcę mruku
Co robić dalej? Już późno wracać
W nocy wędrówka, straceńców praca
Iść w stronę miśków - też średnia sprawa
Ot komplikuje się nam wyprawa.
Heh, alternatyw nie mamy wcale
Brunantym szlakiem ruszylim dalej
Panel ekspertów jednak uradził
Aby kanapki w kieszenie wsadzić
Gdy misiek z krzków wystawi rogi
Rzucim kanapki, a sami w nogi
Więc krok za krokiem, pośród mruczenia
Szliśmy powoli, jak do stracenia
Konar się rusza! Niedźwiedź! Nie, skała.
Tam plama cienia misiem się zdała.
Tam mysz przebiegła "Niedwiedź szarżuje!"
"Gdy wyjdę żywy, zgodzę się z wujem"
Każdy mruk nogom skrzydeł dodaje.
Czasy na mapie, to jakieś baje.
Drzewa po bokach - ściana zieleni
Marsz szybko w żwawy sprint się przemienił.
To co dokoła słabo widoczne.
Wszystko się rusza! Co biedny pocznę?!
Wkoło hałasy. W dal, w przód, przed siebie
Czy coś się dzieje, ja tego nie wiem
Byle oddalić się od mruczenia,
To co jest wokół, jest bez znaczenia
Nagle łup! Głową walę w futrzaka.
Śmierć, niedźwiedź, skonam! Nie dam drapaka
Nie, bratku ze mną łatwo nie pójdzie
Walkę ja stoczę, nim życie ujdzie
Nelson i dźwignia, prawy sierpowy
Dziwi na pięści strzęp moherowy
Nie pora jednak dziwić się teraz
Bykiem po klacie, kopem po plerach.
Krzyki wokoło? Hm coś rozróżniam.
Co? "Wariat, wariat!" Świr na Krupówkach!".
I tak skończyła się ta wyprawa,
Z niedźwiedziem starcie, a w sądzie sprawa.
Powiesz, że łgarstwem jest historyja.
Że nie nastraszy Cię tak bestyja.
Lecz powtórz słowa te mój kolego
Kiedy usłysz mruk brunatnego
(Trochę spam ale myślę, że to w sumie jest bardziej nawet o niedźwiedziu niż poezja

)