macciej napisał(a):
wlasnie z tego powodu ze łańcuch nie jest stabilny nie powinien on stanowić jednego z trzech punktów oparcia (...) jak tu nazwać stałym coś co sobie luźno leży koło stóp (Szpiglasowa), bywa urwane na jednym końcu i dynda sobie we wszystkie strony (Skrajny Granat), czy ma po prostu duuzo luzu i majta się z amplitudą 2 metrów (są takie kawałki na Orlej, Rysach, w Kobylarzowym Żlebie itd.)
Ali7 napisał(a):
Pewnie, że ręce po łańcuchu można przesuwać, mając w każdej chwili możliwość złapania go oburącz, natomiast trzymanie się go cały czas tylko jedną ręką to kuszenie losu. To już lepiej i bezpieczniej całkiem olać łańcuch.
Łańcuch - wydawać by się mogło, że nie ma nic pewniejszego i łatwiejszego do wykorzystania. Okazuję się, że tak nie jest.
Niektórym łańcuchy są niepotrzebne, innym wręcz przeszkadzają (łańcuchy i osoby kurczowo do nich przeczepione), ale większość ludzi po prostu
NIE UMIE korzystać z łańcuchów. Widać stąd, że tego również trzeba się nauczyć (nie wystarczy poczytać na forum, trzeba poćwiczyć praktycznie - jak się nie ma łańcucha w obórce, to można ćwiczyć z liną - o nią zawsze łatwiej).
Nie chciałbym się wymądrzać, ale podzielę się swoim podejściem do łańcuchów.
1 -
PODEJŚCIE OLEWCZE (Z UWAGĄ)
nie szukam w łańcuchach oparcia, trzymam się od nich z daleka, gdy nie są mi potrzebne, a mogą mi zaszkodzić (potknięcie o łańcuch poruszany przez kogoś innego, albo oberwanie łańcuchem huśtanym przez kogoś)
2 -
PODEJŚCIE ASEKURANCKIE
wykorzystuję łańcuch jako asekurację na wypadek, gdybym się potknął, stracił równowagę, zasłabł - przykład: stąpanie po kratach w Przełomie Hornadu w Słowackim Raju, albo robienie zdjęć w terenie, gdzie wskazane jest skupienie uwagi na tym, jak się stoi, anie jakie się podziwia widoczki;
w takich pokolicznościach luźny łańcuch mam przełożony pod pachą lub trzymam go lekko ale z uwagą umożliwiajacą mocniejszy chwyt w razie czego...
3 -
WYKORZYSTANIE JAKO SZTUCZNEJ POMOCY TERENOWEJ
żeby łańcuch dał mi dobry punkt podparcia, to
musi być naprężony
(na jednym z forów czytałem naiwne pytanie: to łańcuch trzeba ciągnąć?
i lekko zabarwioną złośliwością odpowiedź: nie, pchać!)
wtedy można dobrze wykorzystać i łańcuch i ręce zarówno w podejściu jak i zejściu, a chwyt musi być mocny i pewny, natomiast pewność utwierdzenia łańcucha w skale sprawdzić jest dość trudno (zanim się z niego skorzysta) jednak bardzo przydatne jest energiczne trząśnięcie odcinkiem łańcucha zanim mu się powierzy ciężar swojego cennego ciała
Można całe poradniki pisać i rysować na temat umiejętnosci korzystania z łańcuch, ale w zasadzie wystarczy ze zrozumieniem wykorzystać wiadomości z fizyki (szkolnej). Miejmy na uwadze podejście do łańcuchów grubegoilysego, mając świadomość po co nam ten łańcuch i co chcemy z nim zrobić
