Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N mar 09, 2025 10:32 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 17, 2005 7:26 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
ekspres napisał(a):
Morales napisał(a):
Przede wszystkim radzę się dowiedzieć o przebieg zimowego wariantu drogi na Rysy. I podstawowa uwaga - sprawdź warunki na stoku, zanim na niego wejdziesz!!! Pozdrawiam i życzę miłych, zimowych przygód...


dokladnie ! zima troszke inaczej sie na szczyt biezy a znam tez takich co sie dziwili ze lancuchow zima nie ma ;)


W sierpniu jak sypnęło śniegiem to w Zawratowym Żlebie leżało miejscami pół metra i raczej się nie dało iść Nowym, ale nie odstraszyło to paru ekstremistycznych letniaków, którzy z godnym podziwu samozaparciem twierdzili, że wszyscy, co idą wariantem przez żleb to debile jakieś. ;) Później mieli zabawę, jak zobaczyli, że łańcuch niknie pod lodem w pionowej ścianie. Jako, że panowie nie dysponowali czekanami ani rakami, to musieli sobie zejść 50 metrów w dół, co chyba było niezbyt w tych warunkach przyjemne. Co innego było już dwa dni później, bo wtedy na Nowym śniegu prawie nie było, a w Starym było baardzo sypko. Kamienie lecące z góry nas już wtedy od zejścia odstraszyły - było trudniej kurde niż po śniegu ;)

A, no i co ja miałem rzec - jak dla mnie to można się fajnie pouczyć chodzić po śniegu gdzieś w kwietniu czy w maju, bo pogoda sprzyjająca bardziej, śnieg łatwiejszy, a raków używać się można uczyć. Ja w maju (co za mądre nie było) na drugiej wycieczce wlazłem właśnie na Zawrat - na Kasprowym leżało jeszcze 60 cm, śnieg nieubity, ale było za to ciepło

Najśmieszniejsze jest to, że na pierwszej próbowaliśmy wejść właśnie na Rysy :oops: :? :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 17, 2005 8:40 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Cytuj:
Ja się na szczęście na dwóch browarkach zatrzymałem i udało mi się dojść na Racze. Jak to się mówi do trzech "razy" sztuka Pewnie bym się nie doczłapał...


Bezpieczniej jest siedzieć w Zwardoniu bo na Raczy i Przegibku czasem brakuje piwa, a w Zwardoniu.... :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 17, 2005 9:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
Kaytek napisał(a):
Bezpieczniej jest siedzieć w Zwardoniu bo na Raczy i Przegibku czasem brakuje piwa, a w Zwardoniu.... :)


Kaytek jednak Ty jesteś nasz nasz człowiek!!! 8)

Pozdrawiam!
Bartek :D

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 1:53 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 18, 2005 11:29 am
Posty: 90
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kaytek napisał(a):
Bezpieczniej jest siedzieć w Zwardoniu bo na Raczy i Przegibku czasem brakuje piwa, a w Zwardoniu....


No na Raczy to wogle jakiś radykalny emeryt siedzi i mało co jest, a o piwie zapomnij. Na Przegibku natomiast wszystko jest w największym porządeczku 8)

_________________
Ogień, powietrze, woda i wolność!!!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 11:08 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn paź 24, 2005 10:07 pm
Posty: 877
Morales napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Bezpieczniej jest siedzieć w Zwardoniu bo na Raczy i Przegibku czasem brakuje piwa, a w Zwardoniu....


No na Raczy to wogle jakiś radykalny emeryt siedzi i mało co jest, a o piwie zapomnij. Na Przegibku natomiast wszystko jest w największym porządeczku 8)


przegibek - szacumek.... :) schronsko z klimatem i wyrozumialymi wlascicielami... tam to imprezy byly. ostatnio nawet tanczylismy w jadalni:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 3:37 pm 
wiecie co ale jak jest male zagrozenie lawinowe to w czym problem, przeciez sa raki, czekany i wiele sie mozna do zimy jeszcze nauczyc...


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 6:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11112
Lokalizacja: Poznań
A umiesz używać raków i czekana?

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 9:36 pm 
jeszcze nie, ale to chyba da sie nauczyc chodzac pare razy po jakis malych gorkach


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 9:57 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11112
Lokalizacja: Poznań
No i właśnie naucz się z tego korzystać a potem dopiero pomyśl o czymś trudniejszym.
A jak chcesz poważniej pochodzić zimą po górach to polecam wcześniej jakiś kurs np. w Betlejemce lub u jakiegoś instruktora czy też kogoś z doświadczeniem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 18, 2005 10:56 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn paź 24, 2005 10:07 pm
Posty: 877
Lukasz napisał(a):
jeszcze nie, ale to chyba da sie nauczyc chodzac pare razy po jakis malych gorkach


nie licz ze sam sie nauczysz... jak ci ktos nie pokaze jak poprawnie czekanem chamowac to sie tylko doprawisz przy zlatywaniu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 9:46 am 
nie no, wiadomo ze poprosze kogos doswiadczonego zeby mnie tego nauczyl, ale nadal chodzi o pytanie czy to nie jest zbyt niezezpieczna trasa dla kogos mniej doswiadczonego, w sumie to zamierzamy poprosic kogos o nauke oblugi sprzetu, tylko czy to wystarczy zeby bylo bezpiecznie? nadal interesuja mnie warunki panujace tam [konkrety] temperatura rano w dzien itp, czy bardzo wieje i ogolnie pare zeczy ktore moga byc waze


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 19, 2005 12:18 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Cytuj:
nadal interesuja mnie warunki panujace tam [konkrety] temperatura rano w dzien itp, czy bardzo wieje i ogolnie pare zeczy ktore moga byc waze


Jak wiesz w górach pogoda zmienną jest ;)
Raz jest cieplej, raz zimniej, raz wieje raz nie wieje, raz pada a raz nie a zmienić się to może w bardzo krótkim czasie...
O takie rzeczy musisz się dopytać przed wyjściem np. w Moku, tam zawsze mają aktualne prognozy. Pamiętaj o tym że przy wietrze odczuwasz temperaturę jako dużo niższą więc temperatury -15 w górach nie można porównywać z -15 w Zakopcu.

Jeśli byłoby prawdopodobieństwo opadów lub wiałby silny wiatr to ja bym nie pchał się na górę. Sama niska temperatura stanowi mniejszy problem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 22, 2005 11:49 pm 
Zamiast Rysy, proponuje narty i co jeszcze wazniejszego, przyjemny apres-ski.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 23, 2005 7:45 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Moim zdaniem mozesz na poczatek wybrac sie gdzies nzej i sam zobaczysz jak to wyglada. Zamiast Rysow ja zaproponowal bym ci Zawrat zagrozenie lawinowe o wiele wiele mneijsze i samo podejscie rowniez.

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 11:15 pm 
Proponuje spróbowac najpierw przejsc chociaz kawałek grani Tatr Zachodnich w warunkach zimowych, najlepiej z kims doswiadczonym, zebys przy okazji pocwiczył chodzenie w rakach itp. A konkrety? Torowanie w śniegu, meczy tak, że trase na 2 godziny w lecie przejdziesz nawet w 6-8godzin. Do tego krótki dzien(licz sie z noclegiem po drodze, a w przypadku całkowitego załamania pogody nawet dwoma. Temperatura? w nocy i przy wietrze odczuwalna to nawet -40. W dzien na prawde róznie: przy ładnej pogodzie mozesz isc w koszulce, ale przy załamaniu (przewazające zjawisko w zimie) -10- -20 to norma. Dodaj do tego bezposredni kontakt ze sniegiem (brniesz w nim).


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 11:15 pm 
Kolejną wredną sprawą jest wiatr: dwa lata temu byłem w stzcyniu w Tatrach, mielismz yamiar pryejsc grybiet Tatr Zachodnich. Po 4 dniach dosylismy z dol. Chochołowskiej do Czerwonych Wierchow i Ledwo zywi zwleklismy sie do zakopanego dol. Małej łąki. A wiatr był taki ze miejscami trzeba było sie czołgac i opierac na czekanie. A jak wiatr jest słaby albo go nie ma to snieg jest do pasa. Do tego lawiny; w rejonie Rys (i całego Morskiego Oka) jest wyjątkowo duze zagrozenie, wiec jesli w Tatrach jest 2 stopien, to jest znaczne prawdopodobienstwo ze zjedziesz z jakąślokalnąlawinką (oczywiscie nie zycze Ci tego). Aha, poza tym 2 razy ciezszy plecak niz w lecie (ciuchy, jedzenie, paliwo) i zelastwo typu raki, czekan; proponuje tez przynajniej lotną asekuracje jesli idziecie w min. 2 osoby(parami) i niech prowadzącym będzie ktos z doswiadczeniem. Pamitaj, ze szlak na Rysy w zimie to w praktycznie droga taternicka. A przy ekstremalnych warunkach nawet ratownicy nie bedąw stanie do was dotrzec. Ale mimo wszystko powodzenia


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 11:17 pm 
..co mi jeszcze do głowy przyszło to: mgła+gęsty opad śniegu+zapadający zmrok)a nawet w srodku dnia ogranicza widocznosc do tego stopnia ze jesli nie znasz dobrze tamtych rejonów to łatwo sie zgubic. Poczytaj o wypadkach zamarzniecia kilkadziesiat metrów od schronisk... A jak zabłądzisz to łatwo o wypadek albo zamarzniecie (chyba ze masz dobry sprzet i potrafisz z niego korzystac.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 11:22 pm 
Oczywiscie nie zawsze tak jest, czasem snieg jest zmrozony a niebo błękitne; mój scenariusz jest mroczny, ale licz sie z tym, ze to sie bardzo czesto zdarza zimą w Tatrach Wysokich(częściej na pewno niz ładna pogoda). Jesli masz siakies pyt to podaje maila (moj i brata - on jest tatema wielkie doswiadczenie w zimie w gorach) stokman86@o2.pl


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 11:28 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11112
Lokalizacja: Poznań
No i jest chyba już wyczerpująca odpowiedź na temat pójścia kogoś bez doświadczenia zimą na Rysy.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 8:56 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 08, 2005 8:18 am
Posty: 670
Amen !
Tym można jedynie zamknąć ten wątek :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 9:39 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
Raz w zyciu trafilo mi sie w zimie w nocy zabladzic. Na szczescie bylo tyle sniegu ze bylem w stanie sie w nim zakopac z towarzyszaca mi osoba. Gdyby bylo to na otwartym terenie i przy wietrze to nie wyobrazam sobie mozliwosci przetrwania bez rewelacyjnych spiworow i zabezpieczen.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 11:31 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 23, 2005 9:35 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Sosnowiec
Łukasz- jeżeli chcesz wybrać się zimą w tatry, a będzie to pierwszy zimowy wypad to proponowałbym postapic tak jak i ja. Zaczne od tego http://adur.republika.pl/kursy6.htm


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 30, 2005 10:55 am 
Tak apropos wchodzenia na Rysy w zimie:

http://wiadomosci.onet.pl/1204051,11,item.html


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 02, 2005 1:55 am 
W środę tydzień temu o 22 siedziałem przed kompem (Poznań) nagle pomyślałem, że pojadę do Zakopca i polatam sobie po górach, znalazłem bezpośredni autobus o 23.05, szybko się przebrałem, założyłem 2 pary skarpet, treningowe asicsy, 2 pary długich legginsów (chude i grube), na górę- 1 koszulka "legginsowa", na to druga zimowa, na to chudy golf, polar i na koniec lekka wiatrówka do biegania, opaska polarowa na głowę, rowerowe rękawice i w droge, 8.25 dojazd do Zakopca, od razu łapię busa do Kuźnic, 8.35 start, do Murowańca gdzie się dało to biegłem (czyt. kiedy nie było pod górę), z Murowańca w moment do Czarnego Gąsienicowego, po minięciu go zaczęły się schody, były tylko jedne ślady, śnieg był mięciutki, często wpadałem między kamienie, na Kościelisko i Granaty zero śladów, uderzałem więc na Zawrat, śniegu było naprawdę dużo, zdarzało się, że wpadałem po pas, dwa razy wpadłem w szczeliny - tam było już po pachy, ślady zniknęły, szlak zgubiony, obrałem trasę, która wydawała mi się najrozsądniejsza, nie miałem mapy co by sprawdzić czy ta mała przełęcz przy Świnicy to już Zawrat czy nie, wszedłem na ścianę, i wtedy zaczął się problem, po kilku chwilach, poślizgnięciu się i najedzeniu się strachu, pokonałem tą przeszkodę, jednak za chwilę była następna, znowu mało brakowało abym odpadł. Wtedy powiedziałem sobie - koniec wygłupów, wracasz do domu! Prędzej miałem inne podejście do tego typu spraw - do przodu!! teraz zyskałem inne spojrzenie - nic za wszelką cenę. Powrót do Murowańca szybki, mimo kilku problemów. W Murowańcu zrzuciłem jedną parę przemoczonych skarpet, buty, jedną parę legginsów, zjadłem pomidorową, wypiłem herbatę, nie musiałem się spieszyć, było krótko po 13, autobus miałem o 17, dopiero wychodząc ze schroniska zobaczyłem komunikat meteorologiczny, 38 cm śniegu, Zakop. -10., Hala Gąsienicowa -6, wyższe partie gór -8 stopni C, pomyślałem, że jak na moje przygotowanie, prawie 5 godzin działania, przy tej temp. trzymałem się całkiem nieźle, buty i rękawice przemokły całkowicie, czemu nie ma się co dziwić, jednak nie przeszkadzało mi to ani trochę. Cała akcja była głupia, ale takiej ciszy z pewnością nie można zastać gdzie indziej, piekne zimowe widoki oraz cudowne lodowe formy, które stowrzył strumyk wpadający do Zmarzłego Stawu, w Poznaniu byłem o 2.10, gorący prysznic (sine nogi), dawno nie spało mi się tak dobrze - zaspałem na zajęcia na 15.

Nie ma co wynosić górskiej działalności na piedestał :wink:

Pozdrawiam


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 02, 2005 6:50 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn paź 24, 2005 10:07 pm
Posty: 877
goopek - sam kiedys mialem taka nauczke wiec cie rozumiem! teraz podstawa to sprzet + rozsadek. Wyciagnij lekcje!!!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 02, 2005 7:45 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
Goopek podziewiam!!! Ja też uwielbiam takie chore i znienacka zaplanowane wypady, to się nazywa miłość do gór... Ale widzisz, masz nauczkę że trza mieć sprzęt, a po drugie w takiej porze raczej nie powinieneś sam wywalać w Wysokie... Jak masz jakieś foty to wciepuj je czym prędzej do Fotografii... 8)

Pozdrawiam!
Bartek :D

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 02, 2005 8:53 am 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
Ło matko jak Ci zadzroszcze tej szybkiej decyzji, oczywiście nie ładowałabym się na Zawrat ale sam pomysł wypadu do Zakopca super...

Weszłabym sobie nad Czarny i byłabym w bajce :D

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 02, 2005 12:35 pm 
ekspres napisał(a):
goopek - sam kiedys mialem taka nauczke wiec cie rozumiem! teraz podstawa to sprzet + rozsadek. Wyciagnij lekcje!!!

Jako takim sprzętem dysponuję jednak nie miałem go przy sobie, a chciałem jechać od razu, ze zdrowym rozsądkiem to inna bajka, ile można go mieć :?: Czy można za rozsądną uznać działalność zimową w Himalajach :?: Co który himalaista ginie na McKinley czy K2 :?: Gdyby nie to ryzyko, które ci ludzie podejmują czas dla tego rodzaju działalności stanąłby w miejscu - za dużo rozsądku=brak rozwoju :wink:

KWAQ9 napisał(a):
Jak masz jakieś foty to wciepuj je czym prędzej do Fotografii...


Niestety w tej kwestii dałem ciała, czego teraz bardzo żałuję, nie wziąłem apratu bo mam sporo zdjęć z tamtych okolic, ale teraz wiem, że Tatry za każdym razem są inne :), ujęły mnie szczególnie refleksy światła przebijające się przez chmury i padające m.in. na Zakopane czy Nosal i formy lodowe na Zmarzłym Stawie.

Olka napisał(a):
Ło matko jak Ci zadzroszcze tej szybkiej decyzji, oczywiście nie ładowałabym się na Zawrat ale sam pomysł wypadu do Zakopca super...

Weszłabym sobie nad Czarny i byłabym w bajce

Nie ma czego zazdrościć, wystarczy podjąć taką samą decyzję - oczywiście ludzie pracują, uczą się itd. ale wielu ma czas :wink:

Nad Czarnym nikogo nie było, tylko przejmująca cisza, dużo śniegu, jeszcze nie był do końca zamarznięty.

Pozdrawiam, do zobaczenia na szlakach (juz wiosną na tydzień :lol: )


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 02, 2005 2:45 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn paź 24, 2005 10:07 pm
Posty: 877
Goopek napisał(a):
ekspres napisał(a):
goopek - sam kiedys mialem taka nauczke wiec cie rozumiem! teraz podstawa to sprzet + rozsadek. Wyciagnij lekcje!!!

Jako takim sprzętem dysponuję jednak nie miałem go przy sobie, a chciałem jechać od razu, ze zdrowym rozsądkiem to inna bajka, ile można go mieć :?: Czy można za rozsądną uznać działalność zimową w Himalajach :?: Co który himalaista ginie na McKinley czy K2 :?: Gdyby nie to ryzyko, które ci ludzie podejmują czas dla tego rodzaju działalności stanąłby w miejscu - za dużo rozsądku=brak rozwoju :wink:


Podejmowanie ryzyka wg. mnie niekoniecznie musi wiazac sie z odejsciem od zmyslow. Duzo rozsadku = dluzsze zycie w gorach!! To ze statystycznie co druga osoba ginie na K2 czy McKinley to tylko dowod na to, ze to jedne z najtrudniejszych gor swiata (ew. zawierajacych bardzo trudne drogi) i obiektywne niebezpieczenstwo na nich jest ogromne - tzn. w gre moze wchodzic wiele! czynnikow niezaleznych od dzialalnosci himalaistow. W takim wypadku rozsadek pomaga przezyc, a wczesniej ulatwia wybor co do szczytu jaki chce sie zdobyc. Oczywiscie przypadki glupoty i porywania sie z motyka na slonce sa, ale stanowia one nikla czesc tych ktorzy gina.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 03, 2005 4:28 pm 
wiecie co bardzo wam dziekuje za pomoc, jednak w tej chwili mamy [6 osob sie chce wybrac] dosc dobry sprzet, raki dla kazdego i kilka czekanow turystycznych plus chcemy sie zabespieczyc przed upadkiem laczac sie lina [oczywiscie uprzeze itp] , idzie z nami gosc co zna trase, a bedzie i kompas i mapa, spiwory tez mamy niezle [do -20 stopni] wiec zawsze cos, sluszalem ze tez jak jest 2 lub 1 stopien to mozna raczej isc choc przy 2 to juz jest mniej pewne ze nie zjedzie lawinka, oczywisce chcemy spac w schronisku nad morskim okiem i z rana wyruszyc na szlak, wiec zakladajac ze pogoda bedzie nienajgorsza to chyba nie jest na granicy samobojstwa? wiadomo ze ryzyko jest ale czyz nie o to w tym chodzi?


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL