! napisał(a):
iść zobaczyć jak co zawrócić ...
Jaaasne, wypuść nowicjusza z ciężkim plecakiem rano z Zakopca i jak około 16-tej, w sumie pod koniec drogi trafi na miejsce które jest dla niego za trudne, poradź mu żeby wracał po własnych śladach. I spał np. w Murowańcu, gdzie zazwyczaj na podłodze spać nie pozwalają, a miejsc w pokojach brak.
Większość wypadków w sezonie letnim wynika z tego, że człowiek nie zdecydował się zawrócić na czas. I gotów jestem się założyć, że ja i 99% czytających te słowa też miewało takie doświadczenia. Że nie zdecydowali się zawrócić od razu i potem mieli stresujące przygody. Więc nie radźmy ludziom czegoś, czego sami często nie robimy.
Co do miejsca ze zdjęcia, to faktycznie nie jest tam trudno. Ale dla kogoś, kto nie był jeszcze w wysokich górach, najpewniej będzie stresująco. Idzie się wąską i nierówną ścieżką z niewielką, ale całkowicie wystarczającą przepaścią tuż obok. Pamiętam, że jak szedłem tam z plecakiem twarzą do ściany, to w jednym czy dwóch miejscach pięty wisiały mi już w powietrzu (fakt, mam duże stopy i możecie już zaczynać żarty na ten temat

). Pamiętajcie, że o szlak na Krzyżne nie pytał się stary wyjadacz, tylko prawdopodobnie nowicjusz, chcący tam w dodatku zabrać drugiego nowicjusza. Warto zastąpić entuzjazm typu "zero trudności" ostrożnym stwierdzeniem, że ekspozycja jest niewielka, brak łańcuchów, ale za to wymagane jest obycie w wysokich górach i że jest stromo na wejściu i na zejściu. Bo właśnie, pierwsza część zejścia z Krzyżnego ku Piątce jest moim zdaniem poza niektórymi fragmentami Orlej Perci najbardziej stromym szlakiem w naszych Tatrach. Zresztą w mej opinii nie ma w całych Tatrach pozbawionego ułatwień (łańcuchy lub klamry) szlaku, trudniejszego lub porównywalnego z drogą przez Krzyżne- i pod względem wysiłku i trudności.
Mnożą się teraz głosy, że przy suchej skale miejsce jest bezpieczne. A kto z Was wcześniej napisał Aguni24, że lepiej odpuścić, gdyby tego dnia lub w cześniej w nocy mocniej padało?
Fakt, że czasem trochę przesadzam, ale tylko i wyłącznie dlatego, że nonkorformistycznie i ofiarnie robię za przeciwwagę dla Waszego fajnego, ale dla nowicjuszy potencjalnie niebezpiecznego, urzędowego optymizmu.
Cytuj:
Jeśli droga na Krzyżne jest trudna to proponuję wogóle przestać chodzić po Tatrach
A ja proponuję nie zaczynać od niej swojej przygody z Tatrami.
Kilerus- sam bym Ci uwierzył, gdyby nie to, że dolina po tych Twoich machinacjach jest krzywa i zatacza się na prawy bok
Adhezja- to miejsce część ludzi omija, nawet nie zauważając że zeszli ze szlaku, byłem tego świadkiem. Nie wiem jednak, czy dziki wariant jest łatwiejszy, idzie się wtedy stromym i zasłanym raczej małymi kamieniami dnem żlebu- nietrudno o poślizgnięcie.