Jacek napisał(a):
mac ap napisał(a):
mam za mała wiedzę na ten temat, aby wyrokować
to może już skończ.
Czyżby taka słodka istotka jak ja Cię denerwowała?
Cytuj:
nie zapomnij o ekspozycji... I co to właściwie jest dla Ciebie ekspozycją ?
Ekspozycja w definicji
a la mac ap jest twedy, gdy jest jak i gdzie "polecieć". Na drodze na Krzyżne, a zwłaszcza na samej przełęczy, jest.
Ja się Łukasz Beskidu nie boję. Boję się za to szlaku Suchą Wodą do Murowańca. Te niekończące się kocie łby sprawiają, że mózg i żoładek zamieniają mi się miejscami
Ty Gustaw całkiem mądrze prawisz, choć gdy rzecz idzie w gruncie rzeczy o życie (często nawet nie tylko samych pytających, ale i osób, które będą z nimi iść jako jeszcze bardziej niedoświadczeni), to uznaję za rzecz stosowną naświetlać sprawy ostrożniej i bardziej marudnie, niż większość. Pamiętaj, że są tacy, dla których piszący tutaj są tatrzańskimi autorytetami. Spróbujmy wczuć się w ich rolę. Chcą wiedzieć, czy wybrali niebezpieczny szlak, czy nie. Pytają się więc znawców. Znawcy (liczba mnoga całkowicie zamierzona, przecież gdyby chodziło tylko o pojedyńczą opinię, to taki nowicjusz może nie być jeszcze do końca przekonany) odpowiadają, żeby iść śmiało i nic się nie bać. Postawiony wobec zgodnej opinii autorytetów, taki człowiek kładzie spać swoją ostrożność i idzie metodą "na hurra" na Krzyżne czy inny Kościelec, spodziewając się niedzielnego spaceru i ciągnąc jeszcze ze sobą grupkę ludzi, którzy pierwszy raz w życiu widzą góry.
Efekt to w większości wypadków stres i kompletne zrażenie się do Tatr (wiem, że niektórzy przywitali by to z aplauzem, dla mnie to zbyt perfidna metoda

). Czasem zaś- efektem jest aktualizowanie przez Tomka wątku o wypadkach w górach.
Ale z większością Twych argumentów się zgadzam i doceniam, że w odróżnieniu od wielu osób, byłeś w stanie je tak spokojnie wyłożyć. Za chodzenie z dala od szlaku i tak pójdziesz do piekła, ale będę wtedy za Ciebie odmawiał zdrowaśki
Ty zaś Aguniu24 zaczęłaś się zastanawiać. I tylko o to, po początkowych hurraoptymistycznych opiniach, jakie dostałaś, mi chodziło. Jeśli nawet pójdziecie na Krzyżne, ale nie pierwszego dnia, nie przy śliskiej skale i ze świadomością, że jest naprawę stromo, nie powinno się Wam nic stać.
A tak w ogóle, to planujesz zacząć w Murowańcu i skończyć w Piątce, tj z noclegami w tych schroniskach? Co prawda oznacza to ciągnięcie ze sobą plecaków z dobytkiem, ale szlak Kuźnice-Murowaniec-Krzyżne-Piątka-Wodogrzmoty-Palenica jest dla przeciętnego turysty raczej za długi i za ciężki jak na jeden dzień, zważywszy w dodatku na konieczność dotarcia na parking przed odjazdem ostatniego busu. Chyba, że wraz ze swoją towarzyszką jesteście w świetnej formie fizycznej.