pol-u napisał(a):
tak, zgodnie z socjologiczną definicją o grupie mówimy już gdy jest więcej niż jedna osoba. Z tego wynika nam jasno ze ta luka prawna zabrania nam poruszac się w dwie osoby nawet po znakowanym szlaku(!) powyżej 1000m.n.p.m. Czy dobrze kombinuję?
Biada nam wszystkim samotnikom błądzącym we mgle po Tatrach
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wspomniany przepis jest potwornym bublem prawnym. Być może nasi władcy zamierzają jednak coś zrobić z tym gniotem urzędniczym, międzykadencyjnym przebojem sezonu, dowodem braku umiejętności myślenia zasługującym na uroczyście nadany
Medal Zgniłej Pyry, jakim jest Ustawa o kulturze fizycznej i rozporządzenie RM w sprawie bezpieczeństwa osób przebywających w górach.
Gdyby je przestrzegać w pełni, byłaby to katastrofa. Ale i tak, dzięki nim zniszczono resztki szkolnych klubów sportowych, szkolnych klubów turystyczno-krajoznawczych i zachwiano podstawami działania wielu organizacji społecznych programowo zajmujących się turystyką górską, firm i prywatnych osób.
We Francji na przykład prawo ogranicza obowiązek zatrudniania przewodników tylko do wizyt w muzeach i obiektach historycznych - zgodnie z orzeczeniem unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Oznacza to, że na drogach publicznych, w miastach, na terenie otwartym, a więc i w górach, dopuszcza się samodzielne wędrowanie turystów w grupach bez przymusowego "opiekuna" - posiadacza stosownych uprawnień przewodnickich.
W Polsce natomiast przepisy okołoturystyczne należą do najbardziej restrykcyjnych w świecie, są sprzeczne z artykułem 59 i 60 Traktatu Rzymskiego i orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości z powodu ograniczania swobodnego świadczenia usług turystycznych i działalności w zakresie wolnych zawodów.
Polska - jako członek Unii Europejskiej - też będzie musiała zastosować się do norm unijnych i zmienić przepisy. Ustawy i rozporządzenia do nich będą bowiem musiały oprzeć się na założeniu, że
turyści, czy to indywidualni, czy też zorganizowani, działać powinni na własną odpowiedzialność, albowiem są ludźmi dorosłymi, nie przedszkolakami i są w stanie zachować odpowiednie środki ostrożności i sami realizować program zwiedzania, zaś przewodnika wynajmą kiedy zdecydują, że jest im niezbędny.