Forum portalu turystyka-gorska.pl

od wiosny do jesieni pod namiotem

uuuulala - od wiosny do jesieni??

nieźle, nieźle... - byłam ostanio na 4 dni - śpiwór niby do "-15", temp. była... hmmm... myślę, że ok. 0 (no, może minimalny mróz w nocy...) a jakoś nie mogę powiedzieć, że było mi gorąco - nawet powiedziałabym, ze zmarzłam -

niestety śpiwór pożyczony - nie wiem jakiej marki (ale na pewno nie noname)

myślę, że jak będę szukać dla siebie śpiwora, tooooooo... na pewno porządny... a szczególnie pod namiot

_________________
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia..."

Jeżeli wiosna, jesień to zdecydowanie za zimny śpiwór sobie wybrałeś. Jeżeli go masz zamiar używać w górach to tym bardziej. Poniżej +6 stopni w tym śpiworze może być ci zimno. (pomijam kwestię namiotu) To już prędzej ten: http://weld.pl/index.php?o=2&z=1&k=6&pr=117

Śpiwór trzy sezonowy (czyli od wiosny do jesieni) musi mieć temperaturę komfortową (nie minimalną) na poziomie jakieś -3 do -5 stopni.

I takiego szukaj.

Ja mam śpiwór 800 gr puchu ale bardzo dobrej jakości, temp. komfortowa do -8 stopni i nigdy nie zmarzłam a spałam nawet na śniegu, ale w niezbyt niskiej temperaturze. Ponadto był to namiot rozbity obok szałasu, gdyby było naprawdę zimno to zawsze mogłabym przenieść się do szałasu.

Na dłuższe zimowe wypady z biwakowaniem obawiałabym się że byłby nie wystarczający. Mam też drugi śpiwór 500 gr puchu, temp komfortowa ok. 0 stopni i ten używam tylko do schronisk.

Trzeba jednak zaznaczyć ze kobiety mają tolerancję na zimno ok 4 stopnie mniejszą od facetów (oczywiście średnio).

Pozdrowienia

Basia

Ja bym powiedział, że więcej, w tym roku w listopadzie w Tatrach bywało ok. -16C. Chcąc komfortowo spać w tych warunkach musielibyśmy mieć ok. 1100 gram puchu tej klasy co w tym Robertsie...
Mój śpiwór (co prawda syntetyk) ma komfort do -1, ale przy +7, za to w dużej wilgotności, było mi w nim zimno (w środku czerwca)

http://www.summit-asolo.pl/?p=productsMore&iProduct=222 W moim przypadku się sprawdza w sezonie wiosna-lato pod namiotem i cały rok w schroniskach. Końcem września śpiąc w "prawie stodole*"czułam się w nim jak sopelek.

Po tej pamiętnej sopelkowej przygodzie weszłam w posiadanie takiego cuda http://www.summit-asolo.pl/?p=productsM ... -Guide-Pro
Bardzo dobrze się sprawuje, jednakże w pomieszczeniach zamkniętych (testowany w Chacie Socjologa, u Stacha w Wetlinie i w jeszcze kilku chatynkach) było mi w nim za gorąco.

*więcej w niej prześwitów niż desek.

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

wylym
Ja mam taki śpiworek Robertsa już ze 3 lata. Spałem w nim nawet na śniegu na wysokości 3000m i żyję
Jeżeli nie jesteś zbyt ciepłolubny to powinien ci wystarczyć do spania od wiosny do jesieni. Spałem wiele razy pod namiotem, ale jak temperatura spadała poniżej 0 to było wyraźnie czuć chłód.
W schroniskach było mi w nim zawsze za gorąco nawet jak spałem w samej bieliźnie i z częściowo rozsuniętym zamkiem.
Na komfortowe spanie na śniegu się raczej nie nadaje. Ja go używałem z braku cieplejszego jak byłem w Turcji. Ale przyznam, że noc była nieco męcząca.
Jego największa zaleta to niska waga i rozmiar. Jeżeli nie planujesz biwaków w temp. poniżej 0 to jest na pewno godny uwagi.

Rohu, a powiedz mi jak z trwałością

czy widać ślady użytkowania?
czy puch wychodzi?

i jak materiał zewnętrzny się sprawuje?


dzięki

Puch nieco wychodzi i wydaje mi się, że 3 lata temu śpiworek był nieco cieplejszy. Ale użytkowałem go dosyć intensywnie.
Mankamentem jest brak listwy ocieplającej przy zamku. Czasami czuć w tym miejscu zimno. No, ale jest to śpiworek o niskiej cenie i prostej budowie.
Materiał zewnętrzny jest moim zdaniem OK. Nie ma żadnych bajerów, wzmocnień, itp. Nie rozdarł się nigdzie, więc wygląda na w miarę wytrzymały.

A tak na marginesie to przypomniało mi się, że kumpel miał jakiś śpiwór puchowy o nieco wyższej cenie za to znacznie cieplejszy (zapłacił chyba 450zł). Zamawiał to gdzieś na internecie i mu chyba dopiero szyli po zamówieniu. Z tego co pamiętam to była jakaś firma ze Śląska. Zapytam go o ten śpiwór. Może mają coś podobnego o porównywalnej cenie do Robertsa.

400gr puchu 600 powinno spokojnie dać radę od wiosny do jesieni, a cena jak za puszek nie jest wysoka.
Wygląda całkiem całkiem.

Adresy internetowe do firm szyjących śpiwory, które znam:

- Eksplo w Krakowie

http://www.eksplo.com.pl/

- Roberts w Gdyni

http://www.roberts.pl/index2.html

- Małachowski w okolicach Skoczowa

http://malachowski.pl/

- Yeti w Warszawie

http://www.yeti.com.pl/

- Sportex w Gliwicach

http://www.sportex.hg.pl/

Sama mam eksplo i nie narzekam, kumpel ma yeti i też jest bardzo zadowolony, inni znajomi mają sportex i też są bardzo zadowoleni.

Pozdrowienia

Basia

Ciekawą ofertę ma jeszcze Cumulus:
http://cumulus.pl/
i GoExtreme:
http://www.goextreme.com.pl/

Recenzja śpiwora Skaut: http://ngt.pl/822,roberts-skaut.html
Forum o śpiworach: http://ngt.pl/forum/?p=&iCategory=8
Z tego co pamiętam to na tym forum jest cały wątek poświecony temu śpiworowi.

Mój kumpel miał śpiwór ze Sportexu. Bardzo dobrze się spisywał, a cenowo chyba tańszy od analogicznego Robertsa.

Cenowo wychodzą zdecydowanie najtaniej. Ciekaw jestem czy ktoś używa śpiworów tej firmy, przeglądając kiedyś wątek o śpiworach puchowych na NGT nie przypominam sobie, żeby padała tam nazwa Sportex...
Trzeba przyznać 349 zł za śpiwór z 750g puchu 600cui to jest nadzwyczaj dobra cena.



Jednak znalazłem wątek o śpiworach Sportex: http://ngt.pl/forum/?p=readTopic&nr=2677

Są śpiwory "prawe" i "lewe". Po której stronie ma zamek śpiwór "prawy", a po której "lewy"? Który śpiwór jest "standardowy" - dla praworęcznego człowieka?

Głupie pytanie.. ale spotkałem się z różnymi odpowiedziami, i to od fachowców! Chcę więc ostatecznie wyjaśnić tą kwestię.

To nie o to chodzi - mając śpiwor prawy i lewy tego samego modelu możesz je spiąć razem tworząc śpiwor dla pary. Przynajmniej w moim tak jest.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Oczywiście Przyjacielu, to wiadome, jednak nie o to chodziło w pytaniu. Który śpiwór jest "standardowy" - z zamkiem po której stronie? Albo spytam inaczej - jeśli kupujesz jeden śpiwór i nie zamierzasz go spinać, to z zamkiem po której stronie?

Trochę mnie teraz zjadło bo pisząc poprzedni post odkrywałem Amerykę jak Jan z Kolna
Nie mam pojęcia, ale chyba wygodniej mi by było z tym po prawej stronie. Albo na środku... to znaczy u gory na środku.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Mnie tak samo, a dwóch różnych fachowców stwierdziło ostatnio, że standardowy śpiwór dla praworęcznej osoby ma zamek po lewej.. I stąd właśnie moje głupie pytanie.

Ostatnio probowałem wyjąć kartę flash prawą ręką z lewej kieszeni w dżinsach. Nie było wygodnie.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Śpiwór prawy ma zamek po prawej stronie.
W moich śpiworach mam zamek po prawej stronie i mi to jako praworęcznemu jakoś nie przeszkadza.

_________________
Tatrzańskie szlaki

ja mam z lewej strony... i jak go otwieram i zamykam od środka, to łatwiej mi to zrobić prawą ręką, a że jestem praworęczny, to mam zamek z lewej strony...
ps. a w płachcie biwakowej wejście mam od góry...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...

no pewnie, że lepiej dla praworęcznych zamek z lewej strony
oczywiście pod warunkiem, że śpisz na plecach...

_________________
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia..."

No chyba nie chcesz przez to powiedziesz,że Ty...no,że na brzuchu to robisz chociaż ja czasami to nawet tak lubię...ale tylko czasami i do tego mam zapięcie z prawej strony,a to zupełnie zmienia postać rzeczy

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

akurat najczęsciej śpię na boku, ale jak śpię, to nie grzebię przy zamku... a jak grzebie przy zamku to wtedy nie śpie, tylko leżę... a jak leżę, to na plecach...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...

a mnie często śmieszą ludzie na szlaku ponieważ mają więcej napisów na sobie niż to wszystko warte:) Są dobre firmy które się nie reklamują a jakość ich materiałów jest lepsza od wszystkich firmówek a cena.....Rozumiem jeszcze pseudo profesjonalistów gdzie jeżdżą na całe tygodnie w góry, wspinają się czy tego typu rzeczy , ale zwykły turysta który dwa razy w roku ma urlop i jest 3dni w górach to po jakiego mu sprzęt za kilka tysięcy? Kojarzy mi się to trochę z takimi spodniami w trzy paski i jak największym znacznikiem Nike-popatrzcie na najlepsze firmy na świecie -ich znaczki są tak dyskretne że prawie ich nie widać a firmy typu Campus Alpinus jakieś tam Gangi itd wywalają napisy na kurtkach i czym się da jak by to były transparenty-dobrego towaru "niestety" nie trzeba reklamować. Ale jak ktoś chce przepłacać to jego sprawa:) dowartościować można się w inny sposób niż metrowym napisem na kurtce:)

W takim razie musisz się śmiać by leczyć kompleksy.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

I jak to się ma do tematu - śpiwory?

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! http://pomagamoli.pl/

do tematu śpiwora się nie ma bo miałem otwarte dwa okna i pomyliłem posty A zakompleksionych to widzę często na szlaku:)

nie wiem gdzie chciałeś to wpisać - pewnie do co was wkurza w Tatrach, może jakiś mod przeniesie

Nie zgadzam się z tym co piszesz - po pierwsze - podaj przykłady "dobrych firm, ktore się nie reklamują". Mammut, Mountain Gear, Mountain Equipment , TNF, Low Alpine czy inne uznawane za najlepsze marki gorskiego sprzętu i odzieży umieszczają swoje loga wszędzie gdzie się da - włącznie z uchwytami do suwakow.

Po drugie - jeśli kogoś stać to kupuje taki sprzęt na jaki ma ochotę nawet jeśli w gorach jest 3 dni w roku (na tym forum mało jest takich osob). Jakość sprzętu outdoorowego idzie w parze z renomą firmy i wiąże się z bezpieczeństwem w gorach oraz komfortem. Z reguły wszelkie te drogie nowinki się nie przydają lub o nich zapominamy podczas codziennego użytkowania co nie znaczy, że nie warto jest ich posiadać. W sytuacjach kryzysowych od nich i od jakości (tak więc ceny rownież) zależeć może bowiem Twoje życie.
Inną sprawą są ograniczenia finansowe, ale o tym nie ma sensu dyskutować.

Nie dbam zbytnio o marki ciuchow dopoki nie chodzi o ciuchy outdoorowe. I lubię widzieć ludzi ubranych w dobre gorskie szmatki - mam wrażenie, że dbając o swoje bezpieczeństwo i wygodę okazują szacunek samym gorom. Oczywiście nie jest to żadna reguła ale lubię myśleć w tych kategoriach gdy na przeciwległym biegunie widzę na skalistym szlaku ludzi w adidaskach czy klapkach.

Co do kwestii jakości polskich producentow takich jak Campus czy Alpinus nie umiem zająć stanowiska - wiele osob używa i sobie chwali, a cenowo są przystępne. Przeszkadza Ci natomiast wielkość ich znaczkow firmowych? Odniosłem wrażenie, że w Twojej opinii producenci powinni zaprzestać je umieszczać, a ludzie używający wstydliwie chować? Dla mnie to brzmi jak kompleksy. W gorach interesują mnie widoki i przygoda, nie wyjeżdżam w nie po to by przejmować się pierdołami.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto