Jeziorka Duszatyńskie i rezerwat Zwiezło to jedno z najbardziej znanych miejsc w Bieszczadach. Znajdują się przy głównym szlaku beskdzkim, najłatwej do nich dojść ze strony Duszatyna. Trasa na początkowym odcinku wiedzie bardzo błotnistą drogą zrywkową, szlak przypomina babrzysko. Dopiero po osiągnięciu potoku Olchowy powoli wspinamy się progonem ku osuwisku. Polecam tę trasę wczesną jesienią, w czasie wysypu grzybów. Byłały takie dni, że w czasie podejścia zbieraliśmy z grupą po kilkanaście reklamówek rydzów. Wybieraliśmy tylko te najpiękniejsze.
Historia powstania jeziorek osuwiskowych jest interesująco opisana na
www.twojebieszczady.pl/warto/jezdusz.php
www.komancza.info.pl/content/view/94/68/
Niewiele jednak osób wie, że to miejsce różnymi formami ochrony objęte jest od 1925 r. Pierwotnie było trzy jeziorka osuwiskowe. Kłusownicy w 1925 r. spuścili wodę z najniżej położonego aby pozyskać pstrągi. Hrabia Potocki właściciel dóbr zakazał dalszych zniszczeń. Co ciekawe nawet Niemcy starali się chronić to miejsce tworząc pomnik natury i wpisując go do listy obiektów chronionych Generalnej Guberni w 1942 r. Od 1957 r jest to rezerwat ścisły. Niestety, oba jeziorka zamulają się i zarastają. Najlepiej to widać na przykładzie górnego, który w 1925 r miał powierzchnię ponad 2,5 ha, obecnie jest to 1,25 ha. Jeżeli zaś chodzi o głębokość to w 1968 r wynosiła ona 10 m, obecnie jest 6 m. Drugie jeziorko, znacznie mniejsze w 1925 r. miało głębokości ponad 14 m, obecnie jest znacznie płytsze i ma tylko 6m. Jego powierzchnia skurczyła się o 10 %.
Niestety, doszło tu do kilku śmiertelnych wypadków. Przeważały utonięcia.
Niedługo rezerwat zostanie powiększony do pow. 470 ha i będzie nosił imię prof. Wiktora Schramma.
Pod wrażeniem tego miejsca był Karol Wojtyła. Oto fragment "Pod sklepem jubilera"
"Nie zapomne nigdy tych jeziorek, co za-
skoczyły nas po drodze
jak gdyby dwie cysterny niezgłębionego
snu
Spał metal zmieszany z odblaskiem
jasnej sierpniowej nocy
Ksiżeyca jednak nie było
Nagle, gdy tak staliśmy wpatrzeni
-tego nie zapomnę do końca życia
-gdzieś sponad naszych głów doszło wyraźne wołanie
Było ono zresztą podobne
do zawodzenia raczej lub jęku
czy też może nawet do kwilenia
Wszyscy wstrzymali oddech
Nie było wiadomo czy woła człowiek
czy też zawodzi spóźniony ptak
Ten sam głos powtórzył się raz jeszcze
wówczas chłopcy zdecydowali się odkrzyknąc
Przez cichy uśpiony las
Przez noc bieszczadzką szedł sygnał
Jeśli to człowiek-mógł go usłyszeć
Jednakże tamten głos już nie odezwał się
więcej"
Fragment wiersza zaczerpnęłam z świetnej książki Edwarda Marszałka "Skarby podkarpackich lasów Przyewodnik po rezerwatach przyrody"wydanej przez Ruthenus.
W 2007 r. obchodzono stulecie powstania jeziorek osuwiskowych. Wydano wtedy znakomity przewodnik "100 lecie powstania Jeziorek Duszatyńskich 50 rocznica utworzenia Rezerwatu "Zwiezło". Można go jeszcze dostać bezpłatnie w Nadleśnictwie Komańcza. Polecam także mapę Wojtka Krukara "Okolice Komańczy i Woli Michowej Pogranicze Beskidu Niskiego i Bieszczadów" wydaną w PiTR Kartografię w 1999 r.