Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N lis 10, 2024 7:29 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 550 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 19  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 13, 2009 6:47 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Darycjusz napisał(a):
Chyba, że jest takie zastrzeżenie w innej części ustawy.


Jest na samym początku w kilku pierwszych zdaniach czego ustawa w ogóle dotyczy.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 13, 2009 7:27 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Mylisz się Basiu. Wspomniana formuła "kto wykonuje... itd" nie jest częścią ustawy turystycznej (dotyczącej biur) tylko kodeksu wykroczeń, który dotyczy wszystkich obywateli. I oczywiście Darycjusz ma rację, że teoretycznie możnaby ukarać każdego, kto by bez "uprawnień" wykonał coś co mieści się w zakresie działać pilota i przewodnika np. rozdanie kluczy w recepcji hotelu.

To jest oczywisty nonsens który nigdy by nie przeszedł gdyby dotyczył jakiejś ważnej dziedziny życia a nie śmiesznej i zabawnej turystyki. Zostałby zauważony na wstępie, względnie wyprostowany później, zgłoszony do TK itp.

I jak widać jego dni są już policzone. Lecha mogę uspokoić że od "wiadomej grupy lobbystów" dużo potężniejsi i bogatsi są lobbyści z touroperatorów czarterowych. A tym leśne dziadki ze stowarzyszeń pilockich narazili się żądając "uprawnień" od rezydentów, ludzi zatrudnianych w sezonie masowo w kurortach itp. To już było przegięcie.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 13, 2009 11:07 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Natomiast - dodam jeszcze, te proponowane zapisy to jakieś piruety prawne, drobienie się na szczegóły (kodeks wykroczeń musiałby mieć 12 tomów i zawierać szczegółowe regulacje dla kelnerów, czyścibutów itp.) zupełnie niepotrzebne bo załatwia to wszystko prawo konsumenckie i ogólny zakaz tzw. reklamy wprowadzającej w błąd. Trzymajmy kciuki za większą czujność legislacyjną naszych posłów.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 13, 2009 1:39 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Maciej_Zimowski napisał(a):
Natomiast - dodam jeszcze, te proponowane zapisy to jakieś piruety prawne, drobienie się na szczegóły (kodeks wykroczeń musiałby mieć 12 tomów i zawierać szczegółowe regulacje dla kelnerów, czyścibutów itp.) zupełnie niepotrzebne bo załatwia to wszystko prawo konsumenckie i ogólny zakaz tzw. reklamy wprowadzającej w błąd. Trzymajmy kciuki za większą czujność legislacyjną naszych posłów.


No i tu się z Tobą w pełni zgadzam.

A w punkcie poprzednim - faktycznie masz rację, ja miałam na myśli Ustawę o Usługach Turystycznych.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 15, 2009 2:33 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
No właśnie, wystarczy poszukać chwilę w necie, mamy już bardzo szczegółową ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym

http://www.abc.com.pl/serwis/du/2007/1206.htm

Art. 7. Nieuczciwymi praktykami rynkowymi w każdych okolicznościach są następujące praktyki rynkowe wprowadzające w błąd:
2) posługiwanie się certyfikatem, znakiem jakości lub równorzędnym oznaczeniem, nie mając do tego uprawnienia;

Ciekawe, za co biorą kasę ministerialni prawnicy, skoro o tym nie wiedzą.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 16, 2009 3:02 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Lech napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
ja się właśnie z Lechem nie zgadzam.
Wręcz przeciwnie - chcę mu udowodnić, że można robić swoje
Oczywiście zawsze można robić swoje ze świadomością, że jest się na bakier z obowiązującymi formalnie przepisami, jakie by one durne nie były. Niektórzy turyści też chodzili po górach wbrew zarządzeniom władz w stanie wojennym i nic się nie stało. Rozporządzenia oczywiście i dziś można obejść i lekceważyć narażając się na ewentualne konsekwencje, kiedy np. trafi się na kontrole jakichś nadętych służbistów. Tylko czy kombinowanie i obchodzenie głupich, nieżyciowych przepisów, ma być zawsze w tym kraju normalną praktyką?

Coś takiego by było tu jakimś sensownym rozwiązaniem (fragment projektu zmian w przepisach).

Obrazek

O ile w ogóle taki projekt wejdzie w życie i nie zostanie storpedowany przez wiadomą wpływową grupę lobbystów.


Hmm Lechu, długi weekend zakończył się. Ile osób odwiedzaących TPN było szykanowanych? Ilu "nielegalnych" przewodników ukaranych?

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 16, 2009 6:56 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Lucynko, równie dobrze można by zapytać a ile dudków zarobiłaś dzięki temu, że w odruchu bezwarunkowym organizatorzy wynajmują Was?

To nie chodzi o ilość i częstotliwość szykan, tylko o przepis, który jest ... niefortunny. I powinien być zmieniony...jak wiele innych w polskim prawie.



Dopóki jest to martwy przepis, z którego można się pośmiać czytając prasę kolorową - jak np. jakiś tam zakaz umierania w brytyjskim parlamencie, czy cóś to jest OK.

Gdy natomiast ktoś chce ten przepis wykorzystywać, to już jest niedobrze. I nie ważne, że są to wypadki sporadyczne.

Nie jestem zwolennikiem zniesienia wszelkich licencji, szczególnie tam gdzie w grę wchodzi duża odpowiedzialność, trzeba zadbać o "fachowe wykonanie pracy", a reglamentowany dostęp do zawodu ma być jednym z narzędzi to gwarantujących.

Jednak zawód przewodnika turystycznego do takich nie należy. Jakież to ryzyko ponoszą turyści z faktu, że będą poprowadzeni przez kogoś, kto czyta po prostu drukowany przewodnik albo pityoli trzy po trzy? Że niefachowo podaną informację dostaną albo nieprawdę usłyszą? STRASZNE!!!
Przecież dziś wielokrotnie wybieramy fachmanów i wiemy, że jakaś tam korelacja ceny i jakości usług istnieje, a wielokrotnie robimy cós sami, czy prosimy wujka o pomoc za flaszkę;)

Nie pitolmy głupot o bezpieczeństwie w "fizycznym" tego słowa znaczeniu, bo obecność JEDNEGO człowieka grupie 30-paroosobowej bezpieczeństwa żadnego nie zapewni.

Że przewodnik zna szlaki? Kurna, one są narysowane na mapie, a ŻADEN choćby średnio rozgarnięty belferek nie pociągnie tramwaju poza dolinę.
Sto razy większe niebezpieczeństwo czyha na wycieczki szkolne przy byle postoju!!! ...a tam póki co nie ma obowiązku zatrudniania opiekuna parkingowego;)




Imprezy integracyjne z zasady wynajmują firmy, bo trza im faktur.

Wycieczki wynajmują przewodników, bo inne przepisy to wymuszają,
a i wielu boi się brać grupę gdzieś samemu, w razie wypadku są jakoś tam kryci, czy też mają to w dupie i wydaje im się, że jak wezmą przewodnika, to mają problem z głowy.


Natomiast jeśli kilkunastoosobowa grupa dorosłych łazi sobie po górach, czy innym krakowskim rynku, to ich sprawą i tylko ich powinno być to, czy maja przewodnika, czy też papierowy sobie sami czytają.


Bo robią to dla przyjemności, w ramach wakacji, hobby, a ten co opowiada, czy czyta przewodnik nie robi tego dla kasy w ramach wykonywanej działalności gospodarczej.

Bo równie dobrze można by zakazać ludziom samodzielnego reperowania aut i innych komputerów, czy szycia gaci.

Naczelno Przewodniczko Lucyno (kurna brzmi jak Danuto Chojarsko hehehe) oddziel byznes od pasji, wyobraź sobie, że następnym razem to Marcin wypad na ten Łopiennik organizując będzie musiał wziąć oficjalnie przewodnika.

Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 16, 2009 7:51 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wojusiu przeca dawno ustaliliśmy, że przepis jest idiotyczny. Ze swojej strony mogę dodać iż martwy.
Rozumiem jako belfer jak zwykle lepiej wiesz o co chodzi grupom. Byłeś prowadzony przez róźnych przewodników, masz złe doświadczenia. Ja obsługiwałam różne szkoły. Czy mam generalizować? Może mam oprzeć się na doświadczeniu z tego tygodnia. Panie nauczycielki realizowały projekt, pieniążki unijne, w ramach zielonej szkoły. Na wycieczkę wzięły 4 własnych dzieci, którym ośrodek musiał dać nocleg i wyżywienie gratis. 40 dzieci płatne, 4 panie i 4 ich dzieci oraz zwyczajowo kierowca niepłatne miejsca. Wstępy oczywiście bezpłatne. Przez pół dnia usiłowały mnie przekonać, że moje stawki są za wysokie. Nie zgodziłam się obniżyć, jeszcze jedno słowo, a następnego dnia grupa nie miałaby przewodnika. Przy wyjeździe zorientowałam się, że opiekunki nie zapłaciły końcówki kwoty należnej ośrodkowi. W sumie na drobnych oszustwach zaoszczędziły 900 zł i miały darmowy wypoczynek dla swoich dzieci I jaki mam wyciągnąć wniosek? Nie należy obsługiwać zielonych szkół?

Piep... jak poparzony. To nie jest impreza turystyczna. Marcin jest po kursie przewodnickim, nie chce mu sie tylko zdać egzaminu. Na połazęgowisku było czterech przewodników. Gdyby zaszła taka potrzeba, to conajmniej jeden z nich o każdej porze, w każdych warunkach stanąłby obok niego aby mu pomóc. Coś takiego przyjaźń się nazywa.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 16, 2009 8:23 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Ty chyba nie zrozumiałaś.

Nie napisałem i nie mam zamiaru napisać nic na temat jakości usług przewodnickich oferowanych gdziekolwiek.
A bezsensowni ludzie trafić się mogą w każdej profesji. na nic Twoje opowieści. Znam sam wiele równie irytujących przypadków.

Twierdzę jedynie, że "nakaz" wynajmu może być nadinterpretowany. A jeśli w mocy jego prawa miałoby się uderzyć w osoby "oprowadzające" w ramach działalności non-profit, przy pełnej wiedzy dorosłych uczestników na temat "oprowadzającego", to przepis moim zdaniem nadaje sie do kosza, bo jest jedynie "dzieckiem lobbingu".

Zresztą zgadzasz się, że jest to bezsensowny przepis...więc po co te ironiczne pytanie o liczbę szykanowanych?


A co do mojego przykładu o Łopienniku, to...Ty pieprzysz jak poparzona:


Napisałaś:

Cytuj:
To nie jest impreza turystyczna. Marcin jest po kursie przewodnickim, nie chce mu sie tylko zdać egzaminu. Na połazęgowisku było czterech przewodników. Gdyby zaszła taka potrzeba, to conajmniej jeden z nich o każdej porze, w każdych warunkach stanąłby obok niego aby mu pomóc. Coś takiego przyjaźń się nazywa.



Informacja o kwalifikacjach Marcina, czy też o liczbie przewodników biorących w tym udział i ich gotowości do "autoryzowania" imprezy, jak to nazywasz nieturystycznej - czyli nie komercyjnej, tak? - oznacza, że bierzesz pod uwagę taka ewentualność, że ktoś mógłby się doczepić...tylko z jakiej racji?

Dla Ciebie nie jest problemem fakt, że nikomu do tego, czy kilkunastu znajomych idzie kupą i ktoś z nich opowiada o terenie, tylko konieczność udowodnienia, że w razie problemów grupa się wywinie? I co do tego ma przyjaźń?

Gdyby ta grupa znalazła się w kilku miastach tego kontynentu, czy w niektórych parkach narodowych wygląda na to, że teoretycznie mogli by mieć problem.

I nie ważne jest, czy ktoś faktycznie by się ich czepił, czy może olał tę sprawę, tylko, że w świetle prawa miałby ku temu podstawy.

Lech nie walczy z przewodnikami, choć może czasem tak brzmi, ale z przepisem, który jest niewłaściwy.

Martwy przepis trzeba usunąć lub zmienić przy okazji pracy legislacyjnej, a takowa chyba ma miejsce. A tym bardziej przepis, który ... czasem ożywa;)

Pozdrawiam:)

[/quote]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 16, 2009 8:43 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 11:30 am
Posty: 120
Lokalizacja: Katowice
Czasem mam wrażenie, że może lepszy martwy taki przepis, niż jeszcze bardziej durny przepis wcielony w życie i egzekwowany.
Co do przewodników, to jestem zdania, że są oni jak najbardziej potrzebni, ale nie powinno być jakiegoś nakazu, żeby ich wynajmować. Ktoś chce - bierze, nie chce - nie bierze. Można by wprowadzić wymóg dla grup zorganizowanych w miejscach, w których faktycznie występuje zwiększone ryzyko w przypadku przebywania bez przewodnika (tylko jak ująć te wszystkie miejsca w ustawie?) ale np. konieczność wynajmowania przewodnika tylko po to, żeby przejść się asfaltówką do Morskiego Oka to jakiś absurd. W czym taki przewodnik ma zapewnić większe bezpieczeństwo ?? zapobiegnie przed skręceniem kostki lub stłuczeniem kolana przez dziecko - w jaki sposób??
I żeby było jasne, mój post również nie jest wymierzony przeciw przewodnikom, pilotom wycieczek i osobą pełniącym podobne funkcje, ale przeciw bzdurnym przepisom obowiązującym w naszym kraju.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 4:17 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
,Wojtek jak martwe prawo może być nadinterpretowane? Nie rozumiem.
Nie wiem dlaczego został wprowadzony ów przepis, jakimi przesłankami kierował się prawodawca nakazując grupom zorganizowanym wynajmowanie przewodnika w określonych warunkach. Nie sądzę, że to był lobbing, na to skonfliktowane środowisko przewodników jest zbyt słabe.
Dlaczego zakpiłam? Można walczyć o swoje prawa w różny sposób, także gardłując. Czytając wypowiedzi zwolenników wolnego przewodnictwa spodziewałam się, że w Tatrach będą "szaleć" patrole policyjno-strażnicko-urzędkomarszałkowskie nagabujące turystów na każdym kroku. A tu nic, nikt nikogo nie kontrolował. Żaden przodownik, żaden podający się za przewodnika nie został męczennikiem w słusznej sprawie.

Park narodowy jest specyficznym miejscem. Jestem za kontrolą osób poruszających się w tych okolicach, gdzie celem nadrzędnym jest ochrona przyrody. Rozumiem dlaczego prawodawcy uchwalili ten przepis. Przez idealizm, sądzili bowiem, że przewodnicy będą dbać o wspólne dobro, edukować gości itd. Część to robi, ale moim zdaniem na szczęśćie miejszość interesuje tylko jedno zarobić nie podpadając klientowi. Gdy zostanie przepis zmieniony to sytuacja pogorszy się. Widzę w jaki sposób prowadzą opiekunowie nie przewodnicy grupy. Pełna swoboda, piwsko w ręku, łażenie poza szlakiem, śmieci fruwajęce obok nich, czy są w parku narodowym czy obok wsio rawno, my som pany, co nas interesują jakieś roślinka czy zwierzak.

Nie, nie jest problemem. Nikt osoby idącej z kumplami na ów przysłwiowy Łopiennik nie ma prawa skontrolować, ukrać, nie nie była bowiem impreza turystyczna, a my nie byliśmy grupą zorganizowaną.

W Polsce były przypadki ukarania osób oprowadzających grupy, a przede wszyskim organizatorów. I to conajmniej kilka ale zawsze chodziło o podszywanie się pod przewodnika, o oszustwo. Nie mam zastrzeżeń jeżeli chodzi o dawanie zleceń osobom bez uprawnień o ile mają wiedzę, doświadczenie, predyspozycje ale jestem za surowym karaniem organizatorów, którzy wprowadzają kilenta w błąd wsyłając do grupy ludzi podających się za przewodnika. Dla mnie ktoś kto nie ma uprawnień, a podaje się za przewodnika, chodzi nawet w naszych służbowych ciuchach jest zwykłym oszustem, który powinien być ukarany.

Wojtek jeszcze jedno. W jaki sposób osoby nie posiadające uprawnień, a oprowadzające zarobkowo grupy mają odprowadzić podatki? Hmm nie pomyślałeś o tym. Nie widzę powodu abym to ja musiała odnosić w zębach do skarbówki cit i vat, a oszust podszywający się pod przewodnika, zarabiający tylko niewiele mniej niż my żył sobie bezstresowo nie płacąc podatków.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 6:28 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Martwe prawo, to takie które istnieje, formalnie obowiązuje, ale nikt, ze względu na zdrowy rozsądek, go nie respektuje, czy z niego nie korzysta.

Ale, jeśli się znajdzie taki, co to zechce się na nie powołać, to będzie mógł to zrobić, a obroni jeno ścieżka od sądu do TK, czy innego Strasburga.


Co do kontroli na terenie parków narodowych.

Przewodnicy turystyczni NIE są uprawnieni do kontrolowania czegokolwiek, jeśli napotkają niewłaściwe zachowania, to maja takie same środki, możliwości i uprawnienia do interwencji, co byle Janek Kowalski....no ten chociaż jako anonimowy może w ryj dać.

Zagrożenia, o których piszesz dotyczą w równym stopniu turystów indywidualnych, a nie tylko grup zorganizowanych.

A przewodnik pilnuje swojej grupy na szlaku, by nie śmieciła, bo taki jest jego obowiązek, bierze za grupę odpowiedzialność.


Cytuj:
Nie, nie jest problemem. Nikt osoby idącej z kumplami na ów przysłwiowy Łopiennik nie ma prawa skontrolować, ukrać, nie nie była bowiem impreza turystyczna, a my nie byliśmy grupą zorganizowaną.



I o to chodzi, tylko, że nieprecyzyjnie sformułowany przepis może dawac pole do popisu dla interpretatorów, którzy w obronie własnego interesu są w stanie posunąc sie do wielu rzeczy.
I podkreślam, nie ważne jest, że są to tak sporadyczne przypadki, że niemal staja się elementem lokalnego folkloru. Zło, to zło.

Jeśli chodzi o podszywanie się pod przewodnika = zarabianie bez uprawnień, to sprawa oczywista. Oszukiwanie klientów, na to są paragrafy.

Co do ostatniego, to sprawa bardzo prosta Lucynko.

Wystarczy zarejestrować działalność gospodarczą i podatki wpłacać regularnie na konto urzędu skarbowego.

To są dwie różne sprawy:

1. Podszywanie się pod przewodnika w ramach legalnej działalności gospodarczej.

2. szara strefa - zarabianie bez odprowadzania należnego podatku.

Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 8:42 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Od końca.
1.Szara strafa-tak.
2. Nie możesz zarejestrowac działalności bez przedstawienia decyzji w moim przypadku jeszcze wojewody, obecnie marszałka o nadaniu Ci uprawnień pilota bądź przewodnika. W wpisie o ewidencji działalności gospodarczej musisz podać podmiot działalności gospodarczej zgodnie z Polską Klasyfikacją Działalności . Uslugi przewodnickie i plotażowe to PKB 63.30.D czyli działalność turystyczna pozostała, oprócz tego mam PKD 92.72 Z działalność rekreacyjna pozostała, gdzie indziej niesklasyfikowana i PKD 92.31. G artystczna i literacka działalność twórcza, gdzie indziej nieskwalifikowana.
W zaświadczeniu masz coś takiego
Z wyłączeniem działalności która na podstawie odrębnych praw wymaga uzyskania zezwolenia lub koncesji.

Może wystawić fakturę lub rachunek tylko na tę sferę działalności, którą masz wpisaną w zaświadczeniu.
Jak widzisz Wojtusiu nie jest to bardzo proste.
Organizator musi mieć fakturą potwierdzoną każdą usługę. Mogę wstawić przewodnicką za przewodnictwo, pilotażową za pilotaż, za zabawę z dziećmi rekreacyjną, teoretycznie mogłabym co byłoby dla mnie korzystne (o ile nie zmieniły się przepisy VAT) usługę turystyczną np. prowadząc grupę rowerową ale tu jest różnica w VAT 7 % (pozostałe 22%) więc jak tu mówicie Dom Dobroci natychmiast zainteresowałby się moimi fakturami. Nic w naszym życiu gospodarczym nawet na skalę mikro nie jest proste.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 8:59 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Zastawiają mnie posty Darycjusza, dotyka w nich sedna problemu. Na dzień dzisiejszy moim zdaniem najważniejsze jest co tak naprawdę powinna zawierać usługa przewodnicka. Nie mówię o ustawowych sloganach typu: oprowadzanie grup itd. Prawdę powiedziawszy, gdyby tylko przewodnicy realizowali w czasie imprezy co im przekazano na szkoleniach na kursie w zakresie wiedzy i metodyki oprowadzania to nie dziwiłabym się, że grupy nie chcą ich wynajmować. Nie mówię, ze szkolenia są złe, bo to byłoby kłamstwo nad kłamstwami ale one są dopiero zasygnalizowaniem zakresu wiedzy i doświadczenia, które musi zdobyć przewodnik. Ustawodawcy nie przewidzieli, że przewodnictwo może być sposobem zarobkowania, głównym źródłem utrzymania, częścią przemysłu turystycznego. Przepisy są skrojone podług potrzeb nie rynku lecz no właśnie czego... To jakiś dziwny konglomerat. (Aby starać się o II klasę muszę oprowadzić 30 grup, albo być przez dwa lata przewodnikiem. 30 grup jak mam ochotę wydajnie popracować to ja mogę oprowadzić w niecały miesiąc). I na to pytanie nie potrafię sobie sama odpowiedzieć. Nowe przepisy są krojone podług potrzeb nie rynkowych ale osób sporadycznie zarabiających.
I powiem coś kuriozalnego ów przepis blokujący innym wejście na rynek godzi w samych przewodników. Ograniczenia niczego nie rozwiązują albowiem powodują skostnienie systemu, monopol nie służy rozwojowi.
W chwili obecnej trwają prace nad zmianą ustawy, nie wiem w jakim idą kierunku, gdyż nie zgodziąłam się uczestniczysz w spotkaniach przewodnickich i konferencjach. Uważam to za stratę czasu. Z tych informacji, które posiadam wynika iż zostanie zlikwidowany pilotaż, z moje uprawnienia zostaną automatycznie poszerzone na pozostałe góry typu beskidzkiego. Moim zdaniem to kretynizm, ja specjalizująca się w Bieszczadach teoretycznie mogłabym prowadzić w Sudetach, w których byłam tylko kilka razy w życiu. O ile znam życie to te idiotyczne przepisy przejdą, a wtedy poziom oferowanych usług poleci na łeb na szyję. Z prostej przyczyny mamy nadpodaż przewodników i pilotów, którzy nie mogą znaleźć pracy, łączą swoje funkcje pilota i przewodnika pracując już za grosze, za połowę stawki przewodnickiej.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 9:17 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Organizator musi mieć - owszem fakturę na wszystkie usługi, ale jak znajdzie zdolnego wolnego przewodnika bez licencji, to jest wiele sposobów, aby zgodnie z prawem zawrzeć umowę na usługi np. artystyczne - które, jak wiadomo nie są licencjonowane.

Jedynie do 2004 był taki śmieszny wymóg w Ustawie o VAT, że aby impreza turystyki przyjazdowej była opodatkowana stawką zerową, to musiała zawierać "usługę licencjonowanego pilota lub przewodnika". Kwitł rynek lewych rachunków za nieistniejące usługi przewodnickie, które hotel dołączał do rachunku za każdą grupź cudzoziemców i odliczał sobie VAT.

W 2004 Polska weszła do Unii, stara ustawa o VAT przestała obowiązywać i wyschło źródełko. Wtedy zaczęła się histeria z polowaniami na "nielegalnych" przewodników.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 9:28 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Organizator musi mieć - owszem fakturę na wszystkie usługi, ale jak znajdzie zdolnego wolnego przewodnika bez licencji, to jest wiele sposobów, aby zgodnie z prawem zawrzeć umowę na usługi np. artystyczne - które, jak wiadomo nie są licencjonowane.

Oczywiście, że może, można wszystko zrobić, tylko, że to już jest oszustwo.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 10:25 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Oszustwo? Kto niby jest "oszukany" skoro wszyscy są z takiego kontraktu zadowoleni - i organizator, i podwykonawca, i znakomicie obsłużeni turyści.

Niestety prawda jest taka z mojego doświadczenia, że im bardziej "utytułowany" i "ulicencjonowany" pilot czy przewodnik tym pracuje gorzej - ma się za świętą krowę, jest opryskliwy i wyniosły wobec turystów, nagminne i powszechne jest nadużywanie alkoholu, nawet podczas jazdy na rowerze!

Oszukujecie wy, twierdząc że "tylko licencjonowany przewodnik ma prawo prowadzić grupę" oszukują was ci co biorą pieniądze za kursy na których wbijają wam do głowy takie dyrdymaly. I oszukują dziennikarzy że licencjonowanie jest powszechne w "Unii Europejskiej" Tutaj należy szukać oszustwa. A nie, kiedy pełen pomysłów i innowacji organizator znajduje sposób jak w warunkach idiotycznego prawa zrealizować imprezę turystyczną i jeszcze przydać państwu polskiemu dochodów w postaci podatków i pieniędzy zostawionych przez przyjezdnych.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 10:46 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Oszustwo? Kto niby jest "oszukany" skoro wszyscy są z takiego kontraktu zadowoleni - i organizator, i podwykonawca, i znakomicie obsłużeni turyści.

Niestety prawda jest taka z mojego doświadczenia, że im bardziej "utytułowany" i "ulicencjonowany" pilot czy przewodnik tym pracuje gorzej - ma się za świętą krowę, jest opryskliwy i wyniosły wobec turystów, nagminne i powszechne jest nadużywanie alkoholu, nawet podczas jazdy na rowerze!

Oszukujecie wy, twierdząc że "tylko licencjonowany przewodnik ma prawo prowadzić grupę" oszukują was ci co biorą pieniądze za kursy na których wbijają wam do głowy takie dyrdymaly. I oszukują dziennikarzy że licencjonowanie jest powszechne w "Unii Europejskiej" Tutaj należy szukać oszustwa. A nie, kiedy pełen pomysłów i innowacji organizator znajduje sposób jak w warunkach idiotycznego prawa zrealizować imprezę turystyczną i jeszcze przydać państwu polskiemu dochodów w postaci podatków i pieniędzy zostawionych przez przyjezdnych.


Wszyscy są zadowoleni? Rozumiem, że klient jest poinformowany, że osoba oprowadzająca go nie ma uprawnień przewodnickich. Łamanie prawa lub go naginanie jest oszustwem, na pewno nie zmienię zdania.

A iluż to Ty znasz przewodników, ze tak generalizujesz. Jak wszędzie są i wśród nas tego rodzaju osoby. Rozumiem wśród przodowników, osób nie posiadających uprawnień nie ma arogantów, bufonów, świętych krów (cholera jasna sama uchodzę na świętą krowę :twisted: ). Są tylko osoby o nieposzlakowanej opinii, chodzące ideały.
:lol: :lol: :lol:

Problem alkoholizmu wśród przewodników, pilotów, organizatórów, ludzi z branży turystycznej istnieje. To jest choroba zawodowa wielu z nas.

Tak, wokół sami oszuści, tylko osoby z wolnego przewodnictwa są znakomicie zorientowani w przepisach prawnych i meandrach rynkowych.

Dajże spokój, nie powołuj się na organizatorów, gdyby im zależało na "ukróceniu działalności lobby przeowdnickiego " to zrobiiliby to w tri miga. Tylko niezbyt dobrze radzące sobie na rynku biura, organizatorzy poszukują oszczędności za wszelką cenę. Przez moje ręce jako koordynatora przechodzą setki imprez turystycznych w roku. Jakoś nikt nie podnosi kwestii tzw. mafii przewodnickiej. Organizatorów interesuje przede wszystkim dobra baza noclegowo-gastronomiczna, ciekawe oferty czy programy, jakość wykonywanych usług , cena i wiele innych czynników ale nie to czy warto zaoszczędzić na kosztach wynajęcia przewodnika 50 zł. Mają być licencjonowani, posiadajacy identyfikatory, ludzie posiadający wiedzę regionalisty i doświadczneie górskie.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 11:55 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Klient jest poinformowany o usługach, jakie otrzyma. Większość imprez turystyki przyjazdowej w ogóle nie podlega polskiej ustawie turystycznej, bo ta reguluje - przeczytaj sobie jej wstęp - umowy zawierane na terenie RP. Turyści zagraniczni zawierają umowy z organizatorami za granicą, gdzie zawód przewodnika jest absolutnie wolny i nielicencjonowany i według tamtejszego prawa nie muszą być o niczym takim informowani.

Również obsługując grupy krajowe nie słyszałem o przypadku, żeby uczestnicy na wstępie pytali o posiadane "państwowe uprawnienia". Autorem oferty turystycznej jest organizator i w jego interesie jest zapewnienie fachowej obsługi, bo inaczej nie będzie miał klientów. A owa fachowa obsługa nie musi oznaczać brania kogoś z oficjalną licencją. Często wprost przeciwnie - sama pisałaś że wasz system szkolenia itd kompletnie nie przystaje do warunków rynkowych.

"Tylko niezbyt dobrze radzące sobie na rynku biura, organizatorzy poszukują oszczędności za wszelką cenę."

????

Kwadratowa bzdura! Niezbyt dobrze radzące sobie biura moja droga, po prostu bankrutują. A poszukiwanie oszczędności, optymalizacja kosztów jest świętą zasadą każdego zdrowego biznesu.

Jest wolność - każdy może pojechać sobie na wycieczkę sam. Albo jeśli ma ochotę może wybrać ofertę "taniego biura które szuka oszczędności". Jeśli takie biura funkcjonują, mają klientów, nie bankrutują, i nie padają pod ciosami administracyjnych przeszkód to wszystko jest w porządku i nikt nikogo nie oszukuje. Coś też jest wyraźnie na rzeczy - rynek was nie potrzebuje.

Jedynym efektem istniejących w Polsce regulacji przewodnickich jest potężnie rozbudowany system administracji i biurokracji, te dziesiątki narad i nikomu niepotrzebnych szkoleń na których ty i twoje koleżanki malują sobie kwiatki w zeszycikach. A płacą za to turyści zmuszeni do ponoszenia niepotrzebnych kosztów. Często na skutek oszustwa - wmawiania im że prawo zmusza do wynajęcia przewodnika dla każdej zorganizowanej grupy.

Na początku byłem szczerze zdziwiony że środowiska przewodników tak bardzo protestują przeciw uwolnieniu zawodu, przecież zdjęłoby to z nich ciężar wielu niepotrzebnych ograniczeń i formalności. Tymczasem jest uzasadniona obawa, że natychmiast powstałyby legalnie konkurencyjne stowarzyszenia przewodnickie, pracujące lepiej i taniej.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 12:37 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Klient jest poinformowany o usługach, jakie otrzyma. Większość imprez turystyki przyjazdowej w ogóle nie podlega polskiej ustawie turystycznej, bo ta reguluje - przeczytaj sobie jej wstęp - umowy zawierane na terenie RP. Turyści zagraniczni zawierają umowy z organizatorami za granicą, gdzie zawód przewodnika jest absolutnie wolny i nielicencjonowany i według tamtejszego prawa nie muszą być o niczym takim informowani.

Również obsługując grupy krajowe nie słyszałem o przypadku, żeby uczestnicy na wstępie pytali o posiadane "państwowe uprawnienia". Autorem oferty turystycznej jest organizator i w jego interesie jest zapewnienie fachowej obsługi, bo inaczej nie będzie miał klientów. A owa fachowa obsługa nie musi oznaczać brania kogoś z oficjalną licencją. Często wprost przeciwnie - sama pisałaś że wasz system szkolenia itd kompletnie nie przystaje do warunków rynkowych.

"Tylko niezbyt dobrze radzące sobie na rynku biura, organizatorzy poszukują oszczędności za wszelką cenę."

????

Kwadratowa bzdura! Niezbyt dobrze radzące sobie biura moja droga, po prostu bankrutują. A poszukiwanie oszczędności, optymalizacja kosztów jest świętą zasadą każdego zdrowego biznesu.

Jest wolność - każdy może pojechać sobie na wycieczkę sam. Albo jeśli ma ochotę może wybrać ofertę "taniego biura które szuka oszczędności". Jeśli takie biura funkcjonują, mają klientów, nie bankrutują, i nie padają pod ciosami administracyjnych przeszkód to wszystko jest w porządku i nikt nikogo nie oszukuje. Coś też jest wyraźnie na rzeczy - rynek was nie potrzebuje.

Jedynym efektem istniejących w Polsce regulacji przewodnickich jest potężnie rozbudowany system administracji i biurokracji, te dziesiątki narad i nikomu niepotrzebnych szkoleń na których ty i twoje koleżanki malują sobie kwiatki w zeszycikach. A płacą za to turyści zmuszeni do ponoszenia niepotrzebnych kosztów. Często na skutek oszustwa - wmawiania im że prawo zmusza do wynajęcia przewodnika dla każdej zorganizowanej grupy.

Na początku byłem szczerze zdziwiony że środowiska przewodników tak bardzo protestują przeciw uwolnieniu zawodu, przecież zdjęłoby to z nich ciężar wielu niepotrzebnych ograniczeń i formalności. Tymczasem jest uzasadniona obawa, że natychmiast powstałyby legalnie konkurencyjne stowarzyszenia przewodnickie, pracujące lepiej i taniej.

1. Czy we wszystkich krajach zawód przewodnika jest nielicencjonowany i nie podlegający kontroli? Jak jest np. we Francji? Na terytorium Polski obowiązuje prawo poslkie, jakie by nie było.
2. Dlaczego turyści się nie pytają? Może zakłądają iż osoba, która będzie ich obsługiwać nie jest oszustem podszywającym się pod przewodnika. Organizator jak każdy z nas musi przestrzegać prawa.
3. Jaki by nie był nasz system szkolenia napewno jest lepszy niż brak owego systemu szkolenia. Odkąd to zdobywanie wiedzy jest rzeczą niepotrzebną, podnoszenie swoich kwalifikacji nie ma wpływu na jakość wykonywanej pracy.
4. Jedne bankrutują inne zaś nie. Każdy sobie radzi na rynku jak może. Wybacz ale nie współpracuję z biurami czy organizatorami, którzy poszukują oszczędności. Cena uzależniona jest od jakości, tanie mięso psi jedzą.
5. Rynek nas nie potrzebuje. To dlaczego mamy sprzedany sezon i już zawieramy umowy na rok następny?
6. Co do tego, że w Polsce nadmiernie jest rozdmuchana administracja to chyba nie ma wątpliwości. Wybacz ale piszesz jakieś idiotyzmy. Na jakich to ja jestem niepotrzebnych naradach finansowanych przez turystów? Od kiedy to ja protestuję przeciw zmianie prawa? :shock:
A zakładajcie sobie owe stowarzyszenia, spotkamy się na "rynku uslug" i prawdę powiedziawszy nie obawiam się waszej konkurencji. Już coś podobnego przeżyłam w ubiegłym roku, gdy część przewodników znacząco obniżyała ceny usług. I co przez kilka tygodni mieli zlecenia, a ja siedziałam w domu, jesienią już sytuacja odwróciła się. Liczy się jakość, a nie cena.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 1:15 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Na terytorium Polski obowiązuje prawo polskie, jakie by nie było.


Prawo polskie obowiązuje organizatora, który sprzedaje imprezy i zawiera umowy w Polsce. Nie może regulować zasad zawierania umów pomiędzy np. amerykańskim organizatorem a jego amerykańskimi klientami w Ameryce.

Wycieczka Amerykanów która po zawarciu umowy przyjeżdża do Polski jedynie zakupuje na jej terenie usługi od podwykonawców a nie świadczy nikomu usług turystycznych i w żadnym calu nie podlega pod polską ustawę turystyczną. Nie podlegają jej też najróżniejsze formy organizacji turystyki w kraju, szczegółowo to wyjaśniłem w ostatniej notce na blogu, w proteście przeciw kontrolom przewodników w Poznaniu.

Dziwnych przepisów prawnych w ustawach i najrozmaitszych drugo- i trzeciorzędnych rozporządzeniach są całe tony, wystarczy zajrzeć na stronę komisji Przyjazne Państwo. Uważaj jak wstajesz z łóżka, żeby któregoś nie złamać.

W razie wątpliwości liczy się zdrowy rozsądek i intencja ustawodawcy a tą jest tylko i wyłącznie ochrona interesu klienta kupującego imprezę a nie zapewnienie miejsc pracy przewodnikom.

Co do licencjonowania usług i realiach prowadzenia biznesu w innych krajach, o czym to zapewne nie poinformowano was rzetelnie na szkoleniach - proszę się doszkolić we własnym zakresie. Sporo informacji i odnośników jest archiwum na blogu itp.

I proszę nie ośmieszaj się po raz kolejny wynurzeniami ile to ty grup koordynujesz, jaki to jest wspaniały popyt na wasez usługi itp. Ja też organizuje i koordynuję mnóstwo grup, i mam na nie popyt pomimo że poza tym np. kręce teledyski i występuje w kabarecie. Jeżeli ty wolisz swój wolny czas spędzać na kolejnych nudnych szkoleniach, nasiadówach itp. i rysować kwiatki w zeszycie to voila, ale nie próbuj narzucać tego innym.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 1:51 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
Na terytorium Polski obowiązuje prawo polskie, jakie by nie było.


Prawo polskie obowiązuje organizatora, który sprzedaje imprezy i zawiera umowy w Polsce. Nie może regulować zasad zawierania umów pomiędzy np. amerykańskim organizatorem a jego amerykańskimi klientami w Ameryce.
:shock: :shock: :shock:
Wycieczka Amerykanów która po zawarciu umowy przyjeżdża do Polski jedynie zakupuje na jej terenie usługi od podwykonawców a nie świadczy nikomu usług turystycznych i w żadnym calu nie podlega pod polską ustawę turystyczną. Nie podlegają jej też najróżniejsze formy organizacji turystyki w kraju, szczegółowo to wyjaśniłem w ostatniej notce na blogu, w proteście przeciw kontrolom przewodników w Poznaniu.

Dziwnych przepisów prawnych w ustawach i najrozmaitszych drugo- i trzeciorzędnych rozporządzeniach są całe tony, wystarczy zajrzeć na stronę komisji Przyjazne Państwo. Uważaj jak wstajesz z łóżka, żeby któregoś nie złamać.

W razie wątpliwości liczy się zdrowy rozsądek i intencja ustawodawcy a tą jest tylko i wyłącznie ochrona interesu klienta kupującego imprezę a nie zapewnienie miejsc pracy przewodnikom.

Co do licencjonowania usług i realiach prowadzenia biznesu w innych krajach, o czym to zapewne nie poinformowano was rzetelnie na szkoleniach - proszę się doszkolić we własnym zakresie. Sporo informacji i odnośników jest archiwum na blogu itp.

I proszę nie ośmieszaj się po raz kolejny wynurzeniami ile to ty grup koordynujesz, jaki to jest wspaniały popyt na wasez usługi itp. Ja też organizuje i koordynuję mnóstwo grup, i mam na nie popyt pomimo że poza tym np. kręce teledyski i występuje w kabarecie. Jeżeli ty wolisz swój wolny czas spędzać na kolejnych nudnych szkoleniach, nasiadówach itp. i rysować kwiatki w zeszycie to voila, ale nie próbuj narzucać tego innym.

:shock:
Ja coś narzucam innym? Zadałam ci pytania dotyczące m.in. czy we wszystkich krajach zawód przewodnika jest nielicencjonowany, interesowało mnie, czy we Francji każdy, bez szkoleń może być przewodnikiem? I co uzyskałam odpowiedź, że polskie prawo obowiązuje organizatora poslkiego.
Rozumiem to co jest niewygodne dla wolnych przewodników należy zbyć milczeniem.Życże powodzenie w krzewieniu idei bezinformowania i w pracy zawodowej, zniesienia kuriozalnych przepisów ale nie licz na dalszą rozmowę. Wybacz ale szkoda mi czasu na rozmawianie o niewiadomo czym.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 1:52 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
A jeszcze odnośnie tego:

Cytuj:
3. Jaki by nie był nasz system szkolenia napewno jest lepszy niż brak owego systemu szkolenia. Odkąd to zdobywanie wiedzy jest rzeczą niepotrzebną, podnoszenie swoich kwalifikacji nie ma wpływu na jakość wykonywanej pracy.


Widzisz, tak już jest, że jeden studiuje wiele lat na akademii muzycznej wiele wiele lat i nie może sobie znaleźć pracy. Inny jest utalentowany z natury i od razu zostaje gwiazdą estrady. Wykształcenie może mu pomóc ale nie jest niezbędne. Skoro ludzie chcą go słuchać, kupują bilety - to co, są wszyscy oszukiwani?

We wszystkich dużych biurach turystycznych na Zachodzie z jakimi współpracuję i współpracowałem, całe szkolenie przewodnickie - jeśli w ogóle się odbywa to trwa kilka godzin albo najdłużej 2-4 dni. I jakoś światowy rynek turystyczny się od tego nie zawala.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 1:59 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
I w Wielkiej Brytanii i we Francji są przewodnicy, a ich system szkolenia jest jeszcze bardziej rozbudowany i wieloetapowy, ciągnący się latami. We Francji jest ponad to okresowa weryfikacja przewodników, muszą zdawać kolejne egzaminy. Nie słyszałam aby tam były szkolenia dla przewodników dwu-czterodniowe.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 2:16 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
interesowało mnie, czy we Francji każdy, bez szkoleń może być przewodnikiem?


Tak, we Francji poza szczególnymi wyjątkami dopuszczonymi dyrektywą europejską, każdy może być przewodnikiem. Konkretnie, cytuję z broszury "Pilotaż i Przewodnictwo w Krajach UE" wydanej przez Wyd. Proksenia w 2007, str. 51: Obowiązek zatrudniania przewodników ograniczony jest tylko do wizyt w muzeach i obiektach historycznych, co oznacza że na drogach, w miastach na terenach otwartych dopuszcza się oprowadzanie turystów przez osoby nie posiadające stosownych uprawnień.

Można otrzymać oficjalny tytuł przewodnika krajowego studia takie prowadzą uczelnie wyższe, lub regionalnego (kursy i egzaminy przy prefekturach) ale jest to dobrowolne.

Francja, Włochy, Portugalia, Hiszpania, Austria - to jedyne kraje tzw. starej Unii prowadzące jakiekolwiek regulacje na poziomie państwowym.

W całej reszcie: Niemcy, Beneluks, Szwajcaria, Anglia, Irlandia, Skandynawia zawód przewodnika nie podlega jakimkolwiek państwowym regulacjom. Tak samo w USA (są tam jedynie certyfikaty City-Guidea na Nowy York i Waszyngton, wykupienie ich w magistracie jest czystą formalnością).

W trakcie nowelizacji prawa turystycznego z mównicy sejmowej musi paść pytanie: skoro kraje dziesięć razy bogatsze od Polski nie muszą się utrzymywać państwowej machiny biurokracyjnej kontrolującej przewodnictwo turystyczne, do dlaczego u licha ciężkiego my mamy wydawać na to pieniądze podatnika!

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 2:19 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Nie mówimy o obowiązku zatrudniania przewodnika ale o tym czy każda osoba ma prawo mienić się przewodnikiem.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 2:25 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
lucyna napisał(a):
I w Wielkiej Brytanii i we Francji są przewodnicy, a ich system szkolenia jest jeszcze bardziej rozbudowany i wieloetapowy, ciągnący się latami. We Francji jest ponad to okresowa weryfikacja przewodników, muszą zdawać kolejne egzaminy.


No to teraz w świetle poprzedniego postu wiesz że nie "muszą" tylko mogą jeśli tego chcą. Z tym że o ile we Francji jest to na poziomie państwowym, to W Wlk. Brytanii tylko na poziomie samofinansujących się organizacji, bez angażowania do tego pieniędzy podatnika.

[/quote]Nie słyszałam aby tam były szkolenia dla przewodników dwu-czterodniowe.
Cytuj:

No to teraz usłyszałaś. Jedno z takich szkoleń współorganizowałem niedawno w Krakowie, tu masz migawkę i wywiad, polecam:

http://www.youtube.com/watch?v=7iG92smdrXc



_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 2:30 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
lucyna napisał(a):
Nie mówimy o obowiązku zatrudniania przewodnika ale o tym czy każda osoba ma prawo mienić się przewodnikiem.


Nie próbuj zawłaszczać słów z języka polskiego. Nie lubię tej analogii, ale kierowca samochodu jest jego kierowcą także kiedy nie ma prawa jazdy.

Pzewodnikiem jest każdy kto prowadzi grupę. A we Francji może to robić legalnie bez miejscowych uprawnień.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 2:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Maciej_Zimowski napisał(a):
W całej reszcie: Niemcy, Beneluks, Szwajcaria, Anglia, Irlandia, Skandynawia zawód przewodnika


Faktem jest choć zapomniałeś o Szkocji - jest tu coś takiego jak mountain guide - miałem okazję korzystać z takiej usługi prywatnie. Ciekaw jestem czy można służyć tu za przewodnika małej grupy za pieniądze bez konieczności posiadania jakichś licencji? Trzeba będzie poszperać bo wiedza o szkockich gorach mi się powiększa i może można by na tym jakoś zarobić? :roll:

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 17, 2009 2:35 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
lucyna napisał(a):
I w Wielkiej Brytanii i we Francji są przewodnicy, a ich system szkolenia jest jeszcze bardziej rozbudowany i wieloetapowy, ciągnący się latami. We Francji jest ponad to okresowa weryfikacja przewodników, muszą zdawać kolejne egzaminy.


No to teraz w świetle poprzedniego postu wiesz że nie "muszą" tylko mogą jeśli tego chcą. Z tym że o ile we Francji jest to na poziomie państwowym, to W Wlk. Brytanii tylko na poziomie samofinansujących się organizacji, bez angażowania do tego pieniędzy podatnika.

Nie słyszałam aby tam były szkolenia dla przewodników dwu-czterodniowe.
Cytuj:

No to teraz usłyszałaś. Jedno z takich szkoleń współorganizowałem niedawno w Krakowie, tu masz migawkę i wywiad, polecam:

http://www.youtube.com/watch?v=7iG92smdrXc


[/quote]

To w nasze szkolenia są angażowane pieniądze podatnika? :shock:
Dlaczego nie poinformowałeś mnie o tym wcześniej? Nie zapłaciłabym za kurs przewodnicki kilka tysięcy i to przed 9 laty. :lol: Na szczęście pilotażu był znacznie łatwiejszy i przez to tańszy. Za każdy egzamin także wnosiłam opłaty.
Posługuję się iPlusem, jest zbyt słaby abym mogła ściągnąć filmik. Jeżeli przedstawia on scenkę z 2-4 dniowego kursu to nie dziwię się, że coś z dwa lata temu byłam świadkiem takiego incydentu. Pilotka niemiecka wprowadza grupę do soboru=cerkwi archikatedralnej prawosławnej w Sanoku i mówi, że jest to sanktuarium macyjne, kościół franciszkanów i żę wszystkie kościoły w Bieszczadach tak wyglądają. :lol: :lol: :lol:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 550 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 19  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL