lucyna napisał(a):
...zwierzęta ekologicznie plastyczne...
tomek.l napisał(a):
Znaczy jakie? Z ekologicznej plasteliny?
lucyna napisał(a):
Ekologicznie pastyczne to nie nowomowa ale jeden z terminów naukowych.
tomek.l napisał(a):
Aha. Bo już myślałem, że opuściłem jakąś lekcje plastyki
Tyle, że Lucyna nadal jest święcie przekonana o "naukowości" absurdalnej zbitki słownej pod tytułem "niedźwiedź ekologicznie plastyczny". Wszak termin ten to klasyczny kolokwializm z półki co najwyżej zanudzacza dlawycieczkowego, a i to pod warunkiem, że jest już po suto zakrapianej kolacji.
Znamy, znamy! Lucyna się akurat w takich "naukawościach" lubuje i gdyby to tylko o nią chodziło nie fatygował bym klawiatury...
Pewno jakiś wysokiej klasy wykładowca akademicki, czytaj doktorant z nie udrożnionym jeszcze przewodem... myślowym, czyli zapóźniony w rozwoju magister - no... zwykły "piesek" instytutowy!, za nieźle z UE ukręconą kasę robił był chałturniczy wykładzik dla "chodzących magnetofonów", a toto oczywiście uwielbia takie "fajne" określonka, co to mało kto wie "o co biega"...? Ale też i mało kogo to gadanie w ogóle obchodzi.
- Ma zapłacone, to niech se pogada!
Otóż:
- podatny na zmiany w otaczającym ekosystemie jest każdy osobnik przyrody ożywionej,
- niedźwiedź nie jest żadnym wyjątkowo podatnym gatunkiem, co najwyżej człowiek z oczywistych powodów dokładniej się niedźwiedziowi przygląda,
- bieszczadzkiemu wcale nie idzie wolniej niż tatrzańskiemu, a po prostu bieszczadzki dużo później zaczął trafiać na "nowoczesne" warunki i jest to dla tego rejonu, jak się okazuje... znamienne. Tam wszystko jest... zapóźnione, choć w tym akurat przypadku, to raczej cieszyć się wypada.
- za mało podatne na zmiany w ekosystemie okazały się mamuty i... wiadomo,
- ekologia jest nauką o środowiskach i wzajemnym oddziaływaniu na siebie różnych warunków, gatunków, i ich mnogości itd...
Zatem, ekologicznie plastyczne (łatwo zmieniające się warunki bytowania) może być jakieś środowisko: las, łąka, torfowisko, ale nie pojedynczy gatunek przyrodniczy!
I bardzo słusznie tomek.l zauważa, że pewno to jakąś lekcję plastyki opuścił, bo z biologią to używający "naukowego" terminu "niedźwiedź ekologicznie plastyczny" byli na pewno na bakier.
To nie jest tak, że każde nie do końca i nie od razu oczywiste określenie rzucone
ex cathedra - zwłaszcza ta, na której stawiają rzutnik! - staje się terminem naukowym. Czasem jest to najzwyklejszy bubel językowy niedouczonych luminarzy przez wielkie - LU...!
_________________
Na świecie nie ma miejsc nieciekawych,
Natomiast ludzie... owszem, są.
http://www.turystyka.skibicki.pl