Forum portalu turystyka-gorska.pl

Brubecka mam bokserki 3 sztuki, fajne, wygodne, delikatne, plaskie szwy, schną na tyłku. Aczkolwiek po upraniu (ręcznie) przez noc nie wyschły mi. Na jesień jeszcze koszulkę chcę sobie sprawić. Polecił mi w Lublinie gość w sklepie z ciuchami górskimi, sam wypróbował. Stąd też wziąłem. A i cena przystępna była. 30 pln za bokserki.

_________________
www.theseven.pl <-moje łazikowanie

ja osobiście mam Berknera- golf na zimniejsze dni i sobie chwalę. Szybko schnie i nie czuję w nim zimna gdy na chwilę przystanę złapać oddech.

Całkiem niezły jest też Brubeck, natomiast jego wada to brak nitek srebra (może to i bajer, ale kiedyś trzeba się lansować )

Co do Rohnera- teoretycznie szyte techniką bezszwową, ale jak szukałam czegoś właśnie na zimę, to rękawki zamiast płaskich szwów miały zwykłe (znaczy nie płaskie).
Bergson faktycznie się nie sprawdza, jak już ktoś tu pisał, gruby i wolnoschnący (opinie klientów sklepu, osobiście nie mam).

A czy ktoś używa Borgena?
http://www.termiczna.pl/index.php?p397, ... ulka-patos
Cena i skład zachęcające..

Faktycznie to racja. Mam 2 koszulki Bergsona i jeżeli chodzi o wytrzymałość oraz o wygląd, to po 5-ciu latach użytkowania (średnio intensywnego) trudno się do czegoś przyczepić. Natomiast jeżeli chodzi o odprowadzanie wilgoci oraz o czas schnięcia to jak dla mnie nie są to koszulki na lato - za grube, a przez to za ciepłe i dosyć długa schną, np. w porównaniu do Jaxy, czy Hannaha. Za to nie śmierdzą i to po całym dniu intensywnego użytkowania. Co do koszulek z Jaxy to już wyraziłem na tym forum swoją opinię o nich, co do Hannaha miałem 2 razy na sobie i powiem tak w odczuciu nie tak miła jak Jaxa, odprowadzanie wilgoci średnie, czas schnięcia dosyć szybki i nie śmierdzi.

A tak w ogóle to cały czas jestem na etapie poszukiwania najodpowiedniejszej koszulki dla mnie na lato. Wiem, że chciałbym możliwie najcieńszą, dobrze odprowadzającą pot, no i nie śmierdzącą . Może coś polecicie?

Ku memu zaskoczeniu okazało się, że bielizna termoaktywna może uczulać. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Włożyłam koszulkę fell free lort i dostałam strasznej wysypki, łącznie z bąblami. Czy ktoś ma podobne problemy czy tylko ja jestem dziwnym osobnikiem uczulonym na tkaniny? Jeżeli jest to problem większej ilości osób to jak można temu zaradzić, czy jest hipoalergiczna bielizna termoaktywna?

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Prałaś ją dokładnie przed pierwszym założeniem?

Nie, założyłam nową.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Może być zanieczyszczona jakimiś środkami chemicznymi używanymi w produkcji. Możesz spróbować czy po porządnym praniu i płukaniu przejdzie. Jeżeli nie, to niestety jest to wina materiału.

Lucyna a przy innych ciuchach też zdarzał Ci się taki problem? Czy to pierwszy tego typu przypadek? I powtórzę pytanie za Rohu, wyprałaś koszulkę przed wyprawą? Mnie powyskakiwały jakies dziwne krostki na udach po pierwszej wyprawie w nowych spodniach Milo (extendo). Po pierwszym praniu problem się nie powtórzył.

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

Tak, jestem alergiczką. Nie wyprałam, założyłam nowiutką.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Dziękuję za radę, okazała się dobra. Dziś miałam na grzbiecie wypraną, porządnie kilkakrotnie wypłukaną koszulkę. Bez sensacji, okazała się dobra, mogę polecić.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Mammuuuut...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

A jakiś konkret model i ewentualny namiar?
Dzięki

TNF - z serii Summit Series - cieniutka wełna z merynosow. Spełnia wszystkie założenia choć trochę zostawia dingleberriesow tu i owdzie.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Tak jak pisze Mazio- TNF summit series. Nie wiem, czy jest z merino, ale jest: cienka, dobrze odprowadza pot, czy śmierdzi to nie wiem, ja cały śmierdzę.Noszę trzy sezonowo.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Podziękować, z TNF-a mam polarka 100 i jestem z niego baaardzo zadowolony. Więc,... to może to być TO!!!

Skorzystałam z linka. Zamówiłam, to co otrzymałam to był koszmarek więc odesłałam z wyjątkiem spodni ochraniaczy. Na szczęście zwrócono mi bez problemu pieniądze.
Co ze spodniami? Nie potrzebne mi były raki, wystarczyły po kilkukrotnym praniu (Pranie osłabia ponoć tkaninę) buty. Zaczepiłam butem o but (był rozsznurowany) i miałam spodnie. Rozwaliły się od końca nogawki do połowy łydki. Badziewie, tanie mięso psi jedzą co do tego nie mam wątpliwości.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Może byś skonkretyzowała. co dostałaś i odesłałaś i dlaczego to był "koszmarek" (poza spodniami, które zatrzymałaś). Może nawet nie wiem, jaki koszmarek sam mam i ba, jestem z niego nawet zadowolony

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty

Zamówiłam dwie koszulki i spodnie ochraniacze oraz nazwijmy to leginsy. W rozmiarach, które na co dzień używam jeżeli chodzi o bieliznę termoaktywną. Mam stare koszulki salewy, berghausa, free fell i jakiś firm, których nazw nawet nie pamiętam. Rozmiary M koszulki ,L spodnie. Nie pamiętam jakie to były modele. Dostałam coś nierozciągliwego, tak bardzo małego, że nie byłam w stanie w to wejść. Dziwna struktura tkaniny, to wyglądało jak materiał z lat mojej młodości, taki jakiś cienki bistor. Moja bielizna termoaktywna jest mięciutka, wygląda jak druga skóra. To było szorstkawe w dotyku. I bardzo brzydkie. Na początku chciałam je wykorzystać jako prezenty dla moich bliskich i kolegów ale po namyśle odesłałam. Nie chciałam komuś darować jakieś badziewie.
Oczywiście możesz stwierdzić, że jestem zbyt gruba aby w nie wejść. Może to i prawda ale koszulka z długim rękawem berghausa pod gore w rozmiarze L wisi na mnie jak sukienka ze starszej siostry, w ogóle nie przylega do ciała.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Czy brzydkie, czy ładne - de gustibus non disputandum est. Mi nie przeszkadza. Szorstkie - może trochę, ale mnie nie drapie. Mają różne gramatury materiałów, pewno wzięlaś te z wyższą.
A co do rozmiarówki, niestety każda firma ma swoją rozmiarówkę. Ja dobrałem prwidłowo - noszę zazwyczaj XL, czasem XXL, wziąlem XL i pasuje. Przylegające w sam raz.
Oddychające to jest średnio, ale jeszcze nie znalazlem bielizny termoaktywnej, która by rzeczywiście dobrze "oddychała". Tak naprawdę lepiej się czuję w bawełnie, ktora jednak słabo się nadaje w góry, ze względu na to że długo schnie.
Szybko schnie, mało łapie "zapachy".
Ogólna moja ocena pozytywna, przynajmniej jak za tę cenę. Stąd też nie podzielam Twojego stwierdzenia, że jest to "koszmarek".

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty

Ja wprost przeciwnie jestem zadowolona lub nawet bardzo zadowolona z bielizny termoaktywnej. Odkąd ją zaczęłam nosić skończyły mi się problemy z potówkami, nie kąpię się we własnym pocie. Nie chcę wracać już do bawełny. Moim zdaniem te koszulki, które mam "oddychają'. Nie wiem czy to reakcja osobnicza ale w porównaniu z wcześniej noszonymi bawełnianymi szybciej wychładzam się. Gdy nie mam ciepłego polaru i kurtki to marznę na postojach. Zastanawiam się czy w przyszłym sezonie nie kupić sobie takiego mixu , bieliznę termoaktywną z dodatkiem owczej wełny.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

właśnie wrociłem z niezłego prysznica - cały dzień lało z małymi przerwami. Miałem softshelowe spodnie, a pod nimi wspomniane wcześniej TNFy z summit series. Choć cała woda skapywała z kurtki nie poczułem wilgoci na skorze na nogach i nie wiem jak to jest, bo w spodnie wchłaniało się znakomicie (nie chciało mi się wyciągać przeciwdeszczowych bo było w miarę ciepło). W samochodzie - po godzinie jazdy cały komplet u dołu zrobił się absolutnie suchy. Nie mam więcej pytań co do bielizny termoaktywnej - następny komplet będzie taki sam. "Oddychanie" w moim wypadku (pocę się mocniej niż przeciętny człowiek) na 5+ - szczegolnie w komplecie ze wspomnianymi spodniami zewnętrznymi.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Nie do końca o tym piszę. Jeżeli chodzi o suchość, to w porównaniu do bawełny wszelkie są zdedydowanie lepsze. Powoduje to że na postojach cżlowiek nie marznie, nie trzeba co rusz zmieniać koszulek, etc. I nie mam zamiaru wracać do bawełny, w górach, czy np. na rowerze.
Mówię o samopoczuciu w sytuacji mało wysiłkowej i bezwysiłkowej - w bawełnie się po prostu lepiej czuję. Trudno mi to opisać.
Przy którkim bardzo intensywnym wysiłku np. krótkim bieganiu, także wolę zalożyć bawełnę, ktora zaraz po powrocie zdjąć z garba.

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty

Rozumiem, o czym piszesz - w sytuacji bez wysiłkowej wełna z merynosow grzeje bez uczucia posiadania jej na skorze. Po prostu stanowi kolejną. Gdy pada lub się pocisz mimo, że nasiąka utrzymuje swoje termiczne właściwości i nie czuć w niej zebranej wilgoci. Wystarczy znowu przestać się wysilać i schronić przed deszczem by zaczęła odparowywać wilgoć dzięki temperaturze Twojego ciała. Ważne by spodnie zewnętrzne nie ograniczały tych możliwości.
Nie wiem jak jest z bieganiem - nie cierpię biegania i jazdy na rowerze. Uwielbiam chodzić po gorach. Aha - moja ocena na razie wiąże się z brytyjską specyfiką - temperatura jest niska, ale powyżej zera, mnostwo wilgoci w każdej postaci. Co do sprawdzenia się sprzętu w temp. poniżej zera, muszę poczekać do lutego, marca.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Mam pytanie do płci pięknej a propos tego produktu http://www.hike.pl/product.php?producti ... t=0&page=1

a mianowicie czy to cudo nie będzie krepować ruchów. Moja dziewczyna jest drobnej budowy i postanowiłem kupić ten golf w ciemno w rozmiarze jaki w 90% jej pasuje czyli S i tu wielkie zaskoczenie jak wyjąłem ten ciuch z pudełka myślałem, że to ubranko dla lalek. Czy rzeczywiście w przypadku tego golfa te rozmiary są tak zaniżone.?

a tak w ogóle mam pytanie gdzie w rejonie Krakowa lub Katowic są sklepy ze sporym wyborem bielizny Brubeck. Berkner lub Expedus?

Też mam tak samo.
Do łażenia używam koszulek z coolmaxem (mam kilka różnych firm i są porównywalne), faktycznie nie czuje się ciągle tej mokrej szmaty na plecach (zwłaszcza kiedy plecak jest ciężki).

Ale do spania na wyjeździe mam zawsze jedną mięciutką i miłą bawełnianą koszulkę oraz bawełniane getry. Nie potrafiłabym spać w koszulce antypotnej.

Pozdrowienia

Basia

Ja tak samo

_________________
Keep calm and carry on.

Tutaj taka koszuleczka z merino - może być całkiem dobra:
http://www.skalnik.pl/?p=produkt&id=2108

Ale zajebiaszcza cena...

_________________
Keep calm and carry on.