Wypowiem się, miałem w rękach parę lornetek z racji amatorskiego zajmowania się astronomią.
Moim zdaniem, lornetka w góry powinna się cechować niewielkimi gabarytami i wagą. To rzecz podstawowa. Wszystkie o średnicy obiektywów powyżej 50 mm odpadają. Chyba że chcesz nosić osobny plecaczek na lornetkę. Lornetki z obiektywami 80 mm są fajne do astronomii, do obserwacji gromad i mgławic, ale nie do noszenia po górach

Poza tym, w warunkach dnia nie będzie miało większego znaczenia czy lornetka z powiększeniem dajmy na to 16X będzie miała obiektywy 60 czy 80 mm. W pierwszym przypadku średnica wyjściowa wyniesie 3,75 mm, w drugim 5 mm. Jako że w czasie dnia średnica ludzkiej źrenicy ma 3-4 mm, to i tak nie zbierze więcej światła. I jeśli z lornetki wychodzi 5 mm, to do oka i tak wpada 3-4 mm. Duża średnica obiektywu i źrenicy wyjściowej ma znaczenie przy obserwacjach obiektów na granicy percepcji, przy pełnej adaptacji oczu do ciemności (u młodych osób źrenica oka rozszerza się wtedy nawet do 7 mm). Czyli obserwacji np. galaktyk i mgławic, a nie szczytów górskich

. Reasumując obiektyw 40-50 mm
Po drugie sama konstrukcja lornetki. Są dwa typy - oparty na pryzmatach dachowych (wygląda jak dwie połączone ze sobą proste rurki, rozstaw okularów taki sam jak obiektywów) i na pryzmatach porro (taka "klasyczna" konstrukcja, obiektywy szerzej rozstawione niż okulary). Dachowopryzmatyczne są mniejsze, ale raczej można zapomnieć o dobrej jakości w cenie do 350 zł. W takiej konstrukcji wpadające światło jest rozdzielane, odbija się kilkukrotnie, a potem znów jest łączone w jedną wiązkę. Wymaga to bardzo dobrej jakości szkła i wysokiej precyzji konstrukcji aby obraz był wysokiej jakości. Porropryzmatyczne są szersze, ale tańsze i jaśniejsze. No i w cenie do 350 zł coś się znajdzie
Po trzecie samo szkło i powłoki antyrefleksyjne. Zapomnij o chińskich "bazarowych" lornetkach gdzie te powłoki sa koloru rubinowego czy jaskrawozielonego. Taka powłoka potrafi pochłonąć kilkadziesiąt % wpadającego światła

Powłoki lepszej jakości są wielowarstwowe (MC lub fully MC) i stanowią delikatne zabarwienie obiektywu na zielonkawo, niebieskawo lub fioletowo. Pryzmaty obowiązkowo z warstawmi antyodbiciowymi i ze szkła BaK-4 (BK-7 jest gorszej jakości)
Sama obudowa lornetki też lepiej aby była z jakiś lekkich stopów a nie badziewnego chińskiego plastiku.
Są też lornetki wypełnione w środku azotem, ale w tej klasie cenowej raczej się takie nie znajdą.
Po czwarte powiększenie. Nie ma potrzeby aby wynosiło więcej niż 12X. Większe będzie powodowało, że nic dobrze nie zobaczysz bez statywu. Ręce jednak drżą a im większe ogniskowe (i powiększenia) tym jest to bardziej odczuwalne. Poza tym, im większe powiększenie przy stałej średnicy obiektywu, tym ciemniejszy obraz, bo tym mniejsza źrenica wyjściowa. Absolutnie zapomnij o zoomach. Obiektyw lornetki do 350 zł to najzwyklejszy achromat (soczewka dwuwypukła i soczewka płaskowklęsła). Taki obiektyw ma wyraźną aberrację chromatyczną i będziesz widział kolory tęczy na wszystkich jaśniejszych obiektach. O ile w lornetce ze stałą ogniskową parametry obiektywu i okularów da się tak dobrać, aby efekt ten był jak najmniejszy, prawie niezauważalny, to przy lornetce ze zmienną ogniskową po prostu się nie da. Poza tym samo wykonanie mechanizmu zmiany ogniskowej w tak taniej lornetce będzie bardzo liche i nieprecyzyjne (made in china), co dodatkowo pogorszy obraz
Po piąte - kolimacja. Czyli zbieżność osi optycznych ze sobą. KAŻDĄ lornetkę należy przed zakupem wziąć do ręki i przez nią popatrzeć na różne rzeczy, najlepiej na gwiazdy. Nawet minimalne rozkolimowanie będzie odczuwalne i mózg będzie starał się to skompensować, co może zaowocować np. bólem głowy i dyskomfortem. Większe rozkolimowanie spowoduje, że będziesz widział dwa oddzielne obrazy, co całkowicie taką lornetkę dyskwalifikuje. Modele renomowanych firm pozwalają na ręczną kolimację, "chińszczyzna" ma po prostu na stałe wklejone przyzmaty i nic się z takim felernym egzemplarzem nie da zrobić.
Reasumując lornetka o parametrach od 8X40 do 12X50, porropryzmatyczna, stałoogniskowa, z warstwami MC, pryzmatami BaK-4, taka abyś mógł przez nią popatrzeć przed zakupem

Nie musi być koniecznie nowa, dobry, a nawet znakomity sprzęt można nabyć z drugiej ręki. Ale lepiej nie na bazarze od ruskich czy wietnamczyków.
Nie polecę żadnego konkretnego modelu, ale weź pod uwagę to co napisałem
Ja sam mam radzieckie lornetki BPC 10X50 i 20X60. Typowo wojskowe konstrukcje, z stopu magnezu, z typowym rosyjskim szkłem o parametrach zbliżonych do Zeissa (robione na licencji Zeissa). Tylko warstwy antyodblaskowe zażółcające nieco obraz. No i ich waga... nieco je dyskwalifikuje w góry, szczególnie tą 20X60. Ale mimo lat są ona klasą samą w sobie i w klasie cenowej do 350 zł trudno je czymkolwiek przebić