Mazio napisał(a):
Jeśli zaś miałoby coś tam stać, to ten projekt koresponduje z moimi zgrzebnymi wymogami estetycznymi
wracając do "estetyki", to jednak w obiektach budowlanych np. schroniskach powinno się tez brać pod uwagę uwarunkowania historyczne/etnograficzne w architekturze. Po stronie polskiej, jak wcześniej zauważyłeś dominuj styl zakopiański, ewentualnie podhalański. Dlatego też schronisko/hotel na Kalatówkach, nawiązujący do stylistyki alpejskiej zupełnie tam nie pasuje (w Alpach prawdopodobnie byłby czymś naturalnym). Podobnie styl zakopiański po stronie słowackiej, tez by nie pasował.
Faktycznie Słowacy pod względem architektonicznym maja schroniska bardzo zróżnicowane, od bardzo ładnych, po koszmary, ale to wynika z ich dość zagmatwanej historii i zróżnicowania etnograficznego na ich terenach w zaszłych czasach.
Ta propozycja "nowej" chaty pod Rysami wprowadza zupełnie nową stylowość, na pierwszy rzut oka wielu osobom się to może podobać, bo jest czymś nowym, tylko, czy przetrwa to próbę czasu ?....prawdopodobnie, gdy budowano Śląski Dom, uważano też ten obiekt za coś nowoczesnego....teraz jest wielkim pośmiewiskiem. Gdy budowano swego czasu obiekty hotelowe jak Permon w Podbańsku (jest parę o podobnej architekturze), to zapewne też był, czym nowatorskim w tamtych czasach....teraz zaś szpeci tamtejszy krajobraz, (choć pewne rozwiązania są ciekawe).
Kolejnym niedawnym przykładem jest otoczenie, Szczyrbskiego Jeziora, gdzie wśród bardzo ładnych budowli stylu alpejskiego postawiono „nowoczesne” apartamentowce, zupełnie nie pasujące o otoczenia.
Podobne błędy architektoniczne popełniono tez w Zakopanem, gdzie po pożarze Krupówek zaczęto w „nowoczesnym” stylu (dla tamtych lat) budować obiekty murowane, wprowadzano różne rozwiania, m.in. secesyjne, ni jak nie pasujące do obecnych budynków podhalańskich/zakopiańskich/alpejskich. Socjalizm, zrobił dobitkę. No i teraz mamy w Zakopcu, niezły architektoniczny bajzel.
Łatwo cos wybudować....turniej z tym żyć, tym bardziej, że to coś „nowego” może zupełnie zniszczyć coś bardziej wartościowego.
Co do tego młodego architekta, to możliwe, ze facet ma talent, lecz brakuje mu wiedzy historycznej i etnograficznej dla rejonów projektowanych, a moim zdaniem u projektanta powinna być to podstawa. Osobiście odbieram Jego projekt, jako zwykłe szpanowanie i popisywanie się swój wyobraźnią. Prawdopodobnie koleś ma gdzieś Tatry, więc nie ma dla niego żadnych granic i liczy się tylko dla niego egoizm swego projektu. Nie wchodzi się do czyjegoś domu w zabłoconych butach.