LoveBeer napisał(a):
no i niech trwaja. moze w koncu stonka obierze inny wakacyjno-wypoczynlwy kierunek.
Tak, tak, wybiera. Ma w tym dużą wprawę, już około 150 lat...
MateuszEQ napisał(a):
Niestety są też inne drogi dojazdowe do Zakopca, które omijają nawet w całości tą trasę... Ciężko będzie wygonić te tłumy z gór.
Cholernie lubię takie teksty - to się nazywa myślenie życzeniowe.
Kasia86 napisał(a):
Jak stonka się nie umie zachować to niech siedzi w domu
Patrz wyżej...
jula napisał(a):
Obawiam się, że siedzenie w domu jest niemożliwe. Choćby nawet zlikwidowano zakopiankę, ludność znajdzie dojazd do Zakopanego w myśl powiedzenia "Polak potrafi". Poza tym odhaczenie w swoim zyciorysie pobytu w Zimowej stolicy POlski albo Sercu Tatr jest w cenie. Jeśli powiesz, że jedziesz do Bukowiny, Smokowca - wymienisz jakąś okoliczną miejscowość - usłyszysz w odpowiedzi niewyraźne "aha", jeśli wymianisz Zakopane - oczy zaczynają się świecić i słychć ahy i ohy. Mam na myśli ludność, która nie jeżdzi tam w celach turystycznych.
Dawno i nieprawda - lata 60-e. Europa i świat są otwarte i to wcale nie tak dużo kosztuje.
Cytuj:
Przepraszam - w czym ta "ludność" tudzież "stonka?" jest gorsza od nas, co też tam jeździmy i współtworzymy ów tłum?
Ano w niczym, ale jakoś sobie trzeba poprawiać samopoczucie - my, zdobywcy gór w swoich wspaniałych Skarpach na girach i nędzna, godna pogardy stonka adidasowo - klapkowa.
chwastek napisał(a):
a kim wy jesteście?
Brawo chwastek!!!
Klucha napisał(a):
kwestie debili którzy wyjeżdżają na Kasprowy a potem w japonkach idą się przejść np na Beskid czy Świnice to już inna sprawa (albo nie jada na Kasprowy tylko dawaj klapy i na Giewont
Jeśli wlazł w klapkach na Świnicę to niski ukłony a nie bluzgi - dobry jest!
LoveBeer napisał(a):
ja jestem kims komu nie w smak to ze jako mieszkaniec regionu cierpie przez te mase ludzi z czego wiekszosc w zasadzie nie wie po co tu przyjezdza. cierpie bo dostac sie w sezonie chocby do krakowa to horror, bo poruszac sie i parkowac samochodem to horror, bo ceny mamy wyzsze niz w warszawie i w koncu cierpie patrzac gdzie to wszystko zapedza chciwych gorali. cierpie bo takie polaczenie tychze gorali z tymi ludzmi ktorzy przyjechali wypoczac (heheheh) daje nam potem kwiatki w stylu newsa 'kon stratowal na krupowkach mlode malzenstwo', tudziez 'pijany kierowca przejechal samochodem terenowym na stoku gubalowki 8 letniego narciarza'. smiac sie czy plakac wiec ?
Dokładnie to samo mówią mieszkańcy Kołobrzegu, ale tylko Ci co nie zarabiają na turystach - reszta zaciera rączki.
Klucha napisał(a):
fakt faktem GDDKiA jak zawsze przegina ale postawa ludzi ze "już nie chcą" jest dość dziwna... bo w końcu z tego żyją...
To nie jest kwestia przeginania tylko przepisów administracyjnych. Mieszkańcy Poronina mają to co chcieli i... dobrze im tak. Może wreszcie zmądrzeją.
chwastek napisał(a):
LoveBeer to mam już nie przyjeżdżać?
Cokolwiek zrobisz - będziesz żałować!