chief napisał(a):
AgataK napisał(a):
Witajcie, a jak wygląda sprawa z chodzeniem w rakietach śnieżnych?
maniek napisał(a):
Normalnie
jest wtenczas, kiedy sa dobre warunki śnieżne, tzn. gdy jest go dużo i np. szreniowy.
Wiele ostatnio mówi się o rakietach. To biuro jest reklamowane poprzez linki na kilku forach. Mam jakieś tam doświadczenie górskie w poruszaniu się na rakietach. Jest wiele mitów dotyczących tego sportu. Jeden z nich to ten, że na rakietach nie zapada się. Oczywiście, że jest to bzdura. Zapada się ale mniej głęboko. Wędrowałam w różnych warunkach, nawet w puchu. Idzie się źle, ale na ten typ śniegu nie ma mocnych. Poza tym bardzo dużo zależy od sprzętu. Ja używałam tylko rakiet z kompozytów, tego nie jestem pewna, ale chyba to były rakiety jednej firmy TSL. Nie pamiętam jakie mają w BdPN. Przeważnie są to tzw. modele górskie, które mają odpowiednie wiązania przystosowane do podejść, mają boczne listwy zapobiegające przesunięciom, liczniejsze kolce i "mocniejsze" zęby przednie. Jedyne warunki w których nie da się chodzić na rakietach to jak wspomniał chief mała ilość śniegu. Właśnie z tego powodu jeszcze nie przetestowałam swoich nowiutkich TSL.
Wczoraj Koledzy organizowali rajd na rakietach śnieżnych w okolicy Orelca. Dowiedziałam się zbyt późno, przez dwa tygodnie nie odbierałam mieli. Dzwonię do Kolegi aby potwierdzić szkolenie i słyszę: dlaczego ciebie tutaj nie ma. Myślałam, że mnie diali wezmą ze złości. Impreza im się udała. Relacja będzie na nowej stronie Kolegi Przewodnika
www.tworczebieszczady.pl
A dlaczego powiedziałam, że normalnie. Kto potrafi biegać ten potrafi także poruszać się na rakietach. Ponoć w tej czynności biorą udział te same mięśnie. Jedyny problem to zakładanie i nauka "obsługiwania" wiązań.