g falu napisał(a):
:shock: Bawi mnie czytanie tego wątku.Pokopcie się jeszcze proszę

Pewnie powinienem się z wami podzielić swoim doświadczeniem ale nie wiem czy jest sens.
Gdzieś wcześniej czytałem, że ktoś pytał o buty do łąk, podmokłych terenów i w Bieszczady. Nie będę pisał marek bo zaraz odezwą się głosy, że jestem marketingowcem. Napiszę tylko co moim zdaniem zapewni pytającemu komfort:
1. Faktycznie, jeżeli chodzi Beskidy w tym Bieszczady najlepsze są buty z membraną. Ja preferuję goretex xcr. Dobrze też, jeżeli dołem są powlekane. Zapobiegnie to podmakaniu skóry przy marszu w terenie podmokłym.
2. Nie zbliżam się do butów, które mają jakiekolwiek siatki. Tylko i wyłącznie skóra licowa.
3. Do długich wędrówek nie polecam butów wysokich. Problemowi przedostawania się wody przez górę zapobiegnie ochraniacz. Pomoże też przy problemie nagrzewania się buta, oraz zcierania impregnatu przez mokrą trawę. Na lato wystarczy w wersji skróconej.
4. Podeszwa vibram średnio twarda. Wystarczająco twarda na flisz, ale też nie przysparzająca problemu przy długim marszu.
5. Do tego proponuję dokupić sobie od razu wkładki piankowe z kratką, pod którymi doskonale zbiera się sól z potu, łatwo ją później usunąć .
6. Impregnat zgodnie ze specyfikacją producenta. Nie polecam środków w aerozolu, bo mogą wpływać na paro-przepuszczalność membrany.
To tak w skrócie moje doświadczenia wynikające z pracy. Może odezwą się głosy krytyczne, ale te kilka zasad sprawdza się za każdym razem.
Wyprzedzając zapytania o doświadczenie: w górach jestem do pięciu razy w tygodniu.
1 - bo ?

Niby dlaczego membrana ma być przydatna tylko w niskich górach? I co to znaczy "dołem powlekane"

(tzn. chodzi o otok gumowy - bo nie rozumiem tej nowomowy)
Dla mnie membrana może być przydatna jest wiosną/jesienia roztopy i te sprawy.
Wtedy także, ze względu na stosunkowo niskie temperaturyjest w stanie oddychać. Nie wiem co za rózniaca, Tatry czy Bieszczdy dla gore texu.
Możesz rozwinąć tą myśl?
Gore xcr nie jest już produkowany:) Jego nastepcą jest pro shell.
2 To niewiele masz butów do wyboru

. Ja również nie kupuję matariałowców, ale skórzane. Licówek jest mało, wiekszość to nubuk.
3 - kocham takie stanowcze stwierdzenia

A na 2 tygodnie z plecorem i namiotem, też byś wysokich nie polecał

? wiesz, jak się kostka wtedy chwieje w posadach? wiesz jak niewiele czasem trzeba, nawet obciązenie czasem nie jest potrzebne...
Niskie buty ok, ale na jednodniówki w jakieś niskie góry latem, czy lajtowe trasy do schrona do schrona.
Dla mnie sprawa jest prosta.
lato - absolutny brak membrany, skóra wewnątrz i na zewnątrz, żadnych śmierdzieli goretexowych

(np. scarpa nepal)
W pozostałe pory roku - przydaje sie, choć nie jest niezbędna. Ja mam ją tylko w zimowych Liskamach. Nepale (bez gtx) impregnuje, i dają radę wiosną czy jesienia bez przemakania.
Bawi mnie to co napisałeś - napisz jeszcze trochę
w górach jestem 8 dni w tygodniu
