Forum portalu turystyka-gorska.pl

No, to niezle. W Podhalanskim pisali, ze bylem bez sprzetu (pewnie chodzilo im o rakiety). A tu juz pisza, ze nie mialem rakow, czekana, ani nawet kijkow. Jeszcze jeden artykul i okaze sie, ze bylem tam na golasa.

_________________
Marcin Lisiecki
http://gallery.inspiration.pl

I będziesz w PLAYBOYu

_________________
Wspinaj się, jeśli potrafisz... Nie rób niczego w pośpiechu, uważaj na każdym kroku i na początku przewiduj zakończenie.

To jest kolor naszego forum, więc lepiej nikomu nie podpadaj

_________________
Wspinaj się, jeśli potrafisz... Nie rób niczego w pośpiechu, uważaj na każdym kroku i na początku przewiduj zakończenie.

oprocz lansu byloby i zastosowanie praktyczne - wykrywacz burz i piorunow

jesli chodzi o dziennikarzy. nie dziwcie sie im. pierwszy przepisal wiadomosc z komunikatu topr. drugi przepisal od pierwszego, trzeci od drugiego. taka zabawa w gluchy telefon.

a teraz pomyslcie sobie na ile wiarygodne sa wiadomosci codzienne ktore nam serwuja...

A ja myślę, że to było tak, że pierwszy napisał o braku sprzetu, a kolejny chciał się pochwalić swoją wiedzą i wymienił sprzęt, jaki zna

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl

WOW ale przygoda !! Foty super. Momenty były

_________________
Góry...

Widzę że kolejny ma ochotę na przygodę .

ml, jestem pod wrazeniem Twojej relacji, ale....
Mialam kiedys wypadek w Tatrach, zima, w czasie zejscia z Koziej Przeleczy. Weszlam tam bez zadnego sprzetu: czekana, rakow, nie mowiac juz o czolowce Obrazenia fizyczne zagoily sie szybko, na dlugo pozostal strach podczas kazdego schodzenia....Ale bylo, minelo, nie zrezygnowalam z gor. Bylam pozniej w Murowancu przy IV st. zagrozenia, niemal nie oddalalismy sie wtedy od schroniska. Nauczylam sie rozwagi i pokory. Dlatego wybacz, ze nie powiem: " wow, ale przygoda"! Ciesze sie, ze wrociles caly i zdrowy.

Nika fajnie, żę potrafisz się uczyć na własnych błędach. Szacunek

PS. RAz miałem sposobność pomagać osobie, która, podobnie jak ty, wybrała sie w warunkach zimowych na Rysy (sama, bez sprzętu)... Do tej pory pamiętam jej strach w oczach...

Nika jeżeli mozesz- opowiedz cos wiecej o tym wypadku, opisz miejsce, okolicznosci, warunki. To zawsze cenne info dla uzytkowników forum. Każdy sie czegos nauczy i wyciagnie wnioski.

Nio i Kasprowy po raz kolejny pokazał,że to on jest "górą"
Zaliczyłyśmy z górolką wczoraj wycof w okolicach Suchej Czuby.Wychodząc z Kuźnic pogoda była malyyyna,jak doszłysmy do Myślenickich Turni to od Kondratowej Przeł. zaczeły wyłazic chmurzyska,no a potem "powiało chłodem",sypnęło śniegiem itd...
Ale dzień i tak zaliczony został do bardzo udanych.Foteczki juz wkrótce

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

To i tak Hania świetnie. Ja bym olał od razu ten szlak gdybym nim podchodził. Jak nim schodziłem to trafiał mnie szlag a co dopiero podejście. Słowa uznania za próbę

pol-u, poniewaz moje "zyciowe doswiadczenie" nie dotyczy Kasprowego, nie bede tutaj rozwijac tego tematu. Moze raczej w watku o wypadkach. Zreszta uwierz, ze powrot do tych wspomnien jest bardzo bolesny.W kazdym razie dzis wiem, ze bedac na miejscu kolegi ml, to podobnie jak Hania, w momencie pierwszych oznak zalamania pogody, wycofalabym sie.

Ty naprawdę jesteś sławny
http://www.e-gory.pl/relacja.php?wiadomosci=1446
W sumie dobrze, że to wszędzie zamieszczasz, może naród trochę zmądrzeje

_________________
Tatrzańskie szlaki

No, wlasnie widze, ze to umiescili. Wlasciwie to wysylalem jako sprostowanie na przedrukowany przez nich artykul, w ktorym jakis dziennikarz chcial sie pochwalic znajomoscia sprzetu i napisal, ze nie mialem rakow, czekana, itp. ;) Ale skoro umiescili to fajnie. Zawsze to cos wiecej niz krotka wzmianka, z ktorej nic nie wynika. Bo krotka relacja nic nie mowi, nie przemawia do wyobrazni i za chwile kolejny 'smialek' pomysli, ze jego to wszystko nie dotyczy. Chcialbym tylko, zeby w artykule odkryli jednak nazwisko, bo pod swoimi glupstwami trzeba sie tez czasem podpisac zamiast chowac za samym imieniem :)

_________________
Marcin Lisiecki
http://gallery.inspiration.pl

Powiem Ci,że lepiej mi się szło tym szlakiem zima w śniegu niz latem

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

Kasprowy zimą jest świetny i piękny. Fajowo sie wchodzi od Gąsienicowej tylko trzeba uważać przy"wpadaniu" w zdradliwe dołki przykryte śniegiem. Za to z Kasprowego najwiekszą frajdę sprawia zjeżdzanie na plecach ze stromych niewysokich miejsc na skróty ze szlaku (bo na nogach trudno było się utrzymać).

Od Gasienicowej rzeczywiscie da sie spokojnie i bez stresow wejsc. A co do dolkow, to zauwazylem, ze chowaja sie zazwyczaj przy wystajacych spod sniegu skalach. Wygramolic sie stamtad nie jest latwo :)

_________________
Marcin Lisiecki
http://gallery.inspiration.pl

Ale dało radę. Przy tym była kupa śmiechu (i stresu też).

nie wiem czego tu zazdrościć,chyba bezmyślności.udzielanie pomocy w takich przygodach od dawna powinno być płatne,może to powstrzymało by plage nieodpowiedzialności w górach.niestety w naszym kraju tylko restrykcje uczą...

Przeznaczenie i tak zrobi swoje. Co ma byc to będzie a wspomnień nikt nie zabierze. Lepiej przeżyć kilka ryzykownych chwil niż być skapciałym za młodu. Życie nie polega na tym aby ciągle się czegoś obawiać. Z gór należy również czerpać radość a nie tylko się obawiac o własne życie na samą mysl o wyjeżdzie w góry. Nikt nie napisał, że zjeżdżał z samego wierzchołka na sam dół. W życiu najważniejsze jest aby nie przekaraczać pewnych granic.

Czytałam wspomnienie zaraz jak sie ukazało. Teraz nazbieralo sie troche głosów. Myślę, że nie należy sie zachwycać i zazdrościc a potraktować to jako naukę na błędach- na szczęście nie swoich. Opis przygody traktuję jako przestrogę dla innych, że góry nie żartują Zdjęć można jednak pozazdrościć- super.

zdjęcia jak marzenie

Bardzo piękne zdjęcia. Wodoczki niesamowite. Pozazdrościc

Zdjęcia , zdjęcia. A czytał ktoś o co w tej relacji chodzi? Zima się zbliża więc warto

P.S.
Pierwsze zdjecie powala
Ktoś wie jak się to nazywa?

_________________
Tatrzańskie szlaki

Moj ulubiony temat sensacyjny powrocił .

Zarty zartami. Białe nadchodzi

A jak sie to nazywa- nie powiem, niech sie inni bawią.

Oj piękne, ale trudne straszne..

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Cytat:
Po ponad trzech miesiącach przerwy, ruszyła kolejka linowa na Kasprowy Wierch w Tatrach. Od początku września kolej przechodziła pierwszy etap modernizacji. Zasadniczą część przebudowy zaplanowano na przyszły rok.
Turystów, którzy w sobotę wjechali kolejką na szczyt przywitała ładna pogoda. Zza chmur przeświecało słońce, termometry Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego na Kasprowym Wierchu wskazywały 4 stopnie ciepła. Średnia pokrywa śnieżna miała 18 cm. Widzialność była bardzo dobra - ze szczytu można było podziwiać widoki w promieniu ponad 50 km. Na szczycie zaroiło się od turystów z kamerami i aparatami fotograficznymi, bo pogoda sprzyjała robieniu zdjęć.

W efekcie modernizacji, która ma się zakończyć w przyszłym roku, wszystkie elementy kolejki oraz jej napęd zostaną wymienione na nowoczesne. Nie zmieni się tylko usytuowanie budynków i podpór. Gruntowna przebudowa 70-letniej kolejki będzie kosztowała Polskie Koleje Linowe ponad 60 mln zł. Zmodernizowana kolejka będzie mogła przewozić w zimie do 360 pasażerów w ciągu godziny, czyli dwukrotnie więcej niż teraz. Latem liczba pasażerów pozostanie na dotychczasowym poziomie 180 osób na godzinę.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

ostatnio przegladalem magazyn turystyki gorskiej i 2 na strony byla ta relacja z wyjscia przy 4 na kasprowy:)

A dokładniej w styczniowym numerze "n.p.m." (który już wyszedł) jest opisany przebieg tej wyprawy przez ml dokładnie jak tu na forum (mniej zdjęć jest tylko).
Miejmy nadzieję, że da ten artykuł innym do myślenia i nie będą Toprowców bez potrzeby ganiać po górach

A co do Twojego wyjścia w góry przy IV stopniu to mogę powiedzieć jedno. Miałeś DUŻO szczęścia i jego limit już chyba się wyczerpał podczas tej jednej wyprawy.

_________________