Witam po swoim powrocie z imprezy
grubyilysy napisał(a):
Basiu, spędziłem nawet nieco więcej czasu rozmyślając nad Twoim postem. Problem w tym, że może w wyniku pośpiechu, tak naprawdę swoje zarzuty względem mojej osoby sformułowaś tak, że ich, przynajmniej jednoznacznie, nie rozumiem

.
Faktycznie się spieszyłam.
grubyilysy napisał(a):
Przytoczyłaś trzy forumowe historie, łącząc je w całość moją osobą i długim już dość milczeniem kol. Igiego, jak się zdaje (bo pewności nie mam) sugerując, że jestem osobą skutecznie wyp...jącą z forum osoby, a zwłaszcza celującą w wyp...laniu osób o silnych osobowościach.
Ależ Boże broń !
Po pierwsze - to z pewnością nie udało Ci się zniechęcić Kuby

On pisuje kiedy chce i gdzie chce, a to czy Ty go lubisz czy nie lubisz na prawdę mało go obchodzi.
Tak więc Jego na pewno nie wypłoszyłeś.
Zapomniałam o tym napisać wcześniej.
Jak teraz przeczytałam teamu Moolczek, Igi i JCK także nie udało Ci się spłoszyć, z czego się cieszę.
Po drugie - to nie prawda że Cię nie lubię

Natomiast faktycznie czasem mam zastrzeżenia do tego co piszesz i jak piszesz.
Oddzielmy osobę od problemu.
grubyilysy napisał(a):
Innymi słowy powtórzę to samo co napisałem w wątku marmoladowym, możesz mnie nie lubić, ale zarzuty mojej osobie stawiaj konkretne, bo dopóki coś uważam za prawdę, a powiedzenie tego publicznie za słuszne, dopóty będę to mówił publicznie. Możesz mnie albo przekonać że się mylę, albo że nie powinienem czegoś mówić publicznie.
O właśnie o to chodzi. O to co podkreśliłam powyżej.
Coś "uważasz za prawdę", bo tak zrozumiałeś jakieś jedno zdanie i nie przyjmujesz tłumaczeń, że tak na prawdę piszący miał na myśli całkiem co innego, a tylko tak mu niezręcznie wyszło.
I jesteś niezmiennie przekonany, że Ty lepiej zrozumiałeś co miał do przekazania piszący niż on sam.
Nie chodzi mi o to co piszesz, bo nie mam nic przeciwko ostrym polemikom, jeżeli są sensowne.
Chodzi o to że odnosisz się w polemice do czegoś innego niż miała na myśli osoba z którą polemizujesz, mimo iż ona tłumaczy że nie o to jej chodziło.
Uff, mam nadzieję że teraz wytłumaczyłam wystarczająco jasno.
Pozdrowienia
Basia